Proponuję, aby tutaj wpisywać absurdy, jakie zobaczymy oglądając tę telenowelę. Dzisiaj obejrzałam dopiero drugi odcinek i coś mi się wydaje, że w tej telenoweli niedorzeczności będzie bardzo, bardzo dużo.
Przykłady z dzisiaj:
- rozpaczający rodzice Estercity, bo "wychowali ją inaczej, a ona jest dziwką". No ba! Laska, która jest dorosła i jeden raz przespała się z mężczyzną, którego jak twierdzi kocha, musi być dziwką. A jakże!
- [mój HIT] Damian proszący o rękę Estercity
to nic, że nic ich nie łączy; to nic, że nie byli parą nawet przez sekundę; to nic, że ona nic nie wie o oświadczynach; to nic, że ona może żadnego ślubu nie chcieć, ale... kogo by te mało istotne fakty obchodziły?
- główna bohaterka twierdząca, że wszystko będzie dobrze, jeśli tylko Damian poprosi Estercitę o rękę
świetny pomysł! Przecież każdy marzy o ślubie z kobietą, przez którą niesłusznie został oskarżony o gwałt
- ludzie w mieście nazywający Estercitę dziwką przy jednoczesnym pokazywaniu sympatii do Damiana
ba! Przecież nie ma nic dziwnego w tym, że wiesza się psy na kobiecie, która z kimś sypia, ale do faceta, z którym spała, biegnie się przez pół miasta i skanduje jego imię, bo przecież jest taaaki cudowny. Halo, tu ziemia: do tanga trzeba dwojga, ta kobieta sama ze sobą nie uprawiała seksu
- mieszkańcy miasteczka czekający z pomocą dla Damiana, bo ksiądz stwierdził, że pielgrzymka jest ważniejsza
powtórzę jeszcze raz: halo, tu ziemia! Facet za kilka godzin ma zostać skazany, a oni stwierdzają, że w sumie mogą jeszcze poczekać z pomocą, bo właśnie trwa pielgrzymka. "O Maria, madre mia" chyba jednak wolałaby, żeby poszli ratować niewinnego człowieka przed pierdlem, a nie radośnie śpiewali pochwalne piosenki maszerując przez miasto.
to już mogliby do niej Matko Chrzestna mówić, Ojciec Chrzestny miałby niezłą konkurencję, chociaz inny zakres działalności;p
Dziwne uczucie z nazywaniem tej kobiety "Matką Świętą", ale w Meksyku ludzie nadają dzieciom na chrzcie imię Jesus, co u nas jest raczej niedopuszczalne.
no wiesz samo w sobie imię Jezus, czy Maria, to jeszcze jakoś, bo to imię, ale z przymiotnikiem "święta", to tak trochę dziwnie.
ja tak z życia realnego kojarzę, że jakiś tam partner czy kochanek Madonny nazywał się Jesus Luz. Poza tym jak wyczytałam w necie on jest brazylijczykiem, więc bardziej w tamtych stronach to imię jest popularne, w Polsce raczej nie sądzę:)
W Polsce, bo w krajach latynoamerykańskich imię jest popularne, więc i pewnie zwracanie się do kogoś "Matko Święta" też nie jest czymś nowym.
być może masz racje, nie mam pojęcia jak to tam jest. Dla mnie zwracanie się do kogoś "Matko Święta" jest dziwaczne i nie na miejscu. Ale podejrzewam, że ok 80% Polaków byłoby w szoku gdyby ktoś w naszym kraju nazwał syna Jezus, więc co kraj to obyczaj.
aha, aha. no to najwidoczniej coś się "ruszy" w relacji między nimi. No to wszystko się okaże;)
A co myslisz o Hernanie, kurdee to chyba jedna z niewielu telek w ktorej i głowny bohater ten "dobry" i glowny ten "zły" sa mega przystojni. Mnie by tam ten Hernan nawet wystarczył hehe :)))))
no Herman jest niczego sobie, seryjnie, chociaż w porównaniu do Damiana to chudzierlak;)
No chudy ale ten look i te loczki sa niczego sobie :) Damian jest wogole idealem tylko te kudłyyyy w dodatku jakies ryże :(
Wam też podoba się Hernan? Miło mi, że nie tylko mnie jednej;)
Ja też uważam, ze obydwaj adoratorzy Mariny są przystojni, i ten "dobry", i ten "zły".
