Dobre :D

Dlaczego Debra się nie boi Dextera, oto jest pytanie.
Reakcja Debry na prawdę o Dexie, brak zainteresowania Debry przeszłością, powiązaniami Dextera z innymi seryjnymi mordercami, śmiercią Rity jest bezdyskusyjnym błędem ze strony scenarzystów. Jej zachowanie jest totalnie nierealistyczne. Wkurza mnie to niezmiernie.
Jakbym była na miejscu Debry to bym była przerażona. Ku*wa, mój brat jet psycholem, nie wiadomo do czego jest zdolny, a może to on zabił swoją żonę, może teraz zabije mnie? No przecież nie wiadomo!!!!!!! Ze strony Debra nie ma żadnych wątpliwości, żadnych sensownych przemyśleń, żadnej ciekawości, tak jakby ta baba się nagle stała kompletnym bezmózgiem. Przecież ona jest wykwalifikowanym detektywem do jasnej cholery, musi posiadać chociaż szczątkową wiedzę na temat zaburzeń psychicznych, profilów psychologicznych morderców. Ale nie, ona to wszystko gładko przyjęła jakby nigdy nic i jeszcze go do swojego domu zaprosiła, przecież to jakieś kpiny.

Też się nad tym zastanawiałam i doszłam do wniosku, że jedyną sensowną reakcją Debry na wyznanie brata w tym odcinku była ucieczka z mieszkania na początku odcinka. Moim zdaniem jest tylko jeden powód, który tłumaczyłby niewytłumaczalne zachowanie Debry - ona jest w szoku i nie myśli racjonalnie. Może nie widać tego po jej zachowaniu w dalszej części odcinka, ale tylko tak potrafię to sobie wyjaśnić. Ewentualnie pomieszanie uczuć siostrzano - kobiecych (?) przyćmiło jej umysł ( tłumaczyła mu na molo, że podejmuje się jego "leczenia" ponieważ kocha go jak nikt inny na świecie).
Mam nadzieję, że jej to szybko minie i niebawem zasypie Dextera gradem bardzo niewygodnych pytań.

dobry był odcinek heh

Moim zdaniem zbyt bardzo mu ufała wcześniej, żeby teraz ot tak z tego zrezygnować...
Chociaż nie wiem, też mam siostrę, ale nie wiem, co bym zrobił, gdybym był w podobnej sytuacji :D
Inna sprawa, że Debra już w poprzednim odcinku przypominała sobie sytuację, gdy Brian chciał ją zarżnąć, a Dex tam ją jednak obronił:
"No, not Deb", itp.
Może to na nią wpłynęło?
No, widocznie wierzy, że nic jej nie zrobi, chociażby dlatego, że mu przy*****a :P
Różnie to tam bywa w relacjach u rodzeństwa(czy innych), więc tu żadnych błędów zarzucić nie można(teoretycznie), tu mają pełną wolną wolę w tym co tworzą xD