Czwarty sezon nie ma nic wspólnego z poprzednimi częściami. Poziom przesiąknięcia ideologią "woke" oraz feminizmem jest nieakceptowalny, nie mówiąc, o robieniu z mężczyzn "tych złych" oraz nieporadnych. Fabularnie czwarty sezon również nie dowozi, pełno wątków które nie mają końca, masa niepotrzebnych dialogów i scen które nic nie wnoszą. Jeżeli szukacie spadkobiercy poprzednich sezonów to stanowczo odradzam, zmarnowany czas.