PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 407 tys. ocen
8,7 10 1 406760
7,9 56 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron
ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Danka odkąd słucha sie tych pożalsięboże doradców z Westeros to tylko traci, którzy wiecznie są w szoku, że jadąc na podbój będą podbijać, no przecież, a Jon został wskrzeszony po to żeby Varys statysta od 3 sezonów, miał dla kogo zdradzić Danke,a Tyrion by sie nad nim ulitował.. PACZE i nie wierzę, Danka do tej pory nie zrobiła nic złego.

byledopiatku

Jon został wrócony do życia przez dobrego boga Rulora... zostały nam jeszcze 2 odcinki, żeby się dowiedzieć po co.

W kwestii zaskakującego miłosierdzia Cersei nie wiem, co powiedzieć. To by było do obronienia, gdyby Danka objawiła się pod murami KL w całej swojej smoczej glorii, królewskim przepychu, wojska jak okiem sięgnąć.
Co pokazała Danka w tej scenie? Przecież to był poziom dziecka stawiającego warunki mamie i żądającego bezwzgledengo dostępu do całego kubełka lodów w zamrażarce. Będąc przekonanym, że ma po swojej stronie jakieś ARGUMENTY SIŁY :D

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Ja jestem załamana, nie wiem gdzIe tu będzie to słodko gorzkie zakończenie, teraz seiro bym chciała żeby NK zamroził wszystkich, móglby pozwolić tylko smokom sobie uciec na jakies rajskei wyspy.

emo_waitress

Oryginalnie Jon chyba został wskrzeszojn do zabicia NK, ale koncepcja się zmieniła i w gruncie rzeczy to teraz jego wskrzeszenie nie obchodzi scenarzystów i pewnie tego też nie wyjaśnią.

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

Mozemy zalozyc ze Cersei po prostu lubi widowiskowe dramaty i pragnie rozpierduchy. xd

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Nie muszą nic wyjaśniać , powiedzą że to wyroki opatrzności , a kto zna wyroki opatrzności
Tak , nikt :) , i wytłumaczyli .

ocenił(a) serial na 7
Pallando

Hehe, to tak jak jeden z dwójki showrunnerów powiedział, że Danka dała się zaskoczyć Euronowi, bo zapomniała o jego flocie. Tak, naprawdę tak powiedział.

vandal1234

I miał rację. Ludzie pamiętają o swoich śmiertelnych wrogach tylko przez 56 minut dziennie. Bo przecież trzeba też spać i pomyśleć trochę, co na obiad.

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Jako, że wątek boga Rulona jest tajemniczy i łączy się z wieloma wątkami od początku serialu, to nie dowiemy się o nim nic.

Beton_z_Szyszkami

Tak jak i o moim ulubionym. Utopionym :)

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Akurat w przypadku utopionego jest zasadnicza różnica - w serialu nie było w żaden sposób pokazane "działanie" utopionego, nie są poruszane żadne legendy na temat jego wpływania na rzeczywistość, natomiast w przypadku Rulona, r'hlora, czy jak mu tam było wiemy, że jego wyznawcy potrafią przyzywać demony, zabijać na odległość (magia krwi) i przywracać zmarłych do życia, więc ma to realny, i znaczący wpływ na fabułę. Niestety patrząc na to w jakim kierunku rozwija się ostatni sezon obawiam się, że wszystkie najciekawsze wątki magiczne, czyli nocny król, to co usłyszał Varys w płomieniach, oraz co Podrick zrobił dziewczynom w burdelu zostaną całkowicie zignorowane na rzecz łzawych romansów.

ocenił(a) serial na 8
byledopiatku

Tyrion jest zakochany w Deanerys odkąd ją zobaczył. Będzie jej pomagał do końca. Wyda Varysa, który zaczyna obracać się przeciwko niej i on zginie. Myślę, że Tyrion przeżyje do końca i pomoże Deanerys zdobyć tron, żeby na końcu zobaczyć, że wymienił jedną Cersei na drugą. Taka moja teoria. I byłoby chyba nieźle. Taki powrót do początku z Szalonym królem. O ile scenarzyście wszystkie nie spłycą jak do tej pory.

ocenił(a) serial na 8
Ktos88_88

"scenarzyści nie spłycą" :P

emo_waitress

Jeżeli Jon w finale nie zginie, to uda się tam gdzie jego miejsce, na "prawdziwą północ" i będziemy mieć swoiste bromance reunion- tak wróbelki ćwierkają...

tennmisza

SPOILER(?)
Też już słyszałam te wróbelki :)
To pewnie temu dedeki nie napisały wzruszającej sceny pożegnania Jona z Duchem, bo oni już WIEDZĄ, że się ponownie spotkają. To po co strzępić pióro?

ocenił(a) serial na 5
emo_waitress

Johann wróci na północ, żeby bronić Westeros przed.... (?)
Czy tylko tak po prostu tam wyjedzie, bo jest samotnikiem o wiecznie wilgotnych oczętach, tylko tam był prawdziwie szczęśliwy, tam poznał najlepsiejszych kompanów i swą żonę?

