Nie żebym była rasistką, czy coś w tym duchu, ale stuknięty pan Renfield jako czarnoskóry gość w
wiktoriańskim Londynie?? bez jaj. Nie wspominając, że w tym momencie zbrukali moją
przeszłość.
Cały Władca Pierścieni już nawet w oryginale jest naszpikowany polityczną poprawnością a to w końcu prekursor gatunku. Wojna o pierścień jest metaforą na chaos drugiej wojny światowej, przeciwko któremu jednoczą się różne wcześniej nawet wrogie sobie rasy. Polityczna poprawność aż wylewała się z korzeni fantastyki, acz w sposób bardziej elegancki i metaforyczny. ;) Więc odpowiadając na pytanie "Polityczna poprawność w fantasy ? To ma w ogóle sens ?" Tak, ma sens. Zwłaszcza, że jak słusznie zauważyłaś, jest to wolna interpretacja autora i może z nią robić co zechce. ;)
To pokazanie jakim złem jest ogólnoświatowa wojna i holocaust wedle rasy/narodowości to poprawność polityczna ?? o.O
Jak dla mnie to Tolkien był z deka purytaninem, a nie poprawnym politycznie autorem, bo pokazał wyidealizowany świat, idealną miłość, brak wulgaryzmów, brak scen erotycznych, brak chamstwa (czego np. wiele u Sapkowskiego <3)...
Właśnie, wszystko zależy od autora ;) Mnie się wydaje, że większość nie jest "poprawna" ;) vide Pilipiuk, Sapkowski, Łukjanienko...
Poprawność polityczna, purytanizm, pokazywanie wyidealizowanego świata w którym nie ma żadnych podziałów, słusznych czy też nie. To wszystko dzieci tego samego ojca... Idealizmu. ;)
Możliwe, możliwe ;), ale Śródziemie to świat z podziałami np. Elfy uważały się za lepsze od innych ras, wszystkie rasy uważały orki za potwory warte tylko zabicia...
W Warszawie przed II wojną światową mieszkał tylko 1 murzyn i był lekarzem. Serial rozgrywa się jednak dużo wcześniej i w innym kraju. Moim zdaniem murzyn nie dostałby tak wysokiej posady jak osobisty służący bo jego pracodawcy byłoby wstyd się z nim pokazywać. Prędzej mógłby dostać jakąś pracę w stylu odkurzanie mieszkania z zakazem wychodzenia z domu.
ale tu mówimy o ekscentrycznym i obrzydliwie bogatym przemysłowcu z Juesej, który ma gdzieś konwenanse ;)
PS http://en.wikipedia.org/wiki/Olaudah_Equiano Wyzwolony do tego ożenił się z Brytyjką ;)
Olaudah Equiano (ur. 1745 - zm. 31 marca 1797), znany także jako Gustaw Vassa,
czarnoskóry Renfield jest beee, ale bezprzewodowa elektryczność już jest OK ??? ku#wa ludzie - przecież to fikcja, a nie film historyczny!!!
Może nie zauważyłaś, ale pisałam ten post ZANIM ukazał się pierwszy odcinek Draculi, więc nic nie wiedziałam na temat "bezprzewodowej elektryczności"... Dlatego wara ode mnie.
Przecież Dracula, zanim przybył do Brytanii, przez 10 lat budował finansowe imperium w Ameryce. Na pierwszy rzut oka widać że z Renfieldem swietnie się znają i rozumieją. Prawdopodobnie poznali się wtedy...
Amerykański biznesman jak najbardziej mógłby mieć wtedy czarnoskórego służącego - co więcej, taka "egzotyka" (nie tak duża, bo to przeciez Anglia) podniosłaby Jego prestiż.
Chyba Murzyn jako Renfield, a nie Refield jako Murzyn? A w ogóle, o jakiej swojej przeszłości, którą zbrukano, piszesz? Czyżbyś była w linii prostej potomkinią Renfielda i dlatego pragniesz, by był biały?
W ocenie jakiegokolwiek dzieła filmowego przede wszystkim zwracam uwagę na to JAK zagrał AKTOR, na fabułę, scenografię, scenariusz, kostiumy, zdjęcia, oprawę muzyczną, montaż, dialogi, dramaturgię, nastrój i na koniec - efekty specjalne (jeśli występują) oraz grę statystów, pracę kaskaderów. Dlatego "łapie mnie pusty śmiech" gdy czytam nędzne z poznawczego punktu widzenia "oceny" budowane w oparciu o płeć, kolor skóry, czy też "realizm epoki". Mamy do czynienia z sztuką, artyzmem, adaptacją, interpretacją, subiektywizmem! Należy uznać zasadność krytyki wedle kryteriów zgodności historycznej w filmach, które PRETENDUJĄ do miana historycznych, jednakże i tutaj mamy do czynienia z FABUŁĄ! Oczekiwania dotyczące realizmów w przypadku fantastyki, na dłuższą metę zawodzą, są z góry skazane na porażkę. Dążność do poszukiwań utworów, w których fabuła równa się faktografia jest drogą donikąd. Nie mylmy filmów fabularnych z dokumentalnymi.