Damian - większość tak krytykuje jego kudły, a mnie (jednej z nielicznych) on podoba się w tych długich włosach i zarostem. No i klatę ma świetną ;)
Hernan - ten też jest przystojny i interesujący. Najbardziej podoba mi się jego spojrzenie.
Ma takie ładne oczy i tak ładnie się patrzy ;) Loczki też są niczego sobie ;)
Np. wtedy, gdy patrzy na Marinę, to tak, jakby naprawdę ten aktor się w niej kochał. (np. w czołówce jest taka scena, gdy on patrzy na nią tym romantycznym wzrokiem, a ona jest odwrócona i zasmucona).
Mnie sie podobaja oni obaj, sama nie wiem ktory przystojniejszy. Są inni ale tak czy siak CIACHAA :) Damian ma ładniejszą klate ale Hernan te spojrzenie i te loczki mmm :))
no to jest dla mnie najwiekszy absurd w tym filmie i dlatego lubilam te tele od poczatku a od tego momentu ogladam tylko jak mi sie nudzi
bardziej juz mnie niewinna intryga wkrecila przynajmniej cos sie dieje konkretnego i szybkie akcje juz wiekszosc wie ze raguel jest winna a dopiero poczatek telki ale mam nadzieje ze szybko ja zamkna skoro wiedza a nie ze minie jescze ze 100 odcinkow i ona bedzie ich w konia robic non stop
Dzisiejszy odcinek to był ten, w którym było chyba najwięcej absurdów :P
Po pierwsze primo, przykładanie rany papierem toaletowym, to widocznie musiał być papier Regina, ten trzywarstwowy, skoro wystarczył do tego, by zatamować krew, mimo że rana była na wylot. Po drugie primo, Marina zszywająca ranę Kapitana, to już była parodia, tak tak tak, zeszyła mu ranę, jednak dlaczego tylko z jednej strony, skoro rana była na wylot? :P Po trzecie primo: Członkowie załogi Kapitana nie chcieli wracać do portu, mimo że ten miał przebitą na wylot rękę.
Członkowie załogi Kapitana, co chwilę sobie dzisiaj sami zaprzeczali. Nie chcieli podać Marinie rumu i igły, a ponoć pragnęli, żeby Kapitan wyzdrowiał. Jeden z nich powiedział, że Marina jest ich szefową, ale nie będzie wykonywał jej rozkazów, no to ej, z całym szacunkiem, ale coś tu jest chyba nie bardzo :P
Śmieszne było też to, jak Marina powiedziała, że Kapitan musi wyzdrowieć, żeby ożenić się z Esthersita, dziwne, a wydawała się taka mądra, a tu takie głupoty gada :P Oni się zachowują jak dzieci, każde z nich ostentacyjnie patrzy na drugiego w nadziei, że za chwilę usłyszy od tej drugiej strony jakąś deklarację miłości.
W ogóle cały ślub Damiana i Estercity jest przezabawny. Przecież oni w ogóle ze sobą nie rozmawiają. Ba, sama narzeczona o zaręczynach dowiedziała się od własnej matki, a Damian do dzisiaj nie wie czy te oświadczyny zostały przyjęte czy nie :D
Hahahaha genialnie to napisałaś :) Jestem bardzo ciekawa czy dojdzie do tego absurdalnego wesela czy nie :)
Zauważyłam jeszcze inne szczegóły : dezynfekcja rany , kapitan wyglądąl jakby kupe robił trochę postękał ,a nie miał dezynfekcji rany i to jeszcze tak głębokiej powinnien wrzeszczeć oj ..słaby ten rum :D
Marina mało że zszyła z jednej strony , to ja się pytam ,gdzie rękawiczki ochronne , albo dezynfekcja rąk ,spięcie włosów?
