Czarne lustro: Sezon 7 Czarne lustro sezon 7, odcinek 5
odcinek Czarne lustro (2011)

Czarne lustro | In memoriam

Eulogy 47m
7,2 3,4 tys. ocen
7,2 10 1 3433
Czarne lustro
powrót do forum s7e5

Paul Giamatti

ocenił(a) serial na 9

Nie wiem czy ten odcinek jest dla mnie najlepszy, bo wzruszający scenariusz czy to, że gra Paul Giamatti…

ocenił(a) serial na 8
Jim111

zagrał świetnie

Jim111

najgorszy odcinek

ocenił(a) serial na 9
anonimowy_havier

Najgorszy odcinek… według ciebie.

Jim111

Sprawa odbioru tego odcinka to kwestia wrażliwości. Dla mnie bardzo emocjonujący. Gra Paula Giamantiego jest... brakuje mi słowa, które odda jego klasę. 

ocenił(a) serial na 9
Coperek_1

Właśnie z tego powodu napisałem, że to najlepszy odcinek. Serdecznie pozdrawiam

ocenił(a) serial na 8
Coperek_1

Tyle, że black mirror się nie ogląda dla emocjonujących historyjek, tylko dla rycia bani tematyką sci-fi. Tutaj czekało się aż się coś wydarzy, na ten plot twist, a tu nic. Równie dobrze można sobie odpalić jakiś dramat. Mało to było blackmirrorowe.

Coperek_1

W pełni się zgadzam

ocenił(a) serial na 9
Jim111

Wspaniały odcinek ale rozumiem, dlaczego wiele osób ocenia go jako najgorszy. Jak dla mnie najlepszy z tego sezonu, zaraz później odcinek pierwszy. Jak dla mnie mógłby nawet trwać dłużej, ta opowieść mnie całkowicie pochłonęła i bardzo wzruszyła. Świetna rola Paula Giamatti.

ocenił(a) serial na 9
Doti_18

To nie "wiele osób" tylko durne boty. Bot to nie jest osobą. Trzeba o tym pamiętać i bojkotować tą zakałę internetu!

Jim111

Póki co najlepszy odcinek w tym sezonie. Trochę melodramat, technologia jest tak naprawdę gdzieś tam w tle i wyjątkowo nie jako zagrożenie.

ocenił(a) serial na 10
Jim111

Najwspanialszy odcinek tego sezonu.
Giamatti - klasa i mistrzostwo!

ocenił(a) serial na 8
Jim111

Nudny.

ocenił(a) serial na 10
Jim111

ależ się zestarzał. ale rola wybitna

ocenił(a) serial na 8
Jim111

Ten odcinek był wyjątkowy dla całej serii. Z jednej strony mamy podgląd na ułomność i wybiórczość ludzkiej pamięci, która w bardzo łatwy sposób pozwala nam zapominać niewygodne fakty i uzupełniać luki fałszem, aby ostatecznie stworzyć wspomnienie zgodne z naszymi burzliwymi uczuciami. Z drugiej strony technologia, która pozwala ten fałsz obalić i ostatecznie pogodzić się z błędami przeszłości.

O związku głównego bohatera można śmiało powiedzieć, że jest lustrem wielu innych związków, które się rozpadły, a których strony nie za bardzo są w stanie uczciwie wskazać od czego zaczęły się problemy. Czemu mimo iż kiedyś byli tacy szczęśliwi, dziś obrzucają się fekaliami?

Ludzie narzekają na kolejne sezony BM, ale ja tu ciągle widzę ewolucję. Twórcy ciągle poszukują czegoś nowego, nie boją się zaryzykować i to chyba jest lepsze, niż ciągle mielibyśmy dostawać jeszcze więcej tego samego. Choć nie ukrywam, że brakuje mi tych mieszanych uczuć, takiej bomby emocjonalnej jak np. w odcinku San Junipero (który uważam jako jedną z najlepszych historii sci-fi jakie kiedykolwiek widziałem i czytałem, a było tego naprawdę dużo)

Wydaje mi się, że odcinek ten jest bardzo wcześnie osadzony na osi czasu i takie właśnie doświadczenia mogły skutecznie popchnąć ludzi do akceptacji i rozwoju technologii wzmacniania, manipulacji oraz odczytywania ludzkiej pamięci ukazanych w innych odcinkach tej zacnej serii.