Mało się dzieje i jest przedstawiona tylko część wątków + duże zmiany względem PLiO.
Zdenerwowali mnie twórcy serialu, gdyż przeczytałem właśnie Nawałnicę mieczy cz.I i zacząłem czytać inną książkę jako przerywnik między sagą PLiO myśląc że trzecia książka wystarczy żeby być przed serialem,a tu już w pierwszym odcinku dają spoiler do książki, że Arstan Siwobrody to tak naprawdę Barristan Selmy, normalnie pięknie, ciekawe czy będzie więcej takich wątków....
To są idioci , zamiast ruszyć z kopyta po takich długich oczekiwaniach to pociągli odc na spokojnie ;/
Zobaczymy. Twórcy wiedza doskonale, jak działa na odbiorców, i nie przepuszczą jej akcji z Daario chociażby.
W książce będzie jeszcze wiele takich momentów, więc się nie martw :) Z tym że najwięcej ich było w 5 tomie.
Ciekawe z kim się w takim razie rozkręci :D tylko mi nie zdradzajcie, wszystkiego dowiem się w swoim czasie :)
Widocznie liczyli na to, że po tak długiej przerwie oglądalność i tak będzie wysoka ;)
Moim zdaniem początek dość udany; tak jak ktoś wcześniej napisał - nie da się w tak ograniczonym czasie pokazać wszystkiego i wszystkich. Dla mnie na plus brak Aryi, bo jej postać mega mnie nudzi, podobnie z Branem.
Najlepsze jak zwykle będzie na końcu ;) O to też chyba chodzi twórcom większości seriali (pomijam takie typu House albo CSI, ale nawet tam takie zabiegi można zauważyć). Jeszcze całe 9 tygodni oglądania i to jest najważniejsze po takiej przerwie ;)
Co ty House miał najgenialniejsze końcówki sezonów! :) Np. dwa odcinki z wypadkiem autobusu.
Chodziło mi bardziej o to, że akcja tych seriali kręciła się głównie w każdym odcinku wokół jakiegoś pojedynczego przypadku. Finały w nich miały nieco więcej "pompy" niż pozostałe odcinki. Jak normalnie w odcinku mało poznawaliśmy tam życie bohaterów poza pracą, tak w finale scenarzyści szaleli.
Odcinek jako wprowadzenie do nowego sezonu spełnił swoje zadanie. Pozwolę sobie pokrótce skomentować poszczególne wątki:
Pięść Pierwszych Ludzi - nie wiem jak Tarly spośród tej gąszczy zombiaków zdołał wrócić na Pięść, ale niewątpliwie należy mu się za to szacunek. :D Szkoda, że nie zobaczyliśmy rzezi na Pięści choćby przez parę sekund, ale cóż, budżet rządzi się swoimi prawami.
Obóz Dzikich - zawiodłem się na rozmowie Jona z Mancem. Tak jak już ktoś zwrócił wyżej uwagę - zabrakło monologu Jona o tym, że jest nierówno traktowany ze względu na swe urodzenie (Robb, prawowity syn - król, Jon, bękart - nikt). W książce bardzo podobała mi się ta odpowiedzieć, gdyż z jednej strony Jon chciał się przypodobać Mancowi, z drugiej strony - dało się wyczuć w tej wypowiedzi autentyczny żal. Mam nadzieję, że w kolejnych odcinkach pojawi się jeszcze świetna opowieść Mance'a o podartym płaszczu i swoim odejściu z Nocnej Straży.
Królewska Przystań (Tyrion) - dobra scena rozmowy Tyriona z ojcem, która dobrze przygotowuje pod przyszłe wydarzenia. ;) Bronn w tym odcinku otrzymał przywilej poobracania nieuzasadnionych fabularnie cycków, jednak sceny z nim wypadły całkiem nieźle. Nie wiem, co myśleć o rozmowie Tyriona z Cersei.
Królewska Przystań (Joffrey) - wątek charytatywności Margaery wypadł całkiem zabawnie, teraz czekamy na Królową Cierni.
Harrenhal - twórcy musieli trochę naprostować sprawy z Harrenhal i jakoś z tego wybrnęli. Widać też zalążki przyszłego konfliktu z Karstarkiem. <spoiler z książek> Teraz zapewne Robb zostawi Harrenhal Boltonowi i świeżo poznanemu Qyburnowi, który wraz ze swoją kompanią napotka Jaimiego. Boli mnie jednak to, że prawpodobnie nie zobaczymy Lorda Kozła. :( </spoiler z książek>
Smocza Skała - w porządku, wątek poprowadzony wręcz książkowo. ;) Mam tylko nadzieję, że zorganizują Davosowi jakieś ciekawe towarzystwo w lochach. Miło byłoby zobaczyć Florenta, który został już pominięty przy okazji wcześniejszego sezonu, jednak wątpię w to, że go zobaczymy - Davos funkcję namiestnika otrzymał już w II sezonie, więc sądzenie nieistniejącego w serialu byłego namiestnika jest po prostu nierealne.
Astapor - szybkie ujawnienie Barristana było do przewidzenia, w książce nie widzimy twarzy bohaterów, więc takie ukrywanie tożsamości przez długi okres czasu jest w porządku, w serialu taki zabieg traci sens. Dotkliwszy jest brak Belwasa. Motyw z tłumaczeniem nawet mnie rozśmieszył. ;)
Teraz czekamy na Brienne, Jaimiego, Brana i Aryę.
Miło byłoby zobaczyć Florenta, który został już pominięty przy okazji wcześniejszego sezonu
Florent się pojawia na statku w s0209
Boli mnie jednak to, że prawpodobnie nie zobaczymy Lorda Kozła.
Kozłem ma być postać o imieniu Locke i będzie spod sztandaru lorda Boltona.
Oglądam tylko serial, nie czytam książki i z tego co wiem w nocnej straży, są same bękarty, mordercy, złodzieje itp, itd. Więc nierówne traktowanie, to przed wstapieniem do nocnej straży (Jon/Robb jak napisałeś), natomiast nie wiem, jak mógł być nierówno traktowany w nocnej straży. Takie tłumaczenie jak piszecie, dla mnie byłoby dużo gorsze niż to w serialu. Zwłaszcza, że nocna straż, została rozbita, przez Innych, a on tłumaczył, że pierwsi ludzie, kiedyś ich pokonali i czy dobrze trafił.
Tak, chodziło o nierówne traktowanie przed wstąpieniem do Nocnej Straży. Nie zmienia to faktu, że piętno bękarta cały czas nad nim ciążyło, patrz przydomek nadany przez Straż - Lord Snow. ;) Może nie irytuje mnie tyle, że to zmienili. Bardziej irytuje mnie to, że robią z Jona zbawcę. Zdziwił mnie też ubrany na czarno Mance. Książkowy Król za Murem jako swój powód odejścia ze Straży podawał właśnie to, że kazali mu chodzić w czarnym płaszczu. Na poparcie tego opowiedział historię o tym jak został ranny i Dzicy się nim zajęli, zszywając między innymi jego podarty płaszcz, naszywając przy okazji na niego jakieś kolorowe elementy. Mance miał sentyment do kolorowego płaszcza, a po powrocie na Mur Lord Dowódca kazał mu go ściągnąć i założyć normalny, czarny strój. Wtedy właśnie Mance podjął decyzję o swojej dezercji - przystał do Dzikich, bo tam nikt nie zabroni nosić mu, tego co chce oraz kochać kobiety. ;) Mam nadzieję, że serialowy Mance zaskoczy nas jeszcze taką charyzmą, jaką było można wyczuć od książkowego Króla za Murem. Póki co martwi mnie posępne oblicze tej postaci. Gdzie kolory płaszcz? Gdzie wygrywanie pieśni.? Mance jest przecież świetnym muzykiem. :D
Szkoda że nie została przedstawiona walka pomiędzy Innymi a Nocną Strażą.
Moment Jona i jego spotkanie z Mancem zostało przedstawione zgodnie z prawdą tylko trochę się zmieniła historia, dlaczego chce dołączyć do wolnych.
Konwersacja Tyriona i Tywina mistrzostwo szkoda mi się zrobiło Tyriona, ale dobrze odegrana scena na podstawie książki.
Margaery i Jofrey i cała ogólnie kolacja trochę nudny epizod. Sama Margaery przedstawiona jako dobra księżniczka pomagająca biednym jest dobrze oklepanym tematem.
Ross i Shae oraz wielkie ostrzeżenie aby ta druga pilnowała Sansy przed Littlefingerem ogólnie to fajna scena była. Jakby ktoś nie czytał książki to może sobie pomyśleć czego ten Littlefinger może pragnąć od Sansy.
Davos ogólnie to moja jedna z ulubionych postaci, ale ta chęć zabicia Melisadry nożem trochę taka zabawny. I ten Stannis który odwraca się od swojego największego poplecznika. Bardzo ciekawwa scena.
No i na końcu Daenerys smoki wszystko fajnie już w miarę spore są. Akcja z kupnem nieskalanych też była bardzo ciekawa szczególnie mowa handlarza była bardzo specyficzna. Lecz powrót czarnoksiężnika w postaci małej dziewczynki scena mistrzowska. No i oczekiwany powrót Barristana Selmy chociaż inaczej sobie to wyobrażałem. Bez brody, kija i Silnego Belwasa nie zrobiło na mnie takich emocji jak w książce.
Robb Stark + Roose Bolton + Richard Karstark i wielkie przybycie do Harrenhall i widok który tam ujrzeli. Szkoda że dalsze losy tych 3 postaci pociągną się tak jak pociągną.
Brak wątku Aryi oraz Jaimiego z Brienne. Szkoda bo w 3 tomie mają bardzo ciekawe historie.
"Biedny Tyrion.."
Tyrion moze był biedny wczesniej (jako dziecko i młodzieniec), teraz jest już tylko irytujący. Nie wiem czemu wszyscy narzekaja na Jona Snowa, ze to niby taki "emo-kid'... - jak dla mnie bardziej emo jest wlasnie Tyrion z tym swoim ciągłym "dlaczego tatus mnie nie kocha". No nie kocha i już - pogódźże sie z tym człowieku i nie zachowuj ciągle jak emocjonalnie niedorozwinięty nastolatek, bo jestes już mezczyzną... Tyrion powinien sie odciąc od toksycznego od ojca, zarówno psychicznie jak i fizycznie (nie być zależnym od niego) i zacząć w końcu życ na własny rachunek,
Jest dobrze.
Mniej więcej tego się spodziewałem i zostało to nieźle pokazane.
Ewentualnie tylko nieczytajacym mogło umknąć, że doszło do kompletnej masakry Nocnej Straży; można było to jakoś lepiej zaznaczyć.
Jak zwykle mistrzowski Tywin, genialna intonacja głosu - jakby z ironicznym przekąsem - przy końcu kwestii: "I have seven kingdoms to look after, and three of them are in open rebellion".
Zapewne zostanie to zaznaczone później (kwestia Nocnej Straży), ale na tym etapie wywołałoby większe wrażenie.
A ja powiem coś od siebie jeszcze, że chyba trochę przesadziłem z kameralnością bitwy po black water. Teraz sobie obejrzałem jeszcze raz i wcale nieźle im to wyszło. Fakt, że w centrum są główni bohaterowie i raczej nie czuć, że żołnierzy są tysiące, no ale jest tak jest w każdej fimowej bitwie. A w "Gladiatorze" to było inaczej? Samo starcie z germanami też przecież zostało pokazane bardzo kameralnie. Podobnie w tamtym odcinku "Gry...". Także myślę, że trochę byliśmy niesprawiedliwi.
Co do samego odcinka. to w sumie spełniły się po części moje obawy. Bitwy o pięść nie pokazano, może słusznie, może niesłusznie, być może tego typu bitwa zaburzyła by nieco dramaturgię sceny z samem? Ciekawe jakie jest wasze zdanie? Dalej, nie bardzo też wiem, dlaczego podczas wizyty Roba na zgliszczach Winterfell ani razu nie pada słowo Ramsay Bolton? Tylko Jammie Lanister? Nie bardzo rozumiem. Bękarta Boltona nie będzie w tym sezonie? Nie wiem, trochę to wszystko po łebkach, jak gdyby sami twórcy do końca nie wiedzieli za kogo się brać i kiedy.
Sam odcinek to kompletnie nic szczególnego. Bardzo przeciętny zarówno w formie jak i treści.
Kukowsky, a powiedz mi, tzn napisz na czym by polegała trudność budżetowa w pokazaniu walki z Innymi na "pieśći"? Bo naprawdę do końca nie rozumiem. Mogli by pokazać chociaż fragment, pokazali gówno.
