Temat nie ma na celu 'rywalizować' z tematem o dyskusji o odcinku (lub tematach) - to raczej swego rodzaju załącznik.
JEŚLI ktoś ma zamiar skomentować czyjeś wybory/post/rozpocząć ew. dyskusję, niech 'odpowiada' na post danego użytkownika (na FW jest system drzewkowy). Tak to proszę odpowiadać na pytania na post otwierający - łatwiej będzie później zsumować wszystko :) Zsumować, ponieważ na koniec będzie można zrobić podsumowanie sezonu 5 w poszczególnych kategoriach i wszystko to, co zostało wypisane (tak jak w poprzednich latach, ale dysponując odpowiedziami będzie można stworzyć temat z postem otwierającym ze 'statystykami' i np. będzie można zarówno napisać coś od siebie, jak mieć wgląd na ogólne spojrzenie użytkowników forum na dany sezon, co się podobało a co nie i móc się do tego odnieść wg własnego uznania/gustu).
Wszystkie pytania dotyczą TYLKO i wyłącznie odcinka nr 8 w 'oficjalnej dystrybucji'. Dziękuję również stałym bywalcom za sugestie odnośnie ułożonej listy pytań :)))
Jeśli ktokolwiek ma nowe propozycje, zmiany do obecnych pytań, lub jakąkolwiek konstruktywną krytykę - proszę pisać w temacie pod/przed 'pytaniami lub na priv. Z góry dziękuję :)
- Ulubiona (np. dobrze odegrana postać, Twoja ulubiona ogólnie lub w tym odcinku itp.):
- Nielubiana postać:
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek:
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek:
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka:
- Najgorszy cytat z odcinka:
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku):
- Która postać Cię zawiodła:
- Najbardziej emocjonująca scena:
- Scena, podczas której ziewałem/am:
- Najbardziej 'jajcarska' scena odcinka:
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena:
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka:
- Najgorszy wątek:
- Największe zaskoczenie odcinka (plot twist, rewelacja na temat postaci, smierć, itp.):
- Ulubiona para/duet z odcinka:
- Najgorsza para:
- Najlepsza sekwencja walki/akcji (o ile takowa miała miejsce):
- Najgorsza sekwencja walki/akcji:
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka:
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10:
Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (ten sezon jeszcze na to pozwala):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.):
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna):
- Ulubiona (np. dobrze odegrana postać, Twoja ulubiona ogólnie lub w tym odcinku itp.): Unella, Fetor, Ramsay
- Nielubiana postać: Olly
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Winterell
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: Wielki Sept
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: "Przyznaj się" Unella
- Najgorszy cytat z odcinka: "Nie zatrzymam koła, roztrzaskam je" Danuta
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku): -
- Która postać Cię zawiodła: Grzechocząca Koszula
- Najbardziej emocjonująca scena: bitwa w Hardhome
- Scena, podczas której ziewałem/am: rozmowa Krasnala z Danką
- Najbardziej 'jajcarska' scena odcinka: -
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: -
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Hardhome
- Najgorszy wątek: Meereen
- Największe zaskoczenie odcinka (plot twist, rewelacja na temat postaci, smierć, itp.): -
- Ulubiona para/duet z odcinka: Unella i Cersei
- Najgorsza para: Sam i Olly
- Najlepsza sekwencja walki/akcji (o ile takowa miała miejsce): Hardhome
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: -
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: Hardhome
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 9
Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (ten sezon jeszcze na to pozwala):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.): pobyt Cersei w lochu
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna):
Czyli KUŹWA da się! Da się zrobić odcinek GoT, po którym uczciwy widz wydaje z siebie radosne okrzyki i potrząsa piąstkami!
Chromolę te wszystkie gwałty, pieprzę master plany, zlewam głupiutkie cycate siusiumajtki, parskam pogardliwie na dzieci sypiące sobie piaskami do oczek, czyli te wszystkie "zemsty" za Oberyna i Starków, "która ładniejsza", "another bastard"...
Jak w jednym serialu może istnieć świeczuszka w okienku wieżyczki i Król Śnieg NO JAK?????
No to jedziem. Po raz pierwszy jedziem z rozwianą grzywką, z pieśnią na ustach i zamiast na rozpadającym się wózku ciągniętym przez wygłodzonego kozła, jedziemy Ursusem! Szał!
