Fabuła i sposób jej prowadzania jak z najtańszego horroru. Wszystkie się dzieje "Deus ex machina", zero ciągu przyczynowo skutkowego, same przypadki, zbiegi okoliczności. Wypadek goni wypadek. Nudne to i wtórne, a pod koniec wkurzające.
Aktorzy poniżej średniej. Zero wątków sci-fi. Plus to piękne widoki i postać barmana.