Zmęczyłam ten 3 sezon oglądając prawie każdy epizod z przerwami pod koniec już jako tło do innych czynności typu prasowanie bo tylko siedząc i oglądając prawie za każdym razem zasypiałam.

Właśnie skończyłam ostatni odcinek i on był był chyba najgorszy ze wszystkich a za zakończenie idiotyczne to scenarzysta powinien zawisnąć za jaja obu panów odpowiedzialnych za 8 sezon GoT.

Oglądanie tego czegoś pozbawiło mnie kilka godzin cennego życia wiec na podsumowanie nie chcę tracić kolejnej dlatego krótko o jakże zarąbistych pomysłach na finał:

- Pan biznesmen daje całej rodzince do wypicia truciznę, bo stwierdza, ze to lepsze niż życie bez luksusów i pójście do pracy ale w ostatniej chwili sie rozmyśla i w konsekwencji o mało nie zabija najmłodszego syna bo nie chciało mu się umyć shakera. Świetny plan.

- Pani masażystka, którą ani razu nie widzieliśmy przy pracy z pomocą synalka szantażuje faceta, o którym wie, że jest poszukiwany w sprawie zabójstwa żony, ten jej płaci 4 mln dolców co synalek kwituje hasłem "Ciesz się mamo, ciężko na to PRACOWAŁAŚ". WTF? **rwa ona nawet nie zapracowała na hotelowe śniadania.

- Przyjaciółeczki obrażające się na siebie bo podkradają sobie hotelowych lowelasów do dupczenia w końcu się wzruszająco godzą.

- Kolo z traumą z dzieciństwa zabija własnego ojca, myśląc, że to nie jego ojciec, jego narzeczona obrywa rykoszetem a potem on sam w plecy od usłużnego pracownika ochrony i wraz ze swoją diwą lądują w tajskiej sadzawce jako trupy.

Jednym słowem dno mułu i wodorosty. Ten humor ubarwiający poprzednie sezony ze zgrabnie wplecionym wątkiem dramatycznym to coś czego w tym sezonie próżno szukać.

Odradzam oglądanie tego czegoś, robi się piękna pogoda jest coraz cieplej i można ten czas zużytkować dużo dużo lepiej.