Jedna osoba prosiła o wypowiedź Bridge - Tess. Poszukałam i zamieszczam w nowym temacie.

Bridge ma tu bardzo dużo racji...

Wypowiedź:
"Bridie Carter wygrała siódmą edycję australijskiego "Tańca z gwiazdami"! Gratulujemy! Już niedługo podam link do jej ostatniego występu na parkiecie show. :) Tymczasem trochę plotek.
Carter, która najbardziej znana jest z roli Tess McLeod z seroalu "Córki McLeoda", powiedziała bowiem, co wywołało burzę w mediach, że nie jest zaskoczona zakończeniem produkcji serii, która przyniosła jej międzynarodową sławę.
Carter powiedziała, że po swoim odejściu nie oglądała i nadal nie ogląda oraz nie zamierza oglądać "Córek...". I powiedziała to tak, że cała ekipa i obsada serialu o tym usłyszała.
"Spojrzałabym na jeden odcinek i zastanawiałabym się: 'Kim są ci ludzie?'", stwierdziła zwyciężczyni siódmej edycji "Tańca z gwiazdami".
"Nie chcę oczerniać 'Córek...', ale nie wszystko wygląda tak jak się mogłoby się wydawać. Dziwnie się czułam z faktem, że jestem ostatnią osobą z oryginalnego rodu McLeodów."
"Być może oni powinni bardziej się postarać, by utrzymać przy sobie ludzi. 'Blue Heelers' przetrwało 11 lat i w obsadzie byli wciąż ci sami ludzie."
Carter grała Tess McLeod przez 5 lat, ale zrezygnowała z roli w 2006 roku po urodzeniu syna Otisa.
Aktorka w żaden sposób nie czuje się też związana z ekipą i obsadą serialu.
"Nie mogę uwierzyć, że ona obciąża serial, który przyniósł jej sławę - niemożliwy byłby jej udział w "Tańcu z gwiazdami" bez roli w 'Córkach...'. Powodzenia jej życzę, ona jest absolutnym koszmarem", powiedziała anonimowo osoba blisko związana z produkcją serii.
Jeśli zaś chodzi o finał "Tańca z gwiazdami", Carter pokonała komika Anha Do. Po ogłoszeniu wyników powiedziała podekscytowana: "To była dla mnie niewiarygodna podróż i przygoda." Carter i jej partner na parkiecie, Craig Monley, uzyskali bardzo wysokie noty od jurorów za 3 występy w finałowym odcinku. Para zatańczyła cha-chę do piosenki Arethy Franklin "Respect". Sędzia Mark Wilson tak skomentował ten taniec: "ekspresywny i zmysłowy". Potem para zatańczyła sambę, za którą otrzymała same 10. Helen Richey powiedziała aktorce: "Będziesz królową dzisiejszego wieczoru." Jednak najmocniejszym punktem wieczoru był freestyle określany jako: "piękny", "czysty i stylowy". Wilson powiedział: "Chciałbym dać Wam 12, ale nie mogę"."


Z: http://mcleodsdaughters.eblog.pl/glowna_notki.php?czas=200711 tam macie podane pierwsze źródło.