jak zwykle, zapowiedź wydaje mi się lepsza niż odcinek, ale co tam :)
Kompletnie nie rozumiem zachowania Dextera, wrzucającego Hannę do więzienia, wiedząc, że zna ona jego tajemnice? To jest przecież samobójstwo. Moim zdaniem lepsze byłoby owinięcie jej folią i "czynienie swojej powinności". Mogłaby to być piękna dramatyczna scena, lepsza niż wtedy gdy zabijał Briana.
Matthews czy jak on tam ma wykładający przed Dexterem karty na stół? Jakby przez chwilę nie mógł się zastanowić nad tym co mówi LaGuerta?
Odcinek taki nieskładny moim zdaniem. Taka trochę zmizerniała cisza przez burzą.
"Czy ktoś jeszcze pamięta jakąś szczęśliwą parę z tego serialu, którą scenarzyści mogliby ukatrupić, żeby wzbudzić więcej emocji? :/" -> nie odbierz Robert831231 czasem tego do siebie, to było takie pytanie retoryczne, w przestrzeń widza rozgoryczonego tym, że ani jednej parze nie dadzą scenarzyści się uchować, przetrwać w tym świecie :(
Nie wiadomo, mogą już nie powrócić do tego wątku jak np do wątku kreta w policji. Bo przecież pewnie codziennie kluczowy dowód na bossa mafii ginie z szafki z dowodami policji :0
Właśnie, jakoś mi ten wątek umknął...
Ciekawe, czy w ostatnim odcinku 7 sezonu wyleją Quinna z Policji, czy też zostawią ten wątek jako surprise do następnego sezonu - a przy okazji pociągną wątek zemsty ze strony ukraińskiej mafii i zjazdu nowych bossów do Miami.
ten sezon jest jeszcze większą porażką niż piąty, Dexter daje się złapać na zupełnie oczywistą przynętę (i na dodatek wie, że LaGuerta go podejrzewa, co czyni rzecz jeszcze bardziej banalną), dialogi/monologi stoją na bardzo niskim poziomie w porównaniu do pierwszych 4 sezonów, zabijają Sirko, który był jedynym plusem w prostacki i nudny sposób. Ale wytrzymam jakoś z nieustannym facepalmem do końca serialu, muszę wiedzieć jak się skończy mimo wszystko.
no właśnie chyba takiej niewielkiej dawki realizmu potrzeba temu serialowi. Śmieszne by raczej było, gdyby Dex ciągle górował. Jakby nie było to też człowiek i też popełnia błędy, a że robi ich coraz więcej to chyba też całkiem normalne. Śmieszy mnie tylko to, że wszystko dla wszystkich jest takie oczywiste.. - po obejrzeniu odcinka ;) Gdzieś w innym wątku dziewczyna napisała, że pewnie okaże się, że to Debra sama sobie "dopomogła" z tym wypadkiem. Wszyscy ją zjechali. No gdyby naprawdę tak się okazało, to już widzę te komentarze- " ale beznadziejne zakończenie- przecież to było takie oczywiste"...
pisałem w trakcie oglądania do koleżanki, cytuję z fb: "jeszcze nie skończyłem odcinka i zakładam się, że ten Strada będzie oczywistą przynętą ze strony LaGuerty, jeśli tak to ten serial jest najgorszy na świecie", po zakończeniu odcinka dopisałem "SPOILER: ku*wa."
o Debrze też pomyślałem.
poza tym porównaj końcówkę tego sezonu do ostatniej "półówki" sezonu Breaking Bad. Tutaj seryjny morderca, któremu świat wali się na głowę, siostra zna jego tożsamość, jego przełożona jest na tropie, który wydaje policji dziewczynę, którą kochał i która zna jego tajemnice, itd. wzbudza sto razy mniej napięcia i emocji niż kilkusekundowa lektura poezji Whitmana przez łysego gliniarza w toalecie, imho :D
co prawda nie jesteśmy na forum BB ale to serial tak samo jak Dexter. Również można się po tylu już sezonach doszukiwać wielu mało realnych zwrotów sytuacji. Chemik Wallter przeciwko kartelowi jak zawsze górą ;) Ale jest akcja, jest napięcie. BB tak samo jak Dexter to w głównej mierze psychologiczny film ukazujący nam wewnętrzną przemianę głównych bohaterów. Nawet dla tego samego faktu bez doszukiwania się tylko realizmu, warto się w tą psychikę zagłębić :)
pisałem, że to nie o realizm chodzi tylko ogólnie o scenariusz. Co do psychologii: jeśli się przyjrzysz, to zauważysz, że w Dexterze nie ma żadnej zmiany od początku serialu, poza tym, że zaczęły go kręcić dziewczyny. Nic się nie zmieniło nawet jak złamał kod w 3, albo 4 sezonie. Walter to zupełnie inna galaktyka.
Moim zdaniem jest zmiana i to nie mała. Z mordercy działającego "dla dobra ludzkości", który złych karze, teraz uświadamia sobie, że zabija nie dla tego, że musi, nie dlatego że jest z nim jego Dark Passenger ( co okazało się tylko próbą usprawiedliwienia tego co robi), nie dlatego, że ma traumę z dzieciństwa ,tylko zabija dlatego bo tego chce. Nie musi, ale lubi to. Jest takim samym mordercą jak inni, których kładzie na stół. W poprzednim odcinku był taki świetny moment kiedy sam się na tym złapał.
Poza tym Debra widzi Dextera jeszcze w tej wersjii, kiedy ma potrzebę zabijania, z którą nie może sobie poradzić- chce a nie może, bo to silniejsze od niego. Przeżył w dzieciństwie wydarzenie, które trwale coś w nim zmieniło, wyzbyło wyższych uczuć- tak to jest tłumaczone w oczach Debry i tak wytłumaczył jej to Dexter. Tak też tłumaczył mu to ojciec. Debra powoli się z tym godzi. Ciekawa jestem tylko, czy dowie się, że Dexter to po prostu lubi, jest zwyczajnym seryjnym zabójcą, których miejsce jest w więzieniu.
Oba seriale są w podobnym punkcie pod jednym względem: zarówno Dexter, jak i Walter White chcą zakończyć przestępczy etap życia i je sobie poukładać. I akurat wtedy zaczynają wychodzić na światło dzienne grzechy przeszłości.
Nie do końca się zgodzę, że Dexter chce zakończyć to co robi. Pamiętam, że był taki moment kiedy przeszło mu to przez myśl, chyba wtedy kiedy Debra zrobiła mu odwyk, ale ostatecznie doszedł do wniosku że zabijanie to nie jest konieczna potrzeba, tylko własna chęć. Nie zabija dlatego, że każe mu to jego wyimaginowany pasażer, ale dlatego bo chce tego Dexter Mogran - seryjny zabójca. Z Walterem to samo. On niby chce to wszystko zakończyć, ale myśl, że ze zwykłego, niedocenionego nauczyciela wreszcie stał się kimś, kto może trząść półświatkiem nie pozwala mu się tak po prostu wycofać. Dalej karmi własne ego. Pozdrawiam :)
To prawda, kiedyś próbował pod nadzorem Debry zrobić sobie odwyk, ale mu nie wyszło, bo tak naprawdę nie czuł potrzeby tego robić i nie miał gdzie kanalizować swoich pragnień.
Myślę, że w dzisiejszym odcinku Dexter naprawdę rozważał zerwanie z przeszłością. Przeklejam fragment monologu Dextera:
"Święta staną się o wiele mniej wesołe|dla Hectora Estrady.
Mój nieodżałowany Mroczny Pasażer|bardzo się z tego ucieszy.
***Jeśli uporam się z ostatnią rzeczą,|która wiąże mnie z przeszłością,***
czy dostanę przyszłość, jakiej chcę?
Tak więc myślę, że Dex rozważał zamknięcie poprzedniego etapu życia całkiem realnie.
Natomiast co do Waltera White'a, to się zgadzam, niby deklaruje żonie, że "z tym skończył", lecz mam nieodparte wrażenie, że zasmakował poczucia władzy i łatwo z niego nie zrezygnuje. Dawniej nauczyciel, którego wyśmiewał bogaty uczeń, gdy po godzinach czyścił jego samochód w myjni, teraz Heisenberg, o którym meksykańscy trubadurzy śpiewają pieśni ;)
Również pozdrawiam :)
dokładnie:)
ale nie ma co porównywać Dextera obecnego do BB-nie ta liga
Dexter teraz to takie zagraniczne pamiętniki z wakacji-kocha nie kocha łamie serce itd.
Dexowi nic nie będzie-wysiądą wszystkie kamery w Miami,mega dziwne zbiegi okoliczności naprostują sytuacje i serial prosto popłynie do 8 sezonu
szkoda bo kiedyś to noce zarywałem połykając kolejne odcinki a teraz coraz częściej przewijam
Dokładnie tak jest.Wcześniej miał kodeks i nigdy go nie łamał,był schludny i nie byłoby mowy o złapaniu go.Teraz sam wtrącił do więzienia najlepszą postać kobiecą jaka była w serialu,no poza opiekunki do dziecka ale tej mało jest w serialu.
oczywiście, że może robić błędy, ale nie aż takie. bardzo realne jest również, że Tom mimo otrzymania bardzo mocnych dowodów od LaGuerty (np. z obecnością Dextera na ślubie) pierwsze co robi, to wzywa go, żeby powiedzieć mu, że jest podejrzany, a najbardziej to, że Dex po ucieczce z miejsca zasadzki wraca jak gdyby nigdy nic do domciu i nie czeka tam na niego kordon policji. Ale to nawet nie tyle o realizm chodzi, co ogólnie o beznadziejny scenariusz pełny po brzegi cliché, nigdy jeszcze monologi Dextera nie były aż tak ckliwe.
