Jadąc samochodem i narażając swoje życie? Jasnee.

Dokładnie. Wypadek kontrolowany.

Nieźle.

sry ale musze zakańczać moimi ostatnimi odpowiedziami każdy temat, chce wiedzieć co sie tu dzieje cały czas :D

Nie zawsze musisz pisać, wystarczy, że czytasz :)

Tak i zgubiła włos...
Dajcie spokój dowody winy Hannah są tak oczywiste że...są nierealne.
Zupełnie jak z dowodami na Doaksa, podłożone.

To Debra.

;D Niech wam będzie, ja zostane przy swoich przemyśleniach bez zmian. Przekonamy się w następnym odcinku i powiem do was wtedy "suprise mutherf*ckers" ;)

przeciez Hannah popelnila blad jak otruwala Price sama powiedziala do Dextera ze myslala ze umrze wczesniej w samochodzie a on jeszcze zdazyl dojechac do niego i umrzec mu w salonie. Takze tyle w sprawie nieomylnosci Hani.

A ja uważam, że odcinek był dobry i nic w tym sezonie nie jest przypadkowe – scenarzyści bardzo skrupulatnie przedstawiają nam stopniowy upadek Dextera i pokazują, jak do tego dojdzie.

Po pierwsze: starzejący się Dexter. Właśnie takie miałam wrażenia od początku 7 sezonu (a czasem nawet w 6 sezonie widziałam tego objawy) i dziś potwierdziły się moje przypuszczenia, co planują nam zaserwować twórcy serialu :) Dexter jest już tym wszystkim zmęczony gdzieś tam w głębi duszy, choć może sam przed sobą się do tego nie przyznaje. Stąd te fuszerki, niedociągnięcia, zmiany rytuałów co do morderstw - coraz więcej w tym przypadkowości (jak np. morderstwo na strzelnicy, zupełnie nie w stylu Dexa).

Po drugie: Dex poznał Hannę, która AKCEPTOWAŁA go takim jakim jest, bez zbędnych kazań i pouczeń (w stylu Debry np), mógł z nią o wszystkim otwarcie rozmawiać, tak jak kiedyś z Harrym... Na pewno brakowało mu takich relacji, żeby ktoś go po prostu rozumiał, słuchał, nie krytykował - każdy z nas tego potrzebuje, NAWET ktoś taki jak Dexter. Gdy w końcu trafił na idealną dla niego kobietę (bo nie można zaprzeczyć, że taką jest Hannah), to zapragnął choćby odrobiny normalności, choćby cząstki tego, co mają inni. Zawsze był z tym sam i nie wierzył, że los może mu pisać szczęśliwe zakończenie i sprawić mu rodzinę, przed którą nie będzie musiał ukrywać swojego "prawdziwego ja". Czy Dex się zakochał? Wątpię, żeby odczuwał prawdziwą miłość, to raczej jego wyobrażanie, bo Hannah jest właściwie jego odbiciem i stąd jest dla niego wyjątkowa, inna niż wszystkie kobiety jakie spotyka na co dzień. Zawróciła mu w głowie i to też doprowadza do jego upadku – zaślepienie, odchodzenie od kodeksu i swoich zasad (nie dość, że jej nie zabił, to jeszcze ją krył, usuwał dowody itp. - całkowita odwrotność Dextera). Zaprzątała jego myśli i nie miał czasu skupiać się na własnych sprawach - tu jej pomagał, tu ją krył, tu się włamywał, ciągle coś. Wcześniej nie miał osoby, która tak naprawdę by go odciągała od prywatnych porachunków.

Po trzecie: EGOIZM. Dexter nie pilnował wystarczająco swoich spraw, zaczął też popełniać błędy (czasem nawet bardzo proste), które do tej pory mu się nie przydarzały. Już w poprzednim sezonie były tego początkowe objawy i wpadki (np. zgubienie próbki krwi w kościele, danie się przyłapać Debrze na gorącym uczynku). Co do tego prowadziło? Sądzę, że coraz większy EGOIZM (myśl, że zawsze wszystkich przechytrzy, jak do tej pory), wydawało mu się, że ma nad wszystkim kontrolę, przez co stopniowo był coraz mniej ostrożny, a coraz bardziej porywczy. Bagatelizował śledztwo Laguerty mówiąc Debrze „spoko, mam wszystko pod kontrolą, sam się tym zajmę”, a nie robił praktycznie nic, bo ciągle coś „było ważniejsze” i go od tego odciągało. Dex zaczął nawet odchodzić od kodeksu i to w sposób wielce ryzykowny – poderżnął gardło facetowi na strzelnicy, w miejscu publicznym, bez odpowiednich zabezpieczeń. O czym to świadczy? O zbyt dużej pewności siebie.

I tak powoli „po nitce do kłębka” idziemy do upadku Dextera, który z pewnością w końcu nastąpi, bo jego pomyłek i niedociągnięć zbiera się coraz więcej i ciągle się kumulują. Egoizm, starzenie się, melancholia, dojrzewanie syna, zgubna przygoda z kobietą – właśnie to wszystko razem prowadzi do zmiany naszego Dexa, który coraz bardziej się zatraca w życiu i przestaje nad nim panować.

Poza tym Dexter to DRAMAT, a czytając niektóre komentarze mam wrażenie, że część oglądających czeka i marzy tylko o tym, by widzieć ćwiartowanie zwłok (najlepiej ze zbliżeniami), a zupełnie nie interesuje się psychologią i rozwojem bohatera, co jest tak naprawdę głównym motywem tego serialu.

Stary gdybym mógł Ci dać dotacje, przelałbym Ci szczerze piątaka.
Kompletnie się zgadzam z każdą kwestią, nawet w książkach cały serial jest ukazany jako dramat i tak serial powinien się zakończyć.
Chociaż ma być ten 8 sezon, więc albo Showtime to przeciągnie(złapanie Dexa) albo wymyśli coś nowego w 8 sezonie.
W sumie w 8 sezonie mógłby być starszy Harisson(tak jak to pokazali na poczatku), jakoś mogliby to połączyć. Czy Dex byłby jak Trinity? traktując w podobny sposób swoje dzieci?
Showtime czekamy!

Szczerze doceniam staranie ale usprawiedliwianie absurdów w serialu tym, że bohater sie starzeje i przez to zaczyna zostawiać ślady niestety ale nie może być wymówką aby przymknąć oko na głupoty jakie tu się dzieją :P

Zabójstwo Travisa w kościele, jasne, odprawmy morderczy rytuał na miejscu gdzie toczy się sledztwo w sprawie dwoch jagrozniejszych seryjnych morderców w Miami! To nie była głupota Dextera, tylko miało być widowiskowe no i musieli mieć jakis motyw aby Debra i Dexter tam się spotkali. W jakiejś spelunie, kontenerze czy cholera wie gdzie Dexter by siostry nie spotkał.

Obezwładnienie Travisa na dachu wierzowca a potem magiczna teleportacja do kościoła. Nikt nie widział jak koleś ciągnie za sobą kupę mięcha przez te wszystkie piętra? Żadna kamera tego nie zarejestrowała? :) Hm.

Dzisiejszy odcinek, po 40 latach AKURAT TERAZ morderca matki wychodzi na zewnątrz, czy może mieć to coś wspólnego z tym, że głowa policji Miami właśnie prowadzi osobiste śledztwo wokół nas i naszych potencjalnych morderstw? Nieeee, raczej nie, zabiję go, to dar od boga, że akurat teraz ten człowiek wyszedł na wolność!

Możnaby wymienić tuziny takich sytuacji, ale tak naprawdę to mi sie nie chce grzebać przez pamięć czy odcinki przeglądać :P Serial trzeba wiedzieć kiedy skończyć aby zachował twarz, gdy ciągnie się go zbyt długo bo kaska leci to jakość spada :P Jednak fajnie sie czyta takie posty prawdziwych fanów broniące scenarzystów, można postarać się dostrzec jakis sens w tych nieprawdopodobnych sytuacjach :)

Dzięki :P

Dexter już tak miał, zawsze był sentymentalny w swych rytuałach, często wracał do miejsc, które były istotne dla ofiary na stole :P Owszem, to była głupota Dextera, nie zaprzeczam - nawet mimo tego, że ta cała akcja chyba działa się w nocy (dobrze pamiętam?) i było bardzo małe prawdopodobieństwo, że ktoś się tam zjawi i go przyłapie na gorącym uczynku. Dextera roznosiło i nie mógł się powstrzymać, myślał że znowu mu wszystko ujdzie na sucho :) A później zdenerwowany, że Debra go nakryła, w pośpiechu przy sprzątaniu zgubił jeszcze szkiełko :) Oczywiste jest, że twórcy chcą budować jak największe napięcie w serialu, stąd próbują wymyślać za wszelką cenę zwroty przełomowe :P Czasem są różne naiwne przypadki, zbiego okoliczności itd, ale w którym serialu tego nie ma? Zwłaszcza, że to już 7 sezon i odcinków sporo :)

Szczerze mówiąc nie pamiętam kompletnie tej akcji na wieżowcu, także się nie wypowiem niestety.

Uwierzył temu facetowi, że śledztwo jest zakończone i postanowił działać (kolejny przykład arogancji "wszystko mi ujdzie na sucho jak się rzucę "na dzień dobry" po wyjściu z więzeinia na mordercę matki).
Mnie natomiast tutaj bardziej zastanawia, że Laguerta miała aż takie wpływy, by doprowadzić tak szybko do wyjścia z aresztu TAKIEGO przęstępcy? Zwłaszcza, że prowadziła TAJNE sledztwo przeciw Dexowi na własną rękę, a nie z całym wydziałem itd.

Dzięki za kulturalną odpowiedź i po części się zgadzam, że błędy i naiwne sytuacje tez się zdarzają, ale ogółem to jest serial i na niektóre aspekty staram się przymykać oko. W końcu Dexter ma wybitne szczęscie i umiejętności, że do tej pory sobie chodzi na wolności, samo to jest mało realistyczne, mimo tych jego rytuałów :) Tamtego posta kierowałam głównie do krzykaczy, którzy obrzucają serial błotem, często pisząc przy tym bzdury, albo tylko po to, by sobie ponarzekać i na siłę się przyczepiać do wszystkiego co się da :) I do tych, którzy oczekują tylko schematycznego zażynania (jak w filmach gore) i nie interesuje ich sama psychologia postaci itd :) Pozdrawiam serdecznie!

Dobrze mówisz. Tu głównie trzeba się skupić na psychice takiego indywiduum jak Dexter. Te wszystkie zabójstwa i cała ta otoczka z jego ściganiem to tło. Ma stworzyć napięcie- zgadzam się ale moim zdaniem nie tutaj należy upatrywać sensu tego serialu. Załamałam się jak od jednego człowieka przeczytałam, że Dexter to teraz parodia..... (osoby to piszącej chyba). Poza tym wyraźną przemianę Dextera sugeruje to jak właśnie 7 sezonie zaczyna uświadamiać sobie, że Dark Passanger tak naprawdę nie istnieje... to wymysł jego wyobraźni, próba usprawiedliwienia tego co robi. Jest zwykłym mordercą jak każdy, który ląduje na jego stole. Sam zabija złych ludzi a nagle w końcówce w poprzednim odcinku łapie się na tym, że tak naprawdę sam siebie mógłby już położyć na własnym stole.

Bardzo dobre podsumowanie sezonu,trzeba przyznać,że ostatnie odcinki wreszcie mnie usatysfakcjonowały....

bzdura goni bzdure. Dexter nie skojarzyl naglego wyjscia na warunkowe z dochodzeniem prowadzonym przez LaGuerte? Zatrucie lekami uspokajajcymi rozpuszczonymi w wodzie? przeciez takich lekow trzeba polknac garsc, nie mowiac o tym, ze przeciez one maja smak, wiec w wodzie kazdy by wyczul, ze cos jest nie tak. Hanna zabijala truciznami , nie uspokajaczymi. juz ostatnio mnie zdenerwowalo to, ze Dexter jako jedyny wymyslil sprawdzenie odciskow palcow wsrod mlodocianych szukajac podpalacza....a teraz..... skad ma pewnosc, ze Hanna go nie wyda?

Hannah go nie wyda bo go kocha i wykorzysta tą tajemnice o Dexterze przeciwko niej, być może dex będzie musiał ją uwolnić z więzienia ITP.

1) Nie. Usłyszał, że znaleźli wszystkie podłożone dowody na Doaksa i że śledztwo jest zakończone, więc dał się temu zwieść. Poza tym podejrzewam, że nie tak łatwo jest nagle doprowadzić do zwolnienia TAKIEGO więźnia z aresztu - możliwe więc, że Dex nie wierzył, by sama Laguerta mogła do tego doprowadzić bez większych dowodów, w sumie sama się temu dziwię.
2) Skąd wiesz, że te leki mają smak? Coraz więcej robią tabletek bezsmakowych, może te takie były. Nie wiemy też ile tego było rozdrobnionego w butelce - to była dosyć duża butelka, więc i "konsystencja" wody mogła być w miarę zachowana i nie do wykrycia. Po 3 Debra brała te środki regularnie, a one się długo odkładają w organiźmie (o czym słyszeliśmy w serialu), więc być moze i nieduże przedawkowanie w takim wypadku zrobiłoby swoje. Choć osobiście wydaje mi się, że Debra to wszystko ukartowała i że cały wypadek miała pod kontrolą, by nie zrobić sobie większej krzywdy tylko trochę się poobijać, a później mogła wziąć prochy + napój, by zasnąć. Sądzę, że wkrótce może to wyjść na jaw, że coś może się zacząć nie zgadzać :) A, gdyby Hannah chciała ją zabić, to by była największą idiotką na świecie, gdyby po raz kolejny zastosowała trucinę, o której wszyscy już wiedzą - musiała zasugerować przypadek i przedawkowanie Debry uzależnionej od leku.
3) Bzdura, Dexter nie wymyślił tego jako jedyny, gadali o tym bodajże z Debrą, z tym że Debra powiedziała, że oni jako policja tak po prostu NIE MAJĄ DOSTĘPU do tej bazy danych, co nie stanowiło przeszkód dla Dextera, który się tam włamał.
4) Dex oddał Hannah w ręce Debry, bo czuł, że jest jej to winien - w końcu Hannah chciała ją zabić, a on jej nie wierzył i sugerował jej, że sama sobie te leki przedawkowała itd... Ale fakt, jest ryzyko, ale raczej myślę, że Hannah tak od razu Dexa nie wyda, ona jest dziwną kobietą. W końcu która dziewczyna, leżąc na stole owinięta folią widząc, że facet zaraz ją zabije odpowiada sobie tak po prostu "rób co musisz?" i kładzie się posłusznie ze spokojem? Poza tym ona chyba popiera działanie Dexa i to jego łapanie przestępców na włąsną rękę.

Przecież powiedziane było, że wykryli 40% leku w tej wodzie. Co zresztą jest totalnym absurdem, bo rozpuszczalność alprazolamu w wodzie jest śladowa. A nawet jakby się rozpuszczał bez problemu, Debra musiałaby chyba okraść aptekę, żeby zdobyć taką ilość tabletek. Powtarzam się.

No to fakt, niedopracowali ten pomysł i zaliczyli wtopę. Aż sprawdziłam info na wikipedii o tym leku i w dodatku pisze, że ma gorzki smak, także jeszcze gorsza wtopa.

Wy tak na serio ? Sprawdzacie minutę po minucie szukając "wtop". Płacą Wam za to ?

Dla logicznie myślącego człowieka 40% stężenie leku, który w tabletkach jest w mg, będzie niepoważne. Gdzie tu "szukanie wtop"?

Nam nie płacą, ale scenarzystom owszem. Mogliby od biedy chociaż do Wikipedii zaglądać. To nie pierwsza taka gafa, wcześniej były np. smażone zielone pomidory.

Jeszcze chwilowe zaćmienie w wyniku podniecenia w związku z wyjściem Estrady można by zrozumieć. A jak u licha można było tkwić w nieświadomości i nie rezygnować z morderczych planów, po tym jak Matthews powiedział Dexowi, że LaGuerta skojarzyła BHB z Jimenezem.

Niezły odcinek. Gratulacje dla La Guerty, bo zagrała po mistrzowsku tą ustawkę z Estradą. Co do Deb, to też mam przypuszczenia że sama sprokurowała otrucie, żeby pozbyć się Hanny. Spodziewała się, że Dexter ją potnie, ja zresztą też. Oddanie jej policji jest zagraniem conajmniej idiotycznym, bo przecież Hannah wie wszystko o Dexie. Chociażby to co robił w noc gdy chciał zabić Estradę. Trudno powiedzieć czy będzie gadać.
Napięcie rośnie, La Guerta coraz bliżej!

Dla mnie serial nadal jest kozacki i mógłbym go jeszcze długo oglądać ... 13/17 odcinków do końca, no i ciekawi mnie strasznie końcówka tego sezonu.

Wg mnie tak wpadłem na pomysł że to Quinn uratuje dupe Dexa, tak jak to zrobił kiedyś dexter...

Byłoby świetnie gdyby do tego wrócili.

Wskażę Nadię jako BHB ?
nie widzę żadnej logicznej możliwości pomocy z jego strony xD

Zwykle staram się pisać kulturalnie, ale po obejrzeniu najnowszego odcinka moja opinia jest taka:
KUURRR-WAAAA MAAAAAĆ, JA PIER---DOOO-LEEEEE, NIEEE, NIEEE, NIEEE!!!!!!

NIE podoba mi się zaciskająca się pętla nad Dexterem, NIE podoba mi się, że związek z Hannah się rozpieprza, NIE podoba mi się myśl, że najprawdopodobniej Debra upozorowała otrucie, bo dotąd ją bardzo lubiałam. Wszystko się totalnie popier..liło, aż mi się nie chce oglądać zakończenia, żeby się nie zgnębić jeszcze bardziej. No, ale osoby, które cały czas trzymały kciuki za dramatyczne zakończenie (jakby zbyt mało dramatów było w prawdziwym życiu), pewnie będa usatysfakcjonowane.

u mad bro
?

A czemu Cię boli ta pętla? Utożsamiasz się z Dexterem? Masz na co dzień takie dramaty jak w serialu? To rzeczywiście szkoda się jeszcze katować losami fikcyjnych postaci.

Ludzie, trochę dystansu...

-> forii, ElliotBeverlyMantle -> update, ochłonęłam po paru godzinach, nabrałam już trochę dystansu :)

kocham Dextera. jeśli coś mu się stanie, to popełnię samobójstwo

Ale z drugiej strony po co się "katować" nad osobami "katującymi" się nad losem fikcyjnych postaci? Różni ludzie, różnie przeżywają serialowe emocje- niektórzy się martwią, niektórzy nie, fakt jednak faktem, że po siedmiu latach z Dexterem można się już z nim trochę utożsamiać. Pozdrawiam zmartwionych i obojętnych.

Bardzo fajna, kulturalna wypowiedź.
Pozdrawiam :)

Podbijam niestety :( Tak jak ktoś trafnie napisał "z Dextera zrobiła się już taka bajka, że liczę na happy end".
Nadzieją jest to, że [SPOILER] w zwiastunie kolejnego odcinka było widać Hannah na wolności.
Niemniej mi też o tyle o ile podobało się to w jaką stronę szedł dotąd ten sezon to w tym odcinku zwrot totalnie sknocił sprawę. Cholera, to będzie długi tydzień :/

Masz rację, jestem usatysfakcjonowany.
Jakbym chciał Happy endu to oglądałbym telenowele, tam zawsze służące znajduje swojego księcia z bajki.
Ewentualnie bajki gdzie długowłosa blondi znajduje swojego bohatera.

Dexter i Hannah muszą zginąć.
Poza tym ile osób tyle zdań...
Ja jeszcze bardziej lubię Debrę po tym numerze, wreszcie wykazała się sprytem i inteligencją.
Wreszcie zawalczyła o swoje.
Bardzo mi się podoba że akcja wreszcie ruszyła w stronę krzesła elektrycznego dla Dextera i dziękuje Bogu za koniec związku Dexa.
Niestety po promo finału sądzę że Dex jeszcze zmieni zdanie, na szczęście dla Hannah za późno, nawet jak nie pójdzie siedzieć to nie ma szans na życie z Dexem.

Zauważyłam, że Twoje zdanie jest praktycznie zawsze różne od mojego, tak więc nie zaskoczyło mnie to, co napisałeś :)

Trzeba się cieszyć, gdyby wszyscy ludzie byli tacy sami to życie byłoby strasznie nudne:)

Miałem tak samo po pierwszych odcinkach 7 sezonu, przejdzie. ; ) Związek z Hannah musiał się tak skończyć. Niekonieczenie tak jak przedstawili nam scenarzyści, ale musiał. Od początku dla mnie to była jedna wielka drama. Ona nic dobrego nie wróźyła dla Dexa, wręcz przeciwnie. A co do Deb, ją też trzeba zrozumieć. Jej psychika i tak bardzo silna. Nie jeden 'facet' dawno by pękł. Pozdrawiam.

Klaciu, dzięki za zrozumienie :) Już ochłonęłam :)
Za tydzień lepiej przez parę godzin po obejrzeniu finału nie będę wchodzić na forum ;)

Ten odcinek mocno zamieszał w moich odczuciach, co do wiodących bohaterów. Uwielbiana przeze mnie Deb zagrała nieczysto, z kolei negatywna postać - Hannah - pokazywana jest pozytywnie (próbuje dogadać się z Debrą, rzeczowo omawia konflikty z Dexem).

