Recenzja filmu

Papież z Greenwich Village (1984)

Greenwich Village to nowojorska dzielnica, zamieszkiwana przez artystów, małych przedsiębiorców, rzemieślników, lokalnych mafiosów i drobnych cwaniaczków. Główni bohaterowie, inteligentny przystojniaczek Charlie (Mickey Rourke) i mało rozgarnięty Paulie (Eric Roberts), zaliczają się do tych ostatnich. Są kuzynami i pracują jako kelnerzy w eleganckiej knajpie. Szybko jednak tracą pracę, bo głupkowaty Paulie oszukuje szefa. On też namawia kuzyna na "skok życia", który pozwoli im się wreszcie wzbogacić. Charlie niezbyt w to wierzy, lecz wkrótce ma zostać ojcem i bardzo potrzebuje forsy. Po długich wahaniach przystaje na propozycję Pauliego... Już niebawem lokalna mafia będzie deptać im po piętach. Okazuje się bowiem, że okradli firmę gangstera o ksywce "Eddie Pluskwa", o czym Paulie wiedział zresztą od samego początku. Na planie spotkało się dwóch aktorów uznawanych w latach 80. za wielkie nadzieje kina amerykańskiego. Chodzi oczywiście o Rourke'a i Robertsa. Aktorzy ci jednak zmarnowali sobie karierę, ponieważ znani byli z hulaszczego trybu życia i wyjątkowo trudnego charakteru. Dziewczynę Charliego gra piękna Daryl Hannah, a Geraldine Page została nominowana do Oscara za rolę matki skorumpowanego policjanta. Film ma przezabawne dialogi, przesycone specyficznym gangsterskim humorem, które w wykonaniu Rourke'a i Robertsa nabierają jeszcze większego kolorytu. Widzimy cały przekrój zabawnej społeczności Greenwich Village, gdzie wszyscy szukają łatwych pieniędzy. Nawet policja uwikłana jest w mafijne interesy. Muzykę do filmu skomponował Dave Grusin, późniejszy laureat Oscara za "Fasolową wojnę" Roberta Redforda. Największą rolę odgrywa jednak piosenka Franka Sinatry "Summer Wind". Reżyserem "Papieża..." jest przede wszystkim Michael Cimino, który ma na swoim koncie Oscara za "Łowcę jeleni". To niezwykle utalentowany filmowiec i, podobnie jak odtwórcy głównych ról, bardzo trudna osobowość. Chyba właśnie dlatego wytwórnia MGM powierzyła dokończenie reżyserii Stuartowi Rosenbergowi, zdolnemu i zdyscyplinowanemu rzemieślnikowi. Cimino nie jest nawet wymieniony w napisach. Kolejną ciekawostką jest fakt, że Mickey Rourke zadedykował swój występ w filmie aktorowi Jamesowi Haydenowi. Hayden zmarł w 1983 r. podczas wystawiania jednej ze sztuk na Broadwayu. Miał wówczas 29 lat. Przyczyną śmierci było przedawkowanie narkotyków... "Papież z Greenwich Village" jest Stanach Zjednoczonych filmem kultowym. Mieszkańcy tytułowej dzielnicy tatuowali sobie niegdyś papieża na ramieniu i zaczesywali włosy do tyłu, aby wyglądać jak Mickey Rourke. Mówili również, że jeśli Rourke umrze tak młodo jak Hayden, stanie się nowym Jamesem Deanem...