Sporo osób na forum liczyło też, że Doakes może przeżył, a były też tu teorie, że to nie Trinity zabił Ritę. ;) Także te kpiny dotyczące LaGuerty to żaden argument.
Z punktu widzenia logiki i konsekwencji fabuły to właśnie LaGuerta była naturalnym kandydatem do zdemaskowania Dextera.
Po pierwsze to ona nigdy do końca nie uwierzyła w winę Doaksa.
Po drugie jeżeli nie ona to kto inny miał ścigać Dexa? Matthews, Batista i Masuka byli z nim za bardzo emocjonalnie związani a wtedy trudniej dostrzec czyjąś winę. Quinn już kiedyś swoje śledztwo prowadził i dość głupkowato się to zakończyło. Jedynym sensownym kandatem był agent Lundy, ale on nie żyje od 3 sezonów.
Także nie wiem co w tym dziwnego, że to akurat LaGuerta ścigała i zdemaskowała Dextera.
Kto niby sądził że Doaks przeżył?
Kilka niezbyt rozgarniętych osób, co innego ocena La Guerty która do 7 sezonu była jedynie wkurzającą intrygantką i niemal wszyscy życzyli jej śmierci.
La Guerta miała motyw do ścigania Dexa i zapał ale jej zdolności śledcze nagle objawiły się w 7 sezonie...i równie nagle zniknęły gdy dała się zwabić Dexowi jak dziecko.
Nie objawiły się "nagle" tylko zostały uwypuklone, wyeksponowane. Po prostu teraz większy nacisk położono na LaGuertę-glinę niż LaGuertę-intrygantkę, ale jakieś zdolności śledcze ona zawsze przejawiała (vide sprawa Prado).
Tak czy owak, była najlepszą kandydatką do ścigania i zdemaskowania Dextera i to jest jeden z niewielu wątków, który był logiczny i konsekwentny.
LaGuerta popełniła największy błąd z nabraniem się na prowokację Dextera z torbami foliowymi i koszulą Estrady, jednak nie zmienia to faktu, że kawał dużej roboty wykonała a błędy nawet Lundy popełniał, nie wspominając o Dexterze, którego błędy były ostatnio wręcz dziecinne (tylko, że Dexter jest skrzyżowaniem Batmana z Supermanem , dlatego zawsze się wywinie, a LaGuerta to tylko człowiek ;)).
Też na to zwróciłem uwagę. Gdyby tak pod kontener podjechały jeszcze 2 radiowozy, to by sezonu 8 nie było ;>.
Strzykawka jest akurat najskuteczniejsza na krótkim dystansie, przynajmniej bardziej niż broń. ;p
LaGuerta nie mogła wezwać wsparcia, bo nie wiedziała co znajdzie na miejscu. Musiała znaleźć dowody, inaczej jeszcze bardziej by się skompromitowała.
Nie muszę żeby to wiedzieć.
Wiadomo że w przypadku morderstwa samodzielnie zabezpiecza się miejsce zbrodni...
I nie mówię o przepisach ale o zwykłej logice.
Wejście La Guerty do tego kontenera była samobójstwem i tyle.
Ciało nie jest dla ciebie wystarczającym dowodem żeby wezwać wsparcie?
Ta sytuacja jest o wiele bardziej złożona, na jej miejscu również bym nie wzywał wsparcia.
Łatwo ci podejmować decyzję, z pozycji widza. Gdybyś był wysoko postawionym oficerem policji, którego kariera wisi na włosku myślałbyś inaczej.
Wysoko postawiony oficer policji traci instynkt samozachowawczy?
To jak w horrorach gdzie słysząc krzyki i piłę motorową drobna blondynka idzie sprawdzić na własną rękę co się dzieje.
"Mówi kapitan Miami Metro Police,
dzwonił morderca, (który wyszedł za moją sprawą)
trzeba mu pomóc, potrzebuję wsparcia."
:)
"Mówi kapitan Miami Metro Police, proszę o wsparcie w porcie. Znalazłam ciało, podejrzenie morderstwa".
I tyle, nawet gdyby się okazało że Estrada żyje a dzwonił szary kowalski to policja nie ma prawa zignorować takiego wezwania.
Po takiej kompromitacji nikt by jej nie udzielił wsparcia twierdząc, że wciąż ma obsesję na punkcie Dextera.
Po pierwsze to był sylwester i to przez północą, wtedy raczej nie pracuje tylu policjantów co w dzień i ciężko byłoby jej znaleźć wsparcie.
Po drugie to przecież LaGuerta wiedziała, że jest uważana za wariatkę i gdyby znowu wyskoczyła z jakimś złym tropem w sprawie BHB to mogłaby się pożegnać z pracą.
To w sylwestra można mordować w spokoju?:)
W sylwestra właśnie pracuje mnóstwo jednostek interwencyjnych z powodu oczywistych problemów.
Po drugie La Guerta nie powinna wchodzić do kontenera!
Wystarczyło wezwać wsparcie do ciała - nie musiała nic mówić o Dexterze.
Nic jej za to nie groziło.
No i dupa, znowu się wywinął. Już 6 sezon czekam aż zabiją Dextera i się doczekać nie mogę.
Mam nadzieję, że ósmy będzie ostatni i na końcu w nim zginie (trzymam kciuki).
Ciekawe czy Hannah skończy jak Lumen. Czarny storczyk pod drzwiami oznacza koniec, czy może końską głowę? Pewne jest to, że jest szurnięta i podczas gdy Lumen nie miała już nic do namieszania, tak Hannah ma cały ogródek ze śmiercionośnymi roślinami do dyspozycji, a może też kupić trutkę dla szczurów :P No i w końcu Lumen nikt już nie szukał, a Hanię wręcz przeciwnie.
Prosze dajcie link do 12 episodu ponieważ jestem za granica i nie mogę znaleźć
Masz rację, zakończenie paskudne. Naprawdę zaczynam nienawidzić dextera a nie lubię go od czasu tego co zrobił z doakesem.
przestancie srać, finał był zajebisty i wszystko trzyma się kupy by rozpoczać ostatni 8 sezon.
Co miało się innego stać?..
Co innego? Debrah w obliczu trudnej decyzji i zrujonwanej psychiki mogłaby zastrzelić...samą siebie;) Takiego rozwiązania raczej nikt by się nie spodziewał ;)
Strasznie zal mi Debry.. Nie wiem czy to tylko wrazenie, ale chyba kiedys bardzie troszczyl sie o siostre..
Takie sobie, Jedyne co mi sie szczerze podobało w tym odcinku to "wspomnienia" nakręcone jak stare odcinki :) Jakies takie oswietlenie inne, charakterystyczne dla pierwszego sezonu, Debra jako zwykla funkcjonariuszka, pączki, Doakes, łezka sie w oku zakrecila na wspomnienie jaki ten serial byl kiedys dobry :P
Wkurzyła mnie jedna rzecz - w ogóle dlaczego LaGuerta jadąc do portu nie dała nikomu żadnej wiadomości i nie dzwoniła po wsparcie - a potem jak zobaczyła samochód Dexa, wiedząc, że jest świetnym mordercą sama sobie wbiła do kontenera jak Rambo....
Ogólnie spodziewałem się lepszego zakończenia, ale musimy żyć z tym co mamy ;p
Oglądałeś ten finałowy odcinek?
przecież tam każdy był przeciwko laguercie, każdy sądził że jej odbiło, nikt nie był prawie po jej stronie. To była jej zagrywka z estradą, zresztą powiedziała wcześniej oskarzajac dextera że zabił już estrade więc nic by się nie trzymało kupy i nikt by jej nie uwierzył.
A wg mnie w 8 sezonie wszystko przejdzie na debre, zobaczymy czy wytrzyma emocjonalnie, moze to ona przyzna sie ze byla rzeznikiem z zatoki i potem sie zastrzeli ratujac dexa.
WILL SEE
tak, ale tu też chodziło o jej życie - jakiś instynkt samozachowawczy - wystarczyło, że wezwałaby wsparcie w postaci radiowozu lub kilku radiowozów i by było po ptakach.
A Estrada do niej dzwonił, mówiąc gdzie jest, także miała prawo zupełne się asekurować. Do tego to tylko kobieta, która siedzi za biurkiem - głupie to było z jej strony.
nie wiemy tego...może okaże się ,ze napisała komuś massage albo dzwoniła, ale ten ktoś nie odebrał bo był na zabawie Sylwestrowej i nie usłyszał...może to będzie kolejny wątek...natomiast o innych absurdach w tym serialu, nie będę już nawet wspominać, ja mam juz swoje lata i przyjmuje to na miękko, a z drugiej strony wkurza mnie robienie z ludzi idiotów, serial sie jeszcze nie skończył wiec, nie skreślam twórców całkowicie, zobaczymy czym nas jeszcze uraczą
A ja uważam, że odcinek był wyśmienity, a zakończenie równie emocjonujące, co w poprzednim sezonie. Jennifer Carpenter rewelacyjnie zagrała ostatnią scenę, ta emocjonalna rozterka co powinna zrobić - z jednej strony kocha Dexa, ale z drugiej Laguerta nie była mordercą, więc trudniej byłoby przełknąć jej morderstwo... Zaskoczyło mnie, że strzeliła do niej. Szczerze mówiąc myślałam, że będąc w szoku ucieknie z płaczem z tego magazynu i będzie biec gdzieś na oślep. Choć przez jeden krótki moment przyszła mi do głowa myśl, że Deb strzeli sobie w łeb, ale dobrze, że tak się nie stało, bo bardzo ciekawa postać się z niej zrobiła. Na początku serialu była taka wkurzająca, a później było coraz lepiej i ciekawiej :) Biedna Deb całkowicie wyrzekła się swoich zasad. Ciekawe co na to Dex, widać, że był zszokowany, a i wyrzuty sumienia pewnie dojdą, aż takiego oddania z jej strony chyba się nie spodziewał.
Zastanawia mnie kilka rzeczy:
- Laguerta starała się o możliwość sprawdzenia komórek Deb i Dexa w dniu podpalenia (połączenia, ich lokalizacja z GPS itd) - czy ktoś jeszcze o tym wiedział?
- czy ktoś jeszcze widział filmik Deb tankującej benzynę do kanistra na stacji, na chwilę przed pożarem?
Bo jeśli tak, to niektórzy mogą zauważyć, że coś tu nie gra i przyjrzeć się bliżej Dexowi, z myślą że może Laguerta miała rację i dlatego została zamordowana przez Dexa, by przestała węszyć. Dexter co prawda planuje upozorować wzajemne morderstwo w tym kontenerze, ale to też może trochę śmierdzieć (po co ten gość miałby zabijać Laguertę skoro mu załatwiła przepustkę itd? W dodatku cała akcja w tym samym kontenerze, gdzie Laguerta prawie przyłapała Dexa na gorącym uczynku). No i trochę się obawiam, że gdy Deb w panice tuliła Laguertę, to mogła zostawić jakieś odciski/włosy/łzy, co może wyjść na jaw, bo nie wiem czy aż tak dokładnie mogli to wszystko posprzątać i to na szybko, bo musieli iść na to przyjęcie dla zapewnienia sobie alibi.
Ogółem nieźle się porobiło, będzie emocjonująco w kolejnym sezonie i wierzę, że finał serialu będzie bardzo dramatyczny.
aggre
duzo dróg do otwarcia w 8 sezonie, a my nic nie wiemy więc wszystko jest mozliwe
:D:D
La Guerta okazała się największym, najbardziej pozytywnym zaskoczeniem tego sezonu. Chyba jako jedyna okazała się godna odznaki policjanta, cisnęła do samego końca, choć to z winy Dextera tak daleko zaszła, po prostu zbagatelizował ją tak jak pewnie większość widzów. Aż dziw bierze że nikt w Miami Metro głębiej nie zastanowi się nad postacią Dextera w perspektywie ostatnich kilku lat kiedy rozgrywa się akcja serialu. Facet miał brata seryjnego mordercę, jego żona została zabita przez Trinity Killera, na domiar złego spotykał się z trucicielką. Facet ma tak barwny życiorys a traktują go jak zwyczajnego analityka krwi. Jeśli Harry w taki sposób uczył go się maskować to niech Bogu dziękuje, że kolega ma takich nierozgarniętych kolegów w policji.
Drugi wniosek, wyniesiona z odcinka, "Dexter" to serial paradoksów. Seryjny zabójca i dewiant nigdy nie miał na sumieniu prawdziwie niewinnej ofiary (choć czasem łamał kodeks) a Debra, której przeznaczeniem i marzeniem było zostać dobrym gliną zastrzeliła swoją przełożoną, stając się zimnokrwistym zabójcą (wiem, w przypadku Debry to porównanie na wyrost ale jednak strzeliła z premedytacją). Odcinek uważam za niezły, szczególnie sceny z La Guertą, dla mnie skradła ten odcinek, szkoda, że skończyła w taki sposób, bo chyba już nie znajdzie się nikt kto mógłby dorównać jej sprytowi (Na pewno nie w tym składzie Miami Metro, może w następnym sezonie pojawi się nowy bystrzak).
Debra zostanie przyłapana teraz za zabicie Laguerty, dzwoniła do centrali pytając się o laguerte i w jakim kierunku jedzie, podejrzane bedzie jak w 8 sezonie dowiedza sie ze nagle laguerta znikla, ciekawe co dexter im powie czy ja widzial czy nie.
Zakończenie słabe, mało zaskakujące moim zdaniem, myślałam, że może zrobią taki myk, że Dexter zastrzeli Debrę jak weszła do kontenera, bo się przestraszy, że ktoś wszedł, a tak to w 8 sezonie będzie tylko mentalnie zniszczona Debra i w sumie nie wiadomo co, mam nadzieję, że chociaż pociągną wątek z Hannah, bo jeśli tak po prostu by sobie uciekła to będzie przegięcie ze strony producentów :>
Tak w ogóle to trochę za dużo ofiar wokół Dextera się robi, dziwne, że wszyscy tak po prostu zjechali La Guertę, a nawet nie zastanowili się nad tą opcją... Ja na serio nigdy nie czepiam się takich rzeczy, ale tutaj zaczynają bić po oczach takie głupoty w scenariuszu ;)
własnie to mnie zastanawiało na początku serialu, facet chodzi gada jak robot a wszyscy go traktują jak dusze towarzystwa bo przyniesie paczki :D dopiero jakis murzynek osiłek kilka serii pozniej zastanawia sie ze cos jest nie tak gdzie caly wydział miał go pod nosem.
