No i mamy pierwszego podejrzanego for real, dopiero w 7 odcinku :-) Tylko, czy napewno? Ojciec Aidena-skazaniec coś wie i kogoś chroni, a za kogo odda człowiek życie, nie myśląc o sobie? Za dziecko, tak mi podpowiada logika... Tylko jak to powiązać z małym Aidanem? Może ma brata bliźniaka albo cóś... :-)
Mordercą jest łysy strażnik z więzienia. Zabił żonę Sewarda bo miał porachunki z jego ojcem a poza tym się włóczy po nocy.
Moja teoria jest taka, że zabija duet Riddick + Młody Straznik.
Riddick - taki typowy cop, więc wzbudza w widzach mało podejrzeń. W dwóch odcinkach Skinner i ktoś jeszcze dopytywał się gdzie on się podział i nikt nie wiedział. W drugim czy trzecim odcinku podczas rozmowy z Holderem twierdził, że zna się na takich morderstwach o wiele lepiej niż Linden(w domyśle z autopsji). Nie cierpi Linden, ponieważ wie, że jest dobra i boi się , że może go zdemaskować. No i ten tekst Holdera, ze to jest ktoś, kogo widzą na co dzień, ale nie potrafią go dostrzec.
Młody strażnik - zmęczenie, tłumaczenie się dzieckiem, spóźnienia itp. Plus dziwny sposób patrzenia na żonę łysego, która się do niego przystawia i ogólne wrażenie poczciwości w zestawieniu z psychopatycznym zachowaniem Łysego, dla zmyły. Jego stosunek do Sewarda też nie jest bez znaczenia. Myślę, że trochę czuje się winny tego, że Seward ma zginać za zbrodnię, którą popełnił on, Reddick, albo oni wspólnie.
Mills też może być jakoś z nimi powiązany - tzn. on kręci filmiki, a później podsyła te dzieciaki tym psychopatom.
Mam dokładnie ten sam typ plus fakt, że od poczatku nie byl zainteresowany sprawą, chcial ją przekazać Jablonskiemu, no i krótko po pojawieniu się jego osoby Angie znika. Początkowo myślałam ,ze ją zabije, a teraz po prostu wychodziloby na to,ze zdazyla przed nim uciec. To musi byc ktos kogo kojarzy Bullet i Angie, więc na pewno odpadają straznicy albo sugerowany na amerykanskich forach opiekun socjalny Twitcha. Powiązanie z Trisha moze byc zupelnie przypadkowe. Wystarczy,ze Seward wzialby Adriana nad stawek pobawić się i przypadkowo byli swiadkami morderstwa. Morderca zabil jego żonę,bo szukał jego, a teraz przykładowo grozi mu ,ze zabije jego dziecko jesli się wyda. Dlatego Seward ma takie obrzydzenie dla siebie- obwinia się,ze zabral Adriana w to miejsce i doprowadzil do smierci zony, wiec sam chce poniesc karę i tym samym ocalic syna.
Mills na pewno będzie powiązany, bo jak patrzylam na imbd będzie występował w kolejnych 4 odcinkach. On moze znac sprawcę. (o dziwo od 9 odcinka wlącznie nie ma Skinnera i Reddicka- celowe dzialanie,zeby odsunac podejrzenia,czy faktycznie zostaną odsunięci od sledztwa? Pojawia się za to Jablonski)
W serialu jest tez sporo nawiazan do legendy o fleciscie z Hamelin. W mysl legendy ludnosc poprosila flecistę by przepędził szczury z miasta. On swą pracę wykonał, nie dostał jednak zapłaty, więc za karę wyprowadził w ten sam sposób dzieci z miasta..Ostatni odcinek nosi nawet nazwę ,,Road to Hamelin''- droga do Hamelin. W tym kontekscie jako morderca pasuje jedynie Skinner. Sam ma grzeczniutką , dobrze ułożoną córeczkę, więc brzydzi się marginesem społecznym, takim jak można spotkać w ,,Dżungli''. Jest na swojej krucjacie i chce oczyscic miasto..Tak jak juz wspominalam wyzej, powiazanie z Trishą mogło byc przypadkowe, natomiast mógł on celowo wdać się w romans z Linden żeby wtedy odciągnąć ją od dalszych poszukiwań. Sarah była wtedy tak zapatrzona w niego, że może łatwiej przeoczyła pewne sprawy.
Nadal jednak nie mogę pojąć jaką rolę odegra Bullet, kto jest jej ojcem, w jakim celu 3 lata temu ( wtedy kiedy zginęła Trisha) zaczęła byc dzieckiem ulicy i co mial na mysli ojciec Sewarda,ze jest z niego dumny,ze trzymał gębę na kłodkę..
