...muszę powiedzieć, że prawie nie mam do czego się przyczepić. Sam funkcjonuje dokładnie tak, jak ja, a może i nawet lepiej. Nie potrafię się dostosować do zmian, mam fascynację fantastyką(tak jak Sam pingwinami), chodziłem do normalnej szkoły(później do policealnej chodziłem do specjalnej, ale przed maturą byłem uczniem normalnych szkół). Powiem jednak, że mam wątpliwości czy Sam znalazłby jednocześnie czas na:
- szkołę w Newton, a potem studia
- pracę w Techtropolis
- terapię u Julii
- życie w domu, chodzenie do akwarium i szukanie dziewczyny
Moje doświadczenia są takie, że nie potrafiłbym połączyć szkoły i pracy jednocześnie i mój rozwój psychofizyczny stał się możliwy, ale o kilka lat opóźniony. Nie zdołałem sobie poradzić na studiach z powodów, które miał Sam na początku, zdołał je pokonać, ja nie. Pierwsze kroki w pracy stawiam dopiero teraz mając 25 lat. Nie potrafię kłamać i de facto za bardzo kolorować rzeczywistości. Jestem bezpośredni i potrafię mówić tylko prawdę obiektywną. Najczęściej w 90% przypadków mówię ja wprost prosto w twarz drugiej osobie. Nie potrafię podejmować szybkich decyzji i radzić sobie w nagłych i nieprzewidzianych sytuacjach. By czegoś dokonać przed faktem muszę mieć ułożony scenariusz postępowania. Większość problemów, które miał Sam ja też mam i jestem do niego bardzo podobny. Teraz po latach terapii jestem w miarę samodzielny, choć są problemy z którymi nie radzę sobie sam i trzeba mi pomóc. Mam problemy z rozumieniem mowy niewerbalnej, czasami trzeba mi powiedzieć dosłownie bym zrozumiał.
Mimo wszystko jestem dumny z postępu, którego dokonałem mając jeszcze dodatkowo problemy lękowe i OCD. Funkcjonuję w miarę dobrze i ogarniam swoje życie, mieszkam sam w mieszkaniu, które mama kupiła.
Bez przesady, na Antarktydę sam nie zdołałbym pojechać.
Czy z randkami z chłopakami miałbym problem tego nie wiem(jestem gejem). Być może.
Tak, jestem Samem Gardnerem.