Proponuję Wam dziś chwilę wspomnień... Czy potraficie wskazać Waszą ulubioną scenę (dotyczy trzech pierwszych serii, a zwłaszcza trzeciej), w której głównymi bohaterami są Claire i Alex? Które momenty w serialu z tą parą podobały się Wam najbardziej?
To samo możemy zrobić w przypadku Tess i Nicka :) Zależy kto z Was jaką parę lubi bardziej:) Z tego co widzę tu na forum wszyscy mają duży sentyment do Claire tak więc może od niej zaczniemy? :)
Coraz mniej się dzieje na forum, ale nie ma się co dziwić skoro już nie puszczają córek :( Cieszę się, że ktoś w końcu coś napisał :)
Co do ulubionej sceny to oczywiście moment kiedy są w mieście i uświadamiają sobie co do siebie czują :) wspominają wspólnie spędzone chwile i ta muzyka w tle :) ten fragment oglądałam najczęściej:)
W całej trzeciej serii jest dużo fajnych scen Alexa i Claire, świetny jest też wątek kiedy Claire jest w ciąży i ma wahania nastrojów i płacze z byle powodu, a Alex próbuje ją wspierać z kwiatami:)
http://pl.youtube.com/watch?v=FRinz1jjj3s
Mój ulubiony filmik na youtubie ze śmiesznymi monetami Claire i Alexa to ten http://pl.youtube.com/watch?v=IHaxQ9Arwh8
polecam do obejrzenia :)
pozdrawiam wiernych fanów Córek McLeoda :)
No właśnie :( chciałam pobudzić trochę fanów "Córek McLeoda", bo widzę co się tu dzieje. A wg mnie ten serial, zwłaszcza zaś trzy pierwsze serie nie zasługują na zapomnienie. Stąd ten mój post :)
Obejrzałam Twoje linki i przypomniałam sobie te fragmenty, rzeczywiście są słodkie :) a kwiaty to już normalnie bajka! Kocham tą parkę :)! Mam do Ciebie prośbę: czy mogłabyś dodać też linka do fragmentu, w którym Claire i Alex wyznają sobie miłość? :) Proszę... :)
Ciąża Claire dała nam cudowne wspomnienia, czasami okraszone łzami a innym razem zabarwione gromkim śmiechem :) Mi osobiście do serca trafiła scena gdy Claire w wysokiej ciąży siedzi na dętce w zbiorniku wodnym, a Alex oczywiście towarzyszy jej w tej kąpieli. Rozmawiają sobie i jest tak beztrosko, wręcz idealna scena harmonii tych dwojga. Zakochałam się w tej scenie zwłaszcza po tym jak Claire głaszcze mokre włosy Alexa... Bajka!!
Druga scena, która zasługuje na przypomnienie to scena gdy Claire rodzi Charlotte w pustym domku, czy też szopce. Jej niezapomniane słowa do Alexa: "Nienawidzę Cię!" a potem płaczliwie: "To nie prawda, że Cię nie nawidzę" i słodka reakcja Alexa :):) zapada w serduszko jak nic!
Proszę bardzo moja ulubiony fragment serialu:
http://pl.youtube.com/watch?v=lCsZAXnUnlw&feature=related
w poprzedniej części odcinka czyli w 4-tej jest początek piosenki i wspomnień :)
Dużo jest wspaniałych scen... a pamiętasz jak Alex się kiedyś upił i gdy siedział na werandzie z Claire to po pianemu powiedział pierwszy raz, że ją kocha i usnął na jej ramieniu?? tylko, że później tego nie pamiętał :P ale słodkie takie :)
Trzy pierwsze serie są bezkonkurencyjne :D
pozdrawiam
Buuu, ale się wzruszyłam! Już zapomniałam jaki to był wspaniały odcinek. I jeszcze ta piosenka: "Did I tell you?"... teraz już wiem dlaczego tak ją kocham! I tym bardziej jest ona mi droga po tym jak usłyszałam ją w najsmutniejszym odcinku tej serii "Córek McLeoda"... wiecie, o czym piszę, prawda? Buuuu...
