Obrzydliwa scena w sypialni (2 odcinek), naprawdę mogli sobie darować przyrodzenie Poniedziałka, walory Dancewicz...Coś obrzydliwego.....
Co to ma być? Lansowanie Kożuchowskiej za wszelką cenę bo już dawno nigdzie nie dostaje ról? Przykro ogladać ten serial. Może rodowici Warszawiacy rozumieją "praga" ale reszta Polski nie ma pojęcia o co chodzi w tym serialu. Ludzie...... dramat. Aktorzy wybitni że zdecydowali się w tym zagrać - szok !!!!! OŚMIESZENI...
więcejA wyszło niezmienne nudne g. .. serial nie nadaje się nawet do hate watchingu tak jest irytujący. Wszystkie brawa należą się Myślałem. To jest świetna aktorka w przeciwieństwie do dracej ryja jak zawsze Kożuchowskiej. Muskała mogła by zagrać wszystkie role i wtedy było by co oglądać
Ciekawa konwencja artystyczna, bardzo nietypowa. Zdjęcia i praca kamery robią wrażenie. Jest to coś świeżego - dużo groteski, satyry. Można powiedzieć, że serial jest lekko oniryczny. Ładnie wyciąga możliwości aktorskie, zwłaszcza Kożuchowskiej, która rzadko ma okazję się wykazać. Scenariusz leży, a właściwie kładzie...
więcej
Scenariusz nie powala a jego siłą jak sądzę miały być do absurdu przerysowane relacje. Moim zdaniem niezbyt się to udało. Mocno zaakcentowany feminizm też walił obuchem w łeb. Zabrakło subtelności w przekazie.
Sama Korzuchowska była w swojej roli mniej wiarygodna niż Warnke w roli Anki.
Ostatnie 2-3 odcinki już się...
Po raz pierwszy w życiu porwała mnie gra aktorska Kożuchowskiej w ,Anieli'.
Nie byłam jej fanką i nie będę, dzięki serialowi dowiedziałam się, że ma jakieś predyspozycje.
Przebrnąłem przez to tylko i wyłącznie dzięki Filipowi. Aktor świetny.
Niestety mamy 2025 rok a nasze produkcje nadal są po prostu żałosne. Dopiero co skończyłem Langera w którym muzyka ustawiona jest na 80% głośności a dialogi na 20%. Teraz oglądam Anielę w której jedyne co oglądam i słucham to teksty "ru*amy się?"....
...no może i były... Szkoda, że utonęły w morzu scenariuszowego chaosu, wtórnej reżyserii, przeciętnego aktorstwa, szeroko pojętej żenady i sztucznosci... Był pomysł, ale twórcy i wykonawcy kompletnie zawiedli...
Jest coś znajomego w tym, jak Aniela spogląda prosto w kamerę i komentuje rzeczywistość z ironicznym dystansem. Podobnie jak Fleabag, prowadzi z nami intymny dialog – szczerze, zabawnie, czasem brutalnie szczerze.
Oba seriale balansują między dramatem a komedią, dodając szczyptę satyry. Jasne, do genialności „Fleabag”...
Czy może ktoś wie jak nazywa się piosenka którą leci na koniec odcinka, jak Aniela wchodzi do wody we Włoszech ?
Jestem z Moko więc widzę co twórcy próbują przekazać.
Postać banana to taki idealny przykład bogatej ścierki z domku zazwyczaj przyjezdnej klasy wyższo-średniej (ja nazywam ich buisness class). Wprawdzie to żywa parodia wiadomo której realnej szMatki, ale maluje szerszy obraz problemu społecznego o smaku...
Jeśli nie będzie drugiego sezonu, to zakończenie jest niesatysfakcjonujące. Przecież nic się nie rozwiązało, nieskończone wątki zostały.
Upadek bogatej kobiety z klasy wyższej na sam koniec społecznego układu pokarmowego? Świetny pomysł, ale wykonanie BARDZO zawiodło.
Aniela po wywaleniu z domu:
Atak z nożem - ugoda
Kasa na start - przelew od byłego męża
Mieszkanie - od koleżanki
Praca - na następny dzień, BEZ kwalifikacji!
Nowa miłość - kilka dni...
Debilny serial jak na Netflix przystało.
Stara Dancewicz zaczynała od pokazywania cycow i na pokazywaniu cycow kończy ( a raczej wraca do tej czynności ). Wraca też z wielkim brzuchem.
Polska chcąc wpisać się w trendy, pokazuje również na ekranie gołego penisa, do tego jego właściciel jest wyjątkowo obleśny (...