Proponuję, aby tutaj wpisywać absurdy, jakie zobaczymy oglądając tę telenowelę. Dzisiaj obejrzałam dopiero drugi odcinek i coś mi się wydaje, że w tej telenoweli niedorzeczności będzie bardzo, bardzo dużo.
Przykłady z dzisiaj:
- rozpaczający rodzice Estercity, bo "wychowali ją inaczej, a ona jest dziwką". No ba! Laska, która jest dorosła i jeden raz przespała się z mężczyzną, którego jak twierdzi kocha, musi być dziwką. A jakże!
- [mój HIT] Damian proszący o rękę Estercity
to nic, że nic ich nie łączy; to nic, że nie byli parą nawet przez sekundę; to nic, że ona nic nie wie o oświadczynach; to nic, że ona może żadnego ślubu nie chcieć, ale... kogo by te mało istotne fakty obchodziły?
- główna bohaterka twierdząca, że wszystko będzie dobrze, jeśli tylko Damian poprosi Estercitę o rękę
świetny pomysł! Przecież każdy marzy o ślubie z kobietą, przez którą niesłusznie został oskarżony o gwałt
- ludzie w mieście nazywający Estercitę dziwką przy jednoczesnym pokazywaniu sympatii do Damiana
ba! Przecież nie ma nic dziwnego w tym, że wiesza się psy na kobiecie, która z kimś sypia, ale do faceta, z którym spała, biegnie się przez pół miasta i skanduje jego imię, bo przecież jest taaaki cudowny. Halo, tu ziemia: do tanga trzeba dwojga, ta kobieta sama ze sobą nie uprawiała seksu
- mieszkańcy miasteczka czekający z pomocą dla Damiana, bo ksiądz stwierdził, że pielgrzymka jest ważniejsza
powtórzę jeszcze raz: halo, tu ziemia! Facet za kilka godzin ma zostać skazany, a oni stwierdzają, że w sumie mogą jeszcze poczekać z pomocą, bo właśnie trwa pielgrzymka. "O Maria, madre mia" chyba jednak wolałaby, żeby poszli ratować niewinnego człowieka przed pierdlem, a nie radośnie śpiewali pochwalne piosenki maszerując przez miasto.
Nie no, jeszcze po to, żeby mogła przeczuwać jak coś złego dzieje się Damianowi xD
Oraz by mogła tworzyć te swoje magiczne ziółka i tak dalej...
To nic, że umarła. Zawsze może powracać czasem jako duch i z zaświatów udzielać wskazówek Damianowi i Marinie ;P
Mogłaby też straszyć Fulgencia ;D
Mayuya nie żyje, Euzebia też, mogliby też uśmiercić okropną Rosario.
Dzisiejszy seks (odc.59) Hernana i Ursuli był o wiele bardziej gorący niż Mariny i Damiana.
Niezły z Hernana jest napaleniec ;))
NOO bylo na co popatrzec, niezły ogień wybuchł. Niby nie mam nastroju ble ble ale jak poszlo to poszlo :)))) A ch ci faceci :)
Zauważyłem że w telenowelach coraz bardziej odważne sceny są. Ta Ursula to mogłaby grać w filmach porno tak święci tymi cycami. Ze w tym odcinku w którym wyobrażała sobie sex z Damianem. To prawie sutek jej było widać :P
Dokładnie...aż się rozbudziłam,bo te romantico sceny Mariny i Damiana mnie nudzą , dlatego, że ja dużo bardziej wolę droczenie się, gdy napięcie erotyczne pomiędzy protami jest utrzymywane poprzez ich wzajemną zazdrość i kłótnie.Nudne jest to, jak tak po tysiąc razy wyznają sobie miłość .
Kurcze no, dosłownie jakby siebie czytała! haha przez chwilę nawet się zastanawiałam, czy to nie ja to pisałam :P Zgadzam się, te ich romantico sceny są nudne, szkoda też, że te ich sceny łóżkowe są takie nijakie.
SEKSik był???? No nie a ja dzis zasnelem na reklamie tej pierwszej, bo wrocilam z pracy i mnie zmogło:((((( Jutro musze powtorke zobaczyc:(
Dzisiejszy seks naszych protów to słabizna w porównaniu z villanami (Hernanem i Ursulą).
Jednak i tak było trochę lepiej niż poprzednio (trochę dłużej, poza tym nie ograniczyli się tylko do misjonarskiej, bo Marina była też na górze ;D;D)
Ximena to debiutantka, amatorka, a nie profesjonalna aktorka i może wstydzi się grać ostrzejsze sceny.
P.S. Mogliby troszkę ograniczyć to pitolenie protów. Ile można słuchać tekstów typu "nic nie zniszczy naszej miłości. Jestem tylko twoja/twój" itp. itd.