Cóż, twórcy podchodzą bardzo oszczędnie do sprawy efektów, choć zgodzę się z Tobą, że mogliby się chociaż postarać o ukazanie chociażby kilkusekundowej masakry, a tymczasem nie zobaczyliśmy nawet Innego. ;) Może kilkunastominutowa rzeź nie sprawdziłaby się, jednak jakby tak na początek wstawić trochę masakry i potem przejść do biegnącego Sama to wówczas miałoby to więcej sensu. Tymczasem widz nie zdaje sobie sprawy, że Pięści Pierwszych Ludzi zginęła spora część Nocnej Straży. Ramsay ma się rzekomo pojawić w kolejnych odcinkach, w tym odcinku zobaczyliśmy zgliszcza Harrenhal, którego podbój także został przez twórców całkowicie pomięty. W pierwszej scenie z Robbem dowiedzieliśmy się, że żołnierze potrzebują walki, w kolejnej już Robb liczył trupy. :D
Poza tym - w pierwszym odcinku zobaczyliśmy już smoki oraz olbrzyma. To i tak dużo efektów jak na jeden epizod. ;)
Jedno pytanie skoro to nie było Winterfell to jaka scena w tym odcinku dot. bezpośrednio Winterfell?
Żadna. W intrze już nie zawsze pokazują miejsca ważne dla odcinka, tylko miejsca ogólne ważne w sezonie (chociaż pewnie później dadzą kilka lokacji). Mogli dać w intrze namioty Mance'a i Dzikich, ale zamiast tego woleli dać Mur, na którym się nic przecież nie działo. Mur oznacza także tereny na północ od niego, a przynajmniej na to wychodzi.
Właśnie teraz był właściwy moment.
Twórcy chyba chcieli to zaznaczyć (ściemnienie ekranu i dźwięki na początku), ale wyszło jakoś mało przekonująco.
Żeby była jasność - nie mam pretensji o brak pokazania scen batalistycznych typu atak na PIęść, nie tego oczekuję po serialu; obawiam się tylko o zrozumienie dla osób nieczytających.
I jeszcze jedno, kiedy ci durni Anglosasi się nauczą, że tam gdzie jest tak ku**wsko zimno, ludzie nie biegają z gołymi głowami? Wiem że czasem trzeba widzom pokazać głowę aktora, ale prawie cała Straż na mroźnym wietrz bez czapek?
Dla mnie zdecydowanie za mało Jon'a, za dużo faktów zmienionych, aczkolwiek chyba najlepsza ekranizacja serialowa książki jaką znam :)
Tak sobie jeszcze pomyślałem. Niech ściemniają sobie ekran w najbardziej ważnych momentach! Ot, będzie wtedy kupa śmiechu z serialem "Gra o tron", który dostanie nagrodę za najlepsze słuchowsko radiowe. Normalnie ich trochę popier....iło.
Nie tego Boltona. Jego bękarta, który w książce spalił Winterfell i pojmał Theona
Roose nie miał innych synów, więc uznał Ramseya za swojego spadkobiercę i dał mu swoje nazwisko
Hmmm możliwe ale jestem prawie pewien ,że w książce jest formułka ,iż tylko król może legitymizować bękarty (przy sprawie ustanowienia Jona, dziedzicem Winterfell). Może to Martin sam się zapętlił ??
Już nie pamiętam wszystkich szczegółów, ale chyba było tak, że rzeczywiście Ramsey przez całe swoje życie był Snowem. Joffrey zalegitymizował go już po Krwawych Godach i oddał Północ Boltonom za pomoc w spisku.
W sumie prawdziwą złość czuję dopiero teraz. Cholerne gnoje! Cały rok czekałem na to jak pokażą atak innych na "pięść" zachęcony ostatnią sceną 2 sezonu a te fiuty raczą mnie czarną planszą z głosem spoza kadru: "Wycofujemy się". Ot, kur...a, Benioff i Weiss chyba wcześniej pracowali w McDonalds. I jeszcze któryś z nich pierd...ił, że "w tym seoznie pokażemy sceny, które zawsze chcieliśmy pokazać". No, to się, kur...a, popisaliście chłopaki, co? Już na samym wstępie. Powiedzcie, jak dalej oglądać ten serial?
to będą sceny seksu między postaciami, które dopiero w 3 tomie sie spotykaja ;D