Rozumiem, ty nie oglądasz, a wiesz, jakie są... To dopiero jest niedościgniony dla zwykłego śmiertelnika poziom...
Czy napisałem że nieoglądałem ? Oglądałem wszystkie nowe odcinki i są zdecydowanie słabsze od starych . Ale to już nie moja wina że inni nie mają gustu i wolą nowe odcinki . "Problemem serialu stała się przewidywalna fabuła, która teraz rozgrywa się według jednego schematu - problem poznajemy na początku odcinka - i ten problem będzie wałkowany przez 20 minut. Następnie wiemy już że za chwilę Kiepscy z Jolaśką i Boczkiem przy jednym stole w salonie będą jeść bogaty obiad przy którym rechotają z wulgarnych żartów. Następnie będzie osiedlowy sklep z Malinowską gdzie na końcu będzie stać Badura,którego nie stać na wino. Pod koniec rozmowa Kiepskiego z Badurą na wysypisku śmieci o problemie z początku odcinka, filozofujący Badura przy akompaniamencie jakiejś smętnej melodyjki. I tak rozgrywają się wszystkie owe odcinki. Totalny brak dystansu do rzeczywistości.
Kolejny problem to drętwe, nudne dialogi, mechanicznie wypowiadane kwestie, wymuszone aktorstwo. Widać że aktorzy widzą że egzystencji serialu na antenie nic nie zaszkodzi bo Polsat będzie ciągnąć ten wózek i płacić im za role nawet w obliczu zerowej oglądalności. Dlatego wydaje mi się - że aktorom już na serialu i na postaciach nie zależy, przychodzą na plan na godzinę po robocie, robią swoje i wychodzą. Równie dobrze moglibyśmy oglądać jak beznamiętnie czytają swoje role ze scenariusza. Serial stracił swoją bezczelną naturalność, nie jestem w stanie uwierzyć w nic co dzieje się na ekranie." Może niektórym podobają się te nowe odcinki . Próbowałem je oglądać ale nie było tego czegoś ...
Ta to ty nie masz żądnego gustu .Te stare odcinki to było arcydzieło . A teraz te nowe co puszczają to są dosyć słabe . Takie jest moje zdanie .
Wybacz, ale to są brednie. A coś takiego "takie jest moje zdanie" jest mi do niczego niepotrzebne, bo to się rozumie samo przez się.
Stare odcinki to arcydzieło . Te nowe to dno ! Ale jak nie masz gustu to nie moja wina ,
De gustibus non est disputandum... Choć nie sądzę, byś zrozumiał nawet, jak by było napisane po polsku...
Myślisz że nie wiem co to znaczy ? To znaczy O gustach się nie dyskutuje . Myślisz że jesteś mądry bo napisałeś jedno zdanie po łacinie . No gratuluje ci . Nie mam pojęcia jak komuś mogą się podobać te nowe odcinki . Reżyserowi się już wyczerpały pomysły na dobre odcinki . . Problemem serialu stała się przewidywalna fabuła, która teraz rozgrywa się według jednego schematu - problem poznajemy na początku odcinka - i ten problem będzie wałkowany przez 20 minut. Następnie wiemy już że za chwilę Kiepscy z Jolaśką przy jednym stole w salonie będą jeść bogaty obiad przy którym rechotają z wulgarnych żartów. Następnie będzie osiedlowy sklep z Malinowską gdzie będzie stać Badura kupujący wino .Potem Ferek będzie rozmawiał z Kozłowskim\ Badurą na ławeczce .Ferdek - z pomysłowego i wesołego piwosza stał się gburowatym alkoholikiem. Halina z rozsądnej i pracowitej kobiet stała się aroganckim chamskim i leniwym babsztylem. Waldek z głupiego osiedlowego dresa stał się krytykującym wszystko elegantem. Serial satyryczny stał się banalnym serialem obyczajowym.Równie dobrze można by było zmienić formułę Monty Pythona na serial akcji. Tyle w temacie .
Pleciesz takie bzdury, że aż się niedobrze robi. To, co przytoczyłeś, to się W PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI, odnosi do tzw. "starych odcinków": amatorszczyzna, nuda, dłużyzny, przewidywalność, prostactwo, wulgarność.
No są zabawne dla tak mało wymagającego widza który pewnie widział tylko tą nową serię .