suszyMie

Jestem prawie pewna, że ostatnią sceną GoT będzie panoramiczny objazd kamery po mroźnych pustkowiach za Murem, cyk jest jakiś ludzik, cyk zbliżenie - ludzik ma niebieskie oczy i to nie jest Tormund :)
Stąd potencjalna odbudowa Nocnej Straży pod przewodnictwem Jona.

emo_waitress

Prawie równocześnie wymyśliliśmy prawie identyczną scenę końcową - tylko ja bardziej prześmiewczo :-)

rodmans

Moja wizja nawet nie może startować do Twojej, propsuję bałwanka!

emo_waitress

A ja bym chciala taki spin off. Spinoff ktoty wszyscy chcemy i na ktory zaslugujemy
https://m.facebook.com/asoiafmemes/photos/a.521977631253261/2205523882898619/?ty pe=3&source=48&__tn__=EH-R

emo_waitress

Poprawiłaś mnie humor Emo :) Rozpisałam się w odpowiedzi na twój post, ale komp się zawiesił i przepadło :( spróbuje

burberry

Odynie, nie znoszę, jak to się robi, dlatego jak piszę dłuższy post, to co chwilę robię "kopiuj" :D
WALCZ JAK JON.
Czekam na posta z rozwianą grzywką!

ocenił(a) serial na 6
Lunasol

Ojej! :)

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

Coś... coś się popsuło i nie było mnie słychać to powtórzę jeszcze raz. Sorry zachowujesz się jak przewrażliwione Emo i mylisz się nawet tam gdzie masz rację:
- ród Targerjenów owszem ponoć podbił kontynent dzięki smokom, ale to właśnie legenda. A legendy są przereklamowane jak szampony przeciwłupieżowe. Raczej podbili bo wzięli Westeros z zaskoczenia.
- Degeneris Matka Smoków nie mogła okrążyć wroga i zniweczyć jego bezeceństw od ich bezbronnej dupy strony, z tego prostego powodu, że była w stanie traumy, popadła w czeluść ruminacji. Psychiczny szok wywołany poczuciem winy że nie widziała flotylli okrętów za skałkami wywołał u niej tzw. paraliż behawioralny. Jej zmysł strategiczny został zamroczony emocjami, olała sprawę, to logiczne, każdy by się tak zachował na jej miejscu. Ale łatwo krytykować z ciepłego fotela a nie z grzbietu bestii.
- stanęła naprzeciw Cersei bezbronna bo jeszcze - inaczej niż Ty - nie jest mizantropką, wierzyła w zasady, w uczciwość, w godność człowieka. Cersei analogicznie, dlatego odjęła głowę od kadłubka tylko jednej adwersarce, zamiast całej gromadce i bratu. Dowiodła prawdziwości słów Tyriona że nie jest potworem. Dzięki tej scenie powinna przejść do historii 7 królestw jako Cersei Łaskawa.
- "nie można zostać wartościową panią na zamku bez brutalnego seksu"?! Sansa została właśnie władczynią Północy a nikogo swymi powabami nie obłaskawiła, nawet swojego eks, czyli niższego z Lannisterów.
- "Varys komuszek, zatroskany losem maluczkich" każdy władca był w historii zatroskany losem maluczkich, począwszy od Gilgamesza, przez Justyniana I po Cersei, która własnie ofiarowała im schronienie w murach twierdzy przed nieobliczalną, labilną emocjonalnie uzurpatorką z Meereen.
- Tyrion i Varys nieporadnie lub nawet paradnie, ale reprezentują Logos, zasadę porządkującą świat dążący do racjonalizmu i minimalizacji strat bez względu na partykularne emocje, natomiast dwoje Targarjenów są jeno nabuzowanymi emocjonalnie pionkami w dłoni tej zasady, może jest nią Bóg Ognia czyli Pan Światła - nie wiadomo.
- "przysięgnij że nikomu nie powiesz" - owszem kobiety lubią czynić na przekór, więc racja. Snow winien wymóc na nich przysięgę by paplały o tym na prawo i lewo, wtedy by milczały by mu dokuczyć.
- postępująca degeneracja Degeneris (umysłowa i estetyczna bo krzywi facjatę i gnuśnieje) jest właśnie logiczna. Na mocy upraszczania, glajszlachtowania tak logiki jak i wątków. Serial niestety z powodu bardzo udanych tylko pierwszych tomów książki znacznie rozbudził, rozdmuchał i napompował oczekiwania, którym - jak widać - nie może sprostać, albo przeciwnie sprostowuje im własnie dzięki prostowaniu i spłycaniu wszystkiego co się da.
Podsumowując, zamiast cieszyć się miazmatami - grymasisz, że szambo przestało udawać perfumerię.

Chomone

Hm, odpisałabym, ale ten post wygląda na kiepskie prowo, więc sobie daruję.

ocenił(a) serial na 3
emo_waitress

Nie mógłbym się bardziej zgodzić :) Przepraszam, że sobie blzunę, ale nie mogę wciąż ogarnąć jak można było z tej historii zrobić takie gówno i syf i jeszcze gówno <koniec bluzga> Obstawiam, że małpa po lobotomii napisałaby sensowniejszy scenariusz niż to, co próbują nam wciskać te dwie umysłowe kaleki.

Kwestia NK odfajkowana, jeszcze tylko patetyczny spicz przy pogrzebie i imprezkę można zacząć - nastrój biesiadny, heheszki, gry i zabawy przy trunkach - jakby ledwie wczoraj nie stoczono walki o przetrwanie rasy ludzkiej, w której wybito połowę wszystkich armii, które stanęły do walki. No luzik... Scenki z posiadówy widocznie są ważniejsze, niż zamykanie tych, no... wątków... I na pewno ważniejsze, niż to co dzieje się w reszcie Siedmiu Królestw. Bo chyba jest jakaś reszta, nie? Słusznie zauważyłaś, że coś tam się przecież działo w innych zakątkach kontynentu - tam ktoś rządził, gdzie indziej ktoś zmarł, tu walczono z tymi, a tam z innymi. Teraz jednak wszystko to poszło się yebać. Zostało Winterfell i KL, o reszcie wspomina się czasem w przypisach. Najlepiej podsumowuje to scena jak Danka pyta kto tam teraz jest lordem Końca Burzy i wszyscy patrzą po sobie skonsternowani "Yyyy... Lordem czego? W sumie to nie wiem...". Zdziwiony pytaniem jest nawet arcy-szpieg Varys, który jeszcze jakiś czas temu wiedział nawet o najbardziej dyskretnym pierdnięciu muchy, które miało miejsce w najodleglejszym zakątku globu, a obecnie nie wie o niczym co dzieje się w królestwie, którym władać ma jego królowa. Np. o tym, gdzie znajduje się flota przeciwnika, którą mogą napotkać płynąc na swoją wyspę.

A skoro już przy tym jesteśmy, to uwielbiam Twoją analizę sceny zasadzki, w której zestrzelono Danucie drugiego odrzutowca :D Dodam tylko, że Qyburn powinien dostać angaż w następnym Bondzie jako Q (nawet mu kryptonim pasuje ;)) za te niesamowite zabawki, które konstruuje dla Cersei. Okazuje się, że kusza jego projektu nie tylko ma nośność i siłę rażenia współczesnych wyrzutni rakiet woda-powietrze, ale na dodatek zaopatrzona jest w najnowsze systemy naprowadzania, dzięki czemu można nią strzelać zza rogu :D Wystarczy zaczaić się za wysepką, odpalić bełta i gadzina nawet się nie zorientuje co ją trafiło :D Z jednej strony szkoda smoka, ale z drugiej ta scena była tak idiotyczna, że w tym absurdzie śmierć jaszczurki nawet mnie specjalnie nie obeszła.

Pełna zgoda co do totalnego braku konsekwencji w postaci Varysa, który obok swego głównego adwersarza LF'a jest chyba najbardziej zyebaną postacią w całym GoT zarówno w stosunku do książki jak i do tego, co kreowano w pierwszych sezonach. Postać, której tzw. storyline sprawia wrażenie pisanego na kolanie przez kilku autorów na zmianę, którzy mają sprzeczne ze sobą pomysły, a przy tym nie ogarniają fabuły w zakresie szerszym niż jeden odcinek wstecz i jeden odcinek naprzód.

Na tej samej zasadzie nie kumam zupełnie co oni robią z Jaimem :/ Po kiego grzyba kolejny raz mieszają mu we łbie po tym jak późno, bo późno ale wreszcie dostrzegł że jego siostra jest trochę nie teges, olał ją, pojechał na północ bić się za żywych, a teraz nagle mu się odwidziało i wraca do Cersei. Żeby jeszcze powiedział do Brienne coś w stylu - "wiem, że to zła, zepsuta kobieta i uwierz mi, że niczego tak nie pragnę jak zostać tu z tobą, ale mimo wszystko to moja siostra, moja krew, jestem jej to winien", czy coś w tym stylu, a nie zarzekał się, że wyrżnąłby całe Dorzecze, żeby być z Cersei, czym pokazuje że jest równie szurnięty jak ona... I to po tym jak Brienne poręczyła za niego, walczyła u jego boku, wyznała mu miłość. Dla głupiego i niepotrzebnego twistu zrobili znów z Jaime'a kawał gnoja i frajera.

Sztuczne kreowanie knucio-spisku w szeregach Danki jest kompletnie od czapy, tym bardziej że jak trafnie zauważyłaś, ona jest w takiej beznadziejnej sytuacji w jakiej jest, bo wbrew temu, co robiła wcześniej, od przybycia do Westeros wykonuje właściwie tylko to, co mówią jej doradcy :/ Ci sami doradcy, którzy teraz mają do niej pretensje :O O co? Że wariuje? Kuźwa, toć przecie każdy, nawet najbardziej wyrozumiały władca powinien takich doradców jak Tyrion i Varys kopnąć w rzyć, albo skrócić o głowę. Jeden spec od wywiadu nic nie wie i nie potrafi przewidzieć nawet najbardziej oczywistych posunięć przeciwnika, a drugi pijak bredzi coś w kółko o potrzebie bycia litościwym i o tym, by nie brudzić sobie rąk. A tymczasem armia topnieje, smoki padają, przeciwnik rośnie w siłę i śmieje im się w twarz. No parodia podboju :D Gdyby nie genialne złote myśli Tyriona, Danka dawno już siedziałaby na tronie przy minimalnych stratach własnych i minimalnych ofiarach cywilnych. Żyłyby wszystkie smoki, a NK ciągle czaiłby się za Murem. Zatem nie kupuję totalnie dorabiania do danutowego wqrwa jakiejś teorii o postępującym targareynowym szaleństwie - po prostu każdy by się wściekł na jej miejscu ;) Ale dedeki sobie ubzdurały jakiś wydumany konflikt o tron w obozie Jonerysa i mnożą wokół niego debilizmy, jak chociażby ten z wygadaniem przez Jona swojej tajemnicy siostrom, które natychmiast puściły farbę dalej :D Wszystko po to, żeby w kolejnej scenie Varys mógł spiskować etc. etc. - Ech, Fabuła nadal rządzi :D

Dwight_

Heloł :)
Zrozumiałam po tym odcinku, że tylko Cersei jest od początku do końca prowadzona świetnie i konsekwentnie. Powiedziała kiedyś Nedowi (sezon 1), że jeśli grasz o tron, to giniesz lub żyjesz. W prawdziwej grze o tron by Martin nie istnieje coś takiego jak moralność. Moralność jest słabością. Abstrahując od całego shitu serialowego, faktem jest, że Danka straciła najlepszego doradcę jakiego miała. A była nim Missandei. Misski ''Dracarys'' jest absolutnie cudowne i nawiązuje do ''burn them all''. I to właśnie Danka powinna zrobić już w sezonie 7. Zero moralności. Zresztą juz to okazała kilka razy (krzyzowanie, stracenie publiczne oddanego jej ktosia, zjaranie samców z rodziny Sama, bo... kolana ich bolały)
Tak jak pisała kiedyś Emo, Danka prowadziła się sercem dopóki nie trafiła na doradców, którzy chcą upiec dwie pieczenie na tym samym ogniu.
Wg mnie Jaimie nie jedzie chronić Cersei. Jedzie ja zabić. Cała ta opowiastka co zrobił dla Cersei ma za zadanie zmylić odbiorcę i Brienne. Powiedział, że jest w nim wiele nienawiści, jest nią wypełniony. Ale wie, że Cersei wydała na niego wyrok, pamięta też przysięgi Brienn. To zmyła, nie wierzę, że Jaime jest wciąż sk...synem mentalnym.
ALE!!!!!
Zakładam, że jest skurmamaderfa00kerskoorwysajnem i rzeczywiście jedzie na odsiecz kochanki swojego życia plus wykorzystał Brienne, bo chciał zaliczyć dziewicowego rycerza. Może się coś zmieni, kiedy się dowie, że Euron wydupczył brzuchaty obiekt jego westchnień (u Martina Lancel był przyczyną wkurzenia) i dopiero zechce ją zaciukać. Nie wiem i na zdrowie! Wybacz, ale bez browara się nie da przebrnąć przez to to

ocenił(a) serial na 9
Treehouse

Jaimie jedzie zabić Cersei, a nie ją ratować. To oczywiste.
Nie ma tu kolejnego odwrócenia postaci jak sugeruje Dwight.
Wszystkie okrutne słowa do Brienne były, by go nie próbowała zatrzymywać i po nim nie rozpaczała miesiącami, gdy zginie. Zadecydował o wyjeździe, gdy usłyszał,
armia Danerys została uszczuplona na morzu i straciła smoka, a Sansa zaczęła powątpiewać,
że Cersei zostanie kiedykolwiek ukarana. Jaimie wie, że wydała na niego wyrok śmierci (Bronn),
ale jeśli ktokolwiek może się do niej zbliżyć na wyciągnięcie ręki to właśnie on.

returner

I jak tam po skończeniu sezonu? Nadal takie oczywiste?

ocenił(a) serial na 9
Ufos

DDki jako jedyni na świecie potrafią wprawić mnie w stan irytacji i bezradności.
To co oni zaoferowali w finałowym sezonie powinni spalić się w piekle.
Przymykałem oko w 5,6,7 sezonie na ich pomysły głupie i babole,
ale liczyłem, że 8 sezon wynagrodzi wszelkie rozczarowania,
a tu okazuje się, że to finałowy sezon okazał się sezonem najgorszym stworzonym po najmniejszej linii oporu, a potrzebowali na niego zamiast roku dwóch lat.
Ale trzeba było się pogodzić. 8 sezon GOT to chyba największe serialowe rozczarowanie finałowym sezonem. No może jeszcze Dexter, ale tam to już była totalna padaka.

ocenił(a) serial na 3
Treehouse

Hejka :)
Zgadzam się w pełni co do Cersei, której szczerze kibicuję, choć wiem, że ostatecznie przegra z disnejem, bo przecież tzw. dobro musi zwyciężyć tzw. zło, choć w czasach świetności tego serialu nie było to wszystko takie oczywiste i tak boleśnie uproszczone. Ale Cersei przynajmniej zachowuje się logicznie i nie waha się zrobić tego, co konieczne, by zwyciężyć.

Postawa Danki jest coraz bardziej idiotyczna. Wcześniej była jaka była, ale przynajmniej nie można jej było zarzucić braku determinacji w dążeniu do celu i braku odwagi w sięgnięciu po ostateczne rozwiązania. Teraz będąc już tak blisko straciła wszystkie swoje przymioty i stała się właściwie bezwolnym wykonawcą pomysłów swoich beznadziejnych doradców, a gdy ci zawodzą robi tylko skwaszone miny. I dedeki chcą nas przekonać, że to oznacza jej narastający obłęd? Bullshit.

