Stać się pełnym człowiekiem

"Trylogia Terence’a Daviesa" składa się z krótkometrażowych filmów, przedstawiających życie dorastającego w represyjnej kulturze Roberta Tuckera. Reżyser pokazuje w tych obrazach swój niebywały
"Trylogia Terence’a Daviesa" składa się z krótkometrażowych filmów, przedstawiających życie dorastającego w represyjnej kulturze Roberta Tuckera. Reżyser pokazuje w tych obrazach swój niebywały talent do portretowania człowieka. Nietrudno utożsamić się z głównym bohaterem, który surowo tłumi pragnienia i uczucia. Z tego powodu dzieło, mimo wielu detali opartych na doświadczeniach autobiograficznych reżysera,  jest uniwersalne i ponadczasowe.

Wszystkie trzy filmy mają charakter osobistego rozrachunku z przeszłością. Można to określić na podstawie powtarzających się motywów – przemocy domowej, odkrywania skłonności homoseksualnych. Postępowanie głównego bohatera jest często kierowane represjami, poczuciem winy, zagubieniem, a także nienawiścią i rozpaczą, które spowodowane są kłamstwami i czyhającym wszędzie strachem. Intymny charakter dzieła odczuwalny jest od pierwszych minut. Reżyser wciąga widza w obserwację pozornie nieistotnych chwil, które budują specyficzne napięcie.

Pierwszy film trylogii, czyli "Dzieci", zbiera wspomnienia z dzieciństwa Roberta Tuckera (Phillip Mawdsley jako chłopiec, Robin Hooper jako młody mężczyzna). W tym okresie nieśmiały i cichy młodzieniec jest prześladowany w szkole, a w domu musi radzić sobie z brutalnym ojcem. Surowy i realistyczny styl przedstawienia kolejnych scen pozwala głęboko je odczuć. Davies pokazuje swoje niezwykłe zdolności obserwacji. Gromadzi szczegóły, które układają spójny portret młodego chłopca – homoseksualisty w brutalnym środowisku. Krótkie sekwencje Tuckera jako dorosłego mężczyzny budzą strach i niepokój o własne pragnienia. Pojawia się wiele pytań, ale w odpowiedzi przychodzi jednak tylko pasywność świata.

Pozornie przypadkowe ujęcia w filmie są subtelnie wystylizowane. Sprawia to, że niektóre sceny od razu zapadają w pamięć. Mimo ograniczenia do czerni i bieli obrazy onieśmielają, zachwycają i mrożą krew w żyłach. Wykorzystanie muzyki i dźwięku wzmacnia te odczucia. Proste solo na flecie, śpiewy i wysokie głosy dzieci czy szlochy ukochanej matki Tuckera pozostają z widzem do ostatniego kadru. Wszystkie te zabiegi tworzą nieprzyjazny świat, w którym nie można być sobą.

"Madonna z dzieciątkiem", czyli drugi film trylogii, opowiada historię Roberta (w tej części Terry O’Sullivan) w późniejszym okresie jego życia, kiedy mieszka ze starzejącą się matką (Sheila Raynor) i wykonuje nudną pracę biurową. Już od początku na pierwszy plan wysuwają się samotność i żal głównego bohatera. Intymne zbliżenia kamery pokazują widzowi rozpacz i rezygnację, które na twarzy O’Sullivana wydają się niesamowicie czyste i niewymuszone. Trzeba tutaj zaznaczyć, że drugi plan aktorski nie odstaje umiejętnościami i utrzymuje przejmującą, chłodną atmosferę.

Reżyser podkreśla dźwięki rutynowych czynności, przez co wydają się one nienaturalne. Z kolei ciągle obecne fantazje, przedstawiane są w bardzo prowokacyjny sposób. To agresywne poszukiwanie swoich pragnień we wszechobecnym marazmie sprawia, że każdy może utożsamić się z bohaterem.

Trzeci film Daviesa, "Śmierć i przemienienie", rozpoczyna się sekwencją, ukazującą pogrzeb matki Tuckera. Żałoba głównego bohatera przedstawiona jest niemal w abstrakcyjny sposób. Dalsza część historii wydaje się patrzeć cały czas wstecz. Główny bohater jest starcem (w tej roli Wilfrid Brambell, z kolei Terry O’Sullivan powraca jako Tucker w średnim wieku), który po dzieciństwie spędzonym w katolickiej szkole, wraca pod opiekę zakonnic.

Portret zmęczonego człowieka przedstawiony jest w surowej, ale fascynującej formie. Pozostała mu tylko pamięć, którą Davies wylewa krótkimi strumieniami, płynnie przechodząc i zacierając granice między przeszłością i teraźniejszością. W przeciwieństwie do obrazów późnego życia sekwencje z młodości są bardzo czułe i intymne. Te nierówności zostawiają widza z wieloma pytaniami bez odpowiedzi. Końcowe niedopełnienie wydaje się jednak istotną częścią głównego bohatera, a także tym, czego wszyscy obawiamy się najbardziej.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones