Recenzja wyd. DVD filmu

Bernard (2004)
Claudio Biern Lliviria
José Luis Ucha

Niedźwiedź Bernard wśród ludzi

Filmy animowane zwykło się utożsamiać z widownią dziecięcą, jednak obecnie większość produkcji przyjęło standard Shreka (i podobnie jak ogr ma warstwy) oferując rozrywkę zarówno dziecku jak i
Filmy animowane zwykło się utożsamiać z widownią dziecięcą, jednak obecnie większość produkcji przyjęło standard Shreka (i podobnie jak ogr ma warstwy) oferując rozrywkę zarówno dziecku jak i rodzicowi. Takim filmem wbrew pozorom (brak dialogów) stara się być serial Bernard. Co innego będzie bawić małolata, co innego uchroni nadzorującego rodzica przed zaśnięciem. Na stronie internetowej producenta film dedykowano zresztą dla wszystkich grup wiekowych. Serial miał premierę w kanale Cartoon Network (emitowano po 2-3 odcinki mające ok. 4 min), teraz całość wydano na 2 DVD, każdy zawierający 26 odcinków. Sama postać głównego bohatera ma trochę wspólnego z klasyką niemej komedii. Kim po zdjęciu futra stanie się wielki biały niedźwiedź, mający tendencję do siłowego rozwiązywania problemów, czasem złośliwy, czasem rozczulający się nad kwiatkiem, któremu w dodatku nic się nie udaje? To przecież zwierzęcy odpowiednik Flapa. Humor sytuacyjny wynika ze zderzenia się Bernarda z ludzką cywilizacją, gdzie zamysł posługiwania się urządzeniami technicznymi zazwyczaj kończy się niepowodzeniem. Z drugiej strony biały niedźwiedź podejmuje próby asymilacji, pracując jako ochroniarz w muzeum, dostawca pizzy czy czyściciel okien. Zawsze towarzyszy temu jakaś katastrofa, ból i zniszczenia. Widzimy w nim odbicie ludzkiej natury, bo przyswaja sobie poza umiejętnościami również wady (oszukuje grając w golfa). W serialu przewijają się też inne zwierzęta – złośliwa jaszczurka rywalizująca z głównym bohaterem (trochę jak Russell z „Potworów i spółki”) i spokojny pingwin, któremu z kolei Bernard bezskutecznie usiłuje zrobić krzywdę. Dodatkową atrakcją są zapożyczenia ze znanych filmów. W jednym z odcinków jest cytat z Harolda Lloyda z jego wspinaczką po elewacji budynku. Można też odnaleźć sekwencję początkową z "Poszukiwaczy zaginionej Arki" z uruchamianiem systemu pułapek po podniesieniu złotego posążku. W innym odcinku Bernard jest ścigany przez mumię biegającą po ścianach - coś jak z "Mumia powraca" i gonitwą po ulicach Londynu. Widz dorosły może zatem znaleźć rozrywkę, główkując "skąd to wytrzasnęli?". Niestety strona plastyczna pozostawia wiele do życzenia. Razi przy animacji 3D oszczędność w budowaniu tła (zwłaszcza wobec w miarę udanego pokazania wody) oraz drugoplanowych postaci (gdy w kadrze pojawiają się liczne karaluchy, to migają piksele). Być może taki był zamysł twórców, ale raczej to wpływ liczącego kasę producenta (uproszczenia występują też w wysoko budżetowych animacjach) . Mimo, że na płycie jest 26 odcinków, to chyba właśnie dlatego jednym tchem nie da się ich obejrzeć. Wypadkowa ocena to słaba czwórka (w skali szkolnej 1-6), jednak serial jak najbardziej warto zobaczyć.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones