Można to wytłumaczyć tym, że Quinn w tym sezonie sam miał mnóstwo własnych problemów, przeżył dopiero co ciężkie rozstanie i nie miał głowy do takich spraw. Co do Debry - od zawsze Dexter był najbliższą osobą w jej życiu, zawsze odnajdywała w nim oparcie, uratował jej życie i aktualnie jest jedyną dla niej bliską osobą - można więc zrozumieć dlaczego jego oszczędziła.
Quinn i jego picie jest the best. Natomiast myślę, że temu cicho siedzi bo Dex widział go jak podpieprza kasę z miejsca zbrodni. Sam zresztą zabił Ukraińca to pewno woli się nie wychylać.
snall_1981 masz rację związku z quinnem. LaGuerta powinna najpierw się z nim skonsultować zanim aresztowała Dextera. To że się nie wychylał mogło być faktycznie spowodowane tym że sam zabił gangstera w tym " night club" i nie chce mieć problemów, bo sam pare razy zdradził i oszukał departemant policji, gdy np. ukradł próbkę z krwią Isaaca. Sezon 7 był bardzo udanym sezonem, postać Isaaca i Hanahh odgrywały znaczącą rolę, miło że Doaks wpadł pod koniec seri na chwile, który mógłby pojawiać się częściej w wyobrażeniach Dextera tak jak Brian w 6 serii.
A ja bym zrobił tak (o ile nie brzmi to dziwnie ;) ) zastawił bym zwłoki Laguerty. Na miejscu jest i tak już sporo krwi Estrady no bo powiedzmy został postrzelony ale Estrada znika czyli dowody wskazują na niego.
Voila :).
O, i to jest myśl! Zastanawiałam się, jak oni z tego wybrną, jak się pozbędą ciała LaGuerty, jej samochodu, jak wytłumaczą jej zniknięcie, przecież Deb dzwoniła na centralę zapytać, dokąd kapitan jedzie... Nijak więc, żeby przepadła po tym bez śladu. Tak więc Twoje rozwiązanie jest naprawdę niezłe.
Nie wiem tylko, co z pociskiem wystrzelonym przez Debrę, jak by Dexter miał podmieniać dowody, to by stało się to już takie trochę "nagminne". Poza tym na pewno po aresztowaniu Dextera wszyscy patrzą mu na ręce.
Niestety muszę potwierdzić - kolejny sezon będzie żenująco słaby, ale w końcowej scenie pewnie to Dexter będzie leżał na stole ...
Mogli się bardziej postarać z tym zakończeniem, no ale z drugiej strony jeszcze cały 8 sezon więc nie mieli wyjścia, musieli się jakoś pozbyć Laguerty. Tylko nie wiem czym aż tak w wywiadzie podniecała się aktorka grająca Debrę, mówiła, że to najmroczniejsze zakończenie w historii itp. No trochę jednak przesadziła :D. Ale ogólnie nie było tak źle.
Rozumiem decyzje Debry, ale mocniejszym zakończeniem byłoby dla mnie postrzelenie Dexa przez Debrę i zakończenie serialu. Wiadomo, że miał być 8 sezon i zakończenie musiało być mniej definitywne.
Teraz ile mamy furtek do 8 sezonu:
- Deb, która stała się morderczynią;
- LaGuerta i jej podejrzana śmierć lub tajemnicze zniknięcie, nie wiadomo na co zdecydowali się twórcy;
Dex powinien pokroić LaGuertę. Teraz mają dwa podejrzane trupy, Mathews może węszyć wokół śmierci Marii, Angel też. Ten cały estrada właściwie nie miał motywu. Dex powinien pozbyć się ciała LaGuerty, ale no cóż 8 sezon musiał być.
Retrospekcje z Doaksem niepotrzebne moim zdaniem. Wątek Hanny zakończył się nijako, ale przynajmniej będzie miała jak sądzę swoją Argentynę.