Nie wiem już serio o co chodzi z tym Jaimem. Jeśli rzeczywiście chce wykończyć Cersetkę, to nie mógł tego zwyczajnie powiedzieć Brienne? Musiał tak ją chamsko traktować? To się jakoś kupy nie trzyma. Wychodzi więc na to, że istotnie pojechał na północ tylko po to, żeby puknąć rycerską dziewoję, bo zarąbać Cersei za to jaka się stała, to mógł już w KL, bo cóż tak nagle wpłynęło na tą decyzję, czego nie był świadom wcześniej?

Masz rację, że bez dobrego alko to już zwyczajnie nie wchodzi, ale obawiam się, że piwo nie wystarczy. Tu trza jakichś mocniejszych procentów.

ocenił(a) serial na 7
Dwight_

A ja mam jeszcze jedno pytanie. Czy Euron Greyjoy nie zastanawia się skąd karzeł wie, że jego Cersei jest w ciąży? Albo jest głupi, albo udaje i sam się z nią rozprawi.

ocenił(a) serial na 5
niume87

Albo strzelono babola w serialu i to po prostu niedopatrzenie ze strony scenarzystów. Choć wierzyć mi się nie chce, żeby nikt tego nie wyłapał. Ale skoro montażysta i edytor ( zapewnie kilku) nie wyłapali w scenie z Daenerys kubka Sturbucks, to wszystko możliwe.

niume87

Albo ma to gdzieś

ocenił(a) serial na 9
Dwight_

Z tym, że wybito tylko połowę armii to niezły kit scenarzystów. Końcówka 3 odcinka wskazywała, że 95% obrońców jest martwych.

ocenił(a) serial na 3
returner

No to fakt, pisałem to komentując słowa, które padły w serialu. Ale rzeczywiście - po bitwie wyglądało jakby tam tych wszystkich wojaków została śmieszna garstka :/

ocenił(a) serial na 9
Dwight_

""NK ciągle czaiłby się za Murem.""

To nie jest prawda. On nie potrzebował smoka, by dostać się do Westeros. Bran był naznaczony.
Przeszedł przez mur więc NK mógł złamać magię muru identycznie jak magię jaskini Trójokiej wrony.
Przejście otwarte było pod Nocnym Fortem, gdzie w 3 sezonie przechodzili Sam w stronę Westeros,
a Bran z Hodorem, Jojenem i Meerą w stronę dalekiej północy. W książkach wątpię, dlatego, że Inni będą potrzebować smoka. DDki dali mu by było efektownie ze zburzeniem muru i dali do zrozumienia młodszej widowni, że Nk jest cool, bo też ma smoka.

ocenił(a) serial na 3
returner

Hmm, być może, choć nigdzie nie było chyba wprost powiedziane, że naznaczanie Brana jest furtką do pokonania magii Muru. Ale może faktycznie olano ten wątek, bo i tak postanowiono dać mu gadzinę, żeby zrobić efektowną rozwałkę.

Dwight_

Trochę się powtórzę z innych moich postów, ale poruszyłeś wiele kwestii, o które mam ból dupy, nie opisany w mojej analizie :D

Tak. Odcinek wcześniej pokazano dosłownie rzeź, stosy trupów. W tym odcinku okazuje się, że to tylko połowa (proponuję obejrzeć Unsullied osłaniających odwrót, jest scena z lotu ptaka, kiedy stoją ich zastępy, Mel podpala fosę, Unsullied nie wiem gdzie są, zakładam że zginęli, bo Robak wcześniej odciął im drogę odwrotu). Takie straty, ale są chipsy, jest impreza! O ile kupiłabym może jakieś bachanalia, ale że tak powiem w stylu "zdrowie nieboszczyka!", nie na zasadzie NIC SIĘ KURŁA NIE STAŁO.
I jak piszesz. Westeros składa się z dwóch zamków, między nimi pustka. I co by tu? Gendry na zapomniany zamek lordów burzy, Bronn na Wysogród, bo przecież NIE MA TAM NIKOGO. Danka nie wie, że jej wierny Barristan pochodził z Krainy Burzy i że może są jeszcze inni Selmy, bardziej godni miana opiekuna tej krainy? A co z Reach? Tam też nie ma nikogo i ten nikogo bez mrugnięcia okiem zaakceptuje przybłędę znikąd, syna nikogo? Co z Robinem? Co z Dorzeczem? Jaki książę Dorne? Co ze słabo zaludnioną Północą, która nie dość, że nieliczna, to jeszcze teraz poniosła ciężkie straty? Anyone?

Arcyszpieg Varys nie stworzył do tej pory siatki szpiegów informującej go o ruchach wrażych wojsk, dzięki którym ochroniłby swoją królową przed atakami, takimi jak ten. Mało tego, on nawet nie zostawił szpiegowskiej obsady na Smoczej Skale, choć wiedział, że tam wraca po rozróbie na Północy! Smoczej Skały. będącej rzut beretem od KL!! Przecież Cersei mogłaby już dawno dyskretnie zainstalować tam skorpiona, zatruć wodę, przygotować pułapki, mogłaby tyle zrobić! I nikt by o niczym nie wiedział!
I ten człowiek ma pretensje do Danki o niefajne wykonywanie jej zawodu, skoro on jest beznadziejny w swoim???

Qyburn jest super. Jego niezachwiana lojalność to wzór, oczywiście Tyrion nawet się nie zawstydził, kiedy drugi Namiestnik pokazał, jak się Namiestnikuje i SŁUŻY. No właśnie. Czy Varys i Tyrion odczuwają swoją rolę jako słudzy? Nie sądzę. Davos, Missandei, Qyburn, Jon u Mormonta - oni służyli. Varys i Tyrion chcą urabiać, kierować swoją królową, nawet ją zabić, jak im nie pasuje do koncepcji. Oczywiście dla dobra królestwa.
I oni uważają, że są lepsi od niej??

Mnie wątek Jamiego średnio interesuje. Miota się jak Jon między babami, trochę to nudne i niestety upokarzające. Tedy zlewam :) Wiem, że książkowcy za to go uwielbiają :)

Danka zaimponowała mi w tym odcinku i nie rozumiem o co chodzi wszystkim dookoła. Przecież ona zachowała się wyjątkowo ludzko i jak na GoT logicznie! Przecież to jest kobita, która jako młodziutkie dziewczę została sprzedana jak cielna krowa bandytom, byle braciszek mógł odzyskać Tron, dla tego Tronu przeszła piekło i teraz, na finiszu, ktoś może jej go odebrać, bo... się tylko odpowiednio urodził? CZY BYŚ SIĘ NIE WKU*WIŁ???? Ale i tak Danka nie reaguje agresją, tylko PROSI. BŁAGA.
Ponosi ofiarę za ofiarą, a jakaś młoda s*czka patrzy jej hardo w twarz, prowokuje na każdym kroku, okazuje zero szacunku, Danka ponosi KOLEJNE ofiary. W stosunkowo krótkim okresie czasu traci pół armii, dwa smoki, dwóch najukochańszych, najwierniejszych towarzyszy NA SWOICH OCZACH i wciąż reaguje spokojem i tylko zaciśnięciem ust i nie słyszy nawet DZIĘKUJĘ. I JESZCZE musi prosić ukochanego o lojalność!!!
JA BYM JUŻ DAWNO SPALIŁA CAŁE TO TOWARZYSTWO!!!!!!!
I fabularnie nie rozumiem, o co chodzi Tyrionowi i Varysowi! Co tak strasznego robi Danka? ZACISKA WARGI?? oooo zaciska wargi oooooo no to już po ptokach, to już jest szalona królowa, czemu ona się nie uśmiecha? Taka młoda, ładna, powinna się uśmiechać, chcieliśmy królowa, która się uśmiecha i nie zabija maluczkich (kiedy w sumie Danka mówi o zabijaniu maluczkich????????????????????????????????????? cały czas mówi o Cersei!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!)

Podsumowując: dedeki wymyśliły sobie swoje kukiełki tak i tak. I do tego dążą z całkowitym pominięciem logiki. Danka ma być szalona, to i będzie. Choć dosłownie nic na jej szaleństwo nie wskazuje. Danka jest WŚCIEKŁA, a jednak w tej złości pokazuje zaskakujące opanowanie. jest zupełnie normalna.
Ale widocznie jest szalona, bo fabuła tak chce.

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Mam takie samo odczucia w stosunku postaci Dany. 10/10

0ri0n123

Po tym odcinku jestem trochę Team Danka, co biorąc pod uwagę mój dotychczasowy stosunek do Dajnerys naprawdę dziwne.
Aczkolwiek dopinguję też Cersei, o której zawsze miałam jak najgorsze zdanie... do czego to dedeki doprowadzili!

emo_waitress

Opanowanie? Jak idziesz sama z pretensjami do 20 osób to musisz okazać opanowanie, bo inaczej Cię wyniosą.
To tego rodzaju "opanowanie" - wynikające z wiedzy, że jej oddział 20 dovageris nie zdobędzie zamku, a jak zacznie się odgrażać i wystartuje smoka zaparkowanego 50 metrów dalej to 30 wycelowanych w niego balist go natychmiast uziemi.
Co robi Danka? Nic, bo nie może nic zrobić. Jednak Danka jest osobą, która potrafi rządzić TYLKO z pozycji siły. Może tego się nauczyła u dotraków, ale fakt jest faktem. Nie negocjuje, nie prowadzi polityki. Albo się z nią zgadzasz - albo giniesz. Cersei postępuje bardzo podobnie.

Argumentu ze "sprzedaniem Danki" zupełnie nie rozumiem. W tamtych czasach to był STANDARD. Małżeństwa zawierane ze względów politycznych były na porządku dziennym.
Większe prawo do wku... miała Sansa, która najpierw została oddana sadyście numer jeden, który się nią pobawił i oddał karłowi, a potem sadyście numer dwa.

Danka i Cersei są zresztą bardzo podobne do siebie, dużo epizodów w ich żywotach się pokrywa.

harry_garncarz

Danka przez cały odcinek wykazuje opanowanie, chociaż tyle traci, jest obrażana, jej słowa są ignorowane, a sorry, może nie zauważyłeś, ale jest królową. A jednak zachowuje zimną krew nawet jest w stanie zastopować smoka w trakcie szarży, kiedy sama jest oszalała z z rozpaczy. A piję to do tego, że Varys i Tyrion robią z niej wariatkę i niepokoją się jej state of mind. Varys spogląda z niepokojem, bo... Danka wyszła wcześniej z imprezy, bo pijane chłopaki wolą obłapiać jej chłopaka, a kiedyś to inni panowie patrzyli na nią z takim uwielbieniem, no ja pierdziu.
"Danka jest osobą, która potrafi rządzić TYLKO z pozycji siły." o, to można rządzić z pozycji słabości? :D Jak to wygląda od strony technicznej?

Sytuacja Danki i Sansy jest diametralnie różna. Danka został sprzedana nie mając absolutnie nic do gadania. Sansa SIĘ SPRZEDAŁA sama. LF dał jej wybór, Sansa sama podjęła decyzję w swojej tępej mózgownicy, że odbije Winterfell Boltonom w jakiś całkowicie nieokreślony sposób, nie mając ani pół planu, jak pokonać cały ród, bo jej tam kiedyś LF powiedział, że jest sprytna. No bez jaj. Powiedz, w którym momencie Sansa jest zmuszona do małżeństwa z Ramsayem? jeżeli już, to byla zmuszona do małżeństwa z Tyrionem.

Argument, ze sprzedanie Danki nie jest argumentem jest z czapy. Owszem, mariaże bez miłości, dla korzyści były całkowicie na porządku dziennym, ale Viserys wprost powiedział, że gdyby miało mu to dać jakieś korzyści, oddałby siostrę wszystkim Dothrakim i ich koniom do wyruchania. Tak że sorry, ale to nie były typowe "małżeńskie aranżacje", gdzie małżonkowie nawet się nie lubią (Cat mówiła, że nie lubiła się z Nedem!), tylko wulgarny handel ciałem na poziomie niewolniczym.

"Danka i Cersei są zresztą bardzo podobne do siebie, dużo epizodów w ich żywotach się pokrywa."
to prawda, mają sporo punktów wspólnych.

emo_waitress

Jak to wygląda od strony technicznej? Zapytaj Janka Śniegowego, nie ma ani smoków, ani armii, ani mimiki twarzy, ani mózgu, a obwołali go najpierw szefem wron, a potem północy.

Zgodzę się, że sytuacja Danki i Sansy jest diametralnie różna. Nad Danką nikt się nie znęcał, a kolesiowi, który ją obraził, jej mąż wyrwał krtań.

Sprzedanie Danki NIE JEST argumentem. Tak samo nie jest nim bełkot pijanego psychopaty Viserysa. Co potwierdza tylko fakt, że wszyscy dotrakowie i ich konie Danki nie wyruchali, natomiast - znowu - jej mąż pyskatego Viserysa po prostu zabił. Zatem wybacz, o żadnym wulgarnym handlu ciałem mowy tutaj być nie może.

harry_garncarz

Przekręciłeś dosłownie wszystko, co napisałam.

emo_waitress

Ja napisałem jedynie to, co można było zobaczyć w serialu.

ocenił(a) serial na 3
emo_waitress

Cudowne rozmnożenie tej garstki, która się ostała po bitwie z truposzami było chyba do przewidzenia, bo przecież bez chociażby jakichś szczątków armii, Dany nie miała co startować do walki z Cersei. Tzn. teoretycznie wciąż mogłaby, bo ostały się jej dwa smoki, które wykorzystane jak trzeba robiłyby różnicę. Ale jak już zauważyliśmy, w tym serialu smoki robią tylko za efektowne wierzchowce, które można łatwo ustrzelić, więc Danuta musiała mieć armię. Fabuła zrobiła więc "pyk" i wyczarowała jej skądś tą połowę.

Abstrahując już od kompletnie niezrozumiałego nastroju beztroskiej zabawy, to scena biesiady była zwyczajnie za długa. Nic się podczas niej ważnego nie działo, o niczym ważnym nie rozmawiano. Kij z tym, że jakaś grupka narzekaczy chciałaby zobaczyć np. ogarnianie królestwa, którym Danuśka ma zamiar rządzić ;) Królestwo się mocą Fabuły zaora, zachowując tylko autostradę W1 pomiędzy Winterfell i stolicą coby żołnierze mieli po czym maszerować w te i nazad. Strasznie boleję, jak ten cały złożony politycznie, geograficznie, kulturowo świat, jakim było Westeros, skarlał do rozmiarów piaskownicy, w której liczy się tylko to, kto zdobędzie największe wiaderko. Pamiętasz jak w pierwszych sezonach było całe to rozbudowane tło, jak główni aktorzy wydarzeń musieli w swoich planach uwzględniać polityczne zależności i historyczne zaszłości pomiędzy rodami, konstruować sojusze, wybierać najlepsze rozwiązania? Jak kombinowali i brali to wszystko pod uwagę Robb, Tywin, czy Stannis? Jak Tywin porządkował królestwo po wygraniu wojny ze Starkami? Kurła, jak mi tego brakuje! A przecież nie były to trwające przez pół odcinka przydługie dywagacje nad mapą. Po prostu w rozmowach bohaterowie mieli to wszystko gdzieś z tyłu głowy i takie argumenty regularnie padały. Myśleli takimi kategoriami. A teraz dywagacje dotyczące rządów nad Westeros sprowadzają się do wymiany spojrzeń dwóch obrażonych na siebie dziuń i telenowelowego wątku miłosnego. Aha, no i jest jeszcze - uwaga, uwaga! - INTRYGA w szeregach Danuty, którą snują dwaj najgorsi doradcy w historii Westeros, którzy w dodatku chyba sami nie wiedzą czego chcą.

"I fabularnie nie rozumiem, o co chodzi Tyrionowi i Varysowi! Co tak strasznego robi Danka? ZACISKA WARGI?? oooo zaciska wargi oooooo no to już po ptokach, to już jest szalona królowa, czemu ona się nie uśmiecha? Taka młoda, ładna, powinna się uśmiechać, chcieliśmy królowa, która się uśmiecha i nie zabija maluczkich (kiedy w sumie Danka mówi o zabijaniu maluczkich????????????????????????????????????? cały czas mówi o Cersei!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!)"
Hahaha, genialne podsumowanie :D Dokładnie tak wyglądają te fochy Varysa i Tyriona. To jest tak debilny wątek, tak grubymi nićmi szyte jest to dorabianie Dance gęby szalonej królowej, że ja naprawdę nie wiem, jak ktoś to kurna może kupić :/ I skąd Varys nagle tak hajpuje Jona, którego w ogóle nie zna? Śmiać mi się chciało, jak zachwalał przed Tyrionem jego zalety. Czemu on jest go taki pewien? Jeszcze niedawno tak samo pewien był Danki, która nagle mu z niewiadomych przyczyn przestała pasować... Zgadzam się, że Varys i Tyrion zachowują się bardzo nie w porządku wobec niej mówiąc oględnie. Nie jak doradcy, ale jak takie dwie dworskie mendy, dla których każdy władca, który nie rokuje spełnienia ich oczekiwań i dbania o ich interes, jest do odstrzału. Oni są od tego, by ją wspierać, by działać na jej rzecz, a nie w kółko krytykować i recenzować jej posunięcia wg jakiegoś urojonego klucza "idealnego władcy", cokolwiek to znaczy. Słusznie wskazałaś na kontrast pomiędzy nimi a Qyburnem. Ten drugi to właśnie wzór doradcy. To jak zachowuje się wobec Cersei, a także kiedy nie jest w jej obecności, jak w rozmowie z Tyrionem w tym odcinku, pokazuje jego całkowite oddanie i lojalność. Imponuje mi jego postawa.

Masz rację, że Dany nie zrobiła w sumie niczego, co zasługiwałoby na krytykę. Poza słuchaniem głupich pomysłów swoich doradców, którzy chyba dotąd nie ogarnęli, że ona wciąż jeszcze tą królową nie jest. Na razie jest tylko uzurpatorem, który musi tron zdobyć, by tym ludem zacząć sprawiedliwie władać. I zamiast zdobyć go jak najszybciej i najskuteczniej, to ci dwaj durnie każą jej gimnastykować się, by tylko przypadkiem nie ucierpiał przy tym żaden szaraczek, nie pękło niczyje wrażliwe serduszko. W ogóle najlepiej jakby Cersei sama jej ten tron oddała. A jak Danka nie zamierza czekać na takie zrządzenie losu, to znaczy że jest nieodrodną córką swego szalonego ojca...

Z Jaime'a robią na przemian to sqrwiela, to szlachetnego rycerza, to znów bezwolne cielę. Nie wiem na jakim etapie obecnie się znajduje. Wyżej wskazano mi możliwość, że jego decyzja z tego odcinka to być może podpucha i on tak naprawdę jedzie zabić Cersei. Tylko ciężko mi to kupić. Co go bowiem tak nagle olśniło? I czemu nie mógł w takim razie powiedzieć tego Brienne wprost, tylko potraktował ją jak szmatę?
Książkowego Jaime'a rzecz jasna uwielbiam, ale na tą słabą serialową podróbkę nie idzie patrzeć :/

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Świetny opis odcinka:)
Nigdy nie zrozumiem, dlaczego Dany nie zwróciła i OD Tyłu nie spaliła wszystkich okrętów Eurona i jego samego:) :) :=
Nigdy nie zrozumiem, dlaczego Dany i jej mała świta podeszli pod mury i stali tam jak dzieci we mgle.
Nigdy nie zrozumiem, dlaczego Cersei nie podziurawila z łuków tej gromady dzieci we mgle, albo choć Tyriona:) :) :

nan_s

Haha, dzięki!
ja też tego nie rozumiem. Obejrzałam ten odcinek jeszcze raz, dla towarzystwa, i specjalnie przyglądałam się, że może jest coś, czego nie dostrzegłam? Może coś ominęłam? I nic takiego nie ma! Jedyne co mnie uderzyło, to jak bardzo opanowana jest Danka WBREW TEMU, CO TWIERDZĄ JEJ POŻAL SIĘ BOŻE DORADCY.