Marina ,,starałam się ,ale i tak będzie brzydka blizna'' zbliżenie kamery yyyyyyy.... nie ma blizny? czy ja mam zwidy ?
Kapitan miał gorączke był ledwo żywy ,a parę minut później już gadał z Mariną :D :D to jest dopiero twardy facet ...
Chrzestna, która tańczy przed obrazami ---> bezcenne spadłam z krzesła i smiech :D i ten tekst ,,urodziłam się za wcześnie '' tego nie rozkminiam .
Przyjaciołka Estercity poszła po lekarza --> brak telefonów?co to za burmistrz z tego Flugencia ....
Ja spadłam z krzesła widząc Damiana z gitarą i z oczami spaniela na swoim kutrze w blasku księżyca. Pierwsza myśl: WTF? :O
Hehe ta scena tez mnie rozwaliła-lekka żenada. Mnie jednak najbardziej smieszy ta Esthercita nie no ta rządzi w tym serialu. Jak ona ryczy to ja nie moge ze smiechu. A jak zrobiła ten cyrk na placu to myslalam ze padne :)
"Damian z gitarą i oczami spaniela" genialne określenie idealnie oddające przedstawiony obrazek;)
Na ładunkach wybuchowych zupełnie się nie znam, ale wydawało mi się, że skoro Damian tylko je odczepił, a nie rozbroił, to one tak czy siak wybuchną. Nie było tylko wiadomo czy rozwalą kuter czy nie. A tutaj niespodzianka: nie było żadnego wybuchu. Może Damian zamiast rybakiem powinien był zostać saperem? :D
Podobno przeciął kabelki. Nie zmienia to faktu, że tylu absurdów w jednej telce jeszcze nie widziałam, a było dopiero 7 odcinków
no poza tym jak tylko wyciągnęli kapitana na statek i mieli wyjmować mu ten harpun to wsadzili mu do ust jakąś szmatę, szmata w róznych scenach przybierała różne położenia, raz bardziej podłużnie, że wystawała po obu stronach ust, a raz tak, że była wsadzona w same usta, i to tak na zmianę, śmieszne, szmatka zmieniająca swoje położenie bez ingerencji człowieka.
no i całkowita racja, kapitan ranny, grozi mu śmierć, a tamci łowią ryby, nawet Marina mówiła temu jakiemuś marynarzowi, żeby nie gadał głupot, że muszą łowić ryby itd, no chyba normalne, że w takiej sytuacji najważniejsze jest zdrowie i życie ludzkie, od razu powinni wracać, na pewno Marina za to nie odebrałaby mu kutra, a poza tym jeżeli marynarze bali się takiej jej ewentualnej decyzji, to ona powinna zadecydować o powrocie do portu i zaprzestaniu połowu, a jakoś tak na miękko przyjęła to, że jednak połowią ryby.
poza tym Marina co chwila wkurza się jak Damian dogaduje jej, że wszystko robi ze względu na przetwórnię, że tylko na niej jej zalezy, a sama co chwila to powtarza. Jakos tak bez sensu.
