Te dwa seriale coś łączy. Nie wiem czy też to zauważyliście. Podobny klimat i nastrój. No i przedmiot przewodni :) w Glinie były to papierosy (niemal w każdej scenie ktoś je pali) w Dochodzeniu to komórka (dzwoni bez przerwy).
Serial jest genialny ale ja w innej sprawie. Chcecie to wierzcie nie chcecie to nie ale Seattle nie jest
takie straszne jakby z filmu wynikało!!! Wręcz przeciwnie, to jedno z ciekawszych miast w
Ameryce, a na pogodę tu panująca zamienilby sie prawie każdy mieszkaniec Krakowa czy
Gdańska ;) pozdr
W.
Nie ma to jak komuś zabrać pomysl po raz kolejny,wmawiając innym we świecie że to ich a nie
czyjeś,ręce popadają w smutek kiedy widzimy jak Ameryka nie ma swojego zdania.Przyzanm że
sam mam conajmniej kilka pomysłów na film to jak to mozliwe ze inny tego nie robią"tacy
zamądrowani w świecie".
The Killing wraca na antenę, pierwszy odcinek trzeciej serii- 2 czerwiec !!!!
http://blogs.amctv.com/the-killing/2013/03/the-killing-season-3-premiere.php
Nie ma to jak komuś zabrać pomysl po raz kolejny,wmawiając innym we świecie że to ich a nie
czyjeś,ręce popadają w smutek kiedy widzimy jak Ameryka nie ma swojego zdania.Przyzanm że
sam mam conajmniej kilka pomysłów na film to jak to mozliwe ze inny tego nie robią"tacy
zamądrowani w świecie".
jak dla mnie ten serial mógłby nie mieć żadnej fabuły, bo zimny deszczowy klimat, zdjęcia i muzyka powodują u człowieka takie dreszcze, że masakra.
Witam, od jakiegoś czasu mam ochotę na kolejny dobry, wciągający serial, więc tu kieruję do was
pytanie: Czy ten serial jest na prawdę godny oglądnięcia?
Po obejrzeniu pierwszego dałem notę 8/10, lecz po finale w postaci drugiego sezonu ocena poszła
w górę o punkt i daje to 9/10. Nie spodziewałem się, że znajdę jeszcze w swoim życiu coś tak
wspaniale wciągającego, prawie jak Twin Peaks. Mówię 'prawie jak Twin Peaks', ponieważ seria
Lyncha już do końca życia będzie...
Obejrzałem póki co 4 odcinki i serial zapowiada się ciekawie ale jest jedna rzecz, która strasznie mnie irytuje. Jak słyszę, że na kobietę mówią Mitch no normalnie nóż mi się otwiera w kieszeni. Co Ci amerykanie mają z tymi imionami, że kobiety i mężczyzn nazywają tak samo :P
i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że jest to najlepszy serial kryminalny jaki do tej pory dane było mi widzieć. Polecam wszystkim fanom gatunku!!!!
z czystym sumieniem i porównaniem do pierwowzoru mogę powiedzieć ,że mi się
bardziej podobała amerykańska wersja . Chyba dlatego ,że jest genialny zeschizowany
klimat i świetnie przedstawione postacie. A najbardziej zaskoczył mnie
'nieamerykańskim'' klimat
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że serial toczy się w Szwecji.
Ciągłe opady deszczu, pochmurne niebo, nazwisko Larsen, akcja tocząca się często przy lasach.
Czy ktoś ma podobne odczucia?
powolny, niespieszny, szary, sporo wątków, które umierają w połowie, bez pościgów, strzelanin, bez bohaterskich uwolnień, bohaterka może wysmarkać nos, nauczyć syna strzelania. Czyli jak w prawdziwym życiu. Dla mnie na plus.
Serial to w wielu momentach kpina z widza. Tyle błędów, niedociągnięć niekiedy wręcz
komicznych no i zakończenie na przysłowiowy odp****ol. Nie powiem bo drugi sezon znacznie
lepszy od poprzedniego ale nadal jest to bardzo kiepskie połączenie Miasteczka Twin Peaks z The
Wire.