Nie, nazwa tematu to nie żart :P Jak dobrze wiecie telewizja BBC w oficjalnym oświadczeniu podała, że nie zamierza kontynuować serialu i nigdy nie miała takich planów, jednak pojawiły się wczoraj informacje, że telewizja STARZ myśli o drugim sezonie, który miałby być ekranizacją The White Princess. Jak podaje strona telegraph:
" In its infinite wisdom, the BBC chose to drop The White Queen, which starred Rebecca Ferguson, but an American cable channel is to recommission the enjoyable, if flawed, show.
Mandrake hears that Starz hopes to develop The White Princess, a stand-alone mini-series which is also based on Philippa Gregory’s novel series, The Cousins’ War.
A spokesman for Starz says American audiences are more forgiving than their British cousins when it came to historical inaccuracies.
The show began as a co-production with the BBC, but a corporation spokesman insists that there was never any intention of going beyond a first series. "
Jestem równie zaskoczona, co i wy. To już nie bezpodstawne plotki, jednak byłabym mimo wszystko ostrożna z tą informacją. Co o tym sądzicie? Cieszycie się, czy też raczej według was serial powinien zakończyć się na pierwszym sezonie? :)
Dziwie sie, że narzekacie tylko na ebooka. Dopasowac sobie tylko orientacje strony do ekranu, zmienić czcionkę
jest 500stron idealnie ułozonych jak normalna ksiązka.
A 500 stron to niby mało? Dla mnie książka to książka. Jest właśnie po to, żeby odpocząć od technologi, usiąść wygodnie w fotelu z herbatką. Jak zdenerwuje, to i zawsze można nią rzucić (tak, zdarzało mi się), a ebook to jaka przyjemność? :)
Ale jak pracujesz caly dzień przed kompem to masz go dość - Ty i Twoje oczy :) A przynajmniej ja mam, a do tego jestem tradycjonalistką w tych kwestiach i zawsze wybiorę tradycyjną książkę, jeśli mam możliwość - tak jak niektórzy ludzie wola pisać listy niż maile.
Dokładnie :) Czytanie na komputerze bardzo podrażnia oczy, przynajmniej u mnie tak jest, że zawsze mnie bolą po kilku godzinach.
Naprawdę ci lepiej? To się odzwyczaj, kochana, bo oczu szkoda :)
Ebooki są przydatne, bo czasami naprawdę nie ma skąd wytrzasnąć jakiejś książki i gdyby nie one, to nigdy by się ich nie przeczytało.
Po prostu lata przywyczajenia pracy przy komputerze.
I od razu w drugiej karcie słownik, na wszelki wypadek bez szukania godzine w normalnym papierowym.
No tak, tutaj muszę przyznać ci rację, słowniki elektroniczne są o wiele szybsze niż takie normalne :)