Odcinek powinien mieć tytuł "Chcemy nadal trzepać kasę w 8 sezonie" :)
Moim zdaniem niekoniecznie śmierć LaGuerty musi stanowić furtkę do rozwinięcia w następnym sezonie. Coś mi mówi, że Dexter (wspólnie z siostrą) tak zaaranżują miejsce zbrodni, żeby wyszło, że niby LaGuerta zabiła Estradę w stylu Bay Harbor Butcher, żeby wrobić Dextera. Po raz kolejny oczerniona zostanie niewinna osoba, która trafiła na trop Dexa, a jemu się upiecze i sezon zacznie się zupełnie od nowa.
Może jedynie Hannah nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i nowa Debra-kryminalistka coś wniosą do następnego sezonu.
Wiele osób pisze, że Dexter zostanie na końcu przyłapany albo zginie. Ja mam dziwne wrażenie, że jego "prawdziwe życie" wygra nad tym mrocznym i przestanie po prostu odczuwać żądzę krwi. Nawróci się i zacznie żyć normalnie. Wcale nie jest to dobre zakończenie, ale czuję, że tak mogą to zamknąć.
zgadzam się z twoją opinią w 100%
Nie będzie żadnego krzesła dla dexa, Laguaerta sobie szczerze zasłużyła , wiadomo jak człowiek sie zaweźmie i tym bardziej kocha to jest zdolny do wszystkiego ale żeby igrać z seryjnym mordercą to już trzeba uważać - ona tego nie robiła....szkoda mi najbardziej Debry bo strasznie to przeżywa i teraz będzie miałą jeszcze gorzej na bani przez zabicie Marii ......
Zgadzam się z tobą w 100% jak poprzednik. Może "nowa Debra" obawiając się o swoje i jej rodziny bezpieczeństwo również będzie zabijać, tak jak w tym odc. Laguertę (choć uważam, że sobie na to zasłużyła. Miała tyle dowodów na Doksa, a nadal naciskała, że to Dex jest BHB). Co do Hannah, wydaje mi się, że może jeszcze odegrać sporą rolę w 8 sezonie, i myślę, że może być jakiś happy end dla Niej i Dexsa w Argentynie
Nie obstawiałbym happy endu z Hannah ;) Co do LaGuerty i Estrady, scenarzyści mogą wyjść z tego jakoś, że np. LaGuerta coś obiecała Estradzie a tego nie dostał blabla... :)
Nie był to najlepszy z odcinków Dextera, ale nie był też taki zły. :)
Ja czekam na 8 sezon :)
"Miała tyle dowodów na Doksa, a nadal naciskała, że to Dex jest BHB). "
Przecież LaGuerta kapnęła się, że Dexter te dowody podkłada. Jej błędem było co najwyżej to, że nie potrafiła innych przekonać.
"Ja mam dziwne wrażenie, że jego "prawdziwe życie" wygra nad tym mrocznym i przestanie po prostu odczuwać żądzę krwi. Nawróci się i zacznie żyć normalnie. Wcale nie jest to dobre zakończenie, ale czuję, że tak mogą to zamknąć."
Tak, i najlepiej żeby nie poniósł żadnej odpowiedzialności za swoje zbrodnie.
Taki, przez którego ginęli by niewinni policjanci, jego żona też by umarła pośrednio przez niego a siostra miała spieprzone życie?
Przez którego ze świata zniknęłoby kilkudziesięciu morderców, gwałcicieli i tym podobnych typów, których prawo nie może dosięgnąć, czego skutkiem są kolejne ich niewinne ofiary. Przykładowo Dexter zabił 60 takich "ludzi", gdyby nie on, niech każdy z tych morderców zabije po 2 kolejne ofiary i masz wynik 120 niewinnych ludzi.
Nie jeden policjant poświęciłby życie, gdyby mógł uratować tyle niewinnych istnień.
Dexter nie ratował wcale niewinnych istnień, tylko zabijał dla swojej chorej przyjemności. Gdyby mu chodziło mu o to pierwsze to po prostu dostarczał by znalezione przez siebie dowody policji. Przecież wiele razy tak było, że policja była blisko złapana jakiegoś bandyty, ale on ich wyprzedzał tylko po to, żeby dać upust swoich dizkim żądzom. Dexter byl sabotarzystą we własnym wydziale, jednocześnie sprowadzał nieszczęścia na wszystkich swoich bliskich. Tak jak mówiła LaGuerta - Dexter zdradzil ją, Doaksa, wszystkich swoich bliskich i cały wydział zabójstw.
