Jak wam się podobał odcinek czy po tym odcinku oczekiwania wobec następnego odcinka
wzrosły czy wręcz przeciwnie?
Według mnie odcinek dobrze się oglądało i spodobała mi się szczególnie scena gdy Zach spotkał Dexa i Hannę i ich rozmowy. Czy możliwe jest że wątek neurochirurga nie umarł?
Sama ocena odcinka 7,5-10- odcinek jak dla mnie nie wiało tu taką nudą jak w poprzednim.
W 8 odcinku zaczyna się wreszcie rozkręcać akcja i wszystko wskazuje na to, że ostatnie 4 odcinki będą już obfitować w wiele momentów pełnych napięcia, czyli takich jakiej raczej brakowało do tej pory w tym sezonie.
Odcinek w porządku już się nie mogę doczekać finału, ciekawe co scenarzyści wymyślili. UWAGA TERAZ SPOILER!!! Zrobiło mi się szkoda ucznia Dextera, okazało się, że jest fajnym gościem już wolałbym żeby Vogel została uśmiercona. KONIEC SPOILER!!!
Sądząc po zwiastunie 9 odcinka Vogel jeszcze będzie żyła ale nie wiadomo jak w 10 w każdym razie czy uważacie że powrót neurochirurga(wycinacz mózgów) może powrócić?
"duuude ..." - "don't dude me" :D cholera no szkoda dzieciaka strasznie, pewnie BS jest synem Vogel i zabil Zacha, bo mamusia znalazla nowego synka
O, a to jest ciekawa teoria.
Kto wie, kogo ona jeszcze "leczyła" i sfilmowała do swojej kolekcji.
Może pierwszy przypadek znalazła na własnym podwórku...
Dziwne w ogóle, że Dexter nie wykradł tych płyt z sesji z Harry'm.
Przecież to dowód przeciw niemu!
Jeśli któryś z podopiecznych psychopatów zaciuka Vogel, Miami Metro ma w jej domu materiał podany na tacy...
Weźcie pod uwagę też, że sama Vogal może być "Wycinaczem mózgów", zna Dextera od zawsze i te morderstwa (sąsiadka Dextera i próba wrobienia Zacha). Vogal odwozi go do domu i Dexter znajduje go martwego z wyciętą częścią mózgu i scena gdy Vogal trzyma słoik z brakującą częścią mózgu Zacha.
Coś jest na rzeczy. Vogel musiała się przecież czymś kierować przy wyborze takiego zawodu.
I jeszcze to jej spojrzenie, od którego przechodzą mi ciarki po plecach...
Wydaje mi się, że ona będzie gorsza niż teraz myślimy, czymś nas jeszcze zaskoczy, ale zarazem nie będzie aż tak skrajnie zła. Mordercą raczej nie jest, osobiście przychylam się do teorii, która się przewinęła tu na forum, że Vogel jest matką wycinacza mózgów.
Wg mnie zabójcą może być były chłopak Cassie. Znał Dexa i widział Zacha a mimo to powiedział Quinnowi, że znajoma twarz ale nie wie kto to. Może jednak nie udawał i nie jest, ale coś mam takie przeczucie.
Ten chłopak Cassie nie widział Zacha, bo kiedy wychodził z tą swoją dziewczyną, to Zach stał tyłem do nich.
Wiadomym jest,że wątek neurochirurga nie umarł,wszak Zach miał wycięty kawałek mózgu,a po chwili pokazano Vogel ze słoiczkiem z mózgiem w środku.Dla mnie ten niby koniec wątku z Yatesem był podejrzany..,że tak od razu the end i wprowadzają Zacha.
Zakończenie było bardzo niespodziewane...to z Zackiem oczywiście, a nie z Dexem i Hannah :P
Odcinek świetny bardzo mi się podobał coraz ciekawiej się zapowiada ah ten finał będzie niezły napewno .
