Tak, sezon będzie miał więcej takich kwiatków, ale nawet nie chcę o tym teraz myśleć... Wypieram i uznaję tylko książkową wersję...

Odcinek rzeczywiście trochę przegadany. Zrobiłam sobie małe wyliczenie i wyszło mi że akcja tak naprawde nic się do przodu nie posunęła:
- Stannis (który powinien być na Murze), siedzi i biadoli, Davos uczy się pisać i czytac, a twórcy o 180 stopni zmieniają kolejność tego wątku.
- Na Murze też narazie nic sie nie dzieje, Straż się zorientowała że ma za mało ludzi do obrony przed Dzikimi. No geniusze.
- Sam/Goździk to wątek całkowicie pozbawiony sensu, takie wepchnięcie go na siłę, zebyśmy przypadkiem o tych bohaterach nie zapomnieli
-Aryja/Ogar to akurat mi się podobało, fajna jest ich relacja, ale fakt pozostaje faktem że za wiele w tym odcinku nie zrobili
-Cersei/Jamie tu już przesadzili, ta scena to typowy zapychacz, nie mamy co powiedzieć to sobie ruchanko przy trupie zrobimy...
-Tommen/Tywin scena dosyć fajna, ale równiez nie posunęli się do przodu, ich scena trwała kilka minut, a mogliby ja zmiescic w dwoch zdaniach
-Tywin/Oberyn tu tez scena rozwleczona do granic możliwości (ale chyba moja ulubiona z tego odcinka), tak jak w przypadku Tommena mozna by ją skrócić o 90% i by na to samo wyszło, No ale przeba było cycki pokazac (swoja drogą parsknęłam śmiechem jak Oberyn z zoną i bóg wie z kim jeszcze bara-bara, a tu Tywin)
-Tyrion scena fajna, jak już ktos napisał, radko można zobaczyć w GoT takie szczere,a nie udawane,oddanie. wzruszyłam się
-Dany tej to juz nie znoszę, gada sobie gada i wyzwala kolejnych niewolników 9swoją drogą to nie wiem czy ktos wg ją słyszał). ktoś powinien ja palnąc w ten łeb zeby troszke przejrzała na oczy i żeby w końcu zauwazyła że bycie dobrą królową nie oznacza zbawienie świata z 5 minut bo tak sie nie da.
-Sasna/littlefinger Prawie bym zapomniała o moim ulubionym wątku (ja równiez w książkach czekam tylko na jej wątek, jest najciekawszy). scena fajna, powróciła moja ulubiona postac (całe wieki bez niego to tortury).
Ogólnie odcinek słaby, jak już napisałam niewiele sie w nim zadziało

" -Dany tej to juz nie znoszę, gada sobie gada i wyzwala kolejnych niewolników 9swoją drogą to nie wiem czy ktos wg ją słyszał). ktoś powinien ja palnąc w ten łeb zeby troszke przejrzała na oczy i żeby w końcu zauwazyła że bycie dobrą królową nie oznacza zbawienie świata z 5 minut bo tak sie nie da. "

Danka ma siedzieć jak Salsa i czekać aż królewnę uwolnią z Smoczej wieży? To nie dla niej .
Należy jej się trochę szacunku, za historię jaką przeszłą, i próbę oraz chęci przejęcia Westeros. Każdy się uczy na błędach, a nauka czyni mistrza.

Dany nie musi siedzieć, ale w wolnych między głaskaniem smoków i napawaniem się adorującymi spojrzeniami Szarego Robaka, Daaria Naharisa i ser Joraha mogłaby na przykład brać na spytki ser Barristana i pytać, pytać, pytać. Rozkazać mu, żeby aż do zachrypnięcia opowiadał jej o Westeros, żeby opowiedział jej o ojcu, o powodach rebelii Uzurpatora i jego "psów", o matce, o rodach Siedmiu Królestw czy chociażby o tym, gdzie w Westeros są góry a gdzie doliny czy jak wyglądają herby najważniejszych rodów.
Ona tego nie robi. Więcej, wydaje się, że Westeros w ogóle jej na razie nie obchodzi.
Zostawiła Astapor samemu sobie, uprzednio pozbywszy się wszystkich jego władców, oddawszy władzę sługom.
Na razie jej dobre chęci prowadzą ją niewiadomo gdzie.

Po co jej wiedza o Westeros skoro teraz jest w Meeren i uczy się rządzić? Gdy nadejdzie czas by wyruszyć za morze w swoim czasie będzie te tajniki wiedzy pogłębiać.
Liczą się chęci, uwolniła niewolników bo uważa to za stosowne, nie będą przynajmniej bici lub gwałceni albo zmuszani do ciężkich prac. Ja bym była w siódmym niebie, będąc wybawioną przez Matkę Smoków.

Po co jej wiedza? Ty tak poważnie? A chociażby po to, aby zrozumieć błędy Aerysa i nie polegać wyłącznie na byciu Matką Smoków.
Do stu czarnych Drogonów, sama zamierzała sprzedać Owczarzy, żeby kupić statki i popłynąć do Westeros. Ocaliła wielką grupę dziewczyn przed którymś z kolei gwałtem, ale miała dokładnie w pupie losy chłopców i mężczyzn, którzy mieli zostać sprzedani Inni wiedzą komu po to, aby Dothrakowie mogli zacząć rzeż w Westeros.
A ja nie, gdybym obserwowała z murów, jak Mama Smoków odchodzi, a ja nie wiedziałabym, co dalej robić i komu ufać, a potem jakiś tatuś astaporskiego Slynta zwęszyłby okazję i złapał wszystkich za buzię.

Ale ja nie mam pretensji do niej o to ze ciagle jest w ruchu, tylko o to ze tej jej ruchy sa bardzo nieudolne i miejscami naiwne. Dany uwaza ze gdy rozkuje lancuchy wszystkich niewolnikow i po chwili szczescia pojdzie dalej, nie zostawiajac zadnej kontrolki w oswobodzonych miastach, bedzie super. A to niestety tak nie dziala. Jednak te Yunkai i co tam wczesniej bylo, mialy swoj porzadek i lad, ktory istnial tam od setek lat. A ona przyszla rozwalila wszystko i jest zadowolona bo zdjela lancuchy. To nie jest kraj tenczowych jednorozcow, zycie tu nie jest takie proste

Tylko co Stannis by robił już na Murze aż do 9 odcinka. Musieliby go nie pokazywać przez prawie cały sezon. A tak to będziemy mieć jeszcze wycieczkę krajoznawczą do Braavos i spotkanie z przedstawicielami Żelaznego Banku ;)

Książek jeszcze nie czytałam, bo niestety nie mogę się do nich dopchać (widocznie sporo osób zaczęło czytać, a to wielki +, ja mogę poczekać).
Sam odcinek nie był zbyt interesujący...
Nie przepadam za Littlefingerem, ale jego postać jest niezwykła. Mogę powiedzieć, że się wkurzyłam jak zobaczyłam rozpoczynający się jego wątek z Sansą. Byłam ciekawa, jak rozwinie się sytuacja z Tyrionem. Scena Cersei/Jamie trochę mnie zszokowała, ale innych emocji nie wzbudziła.
Wątek dzikich niespecjalny, Dany - zbawicielka się znalazła, kurde lubiłam jej postać, a teraz takie przewidywalne flaki z olejem...
Goździk i Sam-pff.... gość ocalił ją od 100 mężczyzn wpychając do burdelu - NIESAMOWITY PLAN (czyt. sarkastycznie :D ) !!!
Po Ogarze mimo wszystko nie spodziewałam się, że tak postąpi. Myślałam, że pomogą gospodarzowi i zostaną na 1 lub 2 odcinki :P

Na + zdecydowanie Tommen/Tywin i scena z Tyrionem.

odcinek w moim odczuciu słaby. końcówka z Daenerys dobra, poza tym nie ma porownania do poprzedniego wg mnie rewelacyjnego odcinka

Nierówny odcinek, pierwsze 15 minut bardzo mi się podobało potem zaś zrobiło się dość nudno no i mało Tyrona;-). Najlepszą scena to chyba Tywin tłumaczący nowemu królowi jakie cechy powinien mieć król. Niezbyt to było odkrywcze ale fajne. No i ,,napalony,, Jaime;-). Trochę na siłę szokująca scena w burdelu no ale HBO tak lubi.