Wierzę, że są maniacy którzy już widzieli wszystkie odcinki ;) Który Wam się podobał najbardziej?
"Najgorszy zdecydowanie Hang the DJ, czyli opowieść o tym jak to 99,8% to dla ludzi nadal za mało..."
?? rozwiniesz?
Podbijam o rozwinięcie na temat Hang the DJ, bo trochę mam wrażenie, że rozkminator chyba nie do końca rozkminił ten odcinek
Zdecydowanie najbardziej poruszającym wyobraźnię i jednocześnie dający olbrzymie pole do dyskusji był odcinek Hang the DJ, ale Arkangel uważam za niewiele słabszy.
Moja subiektywna ocena poszczególnych odcinków.
1. Hang the Dj - 9
2. Crocodile 8,5
3. Arkangel 8,5
4. Metalheadz 8
5. USS Callister 7
6. Black museum 5...
Dawać piąty sezon bo zwariuje!!! ;)
Szczerze mówiąc, ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, bo żaden z nich nie wyróżniał się niczym szczególnym, co naprawdę mocno zapadałoby w pamięć. Metalhead miał fajny klimat, ale potencjał został całkowicie zmarnowany, bo nie pokazywał niczego, czego wcześniej nie widzieliśmy. Ogólnie sezon naprawdę słaby w porównaniu do pozostałych, wszystko zbyt dosłowne, pozostawiające zawężone pole do samodzielnej interpretacji, tak jakby widz stał się głupszy. Mało symboliki, każdy odcinek równie dobrze mógłby być kolejnym epizodem jakiegoś innego, przeciętnego serialu; zupełnie nie jak Black Mirror.Podejrzewam że za miesiąc nie będę mogła sobie przypomnieć treści ani jednego, nie tak jak było to np. w przypadku Fifteen Million Merits, The Entire History Of You, Be Right Back czy San Junipero. Szkoda że twórcy postawili na ilość, nie na jakość. No i serial ten charakteryzowało to, że nie wszystko zawsze kończyło się szczęśliwie, a wręcz przeciwnie nawet; z założenia miał ukazywać negatywny wpływ rozwoju technologii na życie i zachowania ludzkie; biorąc pod uwagę jak historia niektórych bohaterów została poprowadzona, szczęśliwe zakończenia pozostawiały jednak jakiś niedosyt.
Nie widziałem jeszcze 5i 6 ale na chwilę obecną nejlepszy jest 1 najsilniejsze emocje i najwiekszy opad szczeny miałem przy 03 zaś 04 jest wspaniała abstrakcyjną historią miłosną :) każdy oczywiście dobry na swój sposób lecz faktycznie odcinki są słabsze niż te w poprzednich sezonach ogólnie : (
Najbardziej Hang the DJ, ponieważ był pozytywny mimo wszystko (mimo przewagi pornola). Crocodile miał za dużo przemocy - karmienie się tym syfem zmienia psychikę, ale główna bohaterka zagrała super. MetalHEAD podobało mi się ze względu na to, że był alegorią pewnej sytuacji w USA (program MK Ultra). Arkangel odbieram średnio, podobał mi się do momentu pójścia dziewczynki do szkoły i jak na nią reagują. Black Museum zrobił na mnie ogromne wrażenie i mnie zszokował, jednocześnie wystraszył i zaintrygował. USS Calister też naucza, że nie warto ufać pozorom.
Chciałem tu coś napisać, ale okazało się, że 90% dyskusji to gównoburza, gdzie idioci dostosowali się do poziomu idioty. Może Brooker napisze o was jakiś odcinek?
A jednak po obejrzeniu całości stwierdzam że ostatni odcinek czyli Black Museum był najlepszy ze wszystkich ;) Zaś 4x05 mozna powiedzieć że najsłabszy, Ale i tak przy każdym na swój sposób bawiłem się dobrze ;)
1. UUS Callister - Nie za bardzo rozumiem krytyki, znakomity odcinek. Thriller i pastisz Star Treka w jednym. Lubię to!
2.Black Museum - Świetny i zaskakujący.
3. Metalhead - Uwielbiam kino post apokaliptyczne. I choć początek nie był obiecujący, potem walka o przetrwanie głównej bohaterki wciąga. Nie wiem nawet kiedy ten odcinek tak szybko zleciał, kawał dobrej roboty.
4.Hang the DJ - S-F w konwencji melodramatu i komedii romantycznej. Dobrze wymyślone.
5. Crocodile - Początek obiecujący, potem łatwy do przewidzenia finał, choć motyw z dzieckiem wstrząsający.
6. Arkangel - Nienawidzę pretensjonalnych artystów z misją. Pani Foster nie podoba się kino super-bohaterskie, ale jej wizja kina jest równie przygnębiająca. Jeden z najsłabszych odcinków wogóle. Dramatom psychologicznym mówię stanowcze nie a już na pewno w takich serialach jak Black Mirror.
Hang the DJ bardzo siedzi mi w głowie ponieważ mam wrażenie, że chyba jako jedyny odcinek z 4 sezonu ma dość niejednoznaczny koniec. Nie wiesz czy ostatnia scena to ... (wiadomo co, nie chce spoilerować) czy też może to już wynik (nie do końca mi pasuje to słowo) tego co się pod koniec okazało.
Black Museum. Za to, że potrafi postraszyć w sposób, w jaki czyniły to najlepsze odcinki serii. A o taką formę "przesłania" w BM, moim zdaniem, chodzi.
1. Black museum
2. ArkAngel
3. Hang the DJ
4. Metalhead
5. USS Callister
6. Crocodile
1. USS Callister-REWELACJA pomimo drobnych błędów logicznych ogląda się to naprawdę cudownie, po prostu MIODZIO.
2. Black Museum- uśmiałem się jak na najlepszej komedii
3. Hang the DJ-ogólnie nie lubię romantyków ale tu się fajnie oglądało
4. Crocodile- mała blondyneczka w roli terminatora ale wielki plus za mocną, łapiąca za serce końcówkę
5. Metalhead- fajny klimat i wykonanie ale jakoś tak pusto, czegoś ewidentnie brakuje:/
6. ArkAngel-najsłabszy odcinek