Może akurat przepływała łąwica np makreli lub innych ekskluzywnych ryb :) Nie mogli takiej okazji znmarnować...
no pewnie, kapitan to dzielny człowiek, wytrzyma jeszcze trochę i zrozumie, że jego marynarze muszą złowić te ryby. Pewnie na ich miejscu postąpiłby tak samo. ;)
Wbrew pozorom nie jest to takie trudne Zebranie skóry na brzegach rany do tego nie trzeba specjalistycznych studiów
Generalnie to czytając te wasze absurdy to nie to żebym atakował ale w większość to albo czepianie się trochę na siłe ( wszak to tylko telenowela a nie poważny film oparty na faktach )albo ,, absurdy " wynikające z tego że nie czaicie latynoskiej meksykańskiej kultury obyczajów żarliwości wiary itp Patrzycie na niektóre sprawy ,, polskim okiem " i co gorsza hmm bardziej nowoczesnym :)
a to taki zabieg aktorski czy reżyserki ;) zresztą nigdy nie złapałaś się na tym że mówisz sama do siebie ? ;)
to nie jest objaw wariactwa xD No chyba że wariatami jest większość ludzi :) ( Oczywiście jeśli gadanie do siebie nie przekracza normalnych granic tzn nie gadasz do siebie całymi godzinami )
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że w Meksyku rzeczywiście każdy każdego błogosławi i modlą się przy każdej okazji do Najświętszej Panienki a po ulicach chodzą 25-letnie dziewice :)
W Meksyku jest bardzo niebiezpiecznie , zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety są napadane i krzywdzone niestety :( Państwo z tym walczy ,jak może ,zależy od regionu w którym mieszkasz , dlatego większość kobiet chroni swoją ,,niewinność'' co do obrzędów i religijności ,rzeczywiście Meksykanie są pobożni i chodzą do kościoła .Ja mówię o prawdziwym Meksyku ,a nie Meksyku dla turystów ,a to jest ogromna różnica ...
Bo tak nie jest. Dzielę mieszkanie z Meksykanką i, może niektórych to zdziwi, ale zachowuje się jak normalna dziewczyna, Europejka. Ma u siebie w kraju normalnego chłopaka, nie biega tam z wodą święconą, nikogo nie błogosławi i zamiast interesować się obcymi ludźmi, woli zająć się własnym życiem. Ewentualnie posiedzieć na fejsie :D.
Jedyna różnica jest taka, że w Meksyku nie zakłada krótkich spodenek ani spódniczek, bo faceci dostają małpiego rozumu widząc dziewczyny w takich strojach.
Poznałaś jedną Meksykankę i wypowiadasz się o całym społeczeństwie ? A skąd pochodzi ta twoja koleżanka z małej mieściny czy z miasta ? Ile lat mieszka w Europie ? W jakiej rodzinie była wychowywana ? :)
Jeśli z nią mieszkam od ponad pół roku i sama interesuję się Meksykiem to chyba normalne, że wielokrotnie rozmawiałyśmy na temat tamtejszego społeczeństwa. Co więc w tym dziwnego, że wypowiadam się na ten temat?
Koleżanka jest w Polsce od marca tego roku i to jej pierwszy wyjazd z Meksyku na tak długo. Urodziła się i mieszka w Mexico City. Natomiast część jej rodziny mieszka na wsi.
A w jakiej rodzinie była wychowywana? Normalnej. Mama, tata, dzieci, życie na poziomie wyższej klasy średniej.
Złego nic ale to że znam kogoś z Anglii nie oznacza że mogę z całym przekonaniem stwierdzić jakie jest całe angielskie społeczeństwo prawda ? Jak sama mówisz dziewczyna pochodzi ze stolicy była wychowywana w rodzinie ,, nowoczesnej " ( nie wspomniałaś czy katolickiej ) A racz zauważyć ze w telenowelach zwykle przedstawione społeczeństwa są dosyć tradycyjne i jakby to powiedzieć staroświeckie ;) Może nie jest to ,,źródło " równe koleżance z Meksyku ale wystarczy obejrzeć np jeden program pana Cejrowskiego by zauważył że społeczeństwa latynoskie są bardzo religijne, Co krok podobizny Matki Boskiej z Guadalupe Jezusa czy Jana Pawła II to chyba o czymś świadczy... no chyba że Meksykanie obwieszają się tym dla jaj :)