Dostarczył dowody? Wiesz, że prawo jest takie, że nielegalnie zdobyte dowody, to nie dowody? A chyba nie muszę Ci przypominać w jaki sposób Dexter je zdobywał.
Poza tym jak możesz pisać, że nie ratował on niewinnych ludzi tylko zabijał dla chorej przyjemności i nic poza zaspokojeniem swoich żądz z tego nie wynikało? Przecież efektem tego drugiego jest to pierwsze. Nie ma znaczenia czy sprawiało mu to przyjemność skoro pozbywał się śmieci.
Wiem, że to tylko serial, ale dla przykładu wezmę kolesia, który niedawno wtargnął do szkoły i zabił 20 dzieci oraz 6 dorosłych osób. Uwierz mi, że gdyby nie popełnił samobójstwa to wyręczyliby go ci policjanci którzy tam wtargnęli. Sam takiego kolesia zatłukłbym gołymi rękami. Do czego dążę, do tego, że w każdym tkwi cząstka takiego wewnętrznego poczucia wymierzenia sprawiedliwości "ludziom", którzy takie zbrodnie popełniają.
Większości ofiarom Dextera umknęłoby to na sucho, co chciał udowodnić i pokazał Debrze w ostatnim sezonie. Niestety, takie jest prawo, szczególnie w Stanach.
Były sporadyczne przypadki, że do danego bandyty nie można było dojść legalną drogą. Zresztą np. w Polsce i w prawie całej Europie prawie każdy dowód jest dopuszczany do procesu (nawet jak został zdobyty nielegalnie) - jakie więc miałbyś dla Dextera wytłumaczenie, gdyby działał w Europie a nie USA?
Zresztą ile razy było tak, że Dexter celowo spowalniał śledztwo policji, żeby dorwać kogoś jako pierwszy (np. śledztwo w sprawie Trinity, Jordana Chase;a i jego bandy, Travisa Marshalla)? Tak więc to nie jest wcale tak, że Dexter zabijał tylko wtedy, gdy system zawodził.
Dex by zaspokajać swój głód zabijania bawił się w boga, robiąc z zabójstw jakiś chory rytuał, jednocześnie sabotował prawo i własny wydział, oszukiwał swoich bliskich, sprowadzał na nich nieszczęścia (Rita, Debra, Harrison, koledzy z pracy). To, że czasem kogoś dzięki temu uratował (choć on sam miał na to wy***bane czy kogoś ratuje, bo on jedynie zaspokajał swojego mrocznego pasażera) go nie usprawiedliwia.
ja uważam, że nie było innej alternatywy zakończenia tego sezonu jeżeli w zamyśle jest kolejny sezon..gdyby Dexa postrzelili, a LaGuerta nadal by żyła byłoby to równe z końcem serialu...uważam więc, że zakończenie jest ok stwarza szansę na kontynuację...co więcej nie uważam, że serial musi być zwięczony złapaniem Dextera tzn. odkryciem jego prawdziwego JA...wręcz przeciwnie uważam, że powinno to pozostać na zawsze tajemnicą...tematem kolejnego sezonu może być wątek Deb&Dexter...może jednak "siostrzano-braterska" miłość ewaluuje...hmm:P:P
Co do kwestii absurdów, błędów itp. na tym rzecz polega jest to fikcja..zatem należy wziąć poprawkę na występującą w serialu abstrakcję...w realnym życiu takie zjawiska nie mają miejsca, dlatego jest to tylko serial...wytwór wyobraźni reżysera i scenarzysty...
Zakończenie jak to zakończenie. Ósmy sezon powinien być najlepszy. Mogą spędzić nawet i dwa lata na robieniu scenariusza albo i więcej, naciułali kasy to niech teraz ją porządnie wykorzystają, mogę czekać nawet i 3 lata byleby tego nie spieprzyli. Moim zdaniem serial powinien pójść w jedną z dwóch stron: albo Dexter spojrzy na siebie prawdziwie i porzuci swój kodeks, zacznie zabijać gdy przyjdzie mu na to ochota i w końcu trafi na lepszego od siebie albo Dextera posadzą i uśpią, w sumie może i jedno i drugie wystąpić.
W kwestii postaci która "wypadła" czyli LaGuerty to mniejsze zło, była to najbardziej irytująca postać w całym serialu do tego z gatunku tych które pną się po trupach po drabinie kariery bez względu na cenę, do tego jako policjantka przez wszystkie sezony praktycznie nie brała udziału w niemal żadnej akcji, liczyło się dla niej jak dostać kolejny awans(podwładni byli do tego celu jedynie narzędziami).
Z drugiej jednak strony, śmierć Pani kapitan może w kolejnym sezonie ściągnąć na Dextera jeszcze większą uwagę policji, szczególnie, że zawsze znajdzie się ktoś komu jej śmierć wyda się podejrzana co w konsekwencji doprowadzi do tragicznego końca.
Właśnie Dexter udowadniać jej na początku odcinka, że ma obsesję na jego punkcie definitywnie zamknął temat. Także nie wiemy o czym będzie następny sezon:polowanie na Dextera, Hanna, a może nowy morderca?
"była to najbardziej irytująca postać w całym serialu do tego z gatunku tych które pną się po trupach po drabinie kariery bez względu na cenę, do tego jako policjantka przez wszystkie sezony praktycznie nie brała udziału w niemal żadnej akcji"
Co za bzdury. Nie wiem jak oglądasz ten serial, przecież wiele razy ludzie się do niej zwracali "lieutenant" (czyli porucznik) a potem captain (czyli kapitan). Skoro więc była porucznikiem, a później kapitanem to nie musiała biegać po ulicach za bandytami, tylko nadzorować śledztwa i zarządzać innymi policjantami. Zwykłym policjantem była kiedyś, jej partnerem był przecież Doakes.
Odcinek super naprawdę mnie zaskoczył pozytywnie oby sezon 8 zakończył wszystko teraz wszystko się zmieni ,
Obawiam się, że miało się wszystko zmienić w tym sezonie. 8 będzie papką... Znów jakieś dylematy moralne. Jedynie Matthews może zacząć coś podejrzewać. chyba, że Batista ze swojego baru coś zacznie podejrzewać.
Zabrakło mi na końcu tylko jakiegoś subtelnego akcentu, ażeby wyczekiwać na następny sezon. Ostatnie ujęcie na fajerwerki jakoś pozostawiło niesmak - wszakże trochę poczekamy do następnego odcinka. Niby nie przepadam za cliffhangerami, ale to taka "chciana irytacja". Wystarczyłoby choćby np. ujęcie na scenę zbrodni i podejrzliwe spojrzenie Matthewsa - nic wielkiego; coś co pobudziłoby bardziej wyobraźnię.
Finał można było przewidzieć pół sezonu temu,tym bardziej jeśli czytało się książkę bo w niej takie rozwiązanie było już dawno.Nie wiem czy 8 sezon będzie ostatni,jeśli tak to krzesło elektryczne w finale serialu bo wątpię by skończyło się to happy endem
W końcu sie pozbyli tej Mamacity na nadwadze LaGuerty. Bosz, jak ja jej nie znosiłem.
RIP LaGuerta - niech ci ziemia lekką będzie, po ilosci burrito i wyglądzie sądze jednak że ty nie będziesz lekka dla niej;)
Jestem facetem, a tej mexico mamy od samego początku nie trawiłem bo była wyjątkowo wyrachowaną i wredna zimną byczez, która za awans rozkładała nogi.
I w ogóle o co to jej halo było - powinni być wdzięczni Dexterowi że odwala za nich całą brudna robotę pozbywając się społecznych mętów i gnid.
Śrut w LaGuertę.
No jasne, powinna być wdzięczna Dexterowi za wrobienie Doaksa, o co to halo.
I to, że była wyrachowana i wredna to też wada, wszyscy bohaterowie powinni być słodcy i mili jak niania Harrisona.
Doakes sam się pez pech wrobił Dexter nie przyłożył do tego ręki, co najwyżej wykorzystał zaistniałą okazję.
I to, że była wyrachowana i wredna to też wada,
Nie o to chodzi, to była zwykła wredna karierowiczka której postepowanie wywoływało we mnie wymioty - np. w 2 sezonie z tego co pamiętam sypiała z narzeczonym kobiety która wygryzła ja ze stanowiska - tamta sie załamała i odeszła a ta wróciła na fotel szefa. Wiem,cel uświeca srodki ale to było wyjątkowo niesmaczne. Skończyła sama troche tak jak na to zasłużyła - zaszantazowała Debrę i jeszcze oczekiwała że Debra wybierze jej życie zamiast zycia brata?
Przecież Dexter podjął ostateczną decyzję o wrobieniu Doaksa, po prostu Lila zabiła go wcześniej. Dexter jest więc winny wrobieniu Doaksa.
A co w tym złego, że LaGuerta była w pewnym stopniu negatywną postacią? Właśnie przez to była wyrazista, kontrowersyjna. Wolałbyś miłą, grzeczną laleczkę na stanowisku porucznika w wydziale zabójstw? Jednocześnie była na tyle niewinna (w końcu nigdy nie naruszyła prawa), że nie zasłużyla na śmierć, a tym bardziej z rąk Deb.
Tu nie chodzi o Doakesa tylko o mętów jakich zabija Dexter. Gdyby moze LaGuerta wiedziała że Doakesa zabiła Lyla nie Dexter to by mu dała spokój.
I swoja drogą - smieszne jest ze dopiero teraz skojarzyli że tamten domek w którym Dexter wieził Doakesa a któego Lila wysadziła z Jamesem w powietrze był wynajmnowany raz że przez notowanego zbira, dwa tego samego zbira który pociął matkę Dextera. Po 5 latach... maja refleks.
Po prostu dowody na Doaksa były tak mocne, że nikt dokładnie nie badał kto wynajmował chatkę. Pewnie tylko spytali się właściciela o nazwisko wynajmującego, dowiedzieli się, że zniknął i na tym temat się zakończył. Po co przejmować się jakimś zaginionym typem od chatki, skoro mieli dowód, że Doakes zabił gdzieś ze 20 innych osób?
Według mnie bardzo dobrze zakończono sezon, finał i tak jest lepszy od większości tego sezonu...
Rozwiązanie bardzo oczywiste, wiadomo było kogo wybierze Debra.
Trochę martwi mnie Hannah, jej ucieczka (prawdopodobnie do Argentyny) może być furtką na happy end serialu a to by była zbrodnia przeciw ludzkości:)
Swoją drogą ucieczka dość naiwna, jak oni pilnują tych morderców?
A La Guerta idąca na solo z Dexterem...w tym sezonie się wyrobiła, przechytrzyła Dextera a tu taka plama.
Poza tym nie jestem pewien czy dobrze to zrozumiałem ale to jednak Hannah odpowiada za otrucie Debry?
To w takim razie świadomie wkręcili widzów:)
Niemal wszyscy nie wierzyli w winę Hannah a tu taka niespodzianka, no cóż blondi zawiodła mnie nawet swoją inteligencją.
Osobiście mnie to rozwiązanie nie razi ale mimo wszystko dziwne.
A właśnie mi się, mimo wszystko, wydaje, że to Debra sama dodała lek do wody. W sumie Hannah nie powiedziała wprost, że otruła Debre. W więzieniu nie zaprzczyła po prostu i powiedziała, że Dab chciała ich rozdzielić. Sam uznałem, że to przyznanie się do winy. Ale... Spójrzmy na to chłodnym okiem. Modus Operandii totalnie nie pasuje do Hannah, ona truła roślinami głównie. Sam dojście do wniosku, że to ona (otwarte drzwi, woda, tabletki na widoku) mocno poszlakowe. Bardziej wygląda to na ukartowanie sprawy. Debra po wizycie Hanna wpada na pomysł upozorowania otrucia. Wie, że Dex zbada butelkę, co ważne Deb trafia do szpitala wskazującego w rejonie zamieszkania ważnej świadek przeciwko Hannah. Dex dowiaduje się dzięki temu, że Deb "jest na tropie" Hannah, czyli Hania ma motyw. Ale czemu Deb jechała sama do świadka? A nie jak wcześniej z Batistą? No i koronny argument, że Deb to ukartowała to rozmowa w sądzie. Wg mnie Hania daje tam do zrozumienia Debrze, że dobrze wie, iż to ona sama się "otruła", stąd ta gatka o leku itp...
Ona powiedziała "becose".... innymi słowy tłumaczenie nie było słowo w słowo ale powiedziała tak jakby: "ponieważ ona chciała nas rozdzielić"
Dlaczego to zrobiłas? PONIEWAZ chciała nas rozdzielić...
Przyznała się, zrobiła to i kropka. Kocha dextera... jednocześnie mieliśmy przedstawiony jej pogląd na zabijanie - uważa że to naturalne i że taka jest kolei rzeczy.... więc po prostu to zrobiła może nawet się nie zastanawiając ;)
W mojej opinii twórcy od samego początku nie wiedzieli o czym ma być ten sezon - czy o wątku mafijnym (skadinad fajnie rozpoczętym ale FATALNIE zakończonym - i przedwcześnie) czy o wątku miłosnym który na dobrą sprawę jeszcze zakończony nie został czy o wątku śledztwa LaGuerty. I o zgrozo ten ostatni motyw najsłabiej eksponowany został odstawiony na sam koniec - a najlepiej by było jakby wszystkie trzy wątki na końcu połączyć w jedno - LaGuerta i Hanna giną z ręki sadystycznego Isaaka z którego najpierw robia psychola przez duze P a na końcu prawego gangusa z zasadami jak w "Godfather". trochę to naciągane i dziecinne. nie podobało mi się to. Zero napiecia, odczułem to moze w odc chyba 10 i 11, ale potem znowu kupa. Ogólnie sezon bardzo słaby, fajne wątki w nim były poruszone ale wykonanie okropne.
No i wątek z luisem - ludzoe, ten facet cos wiedział, nagle dostał kulkę i po sprawie? Po co iść robić kupę gdy wiadomo że sie jej nie chce zrobić? A tak to właśnie z Luisem wyglądało
A jak dla mnie może być happy end. Jakoś przyzwyczaiłem się do niego i nie mam maniakalnej żądzy jak niektórzy tu żeby Dexter kończył na krześle elektrycznym, a happyend i prawdopodobnie wyjazd do Argentyny oznaczałby prawdopodobnie pozbycie się lub kontrolowanie mrocznego pasażera i mogłoby być ciekawie gdyby to odpowiednio poprowadzili.
Dlaczego Debra ze wszystkich możliwych opcji wybrała tę najgorszą? Nie dość, że zabiła to na dodatek utrudniła bratu upozorowanie miejsca zbrodni (mniejsza, że ta ustawka była kijowa i zbyt grubymi nićmi szyta). W sumie wolałbym, by to Dexter po prostu zabił LaGuertę. Debra w tej roli jakoś mi nie pasowała. Książkowa Deborah nie angażowała się w hobby brata...
Kto będzie najbardziej węszył wokół śmierci / zniknięcia LaGuerty? Matthews? Batista? Może obydwoje? Może Quinn się ocknie? Nie wyobrażam sobie tego, by Batista stał się tym, który będzie głównym przeciwnikiem Dexa w kolejnym sezonie. Poza tym - wokół czego tu robić śledztwo? LaGuerta wysuwa podejrzenia w stronę Dextera, po czym znika. Dexter nie pojawia się na imprezie sylwestrowej, na której jest cała policja, Debra wychodzi z niej przed północą. Każdy policjant Miami Metro powinien ogarnąć tę sprawę w 2 odcinki i jeśli kolejny sezon nie zacznie się od ucieczki Dextera i Debry to będę rozczarowany. Niedługo będą musieli wybić cały posterunek, by "sekret" Dextera nie wyszedł na jaw.