Uważam, że serial powinien się skończyć na 7 sezonie. Po co dalej to ciągnąć? Skoro, Dexter postanawia zabijac tych, którzy stają mu na drodze. Próbował zabić KAPITANA wydziału, co ostatecznie zrobiła to porucznik. Słowa Harrego 'Mój Boże Dexter, jak tak skończyliśmy?' mówią same za siebie. Sezon pokazał, jak wszystko może pójść w złą stronę. Czym jest ten serial bez kodeksu? Powinni tutaj właśnie zakończyć to wszystko. Nie ma Happy Endu, chociaż możnaby myśleć, że jest. : ) Dexter się zatracił, siostra staję się morderczynią. To daje nam dużo do myślenia. Idealne zakończenie tej historii...
Btw. Całe te upozorowanie zabójstwa. Hmm, jakoś mi to nie pasuje. Dexter jest od tego expertem, ale ciekaw jestem jak on chce to zrobić. Jeżeli zadał ŚMIERTELNY cios Estradzie, a potem chce strzelić z broni La Guerty w ranę kłutą, niszcząc przy tym dowód, że został dźgnięty. Nie zmieniając jedak faktu, że był to 'śmiertelny strzał' To jak on potem mógł strzelić do LaGuerty? Bo chyba o taką kolejność tutaj chodzi. Oparł ją o ściane, więc nie mogłaby oddać takiego strzału. Widzieliśmy przez cały serial jak oni sobie radza z trajektorią kuli. Strzał w Estrade musiał by zostać oddany z góry. W lot kuli można sprawdzić, inaczej nie bedzie zgadzał się, z raną po nożu. Gdyby np miał stać, to rozlew krwi automatycznie by się nie zgadzał. Musiał by ją posprzątać, a potem wylać ją tak, by się zgadzała z oddanym strzałem. Gdyby np zaś, Estrada strzelił pierwszy, LaGuerta mogłaby odpowiedzieć tym samym, po czym przytuliłaby się do ściany. Ale wtedy znowu nie zgadzała by się trajektoria kuli.. Gdyż Dexter zamierzał do niej strzelić już w momencie, gdy LaGuerta oparta była o ścianę. Pomijając fakt z krwią. Nie rozumiem tego. A do tego teraz Debra postrzeliła ją z zupełnie innej perspektywy.. Nie zbyt się na tym znam, ale Estrada miał rewolwer, ślad po jego kuli, byłby zupełnie inny, niż ślad po starzale LaGuerty, gdzie używała albo colta 1911, albo Berrety, w każdym razie na pewno te dwie bronie, nie pasują do siebie, jeżeli chodzi o ranę postrzałową. Więc zamiana kul nie ma tutaj żadnego sensu.
Podejrzewam, że cały plan Dexa poszedł do kosza w momencie gdy Debra strzeliła. Zrobią coś innego, pytanie tylko czy ktoś to powiąże z Dexem bo w sumie kto? Większość uważa, że LaGuerta zwariowała, poczekamy do wrzesnia.
Absolutnie mam takie same odczucia jak Ty. Nie tego spodziewałam się po serialu. Jeśli w ostatnim sezonie Dexter ma być zdemaskowany to naciąganie widzów na kolejny sezon by wrócić do tego samego punktu nie ma sensu. Choć zakończenie może jednak będzie inne. Niemniej to zakończenie 7 jest najgorsze z możliwych. Nie dość, że kodeks zmienił nie zabijając Hannah to do tego go złamał chcąc zabić kapitan.
To co sobie wymyślił jako scenę morderstwa jakoś nie trzyma się kupy, już nie mówię o ułożeniu ciał bo to pewnie zmieni ale dlaczego Estrada miałby zabić LaGuertę? Jaki motyw miałby? No chyba , że nie wiadomo skąd podrzuci do kontenera przynajmniej kilka kg narkotyków.
Czy po tej szopce jaka zrobiła LaGuerta z Dexterem na komisariacie po jej śmierci np. Batista nie będzie miał wątpliwości? Wiem że idzie na emeryturę ale policjantem chyba ot tak nie przestaje się być.
No ale co zrobią z kulą w ciele kapitan która nie dość że była z innej broni to jeszcze należy do Deb? A będąc już na imprezie Sylwestrowej nie wyglądali na to że właśnie wyjęli kulę z ciała. No chyba, że zmienią to dopiero na komendzie..
Zajebiści żal mi Deb, brak mi słów!