Czy tylko ja zwróciłam uwagę na to, że jest tu teoria nadczłowieka Dostojewkiego (zaczerpnięta wcześniej od Nietzche) ? Ten sam motyw jak u Raskolnikowa w "Zbrodni i Karze". W dodatku widać dwubiegunowość chłopaka, gdy psychiatra pyta czy lubi sandwicha z piklami, on odpowiada, że niezbyt. A na końcu zrobił gryza. Widać, że kłamie i manipuluję na każdym kroku...