Jak dla mnie to Daenerys jest zdrowo walnięta...nie wiem może wypadki z przeszłości tak na nią
wpływają.
Nie nazwałem cię trollem. Napisałem tylko, że być może to jest trolling. No bo wybacz, co to za argument: "Daenerys jest zdrowo walnięta". I tyle? A może jakieś wytłumaczenie dlaczego tak uważasz, co wpłynęło na twoją decyzję. Nie uważasz, że to co napisałaś jest niepoważne? Pytaliśmy Cię o konkrety a ty milczałaś, więc ten temat wygląda jak zwykła prowokacja. Niewiem dlaczego Cię to dziwi.
Wytłumaczę ci ten argument :)
w pierwszej części tak jak ty lubiłam Daenerys i było mi jej szczerze żal że ma tek pokręconego brata i tego że musiała się związać z Khalem a jej marzenia o tronie można było łatwo puścić koło uszu bo wtedy było mało prawdopodobne żeby zaatakowała Westeros
po śmierci Khala można było już dostrzec objawy szaleństwa spowodowane jego śmiercią i ich syna, postanowiła zdobyć armię i ruszyć na Westeros no błagam co ona sobie wyobrażała?
No tak... Chce zasiąść na tronie w kraju którego nawet nie pamięta i rządzić ludźmi których nie obchodzi czy córka szalonego króla żyje no bo po co ich ma to obchodzić no i jeszcze na dodatek ma się tam pojawić z całą masą niewolników no i jeszcze czego. No i tak z każdym dalszym rozdziałem o Deanerys zaczęłam jej coraz bardziej nie lubić a teraz to jej już wręcz nie znoszę stała się taka a sympatyczna i a społeczna nie myśli o tym co się stanie ze zwykłymi mieszkańcami Westeros ani to jaki będzie miało skutek jej postępowanie wobec innych krajów obchodzi ją tylko jej własny szalony interes.
Dany chce zasiąść na tronie w Westeros w kraju którego nawet nie pamięta i rządzić ludźmi których nie obchodzi czy córka szalonego króla żyje.
Tak może się zgadza lecz Aegon Zdobywca nie znał ludzi z Westeros i jakoś zdecydował się na podbój.
Robert Baratheon również chciał zdobyć tron (też) i nie zwracał co myślą na ten temat jego poddani, wasalowie.
Nie jest powiedziane że ludzi nie obchodzi ,,czy córka szalonego króla żyje''. można tak sugerować lecz Varys przez Ilyria opowiadał jak to w tajemnicy poddani wielbią Viserysa. (Ps można uznać że mówili to po to aby go uspokoić, )
Ps kiedy zaczęła się wojna 5 królów coraz więcej osób w Westeros zaczeło lepiej postrzegać Szalonego Króla i jego dzieci i ród.
Teraz twój cytat:
,,[...] nie myśli o tym co się stanie ze zwykłymi mieszkańcami Westeros ani to jaki będzie miało skutek jej postępowanie wobec innych krajów obchodzi ją tylko jej własny szalony interes.,,
Ani Aegon, ani Tywin Lannister, Aegon czy Robert Barttheon nie przejmowali się co się stanie ze zwykłymi mieszkańcami Westeros.
Każdego z władców interesuje własny szalony interes, m. in. Joffreya, Roberta, Aegona Zdobywce i tego co żyje teraz.
Wiesz prawie rok temu to pisałam i teraz całkiem inaczej na to patrzę i masz rację
Możesz podać jakąś sytuacje po nie wiem dlaczego sądzisz że jest walnięta? Daenerys Targaryen zasługuje na żelazny tron! Jest to moja ulubiona bohaterka serialu !
Ten kto czytał książki stwierdzi, że Dany z każdą chwilą staje się coraz bardziej walnięta.
UWAGA SPOJLER?
Od początku pragnie odzyskać żelazny tron i niby jest na dobrej drodze, ale kiedy zdobędzie nieskalanych to zamiast wracać do Westeros i brać statki od Xaro Xhoan Daxosa to oczywiście nie bo po co, zachciało jej się bronić biednych niewolników i wychodzić za jakiegoś brudasa, który i tak chce ją potem zabić. Albo wyjechać z Quentynem żeby dostać pomoc od Martellów i odzyskać co jej się należy to nieeee. Masakra i tyle, ona myśli że jak ma 3 smoki to da radę uleczyć cały świat...
Szkoda że Drogon jej nie zjadł na tej arenie, by był w końcu spokój.
Wystarczy spojrzeć na Aegona, chłopak tyle czasu się przygotowywał i od razu po ujawnieniu, udaje się do Westeros walczyć o swoje, a ta cała Matka Smoków siedzi i niańczy niewolników jakby zupełnie zapomniała o wszystkim co robiła od początku.
Daenerys nie może udać się do Westeros na statkach Xaro ponieważ nie udało by się zmieścic na 13 statkach 8000 nieskalanych, dwóch kompanii i jej dothraków
Ps Dany sama mówiła że gdyby mogła udać się ze wszystkimi nieskalanymi, dothrakami i kompaniami na statkach od Xaro to by to zrobiła i przystała na jego warunki, udała by się do Westeros.
(według kapitana statki Xaro są bardzo złej jakości i wymagają dużych poprawek.)
Aegon udał się do Westeros bo mysłał że jeżeli jego ciotka Dany dowie się o tym to pospieszy mu na ratunek jak najszybciej.
Matka Smoków nie niańczy niewolników bo ich nie ma. Uwalnia wszystkich niewolników których się da.
Dany chciała wyjechać z Quentynem lecz przysiągła że poślubi Hizdhara Zo Loraqa. Zachowuje się podobnie co Eddard Stark dla którego honor był niemal najważniejszy.
Smok, Drogon nie zjadł by Dany ponieważ to jest jego matka.
Ano. Jestem świeżo po obejrzeniu tego co się dało, książek nie czytałam i czytać nie zamierzam. Najpierw jej postać mnie fascynowała, by w ostatnim sezonie ją znienawidzić.. Jak widzę tę jej zblazowaną, wyniosłą minę to szlag mnie trafia.. I ta jej gadka "Jestem Daenerys.. Królowa pierwszych.. bla bla... Matka Smaków.. bla bla.. Zrodzona.. bla bla bla" i padajcie mi do stóp :/ Posiadła 3 smoki i jej odbiło do reszty. Nie wiem co będzie dalej, średnio mnie to interesi, ale póki co przesadza z tym zbawianiem świata, który wcale o zbawianie nie prosił...