Doskonale pamiętam to wyznanie Alexa po pijaku :) i za każdym razem gdy je wspominam na mojej twarzy gości szeroki uśmiech. Nie wiem jak Ty, ale tak samo reaguję np. na scenę gdy Alex i Claire się biją niby na poważnie, ale patrząc na to nie sposób traktować tego serio :D! Pamiętasz ten epizod? :D hihihi cudowna para :)
To prawda, jeśli chodzi o Claire i Alexa to można powiedzieć, że mają za sobą wspaniałe wspomnienia... szkoda tylko, że ich romans nie skończył się happy endem :( Tego nie mogę odżałować!
Czy scena w której się "biją" to chodzi Ci o tą, gdzie się przepychają i lądują razem na ziemi a wtedy przyjeżdża ten nieszczęsny Piter i psuje im cała atmosferę?? nie kojarzę innej takiej sceny;]
brakuje mi Córek McLeoda:( jeszcze kiedyś będą powtarzać w telewizji:P a jak nie zawsze zostaje youtube:)
Tak Marzenko, właśnie o tę scenę mi chodzi :) ona też zapadła mi w pamięć i mam do niej mały sentyment :)
Youtube to dobra rzecz, ale szkoda, że nie ma tam fragmentów "Córek McLeoda" chociażby z napisami polskimi :( zapewne fani z Polski ucieszyliby się mogąc oglądać swój ulubiony serial na internecie :)
Ja również liczę na powtórki "Córek..." w TV. Teraz tylko żałuję, że wcześniej go nie "odkryłam", bo pamiętam, że kilka lat temu był emitowany w TV Regionalnej (u mnie TV Bydgoszcz) i wtedy jakoś nie wpadłam na to żeby zobaczyć o czym on jest :(
Przychodzą Ci do głowy jeszcze inne epizody godne przypomnienia?
Marzena, pomocy! Szukam od kilku godzin odcinka lub jego fragmentu, w którym Tess wpadła do bina ze zbożem i o mało co nie zginęłaby tam uduszona przez zboże jak na ruchomych piaskach. Oczywiście uratował ją Nick, który sam się narażał na te "ruchome piaski" zboża... Kojarzysz może w którym odcinku to było?? Jest to na youtubie?
Też troszkę się naszukałam, ale znalazłam:)jest to w 16 odcinku 3 serii, o to ten fragment, scena zaczyna się w 1:90 min tej części:
http://pl.youtube.com/watch?v=luNl_gvN6gc&feature=related
Co do innych nie zapomnianych chwil... jak Alex ratuje najpierw Clair przed staranowaniem przez stado krówek (helikopterem zmienia kierunek wędrówki stada), a później Claire ratuje Alexa- wyciąga go z helikoptera;]...kiedy Alex dowiaduje się, że Hary nie jest jego ojcem, Claire znajduje go pianego i próbuje go pocieszyć... cóż można tak bez końca :)
Tak! Właśnie o ten odcinek mi chodziło. Jak go oglądam to czuję ciarki na plecach! Dziękuję Ci ślicznie kochana kobietko! :*:*:*
To ratowanie się wzajemne Claire i Alexa też mi się podobało i jeszcze późniejsza scena, na koniec odcinka, gdy oboje "połamani" i poobijani idą i Alex żartobliwie klepie Claire po tyłku a ona w odpowiedzi potraktowała go swoją laską :):):):) świetny moment :D!
Jeśli chodzi o ujawnienie prawdziwego ojcostwa odnośnie do Alexa to myślę, że już wtedy można zauważyć, że Alex nie był obojętny Claire. Martwiła się o niego i szukała go, aż w końcu znalazła go przed barem. Można by zapytać, dlaczego wtedy dała mu się pocałować? Dlaczego chciała go pocieszyć, przecież to "duży mężczyzna" i poradziłby sobie z tym problemem. Mi się jednak wydaje, że już wtedy serduszko Claire nie było takie obojętne na tego przystojniaka jak to próbowała pokazywać na zewnątrz! :)
Ajć faktycznie Claire i Alex są bezkonkurencyjni. Do dzisiaj nie mogę pojąć, że to wszystko tak idiotycznie się skończyło.
Jeżeli chodzi o niezwykłe sceny miedzy tą parą to jest ich bardzo dużo. Mi jednak najbardziej zapadła w pamięci ta kiedy Alex obejmuje Claire w tym samochodzie po wypadku. Chociaż to bardzo smutna scena to jest też w niej coś niezwykłego. To właśnie wtedy kończy się pewien etap tego filmu i rozpoczyna kolejny do którego kompletnie nie pasuje tytuł „Córki McLeoda”.
