Oczywiście kręcenie tą metodą dowodzi zmysłu organizacyjnego kierownika planu i reżysera oraz zdjęciowców, ale zapewniam że przy odpowiednich środkach nakręcił by to każdy zdolniejszy reżyser po szkole filmowej w Łodzi. Sam serial, cóż gusta i guściki, wieje nudą, ale aktorsko bardzo mocny. Tematyka mnie nie rusza, bo już tyle się pierdzi o "zagubionej młodzieży, że na wymioty bierze.