A gdzie właściwie było wspomniane coś nt. ojca Bullet i co? Bo nie wyłapałam tego. To o czym mówił ojciec Sewarda też mnie ciekawi. I czego w sumie Seward oczekiwał po spotkaniu z nim.
Temat ojca Bullet był roztrząsany na forum AMC, generalnie chodzi o to,ze zastanawia fakt skąd ona ma pieniądze- zywi się w barze, nie jest prostytutką, ma na narkotyki- w którymś odcinku wspomniala,ze tata jej daje pieniądze. W jakims wywiadzie aktorka opisujac postac powiedziala,ze Bullet jest na ulciy od 3 lat, choc tak naoprawde wcale tam nie musi byc. Znikąd nie uciekła, ma gdzie wracać, a tak naprawdę jest tam z innych powodów..Z jakich?Tego nikt nie wie. Na AMC jest cos takiego jak story sync (są tam umieszczone dowody, sondy itp)i tam była karta z gimnazjum - adresatami był pan i pani W. Olmstead..Padło nawet przypuszczenie ,ze jej ojcem moze byc Warren-pracownik sojcalny,ale wg mnie to mylny trop.
A, ok dzięki:). Nie śledzę strony AMC. Bullet chyba jednak nie ćpa, bo jak w ostatnim odcinku chciała kupić heroinę od tego dilera to on się zdziwił ("but you don't do drugs").
Może sporo to za dużo powiedziane, ale przede wszystkim ta idea ,,ratowania'', no i w serialu właśnie go tak nazywają-the Pied Piper ( w tłumaczeniu na polski to właśnie flecista z Hamelin)
Informacje na imdb sa niewiarygodne, nie ma najmniejszego sensu w sugerowaniu sie nimi. Jak widzisz zarowno reddick jak i skinner byli jednak w 9 odcinku, tak samo jak wg.imdb mills wystepowal w kazdym odcinku, co w rzeczywistosci jest nieprawdą.
Zabójcą jest pracownik socjalny, który w swoim samochodzie wykorzystał seksualnie Twicha.
Taka jest moja koncepcja.
On pasuje na zabójcę, ale trochę za mało go było w serialu...jedna scena raptem, ja nawet nie pamiętam jak wygląda i gdyby teraz okazało się, że to on to nie wiem czy bym skojarzyła kto to. Już bardziej kojarzę tego typka, który dał Liryc swoje pieczone ziemniaczki w samochodzie - jego ostatnio wszyscy wykluczyli z kręgu podejrzanych.
To jedyny gość, który pasuje. Poza tym Bulet musi go znać. A jedyną logiczna postacia jest ten gość, pokazany był nawet jago samochód.
Z tym, że to jedyny który pasuje się nie zgodzę. Pasuje kilka osób np. Reddick. Teoria o nim też jest interesująca.
Reddicka, to prawdopodobne. Ale musimy też pomyśleć o rysunkach Adriana.
Jeżeli dziecko było w szafie i zabójca nie wiedział że on go widzi, to kto zabierał Adriana na jeziorko???
Wygląda na to że mały będzie rozwiązaniem całej zagadki, a sprawa ciągnie się przez 12 odcinków tylko dlatego, że Linden popełniła błąd próbując pogadać z nim małym sam na sam na szkolnym boisku.
ja tam od 1 odcinka obstawiam Skinnera, jakiś związek musi on mieć. Dlaczego ?
1) pojawia się w serialu ni stąd ni zowąd, do tego jakaś dziwna scena z jego żoną i Linden, niedomówienia - daje do myślenia
2) śledził poprzedniego zabójcę, złapał Sewarda - czyż nie ma lepszej drogi ukrycia swojego sprawstwa niż samemu szukać zabójcy prowadząc śledztwo, na zasadzie: Łapaj złodzieja krzyczane przez złodzieja właśnie i to najgłośniej ?
3) romans z Linden mógł być celowy - miał ją pod jeszcze większą kontrolą, była zaangażowana emocjonalnie więc mogła łatwiej chwytać jego sugestie i mylne tropy, dała się naprowadzić na Sewarda a dopiero teraz widzi że to lipa..
