Właśnie oglądam sobie jeden z najlepszych odcinków 1-ego sezonu "Babylon Squared" - i
jestem zażenowany, oburzony, po prostu zły...
Już nawet nie chodzi o tą bardzo kiepską jakość obrazu i dźwięku, czy o zagłuszającego
wszystko lektora, ale o JAKOŚĆ TŁUMACZENIA. Takiej żenady już dawno nie słyszałem.
Nawet człowiek władający językiem angielskim w stopniu podstawowym usłyszy, że co
innego mówią aktorzy, a co innego lektor. Niektóre kwestie są wręcz pomijane, w innych
zmieniane są całe zdania, kompletnie zmieniając sens pokazywanych scen...
Naprawdę, jeśli tylko macie możliwości to oglądajcie wersje z netu Z NAPISAMI, bo inaczej
Babylon 5 jako całość dostaniecie w wersji okrojonej, mało sensownej i po prostu
przeciętnej.
Ten odcinek, tak przecież ważny w kwestii fabuły całego serialu, a tymczasem w wersji
polskiej jest to historyjka o niczym...
Wstyd.
To już jakaś polska przypadłość że The Wire to Prawo Ulicy a chociażby najnowszy War
Horse to Czas Wojny...
popieram ! w pełni! nie będę się rozpisywał - bo chyba ste już mieliśmy tu rozmowę na temat lektora :).. Też ostatnio widziałem odcinek na AXN i nie dałem rady przebrnąć, tłumaczenie, styl lektora, fatalny obraz.. trzeba być wytrwałym.. :)
Mam pytanie: czy masz może dostęp do skryptów JMS'a, a konkretnie do tomu 15-ego, w której jest ta notatka od JMS do Warner Bros z założeniami oryginalnego scenariusza ?
Od dłuższego czasu próbuję to zdobyć; na różnorakich ebayach i innych serwisach uderzałem do ludzi, którzy posiadają ten tom, by nawet za opłatą zeskanowali mi te kilka stron i przesłali na maila ale nikt mi nawet nie odpisał na moje prośby...
Niestety nie mam, też kiedyś szukałem - wiem że scenariusze są dostępne do kupienia na stronie JMSa - trochę kosztują.
Z przykrością muszę przyznać Ci rację. Smutne jest też to, że to dotyczy nie tylko Babilonu 5, ale całej masy innych seriali i filmów. Nie wiem naprawdę, jaki cel mają ludzie którzy w taki sposób "tłumaczą" dialogi. Strasznie mnie to wk***ia za przeproszeniem i za Chiny ludowe nie potrafię tego pojąć i wytłumaczyć sobie w żaden logiczny sposób. Dlatego też wolę zdecydowanie wszelakie produkcje filmowe oglądać z napisami, albo i nawet w oryginalnej wersji, bo słuchając polskich lektorów, człowiek ma ochotę po prostu powystrzelać wszystkich odpowiedzialnych za taki przekład:/
OMG.
Przed chwilą o mało co nie spadłem z sofy.
Zakończenie War Without End według AXN:
"Witam was, nazywam się Valen i oferuję Wam ten pałac..."
XX00XX
"... this place" - ktoś usłyszał "this palace" :) hahaha.. na TVN7 często takie byki były np w Przyjaciołach : "it suits me" (pasuje mi) przytłumaczone na "sue me" (pozwij me ) :)... ach te kompetencje polskich tłumaczy.
To nie kwestia braku kompetencji polskich tłumaczy, tylko producentów, którzy na tłumaczy kompetentnych żałują pieniędzy.