Fajny odcinek (chociaż nie wiem co robi w tym serialu) natomiast następujące po sobie wydarzenia były tak do bólu przewidywalne. Szczególnie od momentu gdy matka stwierdziła, że nie była przed kamerą od czasu ojca + sterta kaset niby z Bergeraciem i już wszystko było wiadomo. Dosłownie uprzedzałem wydarzenia żonie na żywo co teraz będzie, włącznie z tym słowo w słowo co matka na karteczce napisała. Jedyne z czym przestrzeliłem to to, że ten drugi starszy facet też brał w tym udział.