Może coś przeoczyłam, ale jestem niemal pewna, że zdjęcie Dextera z wesela znalazła Debra i nikt się więcej o tym nie dowiedział. Poza tym Laguerta działa w ukryciu. Z nikim się tym nie podzieliła poza Debrą i Tomem. Ekspertyzy ze znalezionego szkiełka też zlecała zewnętrznemu laboratorium więc jak nagle wyobrażasz sobie, że pod domem dextera zwoła całą policję Miami.
W porcie Laguerta nie była sama. Co do pierwszego: nie wystarczy, że widziała, że Dexter był wtedy w czasie ślubu w tej samej zabitej dechami wiosce?
To chyba normalne, że im więcej sezonów tym więcej tego typu pytań. To może ja zapytam inaczej. Nie wystarczyłoby, żeby w pierwszym sezonie wszystko się wyjaśniło? No wtedy pewnie byłaby zwarta akcja od A do Z, ale chyba nie po to robi się serial żeby kończyć na 1 sezonie. Teraz sezonów jest siedem , a więc i niedomówień coraz więcej. Dlaczego jeszcze nie wpadł, a przecież już powinien... ja tam mu ciągle kibicuje bo jakby nie było nadal ogląda się przyjemnie. Realizmu coraz mniej ale bajek też jeszcze nie piszą.
ja mu wciąż kibicuję, żeby zdarzyło się chociaż coś w połowie tak mocnego i intensywnego jak cały 4. sezon i żeby było chociaż w połowie tak klimatycznie i groteskowo jak w 1 sezonie ( np. http://www.youtube.com/watch?v=qx7fX0c5pMM od 1:57 :D, stary dobry Dexter)
"... no need to hide who I really am... " 2:13 z linka, który zapodałeś
-> chciałoby się skomentować: "uważaj, bo marzenia mogą się spełnić"
"Co do pierwszego: nie wystarczy, że widziała, że Dexter był wtedy w czasie ślubu w tej samej zabitej dechami wiosce?"
Przecież Debra zniszczyła zdjęcie na którym widać Dextera i nigdy nie pokazała go LaGuercie. LaGuerta więc do dzisiaj nie wie, że Dexter był na tamtym weselu (bo niby skąd? zdjęcie było jedynym dowodem na jego obecność).
Nie twórz więc jakichś naciąganych teorii..
w "Fenomenologii Brzucha" Georga Wilhelma Friedricha Hegla na stronie 254 ustęp 5. Laguerta rozmawiała z recepcjonistą/właścicielem hotelu, była taka scena, jak oglądasz nogą to nic nie poradzę kolego.
Co za bzdury, takiej sceny nigdy nie było. Wskaż odcinek, albo przestań wygłaszać jakieś teorie nie wiadomo skąd wzięte.
wskazał książkę, stronę i akapit, więc można się domyślić, że ta teoria wzięła się właśnie stąd :)
w serialu sobie nie przypominam, więc możliwe, że twórcy pominęli ten fakt, podczas adaptacji.
Dexter zgłupiał od tej miłości i świątecznej atmosfery. Nie docenił LaGuerty, łyknął Estradę, jak pelikan żabkę. Nie docenił zaangażowania emocjonalnego siostry. Nie docenił "profesjonalizmu" Hanki, bo przecież ten włos i proszek latający w butelce to byłaby niezła fuszerka w jej wykonaniu. Scenarzyści też błysnęli tym 40% alprazolamem (lek praktycznie nie rozpuszcza się w wodzie, a nawet jakby się rozpuszczał, to Debra musiałaby rozgnieść 1000-2000 tabletek o maksymalnej dawce, żeby uzyskać takie stężenie w tej ilości wody), ale mniejsza z tym.
W konsekwencji ogłupienia Dex w jednym odcinku potwierdził podejrzenia LaGuerty, przekreślił swoją wymarzoną przyszłość, utracił ukochaną i dał jej pretekst, żeby go wsypała (bo przecież mogłaby uzyskać kolejny immunitet w zamian za zeznania przeciwko BHB albo szantażować Debrę), stracił z oczu Estradę, który także ma szansę sobie coś ugrać, dzięki opowieści o Dickim Moserze. No po prostu christmas shit storm :D
LOL :D
Mamy na forum Filmwebu drugiego Waltera White'a proszę Państwa :D
(piszę to z uśmiechem, nie odbierz czasem jako złośliwość, jestem pełna uznania dla Twojej wiedzy :)
Na plus po raz kolejny urocze konwersacje Matthewsa i LaGuerty.
