Oglądałem to miesiąc. Z wielką trudnością. Męcząc się okropnie.
Dawno nie oglądałem tak fatalnie i źle zrobionego, arcynudnego, denerwującego serialu.
Każdy odcinek brałem na raty, tak mocno ten gniot jest irytujący, drętwy, monotonny... a ostatni odcinek obejrzałem już przewijając co chwilę do przodu o następne 10 sekund.
Ten Graham, tak niemozliwie drażniący z tym liverpoolskim akcentem, zagrał chyba samego siebie, bo cóż można zagrać mając tak koszmarnie głupią gębę typowego angielskigo, ograniczonego przygłupa?
Te dialogi... ciągnące się w nieskończoność i mielące wciąż to samo.
Te jakże denerwujące i męczące banalne i jednostajne ujęcia kamery.
Uff, skończyłem i chcę zapomnieć.