Tak jak w poprzednich dwoch sezonach byly postacie, ktore lubilem, tak w 3. sezonie wszyscy mnie tak niemilosiernie irytuja, ze nie wiem czy dotrwam do konca.
A juz najbardziej wkur.wiajacy jest ten najstarszy syn z tej rodzinki.
No wrecz nie moge zdzierzyc typa.
Bił bym go i patrzyl czy rowno puchnie.
Trzeci sezon jest tak nudny, że czuję, oglądając go, jakbym podglądała życie randomowych ludzi a nie bohaterów serialu. Ale mam wrażenie, że od czwartego odcinka się zacznie + lubię postać Chelsea - tej, co ugryzł ją wąż, Belindy i Grega - może się ciekawie rozwinąć i tych trzech przyjaciółek, co są w toksycznych relacjach.