Kiedyś Damian rzucił jej tekst "jestem przywiązany łańcuchem do twojej duszy" hahha
Mógł jeszcze dodać "jestem przywiązany łańcuchem do twojej duszy jak pies przy budzie" :D:D
Jeszcze te teksty o niezniszczalnej miłości to pikuś, mnie ciężkie zażenowanie ogarnia jak plotą bzdury typu: "Jesteś taki szlachetny. Twój ojciec był dobry, wychował cię na wspaniałego mężczyznę. Masz takie szczere spojrzenie, wszystko można z niego wyczytać" Skąd ona może wiedzieć, jaki był jego ojciec??? A co do scen seksu to kocyk zamotany wokół bioder musi być :D
Dokładnie.Słabe te ich scenki...Mogliby ograniczyć teksty typu"już nigdy nikt i nic nas nie rozdzieli,obiecajmy sobie"itp.
Myślę,że teraz ją zapłodnił.
Jeeeejciu jak ja się opuściłam w lekturze "burza" ogarniam teraz ostatnie odcinki i czasami nie wiem o co biega ;) Chyba troszkę się znudziłam tym wszystkim.....
Nie moglam opuscic sceny sexualnej hernana i ursuli ;)) skoro tak ladnie ją zareklamowałyście :P Hernan zwierz pewnie dawno nie robił bam barambam plaskał tą jakby pierwszy raz babe dotykał...hehe a Ursula podobnie jak Damian jęzior używa -więc to chyba standard już. I przyznam też że sceny łózkowe są coraz odważniejsze i dłuższe,a dzieci patrzą :)
Absurdy wg mnie w dzisiejszym odcinku:
Miejsce do którego pojechał Damian z Mariną miało być domkiem na odludziu, a okazało się być samoobsługowym pensjonatem blisko miasta.
Marina zrobiła śniadanie po czym pojechali do miasta na śniadanie.
Malutki plecaczek Damiana w którym ledwo zmieściłyby się jego buty,okazał się czarodziejski ponieważ zmieściła się w nim nowa zmiana ubrań nawet kurtka.
Olinto zwierza się pierwszemu lepszemu żebrakowi ze swoich tajemnic tj kapitanowi Roblesowi którego nikt nie rozpoznaje.
Damian słodki do wyrzygania.
Ten seks nie byl taki zly nie przesadzajmy, lepszy niz ten pierwszy. :))) MNie rozsmieszylo jak poszli rąbać drewno, i po kazdym uderzeniu Damian robil pozy jak krol a ta bila mu brawo jakby normalnie weszli na Mount Everest hehe :))) Ja to sie juz do tych tekstow przyzwyczailam. Te sceny w domku fajne romantyczne nawet mi sie podobaly. Szkoda ze niedlugo sie skoncza.
Hernan w żywiole widze. Zwalnia i pomstuje hehe :)))
Hernanowi ładnie w tej niebieskiej koszuli ;)) Oj, niedobry ten Hernan. Ci zwolnieni powinni go obrzucić popsutymi rybami ;D;D
Może twórcy chcieli pokazać, że seks Damiana i Mariny to prawdziwa miłość, a nie za przeproszeniem samo, wyuzdane walenie się jak u Hernana i Ursuli ;))
Marina i Damian powinni zostać poetami.
Wyrecytowali chyba już wszelkie możliwe romantyczne teksty, jakie mogą paść między zakochanymi.
Tekst "naszej miłości nie pokona czas, przestrzeń, ani odległość" padł już kilka razy.
Dzisiaj rozwaliło mnie to jak Marina jechała z Hernanem do szpitala. Jej matka jest w ciężkim stanie, a oni gadają i jadą może z 10km/h. xp
Mnie też to rozwaliło.
A jak Damian wrócił i mu ten facet powiedział, że odjechała z Hernanem, ja zaśmiała się sama do siebie: "Biegnij! Dogonisz ich!"
No jakby pobiegł to na bank by ich dogonił :D Chyba wszyscy szybciej biegają, niż oni jechali xDDD
Dokładnie,Damian szybko biega.Z miasteczka wrócili autobusem,a po torebkę Mariny zostawioną w barze Damian pobiegł i szybciutko wrócił.Expresem wrócił do miasta NS Del Mar.
Rozwaliła mnie Marina, gdy gotowała kolację w płaszczu.
No Hernan mi troche spowszedniał ale nadal nie umiem go nienawidziec:))) Cos ma w sobie i w tych oczach :))
Masz racje on i Ursula to bylo takie walenie, byle sie rozładowac a Marina i kapitanek to MILOSC wg telenoweli hehe :)))
E tam poetycko, ja to bym chciala zeby mi tak ktos choc RAZ takim tekstem zajechał i juz bym byla szczesliwa . Tam w Meksyku to chyba norma takie wyznawanie milosci.
Wg Polaków wystarczy kocham cie - co jest na obiad? hehehe :))))
Eh no wlasnie nie widzialam tego momentu zagapilam sie i za pozno właczylam tv, a dzis rano tez nie moglam obejrzec powtorki bo bylam w pracy. A o czym gadali? Pewnie niezlego szoku dostal jak ja zobaczyl Hernan?
Magdalena powiedziała mu, że pracuje dla Mercedes Artigas.
I że ma siostrę bliźniaczkę, której nie zna.
Aa no to czyli juz zna tajemnice Mercedes. Wczoraj sie usmialam z Jazmin. Biedaczka napiła sie 3 łyki i sie upila. Fajnie ja pod ta ławka zostawil jak laleczke, a ona :" czemu mnie upilesssss i płacze". To mialo byc smutne ale sie usmialam z tego :)))))
Absurdy wczorajszego odcinka:
- to co było już wcześniej przez Was zauważone, Hernan i Marina spieszą się tak strasznie, że nie mogą zaczekać na Damiana, po czym jadą stojąc
- Hernan jedzie po Marinę co najmniej pół dnia, ale wraca w kilka chwil
- Lekarz udzielający rad Damianowi w sprawie jego uczuć i zachowania - noooo, jeszcze tylko chyba lekarz tego nie robił, więc można odfajkować... poza tym co to za rada? nie jedź do stolicy, bo ty jako facet mariny nie powinieneś, ale Hernan jako były facet może z nią jak najbardziej przesiadywać...
- dlaczego akurat Hernan musiał po nią jechać? nie mógł Jose?
- i po raz kolejny stwierdzam, że telefony to niepotrzebne obciążenie torebki, bo jak już ktoś jakimś cudem ma komórkę, to albo rozładowaną, albo wyłączoną, albo się nie ma ładowarki. Brawa na stojąco.
- i na koniec mam diabelskie podejrzenie... nie wiem czy powinnam to oznaczyć jako SPOILER, bo to jest tylko pomysł, ale na wszelki wypadek oznaczam.
Czy Hernan nie stoi za nagłym pogorszeniem się zdrowia Beatriz? on powiedział w pewnym momencie, że Marina pożałuje, że wyjechała z Damianem, po czym zepsuł chłodnie, zwolnił załogę Burzy i Olinta... może szarpnął się jeszcze na niedoszłą teściową...?
To ostatnie to chyba nie. Zwolnienie i pomoc w zepsuciu chlodni bylo jawnie pokazane. Natomiast tu nic nie bylo pokazane. Wydaje mi sie ze ma to zwiazek z tymi kroplami od Eusebii. 2x bylo podkreslane ze krople jej sie juz skonczyly i sie tym martwila. Eusebia umarla , kropli nie bylo i jej stan sie pogorszyl. Wiem jedzie to zabobonem ale wg nich ona umiala przepowiadac przyszlosc i miala rozne "moce" ze tak powiem :)
Poza tym Marina nie mogła kartki zostawic dlA Damiana. To logiczne ze chlop se mogl pomyslec opatrznie jak mu powiedziano ze narzeczona wyjechala z Hernanem. No i ta ich jazda. Myslalam ze zartujecie bo ogladam wlasnie powtorke ale mieliscie racje. Ja szybciej ide niz oni jechali:)
Mnie też wleczenie się autem przez Hernana i Marinę rozłożyło na łopatki.
Jeszcze Hernan powiedział do Mariny - "Nie martw się, na pewno zdążymy" XD
hahaha ;) Jednak nie zawsze jeździ zgodnie z przepisami, bo kiedyś wypił piwo w knajpie Candy, a potem kierował samochodem.
On ma na imię HERNAN, a nie Herman.
Dobre bylo wejscie Esthercity. Szla szla az myslalam ze nie dojdzie a jednak. A jaki zaskocz u wszystkich hehe :))) CHUCKY wrocila :)
No ja też myślałam, że będzie tak szła jeszcze ze dwa, trzy albo i cztery odcinki, ale jednak doszła w tym odcinku.
I teraz z góry nie czytając spoilerów można się domyślić, że przez co najmniej pozostałe do końca 54 odcinki będzie jeden wielki szloch i płacz.
W dzisiejszym odcinku była scena pogrzebu Ernesta, była na nim Esther i Fulgencio dziwne że Fulgencio nie zauważył córki. :)
Kurczę, nie zwróciłam na to uwagi, to znaczy widziałam ich oboje, ale nie skojarzyłam :P
To, że się nie widzieli, można zrzucić na fakt, że jednak Fulghencio stał nieco dalej i rozmawiał z Hernanem. Ale dla mnie to i tak marne wytłumaczenie...