W zupełności się zgadzam, szału nie było. Odcinek można wytrzymać do końcowej akcji dzięki pojawianiu się zooma. Rapture jako postać z tytułu odcinka wypada słabo, niby moce ma, szałowe wdzianko a daje się załatwić jak amator. Barry uwięziony zostaje w speed force no i wiadomo Vibe, mam nadzieję że ta wycieczka do speed force to nie będzie kolejna bla bla telenowela tylko coś się będzie działo. No i wiadomo Wally i Jessy byli w odpowiednim czasie i miejscu i boom - dwóch speedsterów za jednym strzałem, zawsze to zostaje więcej czasu żeby włożyć do scenariusza ckliwe kawałki rodem z telenoweli brazylijskiej.
PS. akcja Cisco z rózgą wyszła genialnie :D

Expecto Patronum! >.<

A mnie się podobało, może w kontraście do poprzednich odcinków. Nareszcie Barry, który podejmuje decyzje nie tylko na podstawie emocji, ale trochę przy tym myśli. Zaskoczył mnie, bo byłam przekonana, że zgodzi się na eksperyment Harry'ego entuzjastycznie i w podskokach wkroczy do akceleratora. No i Grant wygrał odcinek - jego gra ostatnio podupadła, mam wrażenie, ale dziś dał z siebie wszystko.

Cisco i jego expecto patronum - tyleż zabawne, co trochę nie na miejscu w tamtej chwili...

Iris... Dlaczego jej ten wybuch nie zabił? Miałam nadzieję do końca. No bo jak tak można: Barry podejmuje taką decyzję, bije się z myślami, lękiem, poczuciem odpowiedzialności, a ta mu z miłostkami wyskakuje. Zlituj się, kobieto... Dobrze, że jej nie odpowiedział i nie padli sobie w objęcia.

Aha, po informacji o "środkowym imieniu" (domyślam się, że to coś jak nazwisko panieńskie) babci Barry'ego, oraz po obecności Henry'ego w odcinku, możemy już chyba być pewni, kto się kryje za maską w klatce Zooma.

Cisco...uwielbiam tego Gościa...i faktycznie mimo, iż nie na miejscu...expectro patronum wymiata!!:)

Ano, Cisco jest świetny i już dawno sobie zasłużył na uczynienie pełnoprawnym superbohaterem. Myślałem, że w dzisiejszym odcinku skopie tyłek Rupture, ale nie... a szkoda.

Oglądałem po angielsku i coś musiałem nie zrozumieć. Jakie to było nazwisko i kogo masz na myśli, tego co siedzi w klatce?
Smuci mnie fakt, że Barry teraz dostanie swojego sidekick'a, w postaci KidFlasha, jak dla mnie to się w ogóle nie sprawdzało w Arrow, bo wiadomo kogo chcą ludzie oglądać, więc po pół sezonu zepchną go na dalszy plan niż brata Cisco i będzie tylko do jakiś większych akcji potrzebny. A ta Jessie też sie stanie speedsterem, tak było w komiksach?

Też oglądałam po angielsku (na razie się chyba nie da inaczej) i też mogłam źle zrozumieć, ale zaintrygowało mnie to, przewinęłam sobie, żeby jeszcze raz usłyszeć, więc jestem raczej pewna, że gdy Barry podczas rozmowy z ojcem w "leśnej chatce" ;) mówi mu, kim jest Zoom, Henry reaguje na nazwisko Garrick, mówiąc coś w stylu: "Garrick? My mother's middle name was Garrick." Z pamięci to piszę, więc może mówi inaczej, ale sens ten sam.

No a co do tego, co siedzi w klatce, to tajemniczego gościa w masce mam na myśli.

Amaze
masz racje :) dokładnie:
Henry(ojciec): Garrick?
Barry: Garrick yeah, why ?
Henry(ojciec): My mom's middle name

Nie "middle name", a "maiden name", nazwisko panieńskie :P

No i wszystko jasne :D

Co jasne bo nie czaje?

Nic takiego. Tylko tłumaczenie ;)
Zastanawiałam się, co znaczy to "middle name", ale skoro jest"maiden" nie "middle", to wszystko jasne. W dziedzinie tłumaczenia, nie w kwestii tożsamości człowieka w masce.

mnie sie wydaje że "ckliwość Iris " jest po to żebt Bary wiedział że ma jak wrócić
kojaży mi sie z komiksów ( za dużo nie czytałem ) że Flash ( wally ) jak podróżowałw czasie i światach to zawsze miał "Latarnie " do któej wróci w postaci Lindy Park i to może być nawiązanie do tego tak mi się wydaje

"Wyskakiwanie Iris z miłostkami" w tym momencie jasno pokazuje kto jest gościem w masce :D

Eddie zdejmie maskę , powróci na E1 i będzie taka telenowela że nawet tą z Arrowa zakasują :D

https://gfycat.com/BlackWelltodoAmericanwarmblood
Barry... nie przy ludziach...

hahaha dobre :D

Haha xD

Po ostatnich wpadkach CW, trzeba im oddać, że końcówka odcinka w końcu udana. Myślałem, że Barry po prostu odzyska moce jak we flashpoint paradox, ale rozwiązanie z wpadnięciem do speed force.. no ciekawie ciekawie się robi.

Moze spotka tam Trajectory :)

raczej wątpię, bo volicyty działało chwilowo a chyba trzeba być ciągle podpiętym pod speed force, żeby móc tam przebywać :) mnie ciekawi bardziej, czy barry będzie chciał wrócić do swojego świata (w serialu animowanym justice league gdy flash przeniósł się do speed force musieli go niemal siłą wyciągać :D

Ewentualnie dostała się z powodu tej szybkości do Speed Force ale ponieważ to Velocity - utraciła swoją szybkość i nie byłaby w stanie wrócić do świata 'żywych' w żaden sposób. Przyznam, że nie mam pojęcia na czym opiera się to SF więc pewnie piszę bzdury i faktycznie trzeba być stale 'podpiętym' pod to zjawisko xd

Aby dostać się do speed force trzeba wygenerować ogromną prędkość, i trzeba być do niej bezpośrednio podpięty. w teorii (nie wiem jak to było w komiksach) komiksowy jay garrick (tata Barrego by the way) nie mógłby przejść do speed force, ponieważ swoją moc uzyskał od boga merkurego. zażywając velocity nie jestem nawet pewny, czy wgl taka osoba podpina się pod speed force

czyli skoro Barry trafi do speed force musi byc do niego podpietym? czyli moze odzyskac szybkosc tak?

prawdpodobnie ponownie połączył się ze speed force dokładnie w momencie, w którym cząsteczki z akceleratora na niego zadziałały nanosekundę zanim przeniósł się do wymiaru speed force. Poza tym to, że prędkość została z niego wyssana wcale nie znaczy, że rzeczywiście został odcięty od speed force, mógł po prostu nie być w stanie używać jej mocy.

no spoko, nie czytalam zadnych komiksow wiec nie ogarniam Speed Force :)

To jest niemożliwe akurat.

Mógłbyś rozwinąć dlaczego ? Przyznam, że nie czytałem aż tak wiele komiksów i z chęcią poznam twój punkt widzenia :)

To musisz poczytać.

Czyli albo nie masz zielonego pojęcia co piszesz i brak Tobie merytorycznych argumentów, albo jesteś zbyt leniwy i nie chce pisać się Tobie więcej niż jednego zdania. W obydwu wypadkach nie ma sensu z Tobą dyskutować, więc podziękuję za tą "owocną" rozmowę

Również dziękuję. Było mi bardzo miło. Pozdrawiam serdecznie!

Tak z ciekawości , bedą dzisiaj napisy ?

Jeden rabin powie tak, a inny nie xD

Pamiętam że któryś z począkowych odcinków sezonu 2 miał napisy jeszcze w nocy z wtorku na środe

Są już od dobrej godziny.

Okej, czyli po tym odcinku mamy trzech Flashy i Zooma. W sensie Flasha Barry'ego, Flasha Wally'ego i Jesse Quick. Fajnie, nie?

Tak to wygląda , ja licze że mimo wszystko Barry wróci szybszy ze speed force

nawet jeżeli nie wróci szybszy to chyba może sobie zbudować kolejne urządzenie z tachionami które go wzmocni czy się myle ? bo nie wiem jak to do końca jest z tymi tachionami :) promo do następnego odcinka skojarzyło mi się z trzecią częścią Matrixa gdzie Barry budzi się niczym Neo a Joe jak Kolejarz mówi mu że nie opuści tego miejsca :D

z tachionami jest to dziwne , bo w 1 sezonie robią szopką że to są prototypy , czyli jest ich mało , Eobard kradnie jeden , a teraz Barry wytrzasnął tachiony nie wiadomo skąd

Z tachyionami pomogł mu Wells który jako, że jest z ziemi z "przyszłości" ma większą wiedzę na ten temat i zapewne nie miał takich problemów ze stworzeniem urządzenia jak naukowcy z naszej ziemi

Może i masz racje , ale Eobard podobno był uważany za geniusza ze swojego wieku a musiał ukraść tachiony. Mimo wszystko dziwne

Moze w czasach Eobarda tachiony byly normalka a tu nie.

Wiesz nie wiemy jak porównać geniusz Wellsa i Eobarda, być może na Ziemi 2 uzyskiwanie tachionów zostało doprowadzone do dziecinnie prostej układanki, podczas gdy na naszej Ziemi w czasach Eobarda nawet uzyskanie ich jest ciągle strasznie trudne, przez co łatwiej było je po prostu ukraść. (poza tym Eobrad był tym złym, więc po co miał się męczyć nad czymś, co mógł wykraść w mniej niż milisekundę ?) :D

Nie Flashy, a speedsterów ;)

Tylko trochę słabo to rozwiązali, bo Barry'ego uderzył piorun, Hunter był poddawany elektrowstrząsom, a w młodych uderzyła tylko ciemna materia. Mogli chociaż prowizorycznie wymyślić jakąś awarię elektryczności spowodowaną wybuchem, bo to zupełnie nie wyglądało na powstanie speedsterów.

Bo to Speed Force w nich uderzył, a nie żadna materia. Więc sobie to przemyśl.

Tu nie ma nad czym myśleć. Jak nam to w ten sposób sprzedadzą, to niech im będzie, ale wizualnie ta chmura nie różniła się niczym od tej po pierwszym wybuchu i moim zdaniem cała ta akcja wyszła słabo.

Skoro speed force w nich uderzył to rozumiem, że reszta ze STAR LABS też będzie speedsterami? Jak wszyscy to wszyscy.

No przecież posypały się iskry prądu z lamp i obsypały ich xd pewnie to wystarczy, a na dodatek pewnie u Jessie nadal jakimś cudem gdzieś w tkance tłuszczowej odłożyło się V9, które teraz jak znalazł zmieni ją w speedstera..

Pewnie, że wszytko to jak będą chcieli, to jakoś wybronią i wyjaśnią, ale z mojego subiektywnego punktu widzenia słabo to wyszło jak na scenę powstania dwóch speedsterów ;)

Też uważam że bardzo biednie to skonstruowali