Podobnie jak w poprzednim sezonie pojawienie się Hannah ożywia cały sezon .Można napisać że serial wreszcie się rozpędza.
Cały odcinek aż chciało się powiedzieć do Dextera- Bierz ją !! Może to głupie a;e mi podoba się taki happy and.
Zabijcie minie. Romans z Hanna jest tak słodki, że az mnie mdli. I love you, nie to aj low ju. Bleh.
Chłopaka szkoda. Miał poczucie humoru.
Deb czemu nie zabiłaś Hanny?
Jak się skończy happy endem, że oni razem na Majorce, to będzie najgorszy koniec serialu w dziejach. Deb nie zasłużyła na to, żeby ja zabić, rzucić w kąt jak jakąś szmatę.
Jaki "tandetny romans"...? Oglądając wszystkie sezony i słuchając opinii Dexa o sobie samym śmiem twierdzić, że Hannah jest koniec końców najlepszą /rzeczą/ jaka mu się przytrafiła, przecież uczucia Dextera do niej świadczą o tym, że całe to "nie jestem zdolny do kochania, bla bla bla" okazało się nieprawdą. O ile wcześniej mogliśmy się tylko domyślać czy "nawróci" się przy Ricie, a może znajdzie kogoś kto go rozumie w Lumen to patrząc na Hannah - ja przynajmniej nie mam wątpliwości. Nie wiem jak to inaczej ując pozostaje mi żywić nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi :P :)
Pozdrawiam wszystkich niepodzielających mojej opinii
Serio ktoś życzył Dexowi happy endu z miłością?
To psychopata, powinien umrzeć na koniec serialu a nie związać się z inną morderczynią.
Parodia, niedługo do pornoli zaczną dawać romantyczne zakończenia.
W tym serialu nie ma miejsca na romanse, związek z Ritą był idealny bo sztuczny, jak całe życie Dextera.
a w którym momencie mojej wypowiedzi ja życzę Dexowi happy endu? szczęśliwe zakończenie byłoby najgorszym pomysłem, co nie zmienia faktu że sądzę to co sądzę o Hannah i wcale nie jestem miłośnikiem zakończenia typu on i ona żyli razem długo i szczęśliwie.
p.s. związek z Rita nie był do końca sztuczny, naprawdę tak mało osób to dostrzega?
Nie byl sztuczny? A jaki? Oparty na milosci i zaufaniu? Przeciez Dex nawet zbytnio sie jej smiercia nie przejal. A jesli nawet to szybko mu przeszlo. Rita to byla przykrywka i nic wiecej. Zreszta wystarczy spojrzec jaka mial relacje z Lila, Luman i Hannah. Do kazdej z nich (w pewnym momencie) czul wiecej niz do Rity.
PS.W wiekszosci sie z Toba zgadzam (odnosnie Dexa i Hannah).
Kurczę nie wiem, może powinnam jeszcze raz obejrzeć pierwsze sezony jednak wydaje mi się, że jego coś "ruszało" kiedy był z Ritą nie chodziło tylko o zasłanianie się nią, przynajmniej w późniejszych odcinkach. Być może to tylko takie moje wrażenie, ale wydaje mi się, że są w filmie takie momenty, olśnienia w których przedostaje się jakiś promyczek specyficznych "dexterowych", ale na swój sposób jednak jakiś wyższych uczuć do Rity Możliwe, że moje perturbatio personalitatis pozwala mi widzieć więcej.
Twierdzicie, że jak Dexter i Hannah uciekną to będzie happy end, a czy wy ludzie zapomnieliście, że Dexter jest mordercą? Jak możecie mówić, że po tym wszystkim co się wydarzyło, po śmierci tylu pozytywnych osób, dodatkowo jeszcze jeśli Debra umrze, że to będzie happy end? To będzie jedynie ucieczka dwójki morderców i jednocześnie smutne zakończenie, mówiące o tym, że mordercy i inni źli ludzie bardzo często unikają kary, jakiej powinni doświadczyć. Nie wiem czy tak się zakończy Dexter, ale jeśli tak, to na pewno nie będzie to happy end, a myśleć tak mogą tylko osoby dotknięte taką znieczulicą, że zapomniały kim naprawdę jest Dexter i jak wiele ludzi zabił (w tym niczego nie winnych).
Podzielam Twoje zdanie, że Hannah, to najlepsza partnerka, jaka się Dexterowi przytrafiła.
Przy niej może być sobą, nie musi się męczyć i udawać kogoś innego, by związek przetrwał.
I zarazem ten związek, to coś więcej niż tylko "zwykła", kodeksowa przykrywka.
Zgadzam się w zupełności.
Chyba jestem tu jedynym, który życzy Dexowi i Hannie happy endu - końcówka, w której uciekają razem do Argentyny bardzo mi się podoba :)
Szkoda mi Zacha - wbrew pozorom bardzo pozytywna postać.
Jest jeszcze kilka osób (w tym ja), które kibicują Dexterowi i Hannah :)
Jednak na forum happy end dla tej pary jest postrzegany jako "niepoprawny politycznie".
Dlatego rzadko spotyka się głosy poparcia dla takiego zakończenia.
Osobna kwestia, że jednak nie do końca ufam Hannah.
Odurzyła Dexa i Deb, a w 7 sezonie wyszło na jaw, że zabiła nożem kobietę - i nie było to w samoobronie.
A co do Zacha, to wyjątkowo wszyscy na forum są zgodni :), że szkoda chłopaka.
Też bym był szczęśliwy, gdyby serial skończył się happy endem, ale na pewno się tak nie stanie bo to dramat, a nie komedia romantyczna :)
Masz rację, że to nie ten gatunek filmu, więc ciężko oczekiwać happy endu.
(nawiasem mówiąc za komediami romantycznymi nie przepadam,
choć w sumie powinnam, skoro tak uparcie kibicuję tej parze na ekranie :)
Myślę jednak, że konwencja dramatu może być zrealizowana na różne sposoby.
Na przykład Dex ucieknie z Hannah, ale po drodze straci w wirze zdarzeń ukochaną siostrę.
I o ile po stracie Hannah w 7 sezonie jakoś się pozbierał, to nie wiem, czy Deb potrafiłby przeboleć.
Śmierć chłopaka i wielki come back Hannah z wyznaniem Dextera "zostań ze mną" to najgorsze dwie rzeczy, które widziałam w obecnym sezonie. Zach był naprawdę zajebistą postacią i to on - a nie Hannah - ożywiał ten serial ... ech; /
"Bierz ją" świadczy o tym którą częścią ciała myślisz, Deb to trafie komentowała w odcinku.
Kwestia gustu ale Hannah niczego nie ożywia, wiecznie tylko romansiki, melodramatyzm i fochy Debry na punkcie blondi.
Odcinek nabrał tempa tylko dzięki powrotowi neurochirurga.
jeden z najlepszych tekstów Debry, w finałowej scenie powinna się wkurzyć na Dexter i go zastrzelić :D
Średni. Nudnawy trochę.
1. Najlepsza scena: dr Vogel organizuje obiadek :D rozbawił mnie też Zach w samochodzie pytający, czy już dojechali - jak ten osioł ze Shreka. Ładna z nich rodzinka by była. Vogel chyba to czuła. Vogel w ogóle odświeża jak dla mnie ten serial. Przy niej nawet Hanna zrobiła się na moment ciekawa. Ja chcę więcej Vogel!
2. Zach nie żyje. Zdążyłam go już zaakceptować, docenić charyzmę, jako-taki dowcip, psychopatyczny 'urok', widziałam w nim podekscytowanego ucznia pragnącego wiedzy jak powietrza - marzenie każdego nauczyciela, a tu taki klops. Buuu ... mam ochotę przestać oglądać serial. Jakoś jednak muszę się doczołgać do końca. Niewiele zostało.
