Recenzja wyd. DVD filmu

Firefly (2002)
James A. Contner
Vondie Curtis-Hall
Nathan Fillion
Gina Torres

W samo południe, na rubieżach kosmosu

To co dobre szybko się kończy. Tak mógłbym podsumować oglądanie serialu "Firefly", który doczekał się zaledwie jednego sezonu obejmującego 14 odcinków. Na ich przestrzeni możemy śledzić losy
To co dobre szybko się kończy. Tak mógłbym podsumować oglądanie serialu "Firefly", który doczekał się zaledwie jednego sezonu obejmującego 14 odcinków. Na ich przestrzeni możemy śledzić losy załogi statku Serenity wędrującej przez kosmos w poszukiwaniu bogactw i przygody. Serial to space opera w bardzo ciekawym wydaniu: kosmiczne przygody wykreowane przez Jossa Whedona podane są w kowbojskim stylu. Dzięki temu mamy do czynienia ze zgrabnym połączeniem przeszłości z przyszłością – śmiałkowie wędrujący przez uniwersum, mimo że otoczeni obcą nam technologią, są takimi samymi ludźmi jak my. To rodzina, stworzona przez przypadek i wybór, dla której domem jest nieustannie poruszające się miejsce – wnętrze statku Serenity. Załoga składa się z dziewięciu osób. Dobór charakterów gwarantuje mnóstwo ciekawych konfliktów i interakcji. I tak mamy nieco surowego, stanowczego kapitana Malcolma 'Mala' Reynoldsa (Nathan Fillion), który pod szorstką, cyniczną powłoką zdaje się ukrywać wrażliwą i sentymentalną naturę. Jego prawą ręką jest Zoë Warren (Gina Torres), towarzyszka ze starych lat, gdy razem stawali ramię w ramię w bitwach przeciwko przeważającym siłom Sojuszu. To twarda i rzeczowa kobieta, o niepodważalnej pozycji. Statek pilotuje jej  mąż Hoban Warren (Alan Tudyk), lekkoduch i wesołek, nie do pobicia w swojej profesji. Pod jego ręką leciwa Serenity zamienia się w mistrzynię manewru. O ile pozwala jej na to stan techniczny, o który dba urocza, dziewczęca Kaywinnit Lee 'Kaylee' Frye (Jewel Staite), domorosły geniusz mechaniki. Zbrojną pięścią drużyny jest Jayne Cobb (Adam Baldwin), zadziorny twardziel, nieco głupkowaty opryszek, który potrafi zaskoczyć przebłyskiem intelektu lub wrażliwości. Początkowo jest on wrogo nastawiony do dwóch nowych członków załogi, ściganego przez Sojusz rodzeństwa: doktora Simona Tama (Sean Maher) oraz jego niepokojącej siostry River Tam (Summer Glau), zbiegłej ofiary wojskowych eksperymentów. Duchową opiekę nad załogą sprawuje kaznodzieja Shepherd Book (Ron Glass), duszpasterz z tajemniczą, ciekawą przeszłością. To człowiek z zasadami moralnymi, które jednak potrafi pogodzić z nie zawsze uczciwym postępowaniem drużyny. Dogaduje się nawet z ekskluzywną kurtyzaną Inarrą Serra (Morena Baccarin), pomagającą załodze jako swego rodzaju szpieg i impresario. Tłem przygód jest kosmos zdominowany przez siły Sojuszu (Alliance), które dopiero co rozbiły wojska Niezależnych (Independents). Kapitan Mal jest weteranem tej wojny. Stał w niej po stronie przegranych. Po porażce nie zmienił poglądów. Nie lubi Sojuszu i chce żyć poza rosnącym obszarem jego wpływów. Musi się więc trzymać na obrzeżach, w strefie cienia, gdzie w podejrzanych miejscach, od podejrzanych typków bierze zlecenia mogące zapewnić przetrwanie jego drużynie. Nie są to zawsze uczciwe prace, stąd Mal często staje wobec moralnych dylematów. Tu właśnie tkwi piękno tego serialu. Opowiada on o życiu w obrębie prostych, zrozumiałych wartości. Trzymanie się ich wymaga radykalnych, ciężkich decyzji. Podział między dobrem a złem jest wyraźny. Widz z ponowoczesnych, relatywnie wieloznacznych narracji zostaje przywrócony do świata rodem z westernu, gdzie lojalność, honor i uczciwość to pewniki, na których można się oprzeć. "Firefly" wzbudza tęsknotę za czymś co minione. Podwładni Malcolma Reynoldsa muszą się mu podporządkować, jednak z drugiej strony wiedzą, że kapitan sam rzuci się przeciw armii, by ich chronić. Są rodziną, która wędruje przez zimny bezkres kosmosu zamknięta w skorupie kosmicznego statku. Przed groźnym światem chronią się nawzajem pancerzem wierności i poświęcenia. To opowieść z dzieciństwa, historia o kowbojach oddających życie za honor i bliskich. Niepowtarzalny, ciepły nastrój serialu zdobył mu wielu wiernych fanów. Z dodatków zawartych na DVD możemy się dowiedzieć, iż ekipa kręcąca "Firefly" realizację filmu wspomina jako najlepszą pracę swojego życia. Zżyli się ze sobą i z projektem tak, że ciężko im było się z nim rozstawać, gdy został zawieszony. Ten sentyment czuć na ekranie.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones