Obejrzałem 2 odcinki pierwszego sezonu i kompletne rozczarowanie.
Wampiry śmieszne i w ogóle nie straszne. Siekacze boczne robią u nich za kły - wygląda to tak komicznie, że gdy pojawiły się (wamirze siekaczokły) w pierwszym odcinku, wybuchnąłem śmiechem - wyskoczyły mu ze szczęki jak nóż sprężynowy heheheh.....
Jak na razie scenariusz opiera sie na fascynacji nastoletniej panny, która stroni od mężczyzn, do dojrzałego i tajemniczego 30-latka, czyli jak w życiu....
No i to epatowanie seksem i nagością - o ile w Spartakusie ze Starza miało to jakieś podłoże historyczno-obyczajowe, tak tutaj pojawia się chyba wyłącznie dla samego pojawiania się.
No i ten bełkot rasitowsko-gejowsko-martin-luter-kingowy sączący się z telewizora i z dialogów. Żałosne.
Obejrzę jeszcze kilka odcinków i jeśli się to nie zmieni, ja zmienię zdanie na temat produkcji HBO.
Ja też lubię takie towarzystwo - w przeciwnym razie nie spędzałbym tutaj tak dużo czasu:)
No właśnie, Tanatos ;)
Babski comber jako obiekt zastępczy???
Tak czy inaczej doszliśmy do autorefleksji :)
Mnie bardziej chodziło po głowie coś takiego, skoro już psychoanalizujemy - czy można brać coś dobrego od kobiet, skoro się je deprecjonuje (wstawka o harlekinach jest deprecjonująca, mniej więcej tyle samo jest harlekinistek wśród kobiet, co gulczasów wśród mężczyzn). Almodovar potrafi brać, cudowne, że jest taki facet, mniejsza o jego orientację.
Ale, ale, Zatracony. Czy Ty nie podwyższyłeś przypadkiem oceny serialu?
Nie ja rozpocząłem wątek "literatury kobiecej", tylko tara.
Ale co do faktów:
"Harlequin zaczął publikować także romanse, a od 1964 wydawca ma w swojej ofercie przede wszystkim ten gatunek literatury. Obecnie Harlequin jest synonimem literatury kobiecej.
Z niewielkiego przedsiębiorstwa firma przekształciła się w międzynarodowy koncern, obecny dziś na całym świecie, którego centrala mieści się w Toronto. Miesięcznie nakładem Harlequina ukazuje się 110 książek w 28 językach w 114 krajach na 6 kontynentach. W ofercie wydawcy znajdują się tytuły ponad 1100 autorów".
cały artykuł:
http://www.harlequin.pl/o-wydawnictwie/
P.S. Nie - cały czas 5/10 - wcześniej (przed obejrzeniem całości 1 sezonu) nie było oceny.
Pewnie to święta prawda, że w tylu krajach itd. Jest zapotrzebowanie, dużo kobiet to czyta, być może wyłącznie kobiety. To są fakty, które każdy zna.
Harlekiny to jednocześnie beznadziejnie zła literatura, nie do czytania. Próbowałam - kiedy pojawiły się w latach 90-tych, byłam zaciekawiona. Chała nie do przełknięcia. W tym sensie użycie sformułowania, że harlekin jest synonimem czegokolwiek kobiecego jest obraźliwe. Fatalną literaturę przypisuje się wszystkim kobietom ('Obecnie Harlequin jest synonimem literatury kobiecej'), tymczasem większość z nas czyta lepsze rzeczy. Harlekin to zła literatura, którą czytają zapewne specyficzne kobiety. Nie znam osobiście żadnej.
Mnie i innym kobietom na tym forum chodziło o delikatne powiedzenie Ci, że jest coś w Twoich wypowiedziach - bo ja wiem - naznaczającego, nieprzychylnego kobietom. Zaczęło się od tego, że napisałeś o najgorszym serialu w historii HBO i uznałeś, że to serial kobiecy. Najgorszy - kobiecy. Tak, wiem, uważasz, że TB to romans, a kobiety oglądają romanse. Nie używaj już tego argumentu, proszę, bo wszyscy go znają i pewnie większość się godzi, że tak jest. Powiedz raczej, jakie jest Twoje zdanie na temat tego, że kobiety lubią romanse. Co Ci się w tym podoba, a co nie? Że oglądamy i czytamy? I że czasem to są wspaniałe dzieła jak, bo ja wiem, 'Lalka', czasem kryminały z wątkiem romansowym (Larsson), czasem Almodovar, czasem kicz, a czasem klimatyczna obyczajowa groteska w rodzaju TB?
Właśnie, to mi jeszcze przyszło do głowy - kobiety lubią filmy obyczajowe. O ludziach (wampiry symbolizują dla mnie narcystycznych, okrutnych ludzi o poranionych duszach), jak się ci ludzie zachowują, co czują, co ich ogranicza, jak sobie radzą w najróżniejszych sytuacjach. Tak, w miłości też. To ciekawe. Myślę, że podobna ciekawość trzyma Cię na tym forum.
Ja mam zresztą swoją prywatną teorię - na porno dla kobiet i romanse dla mężczyzn musimy jeszcze poczekać;))) ale ktoś to w końcu zrobi.
Oł noł, nie transylwanizm. Mieszkając w tej części Europy masz zapewne wąpierza, że tak powiem ,we krwi.
Miałam na myśli oczywiście filowenusjanizm ;)
Aha, a kto nas do ciem porównywał? To ma być filowenusjanizm?!
Kryptomarsjanin! ;)
Coś jak: 'bardzo szanuję kobiety, cenię ich zdolności... są... niezastąpionymi strażniczkami ogniska domowego...'
To się nawet jakoś nazywa w psychologii społecznej, ale nie pamiętam.
Ja dorzucę - skoro już pojawiły się tu nawet harlekiny. Moja koleżanka z pracy pochłania harlekiny jak buldożer ziemię. Ma chyba z 5 regałów, na których poukładane wg serii, stoją harlekiny w tęczę. Dziewczę jest tak schematyczne że jakakolwiek aberracja stylistyczna wyklucza u niej nie tylko przyjecie do świadomości, ale nawet zrozumienie na poziomie podstawowym pewnych opowieści - w formie filmów czy właśnie książek innych niż owe harlekiny. Uwierzcie - laska nie wiedziała co się dzieje na ekranie jak jej zapodałam kilka odcinków TB. Mur, ściana, zapora mentalna - wielbiciele harlekinów nigdy w życiu nie polubią takiego serialu. Nie ma takiej możliwości. Owszem, Zmierzch jak najbardziej, ale TB to za dużo połamanych schematów i zburzonych prawideł sztuki konwencjonalneje.
Nie zgadzam się z opinią, że to kino dla kobiet - takiemu rozgraniczeniu przeczy rzeczywistość. Każdy mój znajomy rodzaju męskiego był serialem zachwycony. Nie ma tu znaczenia ani płeć, ani orientacja ani kolor włosów - trzeba po prostu lubić takie odjechanie, prawie że w stronę parodii wszelakich romansideł z wampirkami.
Kurczę, nie mogę się doczekać nowego sezonu.
Piszę do luuun41, bo coś drzewko wariuje:
1 akapit - więc nie dyskutujmy o faktach, które każdy zna.
2 akapit: Większość forumowiczek na pewno czyta lepsze rzeczy, większość kobiet "w ogóle" czyta właśnie te gorsze. Wystarczy porównać nakłady i ilość tytułów - przecież ktoś to kupuje, a jeśli kupuje, to chyba czyta? Stąd wzięło się to zaszufladkowanie, że kobiecy romans to żenada i tandeta.
3 akapit - mylisz się - zaczęło się od tego, że obejrzałem 2 odcinki, uznałem, że to zły serial, tak zatytułowałem posta, a target ustawiłem na nastoletnią widownię. W okolicach szóstego odcinka uznałem, że to serial pisany dla kobiecej widowni. Ocena pozostała bez zmian. Tak jak po obejrzeniu całego sezonu.
4 akapit:
Moje zdanie na temat tego, że kobiety lubią romanse? Pisałem już o tym. Kobiety są z Wenus, a faceci z Marsa. Wy lubicie romanse, a my wojny, przemoc i rozwałkę. Inaczej twierdzi tylko Kazimiera Szczuka:)
O tym, że w zakresie romansu mamy do czynienia z literaturą wyższą i niższą, też juz pisałem;)
A co o tym myślę? Myślę, ze to dobrze, że kobiety i mężczyźni sie różnią, bo jaki byłby ten świat, gdyby nie było tych różnic? Hermafrodytyzm mnie nie interesuje:)
I właśnie - kobiety lubią filmy obyczajowe - dlatego podoba im się TB, bo to serial obyczajowy w scenografii wampirycznej.
Co mnie tu trzyma? Lubię rozmowy z kobietami - a że mam okazję, to korzystam:)
P.S. Porno dla kobiet i romanse dla mężczyzn? Sodoma i Gomorra:DD
Fajnie to tara powiedziała - ja tam jestem z Ziemi. Trzeci gatunek? Nie żartuję, naprawdę mam wrażenie, że poza Marsem i Wenus jeszcze coś jest i to niemało. Takie generalizowanie kobiety stąd, a mężczyźni stamtąd przypomina mi wciski w rodzaju, że Polacy są katolikami, a Amerykanie są mało inteligentni i pytają, czy w Oświęcimiu były lampki.
A czasem mam wrażenie, że Mars i Wenus istnieją już tylko w niektórych głowach. I jeszcze - gdyby wszyscy ludzie faktycznie byli stąd albo stamtąd, nie miałbyś z kim rozmawiać. Mars i Wenus radośnie zgodziliby się z Tobą, przy czym Wenus dodałaby kokieteryjnie: 'tak, to nie najlepszy film, ale wiesz, w sam raz na moją główkę'. A wojownicy na ten tekst zapachnieliby testosteronem, klepiąc ją po pupie. A ona wcale, wcale, wcale nie chciałaby widzieć ich krwi na różowej tapecie.
A co do nastoletniej widowni - chcesz powiedzieć, że na początku uznałeś, że TB jest dla nastoletnich chłopców? To chyba nie w tym wątku albo coś przeoczyłam.
Zauważyłam, że polecasz Carnivale - czy jest tam odrobina chociaż groteski, czarnego humoru? Odpowiedz proszę króciutko, zależy mi, ale to przecież wciąż forum TB. Nie cierpię poważnego, nadętego fantasy.
Przeoczyłaś, owszem. Zacytuję sam siebie:
"Ergo - jak na razie jest to wg. mnie serial, którego grupą docelową jest nastoletnia widownia". Nastoletnia widownia to nastoletni chłopcy i dziewczyny. W innym przypadku użyłbym sformułowania: "do nastolatek".
W Carnivale nie ma groteski i czarnego humoru. Nie jest to też serial fantasy. Bardziej pasuje mi do niego słowo "mistycyzm".
Jasne;) Wcale nie uznałeś, że nastoletnia widownia to zmierzcholubne dziewczyny;)))
Carnivale - dziękuję za info.
No cóż, nic dodać, nic ująć :) Aż żal. Nie zacznę przecież teraz eksplorować jakże bogatych pokładów znaczeniowych Uroborosa, bo mnie przegonią z forum.
Iiii tam:) Mnie nie przegoniły (chociaż chciałyby) to może i Tobie odpuszczą:)
Na coctailme są fajne bransoletki z prawie-uroborosem, że tak zagadam po wenusowemu.
http://cocktailme.pl/kategoria/13/Bransoletki/produkt/13/Bransoletka_Smok_z_emal iowanego_mosiadzu
No to nam się wątek wzbogacił o wenusjańską ikonografię ;) Najbliższy Uroborosowi spośród prawie-uroborosów jest chyba krokodyl, zawsze trochę Nilem pachnie :)
Jasne. Tylko nie stosuje się do mnie - ja podchodziłem do TB bez żadnych uprzedzeń! Wręcz przeciwnie - dużo dobrego o nim słyszałem i tak właśnie się nastawiłem. Więc "przepowiednia" nie "samospełniła" się, niestety.
Ja bym polemizowała, bo już na początku oglądania wyrobiłeś sobie opinię i do końca sezonu szukałeś tego co ją potwierdzi. Tak wnioskuję z twoich wypowiedzi. Naturalnym jest, że ludzie raczej nie zaczynają oglądać tego co może być złe w ich mniemaniu więc nie to miałam na myśli. Ludzi też się czesto szufladkuje po pierwszym wrażeniu, a potem jest się ślepym na fakty temu przeczące. Ludzie z natury nieczęsto zmieniają zdanie (fakt udowodniony wieloma badaniami chociażby dot. podstaw działania umysłu).
Co do oglądalności tylko przez kobiety, to Ci powiem, że zaczęłam oglądać TB, bo kolega mi podrzucił pierwszy sezon. Był i jest nadal zafascynowany tym serialem, a bynajmniej nie jest zniewieściały, ani nie brak mu inteligencji (piszę na wszelki wypadek, gdybyś chciał używać takich argumentów).
Wręcz przeciwnie! Do końca sezonu szukałem czegoś, co przemówi na "tak". Niestety, wszystko po kolei przemawiało na "nie".
P.S.1: Jestem więc kolejnym naukowym dowodem potwierdzającym te badania:)
P.S.2: Może kolega potrzebuje innej (mojej) perspektywy? Słuchacie a nie słyszycie, patrzycie a nie widzicie:)
Zgadzam się, że pierwsze dwa odcinki nie wciągają, bo w moim przypadku tez tak było. Nawet przerwałem na chwilę oglądanie, ale potem jest już z odcinka na odcinek coraz lepiej. Polecam
Wiesz, że stajesz się przewidywalny? :D
Kurcze, mnie uczono na studiach, że stwierdzenie "wyjątek potwierdzający regułę" jest nielogiczne...
No fakt.... poleciałem bardziej znaną łacińską formułką, a powinienem zacytowac Heraklita:
"Każda reguła, mimo że prawdziwa, na dłuższą metę ma wyjątek".
Logiczniej?:P
hey, ja mam do ciebie pytanie bo weszłam tu jakis czas temu i widze teraz ze twoj wątek dalej sie ciągnie.
po co gadasz o czyms co ci sie nie podoba? tego w tej dywagacji nie rozumiem.
Jesli byłbys łaskaw odpowiedziec, bo niesamowita determinacja przez ciebie przemawia by dalej tu pisac.
Hmmmm.... po co? Bo podzielić się chciałem swojemi spostrzeżeniami. A że zwykłem odpowiadać interlokutorom, przeto...... gadam o tym co mi się nie podoba to, co mi się podoba:)
Hehe....
Widzę, że jednak z wami-kobietami trzeba się obchodzić jak z jajkiem:) Ciekawi mnie, co byś powiedziała, gdybym użył sformułowania: "zwykłem odpowiadać kobietom" .... aż strach pomyśleć! Już oczyma wyobraźni widzę dziesiątki postów oskarżających mnie o szowinizm i małość:)
P.S. Staram się odpowiadać każdemu, a że wolę kobiety.... coż..... tak mam:)
Fakt, zachowałam się niekonsekwentnie oraz w sposób kokieteryjny, jak prawdziwa kolaborantka patriarchatu;))) Mogłabym też napisać: 'jaki Pan mądry'... ;)))