3. Hanna i Dexter. Dawno dawno temu ... i żyli długo i szczęśliwie. Nadal nie lubię Dextera w roli królewicza. Jeszcze się okazuje, że traci motywację do zabijania, bo mu Hanna zalega na wątrobie i ciężko mu się myśli z motylami w bebechach. Ok, trudno. Z pewnością są amatorzy tego wątku. Ja nie dla romansów oglądam Dexa. Nie interesuje mnie to.
4. Debra całe szczęście odpuściła sobie Hanię. Przynajmniej ona mnie nie rozczarowuje. Nie ma potrzeby, żeby obydwaj Morganowie ganiali za blondyną.
5. Elroy ma szansę złapać Hanię, ale teraz to już mi to wisi.
Myślicie, że naprawdę Vogel jest mordercą, czy tylko scenarzyści chcę, żebyśmy tak myśleli?
Po tym, że po 1. za dużo zbiegów okoliczności:) Myślę że wykorzystuje Dexa (o co jej chodzi to się dopiero dowiemy). Ja jestem przekonana że jest tym "neurochirurgiem"- po tylu latach pracy z psychopatami zapewne jej odwaliło.
Mało przekonywujące. Jak już napisałem na dole co może mieć z tego Vogel i dlaczego zabiłaby chłopaka, którego chciała, żeby dexter szkolił na drugiego siebie?
- Ja także sądzę że to ona jest neurochirurgiem. Nawiązując do 8 odcinka - w końcu to ona miała odwieźć Zacha gdzie mogła go niespodziewanie zaszlachtować. Podczas krótkiego ujęcia z Dr Vogel ze słoikiem w ręku ( w środku kawałek mózgu Zacha jak się nie mylę ) wydawało mi się że trzymała to jak trofeum ale może się za bardzo na nią nastawiłem.
- Myślę dużo o Quinnie ponieważ skoro to nie Zach zabił Cassie to tylko on miał powód żeby po prostu wrobić Zacha. Jeżeli tak jest to Dexter będzie podejrzany bo w końcu powiedział że nie znaleźli DNA Zacha.
- Ogólnie szkoda mi chłopaka ale sam nie wierzyłem że przez bodajże ostatnie 4 odcinki zdoła go wyszkolić.
- Ale oczywiście nie ma to jak nasza ukochana muzyczka Neurochirurga. Bardzo ciekawi mnie kim się on okaże. Jak wspomniałem wcześniej według mnie jest to Ewelyn lecz scenarzyści strasznie naciskają na nią i chyba chcą abyśmy tak myśleli aż walną nam coś zaskakującego aż nam serce pier*olnie. Ja tak osobiście miałem przy 9 odcinku w Grze o Tron :D
- Kolacja ... miałem dziwne odczucia podczas tej kolacji. Vogel wyglądała tam jak duchowy przywódca ich wszystkich. Miałem pewne wrażenia że w posiłku które przygotowała mogą znajdywać się kawałki móżdżków ludzi ... bleee :O Normalnie Ala Hannibal Lecter.
Vogel nie jest neurochirgiem, bo widzieliśmy scenę jak odbiera od niego smsa. Przecież ta scena JEDNOZNACZNIE ją wyklucza i wystarczy być średnio rozgarniętym widzem żeby to zajarzyć.
Nie rozumiem, czemu fakt, że była pokazana trzymając słoik z częścią mózgu wskazuje według niektórych, że to ona jest mordercą. Nie jest zdecydowanie bardziej logiczne, że była to po prostu przesyłka od prawdziwego mordercy? Tak samo jak wcześniej?
Ale u niej, gdy trzymała ten słoiczek widać było strach. Po co miałaby się przerazić. Przecież była sama, więc nie musiała przed nikim udawać...