4) aktor zatrudniony do tej roli - Koteas - zakładam od początku że po coś się aktora filmowego do takiego serialu bierze, nie dla zwykłej rólki w sumie na drugim czy trzecim planie ale takiej która w sumie okaże się najważniejsza, kluczowa
5) Bullet w poprzednim odcinku dzwoni do Holdera na komórę, mówi że wie kto to. Od razu zabójca podjeżdża pod knajpę w której Bullet siedzi - skąd wie ? tylko policja ma taki sprzęt do podsłuchu różnych telefonów i lokalizowania ludzi po komórce a Skinner jako szef może przecież wszystko
6) byłoby ciekawie, lubię takie szokujące rozwiązania że ten co miał ścigać sam zabijał i bawił się obserwując śledztwo :)
Jedyny minus tego wszystkiego jest taki, że kompletnie nie widzę u Skinnera jakiegoś motywu tych zbrodni, chyba że na końcu zaserwują nam jego dziki śmiech, gdzie pokaże drugą twarz absolutnego psychopaty, który świetnie się maskował ;)
PS. Większość podanych przeze mnie punktów powyżej można by dopasować do Reddicka i to też jest mój typ od początku sezonu, ten odcinek jakby wyraźnie na niego wskazuje (zignorował telefony - niby, bo tak naprawdę mógł namierzyć Bulleta i go sprzątnąć, opatrunek na ręce, no i ten krótki dialog jak znajdują Bulleta gdy Holder pyta czy się broniła a Reddick podenerwowany coś w stylu: zwichnięcie nadgarstka to żadna obrona - może go Bullet zadrapała i stąd opatrunek ?) No i wcześniejsze zachowania Reddicka, to jak mówi, że zna się super na zabójstwach bo siedzi w tym od lat - może dosłownie ? I dziwnym trafem to on znajduje pierścionki - przecież najłatwiej mógł je podrzucić, tak jak i ciało do taxi Millsa.
Więc summa summarum - dla mnie jeden z dwóch gliniarzy, ewentualnie działający razem lub jeden z nich z kimś jeszcze. Ciekawie bedzie
Dokładnie zgadzam się ze wszystkimi przedstawionych punktami. I stawiam na Skinnera choć oczywiscie Reddick też pasuje. Pozostaje jedynie kwestia rysunków Adriana
Mam podobne przypuszczenia, a powtierdziło to zachowanie Bullet w odcinku 8. Pamiętacie ją z poprzednich odcinków? Najczęsciej mozna było ją spotkać w komisariacie- a to szukała Kallie, a to się chciała cos więcej dowiedzieć, a to niechcący fałszywy trop podała- a teraz? Dlaczego czekała w knajpie?Wg mnie dlatego, bo dowiedziała się od Angie,że to ktoś z policji i bała się tam pójść.
Druga sprawa to motyw- wg mnie to tak jak mówi legenda chęć occzyszczenia ,,brudów'' z miasta. Tu pasują Skinner i Reddick, obydwoje mają niewinne,15letnie córki, które chcą wychować na porządne kobiety, z dala od prostytutek i narkomanek. Jeśli by patrzeć na legendę o Fleciście,to bardziej pasuje Reddick- flecista mial zal do miasta za to,ze mu nie zaplacili za wytępienie szczurów, więc porwał dzieci..Reddick moze miec zal do miasta,ze po tylu latach nie może awansować, cały czas tkwi w tym samym miejscu i to go frustruje..Tylko z drugiej strony po co odgrywać się zabijając osoby,których nikt nie szuka??
Wydaje mi się, że motyw Skinnera i Linden nie jest bez znaczenia. Tak jak sobie myślę, to przecież równie dobrze mogliby pominać ten epizod z romansem. Póki co to nie miałoby wpływu na bieg śledztwa,mogli być partnerami,ale wcale nie romasnować. Tak więc,albo ten motyw jest po to,aby wzbudzic nasze podejrzenia i odciągnąć nas od prawdziwego zabójcy albo faktycznie tak jak piszesz to mialo wplyw na to,ze Sarah pominęła przez tą miłość istotne fakty i osądziła zupełnie kogos innego.
Wiele wskazuje na tych dwóch, ale szczerze mówiąc ucieszyłabym się gdyby morderca okazał się ktoś inny, bo Skinnera społeczność Filmwebu obstawia już od początku sezonu. W poprzednich sezonach tych "ciemnych typów" było więcej, a teraz jakby pole manewru nam się zmniejszyło bo jest tu trochę mniej postaci i wiemy, że to musi być któraś z nich.
jest mniej postaci, ale jest wielu podejrzanych męskich bohaterów. nawet jeśli nie mają nic wspólnego z zabójstwami to aniołami nie są i budują genialną atmosferę.
Skinner i Reddick - jak dla mnie Skinner jest zabójcą, coś mi z nim nie gra. a Reddick może być powiązany.
Becker i Henderson - obaj dziwni, podejrzane spóźnienia i szlajanie po nocy.
Twitch i jego kurator - młody jest humorzasty i bardzo prawdopodobne, że współpracował z mordercą, a jego kurator... no właśnie.
Mills - pedofil.
Seward - siedział w przeszłości, pobił księdza (jak dla mnie najciekawsza postać tego sezonu, choć wydaje mi się, że zabójcą nie jest).
ojciec Sewarda - pojawia się tylko raz, ale dołożył swe 3 grosze.
alfons - nie pamiętam jak się nazywał, zgwałcił Bullet.
? - psychopata z celi obok Sewarda, nie pamiętam jak ma na imię.
+ z żeńskich dołożę matkę Millsa, bo to ciekawa persona...
ja w gruncie rzeczy też bym chciał żeby to był ktoś zaskakujący, spoza obstawianych typów. Od początku stawiam na Skinnera i Reddicka, ale chciałbym zostać zaskoczony kims innym. Tyle, że wtedy to w zasadzie kto miałby być żeby to się jakoś fajnie kupy trzymało ? jakiś anonim którego poznamy w ostatnim odcinku ?
Mój typ to Skinner ale też trudno mi sobie wyborazić gościa co zrzuca garniak i rusza nocami na łowy podcinając gardła dziewczynom. Trochę kosmos....
Może to po prostu Seward a cały sezon jest wielką zmyłą gdzie wypuszczą Sewarda po wielkiej walce o jego uniewinnienie a on w ostatniej scenie zacznie się śmiać z całego tego śledztwa ????
może jakiś współpracownik który teraz zabija dalej aby uwiarygodnić Sewarda i go wyciągnąć ? ale oczywiście to opcja na mniej niż 1 %....Pod knajpę Bulleta w poprzednim odcinku podjechał samochód (zabójca), przez sekundę jest ujęcie dłoni na kierownicy. Na moje oko to męska dłoń faceta w słusznym już wieku, wydaje mi się też że w długiej koszuli i granatowej marynarce.
A teraz zgadywanka: jak chodzą ubrani typowi gliniarze (ale nie krawężniki tylko wyżsi stopniem) w serialu ? :)
dokladnie. a Reddick podobno rozmawial z Bullet i widzial to Jablonski, zapewne bylo to na komendzie. dlatego dla mnie Skinner jest typem nr 1.
choc Bullet wykazalaby sie mala inteligencja dzwoniac na komende, jesli wiedziala ze to szef policji dopuszcza sie zbrodni...
Ja bym chciał, żeby zabójcą okazała się osoba, którą nikt z nas nie podejrzewałby o te morderstwa tak jak było to w poprzednim sezonie :)
dokładnie, chce siedzieć z otwartą buzią z wrażenia :D jak się okaże, że to Skinner to nici z zachwytu.
Ech, chyba wszystko zmierza ku temu, że mordercą może się okazać obstawiany przeze mnie od początku Reddick:/ Już chyba wolałabym, żeby to Skinner był mordercą. Ale nadal bardzo liczę na zaskoczenie - im większe, tym lepiej:)
Good job. Pasuje policjant, jeden lub drugi (obaj na raz? wątpię) i piszecie, że nie będzie zaskoczenia jeśli faktycznie spadnie to na nich. A tam, będzie naprawdę wielki szok jeśli to faktycznie jeden z nich. Przecież łącząc dowody ze Skinnerem i Reddickiem, co nam wychodzi? Prawie nic. Skinner nie pasuje mi ze względu na ostatnie zdanie jakie powiedział do Linden: "Jeśli jest to coś warte, moim zdaniem powinnaś zostać. Tu jest twoje miejsce.".
Ale mógł to też powiedzieć z ironią mordercy, jakoby on nadal był ponad nią i całą resztą ;-) I bądź tu mądry.
tak jak większość z Was obstawiam policjantów (Skinner wydaje mi się bardziej prawdopodobny, bo współpracował przy sprawie Stewarda, to mogłoby po części wyjaśniać milczenie skazańca - wiedział, że zaprzeczenia nic nie dadzą, bo prawdziwym mordercą jest "szycha", lub też fakt, iż Steward nalega na kontakt z Linden, nie ze Skinnerem, a teoretycznie powinien się chwytać brzytwy i szukać pomocy u każdego związanego z tą sprawą + romans Skinnera z Linden, szybkie odnalezienie Bullet i fakt, że nie poszła na posterunek, ale o tym już pisaliście wyżej), zastanawiam się tylko czy istnieje jakaś szansa, że te wszystkie dziewczyny oraz żonę Stewarda zabiły dwie osoby? działające mniej lub bardziej niezależnie od siebie? w poprzednim sezonie rozwiązanie zagadki również nie było tak oczywiste "oto morderca, game over", tylko jednak wina spadała na dwie osoby - być może i tu te sprawy jednak nie są ze sobą powiązane za sprawą jednego zabójcy, tylko w jakiś inny sposób.
pozostaje też kwestia Adriana - ok, chłopak skłamał bez zająknięcia, chociaż widział morderstwo (może po prostu chciał chronić ojca), ale skąd wiedział o ciałach w rzece, kto go tam prowadził, po co rysował drzewa? o ile się nie mylę (?) była mowa o tym, że po zamordowaniu matki siedział z jej ciałem w domu jakiś czas - czy wtedy widział coś jeszcze? może istnieje jakiś związek między Skinnerem a matką chłopaka? Steward mówił, że wcześniej siedział w więzieniu, więc może jego żona miała okazję poznać Skinnera przed śmiercią? albo w ogóle znała mordercę (ktokolwiek nim jest) i zginęła, bo za dużo wiedziała, a ukryty w szafie chłopak nie napatoczył się mordercy i przeżył, choć też sporo wiedział/widział...
Nie mam cienia wątpliwości, że to były partner Holdera. 9 odcinek mnie w tym upewnił.
tak tu wszyscy obstawiamy więc im bliżej do finału to tym bardziej zaczynamy wymyślać. Ja obstawiając skinnera albo reddicka z uzasadnieniem w punktach jak wyżej - miałbym jednak ochotę żeby scenarzyści zaskoczyli nawet starych wyjadaczy serialowych i zrobili taką woltę że szczęki opadną.
No bo z drugiej strony - Reddick czy Skinner. Policjanci po 50., podtatusiali, z brzuszkiem, łysiną i rodzinami. Co oni mają za motywy żeby ganiać nocami po mieście i podrzynać gardła dzieciakom ? jakoś tego psychologicznie nie widzę kompletnie, jedyną opcją jest żeby scenarzyści na końcu pokazali nam jednego albo drugiego - jeśli jest sprawcą - jako kompletnego świra, psychola który się maskował a zabijał z jakiejś urojonej przyczyny. Ale to już wchodzenie w Star Wars a nie wiarygodny serial... Tego typu faceci z policji bawili by się raczej w jakieś łapówy, krycie mafii czy narkotykowych gangów bo kasa. A te zabijanki ? dziwadło...
Bardziej mi tu pasuje ten łysy strażnik z więzinia, dziwny typ, problemy w domu, ciągłe znikanie. On by bardziej pasował do jakiegoś psychola który na codzien patrzy na bandytów więc chce sam spróbować i potem się bawi skoro nie mogą go złapać.
W każdym razie ja czekam na jakieś wiarygodne rozwiązanie, nie na zasadzie - no tak, był sobie wariat a myśmy go nie skojarzyli choć to policjant i mógł to prosto robić i patrzeć na śledztwo. Poprzednia część miała sensowne rozwiązanie, nie z komiksu ale takie realne, ot w sumie przypadkowa śmierć kogoś kto za dużo usłyszał a przy okazji ktoś inny na moment się załamał i pękł. Czegoś podobnego tu nie będzie bo oczywiście działa seryjny killer, no ale niech to jakoś sensownie podadzą
Nie mam żadnej koncepcji, kto zabija, i wcale nie to nie przeszkadza, bo wystarczy mi, że chłonę niesamowity klimat tego serialu i lubię być zaskakiwana, ale szczerze mówiąc, żadna z waszych teorii, chociaż każdą można jakoś uzasadnić, nie przekonuje mnie i nie chciałabym, żeby się sprawdziła. Morderstwa po prostu nie pasują do tych postaci.
Skinner - srsly? To po prostu szef Linden, który ma za uszami tylko to, że miał z nią romans. Zachowuje się tak, jak powinien zachowywać się szef, sprawnie kieruje sprawą i nie ma w sobie nic z psychola.
Reddick - po prostu gliniarz-rutyniarz, przyrośnięty do swojego stołka, miłośnik pączków i zapominania o robocie po godzinach. Nie dostanie nigdy policjantem roku, ale seryjniaka w nim nie widzę za cholerę.
Łysy strażnik - najbardziej prawdopodobny z tego grona z powodu frustracji życiowej, tyle że ta frustracja zaowocowałaby imo tym, że zabiłby raczej swoją puszczalską żonę niż te nastolatki. Mam wrażenie, że to taka postać, która ma przejść przemianę - ze słabego człowieka demonstrującego swoją władzę przed więźniami do kogoś, kto zobaczy swoje błędy i naprostuje swoje życie. Aresztowanie jego syna powinno otworzyć mu oczy na to, jak płynna może być granica między człowiekiem winnym a niewinnym, i może inaczej spojrzy na Stewarda. Poza tym to, że Steward poszedłby siedzieć akurat do tego więzienia, w którym strażnikiem jest prawdziwy morderca jego żony, byłoby trochę takie... tanie.
Gruby strażnik - nic, zero psycholstwa. Po prostu dobry człowiek, który wybrał niewłaściwą dla siebie pracę.
Oczywiście może być tak, że się mylę i morderca to rzeczywiście któryś z nich, i o ile zostanie to przekonująco pokazane, tak żeby dało się to kupić, to ok, nic nie mówię. Obecnie jednak sądzę, że jest inaczej: może Mills wcale nie był na tej Alasce i to jednak on, a może jeszcze ktoś, kto jakoś umknął w toku śledztwa... na pewno coś umyka, coś zostało przeoczone, chociaż było blisko. Mam nadzieję, że rozwiązanie tej zagadki będzie godne tego - jak dotąd perfekcyjnego - sezonu.
No, ale kto wtedy zostanie ;))? Z dorosłych kurator, z młodzieży Twich. Są jeszcze kobiety, ale tych jakoś nie widzę w roli seryjnego zabójcy. Poza tym kobieta jako seryjny zabójca? W realu podobno b. rzadko się zdarza. Na tym etapie wszystko zależy do tego, czy zaserwują nam wiarygodne wyjaśnienie. Nie wydaje mi się, żebyśmy coś przeoczyli, raczej nie mamy jeszcze wszystkich potrzebnych informacji. Nie można powiązać ze sobą rzeczy o których nie wiemy. Też mam nadzieje, że rozwiązanie zagadki będzie tak dobre, jak cały sezon :).
A moim zdaniem kłamstwo Adriana to dość istotna wskazówka. Chłopak widział mordercę, ale go chroni. I teraz nalezy sie zastanowic, kogo moze chronić Adrian i dlaczego?... ;)
Zdroworozsądkowo rzecz ujmując, odpowiedzi są dwie. Motywem Adriana jest albo strach albo miłość. W pierwszym przypadku, to może być ktokolwiek z naszych "głównych podejrzanych", komu udało się sterroryzować małe dziecko i wmówić mu, że np. zabije go tak jak zabił jego matkę. W przypadku miłości, jak na razie w grę wchodzi tylko Seward. A Adrian milczy, no bo przecież nie wyda ojca. Kiedy pojawił się Mills, Adrian "zwietrzył" szansę i wskazał na niego. Chyba, że znowu czegoś nie wiemy, nie znamy jakiegoś powiązania i dopiero kiedy wyjdzie ono na jaw będzie można dalej spekulować. Tak naprawdę to nic nie wiemy o rodzinie Sewardów, poza tym, że ojciec rzekomo zabił matkę, która była prostytutką. To trochę mało. Czemu Adrian zwykł spać w szafie? To nie jest normalne zachowanie u dziecka. Skoro była prostytutką, to miała klientów. Który z naszych bohaterów mógł być jej klientem? I znowu powracające pytanie bez którego "ani rusz", a mianowicie w jaki sposób Adrian znalazł się na bagnach? To nie pustostan w sąsiedztwie do którego mógł trafić przypadkiem. Z kim tam poszedł? I znowu ze zwykłego rachunku prawdopodobieństwa wynika, że albo z ojcem, albo z matką, albo też tajemniczą trzecią osobą, którą znał na tyle, żeby "plątać się" z nią za miastem. Na tym etapie niewiele można dodać bo wciąż brakuje kluczowego powiązania matki Adriana z resztą morderstw.
Moim zdaniem motywem Adriana jest zdecydowanie strach. A kogo takie dziecko moze sie bac najbardziej? Kogos z kim obcuje na co dzien. Ciekawe jest tez to, co wiemy skądinąd, ze chłopak ostatnio znowu zaczął spać w szafie - dziwny zbieg okolicznosci, z uaktywnionym na nowo mordercą i początkiem kolejnej serii morderstw... Zastanawiające jest też, ze chłopak tak szybko, po tragedii sprzed 3 lat, znalazł rodzinę adopcyjną. Takie duze dzieci jak Adrian, mają z reguły małe szanse na adopcje (już nie mowiac o dzieciach z rodzin patologicznych) wiec zwykle ląduja w osrodakch i zostaja w nich az do pelnoletnosci... Konkludując: dla mnie bardzo, ale to bardzo, mocno podejrzani są rodzice adopcyjni Adriana.
Ok tylko jak się wiążą z morderstwami tych dziewczyn? I o co ich podejrzewasz? O zabójstwo matki Adriana czy o całą resztę? Teoretycznie mogliby sprzątnąć Trishę, żeby dostać Adriana, ale czy dziecko byłoby w stanie mieszkać z mordercą/mordercami matki, zwłaszcza, że miało być świadkiem morderstwa? Jeżeli Skinner jest w obu przypadkach mordercą to mógł "pociągnąć za sznurki" i znaleźć dla Adriana rodzinę adopcyjną mimo, że ten był już "za stary" na adopcję. Jako wysoki oficer policji pewnie miałby większe możliwości. Adrianowi się pogorszyło bo znowu zaczęto "grzebać" w sprawie i wspomnienia/uczucia wróciły. Poza tym, z tego co pamiętam, to Adrian spędził kilka dni z trupem matki. Otwarte pytanie czy adopcyjnie rodzice naraziliby go na taką traumę. Przecież gość mógł się z tego nie podnieść, a wtedy co im z takiej adopcji. Ta adopcyjna matka wygląda na naprawdę zaangażowaną, prosiła Sewarda, żeby spotkał się z synem...Ja jej w roli mordercy nie widzę. Co do ojca, to szczerze mówiąc, słabo gościa kojarzę, nie wiem nawet ile razy pojawił się na ekranie.
"Ok tylko jak się wiążą z morderstwami tych dziewczyn? I o co ich podejrzewasz?"
Generalnie podejrzewam, ze to ojciec moze byc seryjnym mordercą odpowiedzialnym za serie morderstw sprzed 3 lat, morderstwo matki + nowe, aktualnie dziejace sie zbrodnie
"Otwarte pytanie czy adopcyjnie rodzice naraziliby go na taką traumę. "
Ee, to pytanie jest dla mnie chyba niezrozumiałe. Jesli rodzice, a konkretnie ojciec, maja cos na sumieniu, to ostatnia rzecza o jakiej mysla jest dobre samopoczucie Adriana. Według mojej teorii, adoptowali go po to, zeby zrobic mu pranie mozgu i chronic siebie.
"Teoretycznie mogliby sprzątnąć Trishę, żeby dostać Adriana, "
Nie nie nie... Morderstwo matki nie mialo o nic wspolnego z checia adopcji. To raczej moglo byc na odwrot. Morderca zabił matkę (z sobie tylko znanych - na razie - powodów), a pozniej adoptował Adriana, bo podejrzewał ze on coś widział i zeby miec go pod kontrolą.
"Co do ojca, to szczerze mówiąc, słabo gościa kojarzę, nie wiem nawet ile razy pojawił się na ekranie."
Ojciec pojawił sie w 6 odcinku, kiedy razem z matką przyszedł na komisariat, po tym jak Linden "nielegalnie" zagadała do Adriana przed szkołą. Rozmawiali wtedy ze Skinnerem w jego gabinecie.
Hmm, gdyby tak na to spojrzeć... Ale czy żona wie co robi mąż? I po co odwiedzała Sewarda? Po co chciała, żeby spotkał się z synem? W swojej trosce o Adriana wydawała się wiarygodna. W każdym razie tej opcji w ogóle nie brałam pod uwagę, muszę to przemyśleć :)
To tylko taka luzna teoria, bo zabawy w typowanie "policjantow i straznikow" uwazam za pomyłke. Żona faktycznie wyglada na niewinną, ale z takimi postaciami w serialach kryminalnych jest jak z sowami w miasteczku Twin Peaks: nie są tym czym się wydają. ;)
wg mnie, jeśli seryjny morderca wiedziałby, że Adrian o nim wie to by go bez skrupułów "sprzątnął" a nie bawił się w jakieś bezsensowne pranie mózgu, bo nigdy nic nie wiaodmo w końcu....wg mnie morderca nie wie że chłopak go widział
Zostaje jeszcze młodszy strażnik Henderson :) Ja się trzymam wersji że to on, chociaż jest jedną z niewielu postaci które da się lubić i jeśli to on na końcu okaże się potworem to będzie mi smutno. Skinner zdradzał żonę, wydziera się na ludzi, utrudnia sprawę Linden. Reddick i Becker to dupki. Mills to pedofil. Kurator to pedofil i gwałciciel. Twitch to narkoman. Seward i jego ojciec to też niezłe gagatki. W międzyczasie był jeszcze pastor co prawie zabił Linden, pedofil co zgwałcił Bullet, dwóch morderców w celi śmierci. Ten serial nie szczędzi nam ciemnych typów, być może Henderson jest rzeczywiście po prostu zwykłym facetem, żeby nie było tak, że każdy ma coś na sumieniu. Ale też możliwe, że to on ma na sumieniu więcej niż całą reszta razem wzięta.
Gdyby mordercą okazał się Henderson, byłabym bardzo rozczarowana :(. Rzeczywiście da się lubić, poza tym on mi nie pasuje psychologicznie. Jeśli "ma na sumieniu więcej niż cała reszta razem wzięta" to jest znakomitym aktorem, a właśnie tego "aktorstwa" mi u niego brakuje (mam na myśli postać nie grę aktora ;)). Cały czas zakładamy, że to musi być ktoś kogo najmniej podejrzewamy, a więc ktoś "porządny" i "zachowujący się normalnie". Ale cały czas powtarzam, "profesja" seryjnego zabójcy i to działającego bezkarnie przez całe lata wymaga nieco innego typu osobowości. Nie wiem jak musieliby to uwiarygodnić, żebym "kupiła" Hendersona jako mordercę. Poza tym trzeba pamiętać, że scenarzyści the killing uwielbiają podsyłać nam tropy wprawdzie interesujące, ale albo w ogóle nie związane z głównym wątkiem, albo też wiążące się nie wprost. Ot chociażby wątek obydwu strażników. Równie dobrze może się okazać, że nawet jeżeli mają coś na sumieniu, to w ogóle nie ma to związku ze sprawą. Może któryś z nich lubi nieletnie prostytutki, ale ich nie zabija? Np. Becker znika wieczorami, zaniedbuje żonę, ta się z rozpaczy puszcza, syn zabija kochanka, ale to "tylko" rodzinny dramat bez znaczenia dla głównego wątku?
Masz rację, ale to trochę pasuje do każdego. Ktokolwiek okaże się mordercą musi być znakomitym aktorem (pod warunkiem, że to ktoś znany). Przede wszystkim Skinner. Jeśli to on, żyje w ciągłym strachu, że wszystko się rypnie, bo codziennie staje przed wyzwaniem stawiania czoła ludziom którzy szukają mordercy, musi udawać przed Linden, rodziną i każdym policjantem w jego jednostce. Jeśli to Reddick to pięknie gra zwykłego buraka któremu zależy tylko na tym żeby dostać najłatwiejsze sprawy i ma wszystko inne gdzieś. A tak jak Skinner przebywa w otoczeniu ludzi którzy ciągle depczą mu po piętach. Jeśli to Becker to świetnie gra niedobrego strażnika, który nienawidzi Stewarda i zachowuje się tak jakby na 100% był przekonany, że jest on winny i nie może się doczekać jego egzekucji, wiedząc, że tak naprawdę gościu zawiśnie przez niego. Jeśli Twitch ma coś wspólnego z morderstwami to pięknie gra przed Lyric zagubionego chłopaka, któremu szczerze smutno, że zginęła Bullet. Jeśli to Mills to udaje mu się udawać dość głupiego, nierozgarniętego typa, a te wszystkie morderstwa wymagają przecież dużo więcej. Jeśli mordercą okaże się jeszcze ktoś inny, jest go na tyle mało, albo tak dobrze udaje, że nie wzbudza nawet wystarczających podejrzeń by go brać pod uwagę. Tak czy siak, ktokolwiek to będzie, muszą to jakoś uwiarygodnić i w każdym przypadku będą to być musiały jakieś solidne motywy.
Zgadzam się, w szerszym sensie każdy z dotychczasowych podejrzanych jest dobrym aktorem - póki co ;). Mnie chodziło o to, że nie jestem przekonana, czy Henderson byłby w stanie dźwigać taki ciężar przez tyle lat i się nie załamać. Nawet jeżeli przyświecała by mu idea jakiejś chorej misji. Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić, przynajmniej na razie. Z drugiej strony Reddick czy Skinner ...Ci dali by radę, a przynajmniej scenarzyści nie musieli by się specjalnie namęczyć, żeby mnie o tym przekonać ;). Twitch i Mills - tych raczej widziałabym w roli pomocników, nie wyglądają na gości, którzy byli by w stanie pociągnąć taką sprawę przez kilka lat. Porno z nastolatkami, naganianie ofiar? Jak najbardziej. Mordowanie tychże, już niekoniecznie.
Jeśli chodzi o kogoś, kogo na razie nie podejrzewamy, to w grę wchodzą już tylko kobiety. Żony Skinnera i Beckera oraz matka Millsa. No bo matkę Kallie chyba można wykluczyć. Tyle tylko, że gdyby kierować się sposobem prowadzenia narracji z dwóch pierwszych sezonów, to ich obecność była zbyt śladowa, żeby można je było poważnie potraktować. No, może z wyjątkiem matki Kallie. Ale w jej przypadku to byłby kompletny kosmos, zero wiarygodnego motywu oraz predyspozycji psychicznych. Poza tym otwarte pytanie czy Bullet lub Angie przestraszyłyby się którejkolwiek z serialowych kobiet? Na tyle, żeby uciekać z miasta? To musi być ktoś, kogo naprawdę można się bać, a biorąc pod uwagę specyfikę środowiska, policjant pasuje bardziej niż jakiś więzienny strażnik. No bo jaką ma władzę? Czym może im zagrozić?