Również pozdrawiam :)

"NIE podoba mi się zaciskająca się pętla nad Dexterem, NIE podoba mi się, że związek z Hannah się rozpieprza, NIE podoba mi się myśl, że najprawdopodobniej Debra upozorowała otrucie, bo dotąd ją bardzo lubiałam. Wszystko się totalnie popier..liło, aż mi się nie chce oglądać zakończenia, żeby się nie zgnębić jeszcze bardziej. No, ale osoby, które cały czas trzymały kciuki za dramatyczne zakończenie (jakby zbyt mało dramatów było w prawdziwym życiu), pewnie będa usatysfakcjonowane. "


To oglądaj komedie romantyczne albo filmy familijne, tam są same happy endy i szczęśliwe związki.

"To oglądaj komedie romantyczne albo filmy familijne, tam są same happy endy i szczęśliwe związki."
Jakoś nie przepadam za takimi gatunkami, ale przemyślę poradę ;)

Ciekawostka: podczas rozmowy z Hannah Debra trzyma w rękach butelkę z wodą. Pewnie wpadła na pomysł, jak tylko wypowiedziała to znamienne: "I'm willing to do whatever it takes to protect him from you".

Albo i wcześniej.

Boże, czemu w tym kraju żyje tylu debili?
Serio niech mi ktos wytlumaczy bo nie moge pojac, po co serial oglada ktos ktro nazywa go "parodią", "wiedzialem ze tak sie stanie i wtedy to najgorszy serial", "powinni byli skończyc na 4 sezonie". To po ..uj ogladacie jak wam niepasuje? zeby wejsc pozniej na FW i napisac jak lipnie oglada sie trzy lata serial ktory juz sie nie podoba? zeby zrobic z siebie debila? Po co ? serio pytam :) Tem kraj i ludzie w nim mieskzajacy nie przestaja mnie zadziwiac, szkoda ze w negatywny sposob :) Czlowiek sobie obejrzy odcinek, chce zobaczyc co inni sadza i jasne, wszystko jest do przyjecia, rowniez konstruktywna krytyka ale pisanie ze teraz to jest dno itd., to po co ogladacie? zeby sie wyzyc po poniedzialku i napisac w necie cos do nieznanych osob pokazujac jak jestescie sfrustrowani? Ogarnijcie sie ludzie :)

ps. szkoda Hannah.

Dla mnie też bez sensu są zdania serial powinien się skończyć wtedy lub wtedy, ktoś to ogląda, ktoś inny na tym zarabia, a Dextera oglądają miliony.
Ale TY cóż, zadziwiają Cię Polacy a właśnie pokazałeś się jako typowy Polak. Powyzywałeś od debili, dużo emocji, trochę agresji.

Dobry odcinek. Wybór Dextera o wydaniu Hannah policji faktycznie jest ogromnie nieprzemyślany i jeśli można się do czegoś naprawdę przyczepić w odcinku 11, to właśnie do tego. Paradoksalnie jednak epizod ucierpiałby, gdyby Dexter postanowił Hannah zabić. Ile już widzieliśmy morderstw w jego wykonaniu? Setki.

Ostatnia scena jest kapitalna, niezwykle dramaturgiczna, w dużej mierze dzięki muzyce. Pierwszy raz od dawien dawna jest ona zauważalna i coś do obrazu wnosi. Przede wszystkim jest to NAPRAWDĘ nowy utwór, będący połączeniem świeżego pomysłu melodycznego ze znanym nam dobrze wszystkim, rozwiniętym i inaczej zaaranżowanym tematem Dextera.

Według mnie to był jeden z najlepszych odcinków tego sezonu. Scena pod koniec z Estradą - aż ciarki przechodzą. Nieufność co do Hanny i ostateczna prawda, też mocne. Wiele dobrych scen, a kolejny odcinek zapowiada się jeszcze lepiej. Oczywiście, to wszystko to subiektywna ocena.

również uważam ze Dexter powinien się zakończyć na 4 sezonie który dla mnie był mistrzowskim sezonem w swoim fachu ale nie zakończą bo duże zyski łapie Dexter. A tak z innej beczki czy mi się wydawało czy w tym 11 odcinku Dexter jak przyszedł zbadać wrak BMW Debry to było inne BMW :P to był model E36 a Debra jeździła w tym sezonie E46 no jak na tak dochodowy serial to już im szkoda kasy na rozbicie BMW ? hehe może i to tylko detal ale bardzo rażący w oczy był ten błąd jak na tak "wielki" serial