Starą też widziałem. Dawniej nie byłem tak negatywnie do niej nastawiony. Jak obejrzałem ten chłam z perspektywy czasu, porównałem z nowymi, to aż się za głowę złapałem, że coś takiego mieli w ogóle czelność pokazywać widzowi. Moim zdaniem poziom się podniósł i to znacznie. Jedyne, co zostało tak, jak było, lub nawet się pogorszyło, to Mularczyk (Mariolka). To drewno pozostało takim drewnem, jakim zawsze było. Pogorszenie, o którym wspomniałem w jej przypadku, bierze się z jej wiary, że już chyba została aktorką przez zasiedzenie. Wcześniej coś bąknęła i tyle. Teraz gałami wywala, miota się między meblami, bełkocze jakieś monologi coś pod nosem (dykcję też ma fatalną). Dobre jest też to, że nie ma pana Edzia - też denny aktor. Może dobry kabareciarz, ale w filmie poniósł całkowitą klapę.
Jak ci się podoba to oglądaj ale ja już się zawiodłem na nowych odcinkach . Dla mnie nie ma porównania ze starymi .
Chodziło mi o to że stare odcinki były dobre i nie ma ich co porównywać do tych nowych ponieważ te nowe są słabe i mało śmieszne.
Prostactwo jest teraz. Co chwile słyszymy słowa na k, h, p, co chwile gadanie o seksie i tylnej części ciała. Z amatorstwem jest tak samo, aktorzy grają od niechcenia, wszystko jest sztuczne i przesadnie kolorowe, muzyki nie da się słuchać, a od tych szybkich przeskoków między scenami aż się robi niedobrze.
No to przysłuchaj się wyraźniej, co jest wygadywane w starszych odcinkach.
W starszych odcinkach to prawie w ogóle nie było gry. Walduś i Ferduś siedzieli w pokoju i mędzili bez końca. Zero polotu, zero pomysłu, zapychanie czasu jakimiś bzdurami. Tego w ogóle nie można nawet nazwać filmem. Te "przeskoki" są właśnie po to, by coś się działo. Jak się scenę przedłuży, to ze śmiesznej robi się żałosna. Najlepszy przykład - kabaret Mumio. Jak ich żarty są nagle urywane, to to jeszcze jest zabawne, jak to jest dalej ciągnięte, to robi się z tego coś okropnego. Mumio nagrali potem film, w którym nie ma absolutnie nic śmiesznego.
Ta za to teraz Ferdek ciągle ględzi z Kozłowskim i Badurą bez sensu. Zapychaczy też mamy co nie miara : obiadki, pseudofilozofie, zbędne sceny u Stasia. A jak w 22 minutowym odcinku mamy z 15 albo więcej scen powoduje to zwykły chaos. 10, góra 12 scen w zupełności wystarczy.
Wybacz, ale jest pewna różnica pomiędzy kunsztem reżyserskim obecnego reżysera, a amatorszczyzną serwowaną tak do setnego odcinka, kiedy to było co najwyżej 3-4 sceny w całym odcinku.
"Kunsztem reżyserskim"? Weź się człowieku nie kompromituj, to tylko zwykły serial, a nie żadne arcydzieło filmowe. Po za tym wszystko jest dziś sztuczne : greenboxy, wygląd pomieszczeń, dialogi, gra aktorska (oprócz wyjątków).
I przestań gadać bzdury co do ilości scen, bo takich odcinków gdzie było ich tylko 4 prawie, że nie ma.
Hm... Rozumiem, ja mówiąc pozytywnie o nowych odcinkach się kompromituję. Ty mówiąc to samo o starych już jakby nie... Niezłe...
Nie! Nie przestanę "gadać bzdur", czyli wysławiać mojego zdania. Jak ci się nie podoba, to sam пошёл вон, jeżeli taka twoja wola...
Nie kompromitujesz się chwaląc nowe odcinki, tylko mówiąc o "kunszcie reżyserskim". O czymś takim można mówić przy superprodukcjach czy przedstawieniach teatralnych, a nie zwykłym sictomie. A gadasz bzdury kiedy twierdzisz, że w tamtych odcinkach było maksimum 3 - 4 sceny, co jest absolutną nieprawdą. Więc naucz się czytać ze zrozumieniem.
I co? Będziesz mi tak w nieskończoność ględził i ględził i ględził, jak to ja nie mam racji, jak to ja się mylę, jak to się nie znam, a to wszystko dlatego, że się z tobą nie zgadzam. A MNIE TO NIC NIE OBCHODZI. Wyrażam swoje zdanie, ponieważ jest wolność słowa. Coś ci nie odpowiada, to też masz wolność. Wolność zostawienia mnie w spokoju.
A kto ci broni mieć własne zdanie? Oglądaj sobie nowe odcinki jeśli ci się podobają, ja do tego nic nie mam, tylko nie oczerniaj starych odcinków pisząc rzeczy nieprawdziwe.
Ty naprawdę jesteś niezły... Niezły w swojej bezczelności pokraszonej głupotą. Sądzisz, że moje zdanie ma prawo być tylko pomyślane, ale nie wolno go artykułować? Za to twoje można artykułować, bo jest prawdziwe? A kto to rozstrzyga? Ty?
Kłamstwem jest twoje gadanie o ilości scen (pokaż mi odcinek gdzie były 3 sceny) i gadanie, że w starych odcinkach nie było żadnego przesłania.
W takim razie kłamstwem jest też to, co ty mówisz.
Czy do twojego kapuścianego głąba nie dociera, że obaj mówimy o sprawach subiektywnych? Tylko między nami jest taka różnica, że ja nie mówię, że to, co ja mówię, jest obiektywne.
Ach tak? Tak je dokładnie liczyłeś? Na liczydełku? Napisałem: "kiedy to było co najwyżej 3-4 sceny w całym odcinku". Czy tu jest napisane, dokładnie ile i w którym?
Tylko, że nigdy nie było czasu " kiedy to było co najwyżej 3-4 sceny w całym odcinku". A po za tym ta dyskusja do niczego nie prowadzi i proponuję ją zakończyć.
bzdury.
w odcinku gumowy interes mamy do czynienia z wirtuozerią aktorską grabowskiego,zresztą co tu dużo mówić jeżeli ktoś zna się na rzeczy nie robi z siebie pajaca wychwalając obecną mizerię,przytaczasz jakieś mumio,które jest rynsztokiem na tle polskiego kabaretu i jeszcze ten ból dupy odnośnie muralczyk w co drugim poście,zbastuj chłopcze.
Nie kojarzę odcinka "Gumowy interes"...
Za to najlepszy jest argument "ktoś nie zna się na rzeczy"... Naprawdę niezłe...
Jeżeli taka twoja wola, to ty zbastuj. Ja nie odczuwam takiej potrzeby. Mularczyk ma czelność występować publicznie choć z tym, co umie, powinna schować się do najgłębszej mysiej dziury, to jest krytykowana.
Panie, umówmy się! - ty masz swoją Kożuchowską, ja mam swoją. I każdy w tym kraju ma taką Kożuchowską jaką chce. I tyle w tym temacie!
z tego co czytam to mało kojarzysz, ale do ujadania na temat pierwszych stu odcinków kiepskich to jesteś pierwszy.
po co mam ci wypisywać elaboraty na 3/4 strony jak wystarczy jedno zdanie?
już ci wielu tłumaczyło,że mariolka to 3-cio planowa postać,prawie statysta a ty nadal piejesz jakby to była główna oś serialu, tragedią jest taka ilczuk czy pałys bo w przeciwieństwie do nich mularczyk nie stara się gwiazdorzyć na siłę.
A ja ci przypominam, że jest WOLNOŚĆ SŁOWA i się nie zamknę, żeby tobie zrobić przyjemność.
po co te puste slogany?buisnes doskonale ci wytłumaczył na czym polega różnica między wolnością słowa a naginaniem prawdy dla własnych korzyści,nie widzę potrzeby wałkowania tego od nowa.
zresztą po co się szarpać na forum nic nie znaczącego serialu.
To ty mi zawracasz tyłek. Ty zacząłeś do mnie pisać.
I ty sobie siedź grzecznie i oglądaj, to co lubisz. Nie mówi nic publicznie.
hehe^, czy to nie ty przypadkiem w innym temacie zwróciłeś uwagę na ubogie słownictwo,błędy językowe i stylistyczne fanów starej konwencji kiepskich?
Tak, to ja! Ale nie tobie zawracałem dupę, więc nie gadaj mi tutaj, że tobie zawracam dupę. Mówiłem ci: nie będzie tak, że wszyscy niezgadzający się będą tylko mogli swoje zdanie pomyśleć, żebyś ty mógł się chełpić, jakiś ty tolerancyjny, ale nie będą mogli go wysłowić, żebyś ty się poczuł lepiej. TAK SIĘ NIE STANIE!!!
jak jeszcze tupniesz nóżką i wytrzesz gila zwisającego z nosa to będę miał pewność,że rozmawiam z dorosłym,hehe.
No niesamowite załganie. Sam do mnie pisze, ostatni błazen, że mam siedzieć grzecznie i oglądać, co mi się podoba i tego jakoś nie ocenia jak tupanie nóżką...
bez sensu^
żeby wyprowadzić cię z błędu (po raz wtóry) dodam,że za błazna robisz tu ty i tobie podobni,histeryku od siedmiu boleści.
A ja ci powtarzam, że to mnie gówno obchodzi. Przypatrz się najpierw samemu sobie.