Recenzja filmu

Niezawodny system (2008)
Izabela Szylko
Alina Janowska
Wojciech Siemion

Babcia gra Va Bank

Debiut reżyserski Izabeli Szylko miał być wielkim jubileuszowym hołdem dla Aliny Janowskiej. Szkoda tylko, że młoda reżyserka nie zaufała swojej aktorce i zatopiła tym samym ciekawa rolę w sosie
Debiut reżyserski Izabeli Szylko miał być wielkim jubileuszowym hołdem dla Aliny Janowskiej. Szkoda tylko, że młoda reżyserka nie zaufała swojej aktorce i zatopiła tym samym ciekawą rolę w sosie nieprzekonującej przypowieści. "Niezawodny system" pasowałby świetnie do telewizyjnego cyklu Święta Polskie. Budująca opowieść o starszej pani, która próbuje odzyskać stracony przed laty w wyniku lekkomyślności rodzinny naszyjnik. Ponieważ świadczenia emerytalne w naszym kraju są jakie są, Maria stara się zdobyć potrzebną na odzyskanie pamiątki sumę, grając w ruletkę. Jednocześnie najmuje się jako opiekunka dziecka swojej zapracowanej sąsiadki i znajduje czas na platoniczny flirt z adorującym ją sąsiadem (Wojciech Siemion) oraz próbę wyciągnięcia z hazardowego nałogu kompana nocnych wypraw do kasyna. Za dużo grzybów w tym barszczu. Szylko chciała zdaje się pójść drogą Doroty Kędzierzawskiej, niestety brakuje jej finezji reżyserki "Pora umierać". Postać Janowskiej, niepokornej starszej pani, która u kresu życia próbuje naprawić to, co jeszcze możliwe, daje szerokie pole do popisu, z którego wielka aktorka szczodrze korzysta. Jest typem ironicznego obserwatora, celnie punktującego rzeczywistość, z pobłażaniem przyglądającej się zmaganiom młodych i ich "wydumanym" problemom. Ona nie ma już na nie czasu, zostają tylko rzeczy najważniejsze. Gdyby Szylko opowiedziała tę historię konsekwentnie z punktu widzenia starszej pani, wyszedłby z tego świetny, gorzko-słodki monodram (vide Danuta Szaflarska we wspomnianym filmie "Pora umierać"). Niestety debiutująca reżyserka chce koniecznie opowiedzieć umoralniającą bajkę o "dobrej babci", stąd męczące wątki poboczne, mające na siłę wprowadzić ciepłą i magiczną atmosferę. Nie wiem, dlaczego nasi twórcy zawsze "upupiają" i infantylizują starość, niestety "Niezawodny system" wpisuje się tę tradycję. I choć film Szylko ogląda się sympatycznie, myślę, że "żywa historia polskiego kina", jak nazywają Janowską przyjaciele, zasługuje na ciekawszy pomnik.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones