Recenzja serialu

Ostatni taniec (2020)
Jason Hehir
Michael Jordan
Phil Jackson

Cudowne lata

Bez wątpienia nie widziałem nigdy serialu dokumentalnego o tak przemyślanym montażu, z tak starannie rozpisaną osią fabularną, rolami głównymi i pobocznymi. Sposób, w jaki opowiadana jest ta
Lata 90., czyli dekada, w której dane mi było żyć, którą uważam za najbardziej barwną, fascynującą i doniosłą w moim życiu, choć dopiero w niej dorastałem.

Dekada, która zaczynała się tylko z jednym wielkim MJ, który już wtedy był legendą muzyki pop i okupował listy przebojów i telewizję. Kończyła z drugim wielkim MJ, który stał się po prostu J, czyli Jordanem. Absolutnie wybitnym sportowcem, koszykarzem, sześciokrotnym mistrzem NBA, który unieśmiertelnił klub Chicago Bulls, stał się globalnym promotorem sportu, idolem, marką handlową, zjawiskiem popkulturowym. Wszyscy wtedy grali w koszykówkę, wszyscy oglądali MTV, wszyscy fascynowali się nowinkami popkulturowymi czy technologicznymi i wszyscy chcieli nosić buty ze słynnym idolem. Wszyscy przez chwilę chcieli być Jordanem.

Nie wiem, czy ta produkcja będzie w stanie wykrzesać ten sam poziom emocjonalny u ludzi, którzy urodzili się za późno, nie sądzę. Nawet jeśli nie, to bez wątpienia nie widziałem nigdy serialu dokumentalnego o tak przemyślanym montażu, z tak starannie rozpisaną osią fabularną, rolami głównymi i pobocznymi. Sposób, w jaki opowiadana jest ta historia sprawia, że może zainteresować niemal każdego, niekoniecznie fana sportu czy samej koszykówki.

Historia Jordana i Chicago Bulls wybrzmi tutaj praktycznie we wszystkich wymiarach, choć pewne wątki prywatne głównego bohatera przemilczano i to jedyny mój zarzut do kompletności tego dokumentu. Jest więc droga przez kolejne finały i tytuły mistrzowskie. Jest mowa o finansach, marketingu, filozofii prowadzenia drużyny i wielu innych ciekawych aspektach sportu zawodowego. Są wzloty i upadki największych gwiazd NBA. Są wywiady z największymi rywalami Bulls oraz zawodnikami z drugiego planu. Rodzinami, menedżerami, dziennikarzami, ochroniarzami. Są epizody z życia prywatnego, oraz droga na szczyty.

Są w końcu współczesne autorskie relacje z cygarem w ręku i szklaneczką whisky, nie takich jeszcze emerytów. Głównej trójki Bulls – Jordana, Pippena, trenera Phila Jacksona, do której później dołączył barwny Rodman. Same różnice charakterologiczne, które Jackson był w stanie pogodzić, bez cienia wątpliwości pokazują, że perfekcję buduje się właśnie przez różnorodność i dopasowanie. Dwóch Jordanów czy Rodmanów żadna drużyna by po prostu nie przetrzymała, tak jak przykładowo dzisiaj ciężko sobie wyobrazić Messiego i Ronaldo w jednym klubie. Nie tak buduje się największe drużyny. Ten serial to pokazuje w pełni.

Gdyby jednak produkcja składała się z samych reminiscencji i wspomnień wiele lat po fakcie, byłaby najwyżej tchnieniem minionej chwały. Tak jednak nie jest.

Esencją serialu są absolutnie unikalne zdjęcia z szatni, treningów, zza kulis, szczególnie te kręcone w ostatnim sezonie tamtej drużyny. Pozwalają niejako wczuć się w bezpośredniego świadka wydarzeń. Zdjęcia, które przeleżały długie lata na półkach, by w końcu rozbłysnąć na ekranie i odkurzyć całą historię raz jeszcze. Zdjęcia, które kręcono niejako na później, kiedy akurat ta konkretna produkcja nie była planowana, przez co pozostają wiarygodne i autentyczne.

Wszystko, co piękne musi się skończyć. Nim lata 90. się dopełniły, Jordan zakończył karierę, Dream Team Chicago Bulls przestał istnieć, a sama NBA przestała być globalnym fenomenem. Jeśli koszykówka była wtedy religią światową, to właśnie dzięki Jordanowi, który okazał się jej prawdziwym prorokiem, jeśli nie bogiem. O tym właśnie jest ten serial
1 10
Moja ocena serialu:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Ostatni taniec to serial doskonały. Emocjonujący, świetnie zrealizowany, budzący kontrowersje, oparty o... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones