Recenzja wyd. DVD filmu

Carlos (2010)
Olivier Assayas
Alexander Beyer
Susanne Wuest

Zabić Szakala!

Ilich Ramírez Sánchez, pseudonim Carlos, to jeden z najbardziej znanych na świecie terrorystów. Pochodzący z Wenezueli uczestnik Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny stał się w latach 70.
Ilich Ramírez Sánchez, pseudonim Carlos, to jeden z najbardziej znanych na świecie terrorystów. Pochodzący z Wenezueli uczestnik Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny stał się w latach 70. ubiegłego wieku postrachem Europy i Bliskiego Wschodu, a jego wizerunek nieraz gościł na pierwszych stronach gazet. O tejże nietuzinkowej postaci traktuje miniserial produkcji Canal+ pt. "Carlos".

"Wiem, że kiedyś zostanę zabity" -  to słowa tytułowego bohatera w rozmowie z dziennikarzem, na którego wkrótce wyda wyrok. Żaden terrorysta nie może się bać śmierci. Odwaga zbudowana obok fanatycznego przeświadczenia o słuszności wyznawanych idei pozwala na realizację najbardziej ryzykownych akcji. Korzyści jest wiele: samorealizacja, pieniądze i sława. Cena równie wielka: wieloletnie więzienie lub śmierć. Wszystko to pokazuje nam Olivier Assayas z perspektywy historyka. Film jest fabularyzowany, lecz reżyser zdystansowany i zorientowany na opis poszczególnych zdarzeń aniżeli introspekcję bohatera. Nie skupia się na rozterkach tytułowego Carlosa, nie pozwala sobie też raczej na ukazanie ich w działaniu terrorysty. Niczym dokumentalista zachęca widza do samodzielnej interpretacji zachowań. Tytułowa postać jest tu zorientowanym na określone cele gorącym idealistą, a zarazem zimnym profesjonalistą, zupełnie inna niż Avner - patetycznie przedstawiony, chodzący kłębek nerwów w "Monachium". Carlos i jego najlepsi współpracownicy sprawiają wrażenie maszyn nawet w najbardziej ryzykownych akcjach, jak atak na izraelskie linie lotnicze El-Al, czy na szczyt OPEC w Wiedniu. Bohaterowie filmu Spielberga pozwalają się widzowi ze sobą utożsamiać, natomiast obrazu Assayasa budzą swymi działaniami podziw (stwierdzam z całkowitą świadomością kontrowersji)! Jest to konsekwencja przyjęcia konwencji filmu historyczno-biograficznego. Francuski reżyser-behawiorysta nie czyni patosu, nie konstruuje też jednak postaci posągowych. Doskonale poprowadzeni aktorzy odtworzyli sylwetki nie wzbudzając wątpliwości czy są one z krwi i kości. Innym środkiem artystycznym zastępującym introspekcję są sceny nagości (uznawanych przez wielu jako kontrowersyjne albo niepotrzebne). Kondycja ciała głównego bohatera odzwierciedla jego stan psychiczny na konkretnym etapie życia. I tak najpierw widzimy Carlosa prezentującego tężyznę fizyczną, następnie nieogolonego, ociężałego idealistę na zakręcie, a na końcu rozpieszczonego pieniędzmi biznesmena z brzuszkiem.

Film bardzo dobrze wywiązuje się z obranej konwencji kina historycznego. Wolny jest od wartościowania, a odtworzenie realiów lat 70.-80. nie ustępuje scenografii w "Monachium". Muzyka w "Carlosie" nie towarzyszy fabule cały czas, a pojawia się efemerycznie w formie piosenek. Nastawiona jest na kształtowanie klimatu czasów oraz poszczególnych krajów, w których dzieje się akcja, aniżeli na tworzenie atmosfery napięcia. Nie przeszkadza to bynajmniej w oglądaniu filmu z zapartym tchem (np. motyw ataku na szczyt OPEC).

Obsadzenie roli Carlosa było strzałem w dziesiątkę. Edgar Ramirez zagrał brawurowo co zaowocowało szeregiem nominacji oraz nagrodę Cezara za najbardziej obiecującego aktora. Ponadto jego umiejętności lingwistyczne (jest poliglotą) nadają postaci niebagatelną dozę realizmu. Ogólnie bohaterowie filmu posługują się co najmniej sześcioma językami. Zdziwiła mnie jedynie słaba znajomość (bądź nieznajomość) Carlosa języka rosyjskiego, choć w samym filmie wspomniano o studiach na uniwersytecie w Moskwie. Można to ewentualnie usprawiedliwić niechęcią do nauki mowy cara, bo jak czytałem w notce biograficznej Szakala, po dwóch latach został skreślony z listy studentów za "niepoważne traktowanie uczelni".

"Carlos" to obraz w swoim gatunku perfekcyjnie zrealizowany. Gorąco polecam fanom kina politycznego oraz tym, którzy cenią sobie w filmach wierność faktom historycznym. Amatorów hollywoodzkich fajerwerków przestrzegam!
1 10
Moja ocena serialu:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones