Postać głównego bohatera to Autysta Idealny. Na początku miałem z tym problem, bo postać, która miała być atypowa, okazywała się niezwykle typowa. Później jednak zmieniłem zdanie i zrozumiałem konwencję. Nie jestem natomiast w stanie zrozumieć, dlaczego w serialu, który miał skupić się na przedstawieniu szerszej publiczności rzeczywistości ludzi ze spektrum, nagle twórcy wprowadzili wątek LGBT. Nie wnosi to absolutnie nic do fabuły, a może tylko w niektórych kręgach powodować niechęć do nijak niepowiązanej grupy ze spektrum. Nie wszystko na raz, tym bardziej jeśli nie jest konieczne. Zresztą ten wątek zniszczył też dobrze budowany portret silnej postaci, która potrafi postawić na własną ścieżkę - wielkie spłycenie tematu. Nie podobało mi się to.
Mimo wszystko uważam, że ostatni sezon był jednak tym najlepszym i serial warto obejrzeć. Jest luźny i niezobowiązujący, dobry na wieczory, które nie mają być dla nas wyjątkowo angażujące intelektualnie.