Zgadzam się z Tobą w zupełności... wspomniana przez Ciebie scena zapada na długo w pamięć i pozostawia całą gamę uczuć...
Na tym epizodzie (dodając tu także odcinek pogrzebu Claire) zakończyła się dla mnie przygoda z Drovers Run... pozostałych części nie będę oglądała, bo dla mnie historia ta nie ma już sensu. Zgadzam się z Tobą, że nie pasuje do niej tytuł "Córki McLeoda".
To straszne, że tak tragicznie musiało się zakończyć takie piękne uczucie między Claire a Alexem... nadal nie mogę tego pojąć i się z tym pogodzić, nadal wracam do odcinka wypadku Claire i targają mną te same uczucia, gdy oglądałam to pierwszy raz w wakacje...
a pamiętacie moment już po śmierci Claire, kiedy Tess siedzi w jej pokoju na bujanym krześle, a Alex tam wchodzi i wtedy Tess zauważa pierścionek na poduszce? Wogole przez caly ostatni odcinek ryczałam i nie mogłam się powstrzymać. Równiez nie oglądałam kolejnych serii ponieważ nie mogłabym patrzeć jak Alex jest szczęśliwy z inną. Dla mnie był idealną parą z Claire. Czytałam gdzieś że Tess oddaje małą komuś innemu, mimo że obiecała Claire że się nią zaopiekuje
Tess chciała się opiekować małą Charlottą, ale jej biologiczny ojciec zaczyna walczyć o nią. Tess bardzo che ją zatrzymać przy sobie, ale kiedy widzi jak Charlotte bawi się z przyrodnimi siostrami to wspomina swoje dzieciństwo z Claire i jak je rozłączyli, nie chce by Charlotte doświadczyła tego samego. Dla jej dobra oddaje małą pod opiekę ojca. Jeszcze kilka razy Charlotte pojawia się przy Tess i Alexie, nawet w ostatnim odcinku serialu... ostatecznie to ona odziedziczy połowę Drovers Run:)
Śmierć Clair wydawała mi się największą pomyłką..Biorąc jednak pod uwagę to, że aktorka nie chciała dłużej grać, to chyba lepiej, że umarła, niż gdyby ich miłość skończyła sie z jakiegoś błahego powodu.Wszystkie sceny, które przedstawiacie są super. Mi zapadły też w pamięci momenty zazdrości Aleksa o Vince'a i ten moment, kiedy bierze małą na ręce, a Clair zasypia. Bardzo wymowny jest też moment, kiedy Aleks patrzy na Clair leżącą na hamaku..... To spojrzenie wiele mówi. Ąktorzy świtnie grają tak intymne emocje. Jestem zachwycona. Jedyne czego żałuję, to tego, że tak krótko Aleks i clair byli razem.... Pomimo ślubu ze Stevie, to według mnie to miłość do Clair była największa. Paradokslane jest to to, że przyjał na świat dziecko Clair i opiekował się nim, a urodzin swojego syna nie doczekał.... Aleks świetnie wyglądał trzymając dziecko na rękach.....
Czekam na serial w polskiej wersji na dvd. Na pewno kupię
witam mam wielką prośbę ma może ktoś z was piosenkę Rebecca Lavelle "Don't Judge" jeśli ktoś ją ma proszę przyślij mi ją na pocztę hona@onet.eu
z góry dziękuje
ps serial jest super :D
Moja ulubiona scena z udziałem Claire i Alexa to poród Charlotte. ;)
Musze was niestety zasmucić, bo bardziej wole Tess i Nicka;) Ah! Kiedy Nick ją uratował ze zboża, kiedy się jej oświadcza, potem histioria z Sally i dużo, dużo innych:)
Bardzo lubię moment kiedy Tess mówi Stevie, że jest w ciązy:))
Ja oglądam te odcinki na TVP więc dużo się wypowiedzieć nie mogę :D :D...
W ogóle myśle, że Alex jest bardzo barwną i ciekawą postacią tego filmu. I nie wiem czy to dobry pomysł, że - tak jak piszecie - wyznają sobie miłość z Clarie... Wieczny chłopczyk - kobieciarz - sku*wysyn Alex i Szalona Buntownicza Pro-Feministka Clarie :D :D... No oryginalne to to nie jest. :D :D