Recenzja filmu

Shrek Forever (2010)
Anna Apostolakis-Gluzińska
Mike Mitchell
Mike Myers
Eddie Murphy

Shreka koniec forever

"Shrek Forever" to już czwarta część serii przygód Shreka. Część pierwsza okazała się przełomem w historii animacji, część druga zdobyła duży sukces ze względu na bycie sequelem megahitu, a część
"Shrek Forever" to już czwarta część serii przygód Shreka. Część pierwsza okazała się przełomem w historii animacji, część druga zdobyła duży sukces ze względu na bycie sequelem megahitu, a część trzecia utwierdziła nas trochę w przekonaniu, że twórcy wykorzystali już wszystkie pomysły. Jednakże część czwarta pokazała, że po jakże niezwykłym zakończeniu "trójki", w rodzinie Shreka nie może się już wydarzyć nic nieoczekiwanego. Dlatego też postanowiono wykorzystać motyw z "jedynki", jednak w trochę zmienionej formie. Reżyserii podjął się Mike Mitchell, który w swojej reżyserskiej karierze ma na razie tylko mało znane filmy. Powierzono mu reżyserię filmu, który musi zakończyć prawdopodobnie najpopularniejszą filmową serię animowaną w historii. I poszło mu dobrze!

Fabuła jest prosta. Shrek (w tej "roli" jak zwykle Mike Myers i Zbigniew Zamachowski w polskiej wersji językowej) jest zmęczony tym, że postrzega go się za sławnego ogra i marzy o powrocie na bagno. Nieoczekiwania zjawia się w jego życiu Rumpelstiltskin (w jego roli Walt Dohrn, który na swoim koncie ma jedynie małe role w "Shreku Trzecim" oraz reżyserię i scenariusz w serialu "SpongeBob Kanciastoporty"). Niski skrzat oferuje Shrekowi pakt, w ramach którego na jeden dzień ogr będzie mógł się poczuć tak, jak przed poznaniem Fiony (tu jak zwykle Cameron Diaz, a w Polsce Agnieszka Kunikowska), w zamian za jeden dzień z jego życia. W wyniku zawarcia owej umowy, Shrek przedostaje się do świata, gdzie wszyscy się go boją, jednakże w świecie owym na ogry się poluje, Rumpelstiltskin jest tu królem, Fiona jest wojowniczką, która sama uwolniła się ze smoczej wieży, Osioł (w polskim dubbingu genialny jak zwykle Jerzy Stuhr) ma pracę i jest dosyć inteligentny, a Kot w Butach (Antonio Banderas / Wojciech Malajkat) jest otyłym kocurem ceniącym sobie luksusy. Główny bohater zostaje porwany przez czarownice, po czym ucieka i z pomocą Osła dowiaduje się, że do zachodu słońca zniknie, o ile nie pocałuje swojej prawdziwej miłości (co da mu "przepustkę" do świata prawdziwego). Teraz nie trzeba już pisać, że Shrek spróbuje odnaleźć Fionę i ją w sobie rozkochać.

Oglądając "Shreka Forever", ma się wrażenie, że ogląda się część pierwszą, jednak dość zmienioną, z "dodatkami" drugiej. Zupełnie te same motywy, czyli wieśniacy bojący się Shreka, jego bagno, a potem znalezienie i rozkochanie w sobie Fiony, pojawia się nawet zamek smoczycy i ona sama (jednak jako niebezpieczny gad niezwiązany z Osłem); jest jednak Zasiedmiogórogród, co prawda nie w tej samej "formie", oraz odnalezienie Kota. Myląca może być scena z samego początku, gdy królowa i wciąż żyjący król chcą podpisać z Rumpelstiltskinem pewien pakt, co ma miejsce w tym samym czasie, co część pierwsza. Jako tako intryguje fakt, że część czwarta zrealizowana jest jako "odpowiedź" na pierwszą, więc poza Kotem (który przecież jest postacią główną) nie mamy tu za bardzo do czynienia z postaciami poznanymi w części drugiej i trzeciej, to znaczy postaciami bajkowymi (Ciastek, Pinokio, świnki i wilk pojawiają się naprawdę bardzo rzadko) czy też magicznymi bohaterami ze  "Shreka Trzeciego" (Artie i Merlin), a nawet z rodzicami Fiony, którzy pojawiają się w krótkiej i nieznaczącej scenie na samym początku, a następnie widzimy ich (tzn. matkę) w końcowej scenie imprezy, notabene nawiązującej do końcowej sceny w pierwszej części.

"Ostatni Shrek" nie wypadł źle. Powiedziałbym nawet, że bardzo dobrze. Niestety, nie ma w nim już nawiązań do świata rzeczywistego. Jest też dużo mniej scen zabawnych, choć takie oczywiście są, i w większości są one w "wykonaniu" Osła (jednakże najlepszy tekst w całym filmie należy do Kota i jest to tekst o wylizaniu). Często dają się zauważyć podteksty niekoniecznie przeznaczone i zrozumiałe dla dzieci, które na pewno obejrzą ten film. Oprócz tego wadą filmu jest 3D, które nie daje żadnego efektu i równie dobrze film wyglądałby w 2D, a na dodatek bilety byłyby tańsze. Nie wiem jak w innych kinach, ale w tych czołowych w moim mieście "Shrek Forever" był jedynie w 3D. Mimo to film wyszedł bardzo dobrze, ale... jest najgorszym z czterech dotychczasowych filmów o Shreku.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Shreka nikomu przedstawiać nie trzeba. Jak wszyscy dobrze wiemy, 9 lat temu zrobił on w kinach prawdziwą... czytaj więcej
"Shrek" to film, który wprowadził nie lada rewolucję, nie tylko w animacji, ale w całym kinie. Ironiczna,... czytaj więcej
Kiedy w 2001 roku na ekranach kin pojawił się "Shrek", pewnie nikt nie przypuszczał, że zagości tam aż... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones