PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=430668}

Breaking Bad

2008 - 2013
8,8 324 tys. ocen
8,8 10 1 323913
9,1 62 krytyków
Breaking Bad
powrót do forum serialu Breaking Bad

No to Walt zmienił zdanie co do Jassiego...

ocenił(a) serial na 10
YoKe

Serio, nigdy nie miałeś w życiu wydarzenia, które zmieniło Twój pogląd o kimś, gwałtownie i radykalnie?

Zazdroszczę.

otis_tarda

W takim stopniu abym nagle miał ochotę zabić człowieka? Nie.

ocenił(a) serial na 10
YoKe

Najwidoczniej najbliższa Ci osoba nigdy nie okazała się bezwzględnym królem methy ;)

jordangrucha

Najwidoczniej :)

ocenił(a) serial na 9
Jaro1811

Spodziewam się iście szekspirowskiego zakończenia.

Hank zawsze miał Walta za gówno, czuł się przy nim silny. Obadajcie pierwsze odcinki jak mu docinał. Nie popuści Hankowi głównie nie przez to, że jest praworządnym policjantem (rozmowa o ewentualnym poświęceniu Pinkmana może być tu przykładem), tylko przez swoją dumę. Jak starszy braciszek, który cały życie czuję się wielki przy młodszym, lecz gdy ten zaczyna mu dorównywać nie może się z tym pogodzić.
Hank w pewnym momencie będzie tak blisko schwytania Walta, że popełni jakieś przestępstwo i pójdzie za kraty, tak to widzę.
O ironio, byłoby to świetne. Facet, który tak bardzo chciał zobaczyć swojego szwagra w piżamce w paski sam ląduje w mamrze.
Na ign.com zwrócili uwagę na jeden krótki kadr, kiedy Hank rozmawia przy stole z Gomezem kamera ustawiona jest przed oparciem krzesła, tak, że wygląda jakby nasz glina był za kratami. Może to potwierdzenie mojej teorii? :)

Marie pieprzy ciągle o krzywdzeniu Walta. Nie spodziewam się, że coś mu zrobi, ale może dostanie się Skyler? Gdyby Hank nie interweniował, gdy chciała zabrać dziecko nie wiadomo, co by się stało.

Pani White w ostatnim odcinku zachowała się jak Lady Makbet, a wiadomo jak tak pani skończyła.

Walt zadzwonił do Todda na 99% w sprawie Jessiego, spodziewam się jego śmierci. Może scenarzyści znowu mnie czymś zaskoczą, w głowie siedzi mi scena z baru, gdzie np. jeden z bandy spuszcza chusteczkę z krwią w łazience. To nie są super zawodowcy, jak np Mike, może im się nie udać spuścić go do kibla.

Ciekawi mnie reakcja juniora na to wszystko. ^^

Lydia nie pokazała nam się w ostatnim odcinku, pewnie w następnym o sobie przypomni, zwłaszcza, że pojawi się Todd i jego drużyna zawsze chętnych do pomocy poczciwców. ; D

Hmm, była spory kawał czasu temu taka scena, gdzie Walt dawał swojej córeczce do pobawienia się pieniądze i mówił jej, że to wszystko dla niej. Pewne jest, że na koniec każdy z bohaterów dostanie mniej lub bardziej po dupie, ale to może dzieciątko zgarnie całą kasę z pustyni w przyszłości?

użytkownik usunięty
Jaro1811

+ Akcja z Hankiem i Jessem - kolejny inteligentny twist, którego chyba nikt się nie spodziewał
+ twórcza opowieść Walta o uszkodzonej pompie - choć brzmiała debilnie i na kilometr waliła ściemą, fajnie było obserwować, jak Mr. 'Remember my name' White stara się zagrać całkowicie normalne zachowanie :)
+ SKYLER THE GODMOTHER
+ mniej sympatyczne oblicze Hanka, który w imię dorwania Walta za wszelką cenę nie waha się narazić Jessego na odstrzelenie przez tegoż
+ to, że Walt jednak do końca nie chciał zabić Jessego
+ końcówka i zapowiedź odegrania wreszcie większej roli przez nazioli, co powoli zaczyna się kleić z futurospekcjami.

- Jesse idzie do Walta i akurat stoi łysol. Zagranie grubszymi nićmi szyte, no i miałam nadzieję, że sobie jednak jeszcze raz pogadają.
- psychoterapia Maryśki - scena nic nie wnosi, i kogo to w'ogle.

Odcinek bardzo dobry, acz bez rewelacji. Wciąż budują bazę pod finał, do którego zostało już przecież niewiele czasu. Tradycyjnie oczekuję, że dopiero następny będzie mega mocny.

ocenił(a) serial na 9

"psychoterapia Maryśki - scena nic nie wnosi"

Przecież to zabawne, że natychmiast zdrowieje widząc Jessiego w domu, po nieudanej sesji u psychorapeuty. Scena z terapią przygotowuje jej genialną odzywkę z lazanią.

ocenił(a) serial na 10
atiati

BB zaskoczyło mnie już zbyt wiele razy bym uwierzył, że Walt poprosi Todda o wyeliminowanie Jessego. Na imdb pojawiła się kolejna ciekawa teoria jakoby Walt potrzebował wujka Todda do upozorowania własnej śmierci i wrobienia w to Hanka. Nagranie ze "spowiedzią" Walta nie bez powodu zaczyna się tym, że gdy je oglądamy Walt prawdopodobnie już nie żyje. Myślę, że ta teoria jest dosyć ciekawa ;)

evilomen

W jednym z ostatnich odcinków była taka scena z przyszłości, kiedy to Walt wraca do zrujnowanego domu i spotyka go sąsiadka, której reakcja daje nam dwie możliwości:
1. myśli sobie: "O Boże, przecież on nie żyje" (a więc sfingował swoją śmierć)
albo
2. "Przecież to to mój sąsiad, ten potwór, o którym media trąbiły kilka miesięcy temu. zaraz nie zabije" (a więc jest poszukiwany)

Chociaż wydaje mi się, że gdyby był poszukiwany przez policję, to nie ryzykowałby przyjazdu do domu.

ocenił(a) serial na 10
malanovka

Moim zaniem Walt też nie dzwonił po to, aby wyeliminować Jessego, tylko po to, żeby upozorować własną śmierć. Po prostu byłoby to zbyt banalne jak na BB. No i scena z sąsiadką też wskazuje na to, że Walter "nie żyje".

ocenił(a) serial na 10
karolina0909

Dokładnie o to mi chodzi. Zresztą, widzieliśmy przecież ten flashforward otwierający sezon, przerażenie sąsiadki, pomarańcze (Godfather). Walt najprawdopodobniej właśnie upozoruje własną śmierć, Hank zostanie nią obciążony. Skyler i Jr. najprawdopodobniej otrzymają nową tożsamość, chociaż mam nadzieję, że "dżunior" odegra jeszcze jakąś rolę, twórcy nie na marne pokazują go coraz częściej.

evilomen

ciekawa koncepcja ale chyba jednak zbyt wydumana. Trzymajmy się faktów: cały odcinek Walt jest namawiany przez ludzi (Skyler, Saul) żeby skasować Jessego. Opiera się, nie chce tego robić. Umawiają się na widzenie, żeby sobie wyjaśnić sprawy. Walt czeka, Jesse w końcu nie przychodzi i do tego dzwoni do Walta z groźbami. Bezpoiśrednio po tym telefonie Walt dzwoni do Todda mówiąc o zleceniu dla wujka.
Sami przyznacie że sekwencja do bólu logiczna, jasna, oczywista. Walt ulega i zleci skasowanie Jessego. Chciał nie chciał musi to zrobić bo rzeczywiście widzi że z Jessem negocjacji już nie będzie a trzymanie "wściekłego psa" na wolności to ogromne ryzyko.
Więc ja tym razem spodziewam się takiego właśnie rozwiązania i dalszej akcji a nie jakichś kolejnych twistów że w następnym odcinku okaże się że wcale wuj nie jest wzywany do Pinkmana tylko w innych celach.

Poza tym, pozorowanie własnej śmierci z pomocą wuja Todda ? a cóż on mógłby Waltowi pomóc ? To tępy prosty bandziorek i nic więcej. To Walt jest mózgiem, on obmyśla misterne plany więc i tu sam by sobie poradził.

Więc ja czekam na zlecenie na Jessego a inne rozwiązanie uznam za przekombinowane. Taka jest zresztą logika grup przestępczych że zawsze między dawnymi wspólnikami wybucha wojna i jedni do drugich strzelają i nasyłają na siebie zbójów. I tak będzie i tym razem.

mecenas17

Amen. :)

ocenił(a) serial na 10
mecenas17

A od kiedy to Wait kogokolwiek słucha?:) Zawsze robił po swojemu i coś czuje że nie chce zabić Jessiego bo to go nie ratuje ,skoro jeszcze Hank mu wisi nad głową. Po za tym może mu to zaszkodzić i powiązać śmierć Jessego z Waitem ( nagrania z telefonów, kamer , cokolwiek , Hank znów mógł by coś spod ziemi wykopać),. O wiele lepszym rozwiązaniem jest po prostu zniknąć , bo mu się powoli wszystko sypie, własciwie już się posypało bo jeżeli Gomes wie , to i DEA też się dowie jeżeli Hankowi coś się stanie

michalBialystok

zabicie Jessego go ratuje bo po prostu likwiduje swoje zagrożenie. Poza tym wywodzić błędne wnioski jako widz bo Walt nie wie tego co wiesz Ty po obejrzeniu odcinka. A więc:
1. Walt nie wie, że Hank i Jesse się spiknęli
2. Walt nie wie o Gomesie
3. Walt nie wie o nagraniach, śladach itd. które ma już Hank.

Więc prosta opcja - zlecić zabójstwo Jessego.
Do zniknięcia Waltowi nie jest potrzebny żaden wuj Todda bo oni zajmują się tylko mokrą robotą.

mecenas17

Słusznie. Zniknięciami zajmuje się kolega Saula.

ocenił(a) serial na 10
mecenas17

Słuszna uwaga, Saul lepiej się zna na zacieraniu śladów i tworzeniu nowych tożsamości. No więc może wujkowie Todda są mu rzeczywiście potrzebni do sprzątnięcia Jessiego. Jak wiemy z 01x05 oraz 09x05 coś poszło nie tak .Może akcja potoczy się w ten sposób że zamiast Jessiego zginie Hank i Marine , w sumie te przygłupy nie będą patrzeć do kogo strzelają(Todd zabił dziecko więc można podejrzewać że jego wujki są jeszcze gorsze). Wtedy Skayler może przeżyć załamanie i donieść na męża. On sam nigdy nie chciał zrobić krzywdy Hankowi, już bardziej Hank jemu, więc raz że będzie miał powód do zemsty za szwagra , którego jednak chyba lubił , a dwa że przez nich straci rodzinę, która całkowicie się od niego odetnie( Skayler wciąż może zostać świadkiem koronnym ).

ocenił(a) serial na 10
mecenas17

W/g mnie , na 99% Waltowi nie chodzi o zlecenie zabójstwa na Jessego. Gilligan już zbyt dużo razy mnie zaskoczył, on nigdy nie idzie na łatwiznę ;)

ocenił(a) serial na 9

"psychoterapia Maryśki - scena nic nie wnosi"

Z amerykańskiego forum: W USA jest kilka określonych sytuacji, kiedy psychoterapeuta jest zwolniony z obowiązku zachowania tajemnicy, na przykład jeśli podczas sesji dowie się o jakimś nadużyciu wobec dziecka. Wobec tego, niektórzy uważają, że wyznanie Marie u terapeuty może kwalifikować się do zgłoszenia tego faktu na policję, co uruchomiłoby nieprzewidywalny bieg zdarzeń.

ocenił(a) serial na 8
atiati

Wg mnie Walt może zlecić zabójstwo Jessiego i wcale nie byłoby to takie oczywiste rozwiązanie. Uważam, że akcja potoczy się w tym kierunku, że Jessie dowie się, iż Hank chciał go wystawić na śmierć, zdenerwuje się i będzie chciał coś zrobić Hankowi/Marie, co połączy dwóch bohaterów, jak zapowiadali producenci, a będą to Walt i jego szwagier. Może ta broń, którą Walt szykował na kogoś we wstępniakach, jest skierowana na jego byłego partnera?

W każdym razie, pogodzenie się Hanka z Waltem byłoby dobrym twist'em i na pewno interesującym rozwiązaniem fabuły.

fatmandee

Jesse jest za miękki na zrobienie krzywdy czy to Waltowi czy to Hankowi. Hank wciągnąłby go nosem. Walt kupuje broń na gorszych zbójów - np. wujaszka Todda i jego ekipkę. I to z nimi będzie jakaś ostateczna rozgrywka w finale - tak obstawiam,

ocenił(a) serial na 8
mecenas17

Jeszcze jedna kwestia- po co Walt brał truciznę ze zrujnowanego domu? Prawdopodobne rozwiązanie- chce się zabić, więc pytanie po co miałby się jeszcze rozprawiać z Todd'em i jego ekipą? Szczególnie, iż można wnioskować, że kontaktu z rodziną już nie ma. Więc może chce coś naprawić, np. pomóc Hankowi, któremu groziłoby niebezpieczeństwo?

Jedno mnie tylko zastanawia. We wstępniakach w 4. sezonie widzieliśmy raz Walta ze Skyler, oczekującą 3-go dziecka, szukających mieszkania. Jak wiemy, to się nie wydarzyło. Można to oczywiście przypisać marzeniom WW. Ale w innym odcinku zobaczyliśmy Mike i Jessiego, którzy chroniąc ciężarówki z metaamfetaminą, zostali zabici spalinami. Wniosek? Wstępniaki nie muszą pokrywać się z tym, co rzeczywiście się wydarzy.

Ogólnie to liczę na inwencję twórców i taki finał, którego nie spodziewa się nikt;)

ocenił(a) serial na 10
fatmandee

Hm??

O ile pamiętam, scena z White'ami szukającymi mieszkania była retrospekcją z czasów chyba jeszcze Juniora-embriona, a spalinami wytruto inną ekipę.

ocenił(a) serial na 8
otis_tarda

W scenie z White'ami raz, że Walt mówi, że 3 dzieci to wystarczająco dużo i więcej nie chcą, a dwa, że chce też zmienić to mieszkanie na większe, bo ich w końcu stać (coś w stylu: tu nie ma gabinetu, a będzie potrzebny do prowadzenia interesów).

Co do drugiej sceny, muszę jeszcze raz sprawdzić, ale wydaje mi się, że byli to Mike i Jessie.

ocenił(a) serial na 10
fatmandee

Przykro mi, to był flashback:

http://breakingbad.wikia.com/wiki/Full_Measure

fatmandee

Walt bierze truciznę z domu po sekwencji wydarzeń, których my jako widzowie jeszcze nie znamy. po prostu między tym flashforwardem a "aktualnym" stanem na zamknięcie ostatniego odcinka jest spora dziura, którą wypełnią dopiero zbliżające się odcinki. Można założyć, że w wyniku nadchodzących wydarzeń Walt zostanie zmuszony do ucieczki z miasta i ukrywania się gdzieś daleko (sceny w barze, kupno broni) i z jakiegoś powodu do swojego miasta na koniec sezonu wraca, właśnie z zakupioną giwerą i zabraną potem z własnego zrujnowanego i pustego domu rycyną.

Czekamy.

użytkownik usunięty
atiati

Ale ona nie podała przecież żadnych konkretów. Tylko że jej szwagier zrobił coś strasznego i że dlatego lubi sobie wyobrażać, jak usuwa go z tego padołu, czego oczywiście nie zrobi. Psycholog nawet gdyby chciał, nie miałby z czym iść na policję, bo w sumie nic nie wie, może tylko przypuszczać, że szwagier może jest bigamistą, należy do Ku Klux Klanu albo usmażył żywcem słitaśnego kotećka.

Scena sama w sobie jest OK, ale teraz, na etapie odliczania do finału, nie ma już raczej czasu na dłuższe zatrzymywanie się przy postaciach pobocznych. Wolałabym coś, co popchnie akcję do przodu, jak rozwinięcie wątku nazistów, coś na temat planu Jessego, jego konfrontacji z Waltem itd. A tu mi Maryśkę na kanapie u szrinka pokazują :)

ocenił(a) serial na 9

Powiedziała: "Those kids...under his roof. That baby. I'm sick just thinking about it." Terapeuta reaguje tak, że usiłuje wyciągnąć od niej jakieś fakty. A Marie, że fakty są nie ważne, bo liczą się przecież jej emocje.

Serial się dzieje w Ameryce, a odpowiednie służby, które mają chronić dzieci, nie czekają na nakaz sądowy, tylko idą sprawdzić jak się rzeczy maja. Nie zgłasza się przestępstwa, tylko podejrzenie, że dzieciom dzieje się krzywda.

W każdym razie, ja bym sam na to nie wpadł, ale to są sugestie ludzi, którzy tam żyją.

użytkownik usunięty
atiati

No ale to przecież wprowadzałoby wątek badania przez rzeczone służby ewentualnego zaniedbywania/molestowania dzieci, co dla fabuły byłoby zbędne i bez sensu - wchodzą, widzą,że z dziećmi wszystko OK, Junior opowiada, jaki z Walta wspaniały tata, i wychodzą. Szrink też chyba nie odebrał tego zdania tak, że szwagier robi krzywdę swoim dzieciom, tylko że ma jakiś paskudny sekret - gdyby było inaczej, drążyłby temat, zamiast pytać ją o pracę itd. Poza tym nie podała żadnych konkretów "bo ważne są nie fakty, a emocje", tylko ze względu na to, że mogłoby to zaszkodzić Hankowi - patrz nagranie Walta.

Ludzie na forach chyba przypisują zbyt wielkie znaczenie nawet scenom, które takiego znaczenia nie zawierają, szukają na siłę tropów itd. Po mojemu to była pojedyncza scena poświęcona reakcjom Marie na tajemnicę Walta, do której nie będą już nawiązywać.

ocenił(a) serial na 9

"wchodzą, widzą,że z dziećmi wszystko OK"

Przychodzą do hotelu. Pytają, dlaczego rodzina nie mieszka w swoim domu. Dowiadują się, że White zalał dom benzyną. Zabierają dziecko.

To jest najprostszy bieg zdarzeń, bez wątku o narkotykach. A co zrobi Skyler, jeśli Holly wylądowałby w domu Marie?

Nie twierdzę, że to się tak rozwinie, ale potencjalnie to istnieje. Bohaterowie mogą być postawieni w sytuacji, której w ogóle nie przewidzieli. Na przykład Skyler idzie do Marie, aby odebrać dziecko i spotyka tam Jessiego. którego wcześniej chciała zamordować. Idylla w hotelu się kończy, rodzina zagrożona, etc. etc.

użytkownik usunięty
atiati

Na szczęście historia pokazała, że twórcy BB nie wybrali tak przekombinowanego, głupiego i słabego chwytu :)

ocenił(a) serial na 9
Jaro1811

nie widziałem czy ktoś to sugerował, ale może Walt zleci zabójstwo Hanka? :) Walt naprawdę ciągle lubi Jessiego.

ocenił(a) serial na 10
Jaro1811

A swoją drogą, stawiam, że Walt z familią już do swojego domu nie wróci.