Recenzja filmu

Wada ukryta (2014)
Paul Thomas Anderson
Joaquin Phoenix
Josh Brolin

Autorska, szalona i ukryta podróż

"Inherent Vice" to siódmy z kolei, pełnometrażowy film Paula Thomasa Andersona. Film jest adaptacją książki Thomasa Pynchona "Inherent Vice''. Ci, którzy czytali książki Pynchona, wiedzą, że
"Inherent Vice" to siódmy z kolei, pełnometrażowy film Paula Thomasa Andersona. Film jest adaptacją książki Thomasa Pynchona "Inherent Vice''. Ci, którzy czytali książki Pynchona, wiedzą, że jego twórczość nie jest łatwa, ponieważ trzeba się wczuć w szalony klimat końca lat sześćdziesiątych, w których w Ameryce panował totalny chaos. Podobnie jest z filmem, który jest bardzo nietypowy, bardzo na haju, lecz nie jest zwykłą komedią kryminalną. Trudności może sprawiać sama fabuła, która jest trudna do przyswojenia.



Akcja filmu rozpoczyna się w nocy, w mieszkaniu Larrego Sportello. Notorycznie zaćpanego detektywa Doca Sportello (Joaquin Phoenix) odwiedza jego była dziewczyna, Shasta (Katherine Waterston), która potrzebuje jego pomocy, by wybawić swego obecnego ukochanego z kłopotów, a Doc nie potrafi jej odmówić. Gdy patrzy, jak Shasta odjeżdża kabrioletem w noc, już widać, że coś do niej cały czas czuje, dlatego postanowi jej pomóc. Doc Sportello rozpoczyna śledztwo. Dalej fabuły zdradzać nie będę, bo mogę się natknąć na pole minowe spojlerów.



Oglądając film, nie można się oprzeć wrażeniu autorskiego piętna Andersona. Widać, że jest on świetnym stylistą, kostiumy wyglądają jak coś, w czym naprawdę można chodzić, scenografia wypada całkiem nieźle, a niektóre sceny, w których obok Larrego lata dym z jego fajki, wyglądają obłędnie. Scenariusz filmu jest na bardzo wysokim poziomie – jest dużo intrygi, masa ciekawych bohaterów i żarty na najwyższym poziomie. A reżyseria wszystko to pięknie łączy, składając hołd tak wielkim reżyserem jak Robert Altman, Roman Polański czy Howard Hawks. Więc Inherent Vice to siódmy z kolei, pełnometrażowy film Paula Thomasa Andersona, zupełnie niepodobny do poprzednich. Jest to przezabawne, hipsterskie noir z akcją rozgrywającą się na Zachodnim Wybrzeżu, pełne slapstickowych scen i haszyszowego dymu – dzieło mistrza będącego w pierwszorzędnej formie.



"Wada ukryta" to przede wszystkim film świetnie zagrany. Joaquin Phoenix jako detektyw na haju gra na wysokich obrotach używając mimiki swojej twarzy, Josh Brolin jako Big Fish jest twardy, intrygujący i momentami przerażający za to Katherine Waterston jako była dziewczyna Doga jest bardzo wiarygodna. Na plus wypadają także małe role Owena Wilsona, Benicio Del Toro czy Reese Witherspoon.



Czego mi zabrakło? Brakowało mi tylko dobrego ostatecznego wydźwięku filmu i może jeszcze początkowego przedstawienia detektywa Sportello, a poza tym to film świetny. Genialne też w tym filmie jest to (jak zawsze u Andersona), że nie ma tutaj żadnej szalonej akcji, ale gdy już się zaczyna, to aż ciarki przechodzą po ciele. Ogółem "Wada ukryta" to świetna rozrywka, choć może nie dla każdego ze względu na nietypową i szaloną fabułę, lecz przekaz jest jasny: zapomnijcie o porcie przeznaczenia, liczy się sama podróż.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Autorska adaptacja czy poprawna ekranizacja? Najnowszy film Paula Thomasa Andersona udowadnia, że... czytaj więcej
Jedną z najgorętszych wiadomości ubiegłorocznego sezonu filmowego okazał się powrótPaula Thomasa... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones