Netflix fatszuje historie. Nie po raz pierwszy zreszta. Serial oparty jest na faktach i wydarzeniach, które miały miejsce w Angli.
W rzeczywistosci 13-letni sprawca byt Murzynem. W serialu Netflixa jest biaty.
Zainteresowani mogą znaleźć zdjęcia czarnego sprawcy w Internecie i przekonają się , że nie miał on nic wspólnego z białym chłopcem o twarzy aniołka ( taki aktor gra go w serialu). Pochodzenie sprawcy ma bardzo duże znaczenie . Niestety zostało ukryte.
No pewnie że nie. Tu chodzi o to, aby pokazać żd kobiety i murzyni są cudowni, a biali mężczyźni prawicowi to sami mordercy.
Dokładnie tak, widziałem nawet na tiktoku czarnoskóry facet to przyznał, że ten serial sieje propagandę bo gościu był tak naprawdę czarnoskóry.
Ach ci biedni, biali, heteroseksualni mężczyźni, zapewne jeszcze na dodatek katolicy. wiecznie i bezpardonowo prześladowani ze wszystkich stron. olaboga.
Można bawić się w doszukiwanie podobieństw czy inspiracji, ale twórcy serialu nigdzie nie zaznaczyli że historia jest oparta na faktach. Dlatego oskarżenia o "fałszowanie historii" jest nieuprawnione. Poza tym wytłumacz proszę dlaczego kolor skóry sprawcy ma "bardzo duże znaczenie"? Gdyby użyć AI do pokolorowania skóry aktorów na czarny, to byłbyś usatysfakcjonowany i dał lepszą ocenę niż "1"?
Otóż to. Zresztą gdyby ten serial zrobić z czarnymi aktorami których gra najczęściej polega na prezeniu mięśni i białych zębów u mężczyzn i oraz nadmiernej, przesadzonej mimice i gestykulacji u kobiet to nikt by tego chyba nie obejrzał. Czarni nie bo jak to zły czarny, biali nie bo kolejna bzdura nie do przełknięcia. Dać 1 punkcik tak świetnej produkcji można tylko jak się jest fanatykiem chyba.