"I've heard of people f..cking their brains out, Maria, but God Almighty" he he
Co do mathewsa ihmo nietrafione spostrzeżenie. Miał przesłuchać dextera zrobił to. Wyłożenie kart na stół było taką zagrywką z jego strony. Dexter przecież nie jest głupi więc mathews przesłuchuje go w roli zwykłej pogadanki, żeby zbić go z tropu. Zreszta sam dexter zauważa w pewnym momencie "he's interrigateing me". Jeżeli by zaczął z grubej rury Dexter od razu byłby ostrożny. Tak miał pewną przewage liczył, że dexter will let the guard down.
Co do Hannah to racja raczej Debra sama się podtruła. Chociaż nigdy nic nie wiadomo.
Całkiem prawdopodobne, że Mathews z uwagi na przeszłość, doświadczenie zawodowe i typ ofiar BHB- kryje go.
Odcinek całkiem fajny ale kilka betonów się niestety pojawiło:
Wątek z Hannah- kurde, że Dexter się nie zastanowił, że po aresztowaniu ta w ramach zemsty odwdzięczy mu się tym samym -bezsens.
Wątek z Estradą-kolejny bezsens, przecież Dexter z założenia jest bardzo inteligentny, dziwne, że nie powiązał faktów - Laguerta na tropie i nagłe, przedterminowe zwolnienie Estrady z aresztu+ kolejny beton, wchodząc do konteneru w celu zabicia Estrady, Dexter nie miał na sobie rękawiczek, no ale co się będą scenarzyści martwić odciskami palców ;).
No ale żeby tak strasznie nie narzekać, to muszę przyznać, że bez zwracania uwagi na szczegóły, odcinek całkiem ciekawy + nie mogę się doczekać kolejnego przez zapowiedzi. Ciekawe jaki pie*dolną cliffhanger , mam nadzieję, że nadrobią nieścisłości sezonu, w końcu zawsze ostatnie odcinki Dextera są najlepsze ;d.
to chyba nie będzie zemsta Hannah.
Debra nie dostała żadnej informacji od tej Arlene Shrene czy jak jej tam było i w ostateczności sama się podtruła lekko (hannah się nie myli :P) żeby rozdzielić Dextera z Hanią. Żadnej zemsty tu nie będzie - ale nie zdziwię się jak Dex zabije Hannah i wtedy wyjdzie na światło dzienne cała sprawa tzn. zagrywka Debry
Odcinek stał na dobrym poziomie. Też mi się wydaje, że Deb sama się przytruła, no ale na razie nie dowiemy się jak było. Nie wiem jak Wy, ale nie wiem czy wytrzymam do następnego poniedziałku, mam nadzieję, że szlak mnie nie trafi :DD
Mam tak samo - czekanie najgorsze...
Odcinek dobry - ale były w tym sezonie już lepsze.
Pozostaje czekanie na finał
Ja już w niedziele trzęsę się z niecierpliwości. A po ostatnim odcinku będzie trzeba czekać 9 miesięcy... Zapewne jeszcze rzucą nam jeszcze jakiś cliffhanger żeby nas wkurzyć. Tak jak było po sezonie 6
Wiesz, ja od niedawna oglądam Dex'a, ale strasznie się zajarałem i w miesiąc obejrzałem wszystkie sezony :P dzisiejszy odcinek był pierwszym na który musiałem czekać :P Pomyśleć, że jeszcze w przyszłym tygodniu i trzeba czekać do września ;( to jest nie fair, powinni nakręcić osiem sezonów od kopa i tyle :P
Ja serial zacząłem oglądać gdy były nakręcone dwa sezony - obejrzałem je w dwa dni :D. Więc czekam z odcinka na odcinek już od trzeciego sezonu...
Najelpeij trafić na dobry serial już po zakończeniu jego emisji. Prawie ci się z dexem udało.
Dokładnie. A zacząłem oglądać z nudów. Byłem chory, więc cały czas leżałem i w cały dzień obejrzałem trylogię Władcy Pierścieni :P później chciałem sobie to urozmaicić i przypomniałem sobie, że ktoś mi powiedział, iż Dexter jest nawet fajny. Ściągnąłem sobie cały sezon i już po 3 jego odcinku zacząłem ściągać drugi :p i tak dalej i tak dalej...;DDD Świetny serial :D
"Ja już w niedziele trzęsę się z niecierpliwości. A po ostatnim odcinku będzie trzeba czekać 9 miesięcy... Zapewne jeszcze rzucą nam jeszcze jakiś cliffhanger żeby nas wkurzyć. Tak jak było po sezonie 6"
->a ja w poniedziałek, jak zwlekam się rano do pracy, to się pocieszam, że po powrocie będzie nowy odcinek Dextera :)