Na razie bardzo delikatnie, ale przecież nie może być tak, że mężczyźni są coraz bardziej świadomi pewnych rzeczy i są coraz bardziej sprawniejsi w relacjach z kobietami i zaczynają powoli zamieniać się z "pragnienia" w "Sprite", rozumiejąc, że tak naprawdę nie muszą być petentami wdzięcznymi za to, że mogą dotknąć piersi, gdy sobie zasłużą, a pani ma dobry humor - tak nie może być ;) Więc czas było na serial, w którym się to przystopuje i ustawi się to towarzystwo do pionu, robiąc z nich zabójców i zboczuchów, ewentualnie niedorajdy z wklęsłymi podbródkami. Aż przypomniała mi się scena z pierwszego Big Brothera, gdy, podczas zabawy w cyrk, Klaudiusz krzyknął: "zwierzęta, do klatek!"