- Ulubiona (np. dobrze odegrana postać, Twoja ulubiona ogólnie lub w tym odcinku itp.):
JON FAKIN SNOŁ, TORMUND FAKIN TORMUND, Tyrion, Dajnerys (!!!!!!), Dzikuska, Thenn, Wun-Wun, Theon, Roose, KRÓL ŚNIEG, Edd... ok, właściwie to wszyscy w tym odcinku, łącznie z bardzo dobrze pokazaną Cersei, wszyscy za wyjątkiem Joraha i SANSY
- Nielubiana postać:
Sansa. Nie kumam tego, jak z jednej z moich ulubionych postaci zrobiono z niej kogoś takiego. Sansa siedzi i cedzi przez zęby groźby całkowicie bez pokrycia, "gdybym mogła to bym ci zrobiła to, to i to. i jeszcze to. i może jeszcze tamto", no jak dziecko, na usta ciśnie się: gdyby babcia miała wąsy, to by była wojewodą. Do tego jakież piękne podwójne standardy: Theon jest już cacy, bo zamordował tylko jakichś randomowych, nic nie znaczących plebejuszy, bez imion, bez rodziny, bez zatroskanych siostruń. Nie zabił paniczów z metryką, aż z imionami i tą samą pulą genów co Sansa WIĘC WSZYSTKO OKEI, THEON JEST OKEI, SANSA UDZIELA ODPUSTU. I oczywiście to nie Sansa doprowadziła swoją idiotyczną, nieprzemyślaną zemstą do zabójstwa pokojówki. To Theon do tego doprowadził, wina jest całkowicie po jego stronie, co można wyraźnie odczytać z zachowania Sansy. Zaraz się okaże, że ona cierpi nie przez to, że sama się w to wpakowała, tylko dlatego że - THEON JEJ NIE POMÓGŁ. Znowu - wina Theona - bo jakby pomógł, to nie byłoby conocnego pukanka! Oficjalnie mam w dupie, co jej się stanie, co za fałszywa, okrutna, bezmyślna hipokrytka.
Jorah, ehhh. Niby taki podnóżek Dajnerys, ale śmiertelną chorobę spokojnie wnosi do jej otoczenia. Lodżik.
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Królestwo Śniegu
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: WF
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka:
ten odcinek to kopalnia złotych myśli i killerskich cytatów. Praktycznie całe rozmowy Tyriona i Dajnerys to perełka za perełką, genialne teksty Dzikich, Tormunda, Jona, spokojne argumenty Roose'a wypowiedziane jego pięknym, kulturalnym głosem :) Ale trzeba coś wybrać, więc prosz:
"I am the greatest Lannister killer of our time" "It's too soon to know if you deserve my service" :D "You have no one at your side who understands the land you want to rule" BOOM Tyrion
"You and your pretty crown do a lot of talking, Tormund? And when you're done talking, do you get down on your knees and suck his cock?" khem. khemkhem http://i1104.photobucket.com/albums/h337/Niniel25/tumblr_lnpxx7Tus01qakgd0.gif
"I put an arrow throgh his heart" BOOM Jon
"... but f*ck the they're dead" to można mówić wszystkim tym, którzy mówią, że czegoś nie powinno się robić, bo nasi dziadowie tego nie robili :) brawa dla tej pani "I f*cking" hate Thenns" uważam za personalną obelgę fakt, że ta cudowna pani zginęła w taki idiotyczny sposób. Bo się okazała taką trochę emocjonalną babą niezdolną do walki z zombi dziećmi :////////////
"You and me then" f*ckin Thenn badass do końca :)
" OH F*CK" kolega Edd podsumował sytuację aktualną i uniwersalną :D
- Najgorszy cytat z odcinka:
wypociny Sansy, wypociny Sama i tego małego gnoma, ale to może przez powtarzalność i nudę wątku
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku):
Dajnerys, nawet jej suchar z trajlera, z którego osobiście się śmiałam dobrze wypadł.
Cersei, nareszcie pokazywana jest z szerszej perspektywy, tym bardziej widać, jaką krzywdę się jej robi tą jednowymiarowością, w jaką ustawicznie się ją wtłacza.
Tyrion jak widzę już całkiem odżył i zdrów-li jak ogóreczek
- Która postać Cię zawiodła:
Sansa. baj baj Sansetko
- Najbardziej emocjonująca scena:
do 31 minuty myślałam, że najlepsze mamy za sobą, czyli pogawędki Tyriona z Danutą, które były moim zdaniem naprawdę emocjonujące, jak ping-pong :D
do 41 minuty myślałam, że najlepsze teraz mamy za sobą, to była scena z Dzikimi, gdzie błyskali wszyscy, nawet cichutki, nieśmiały Wun-Wun :D
do 48 minuty myślałam, że już koniec, choć w cichości serca ja czekwszy na ohoho panów, którzy wygrali kiedyś tytuł Misterów Uniwersum GoT po przejściu przed jury w kąpielówkach u jednej z użytkowniczek tego zacnego forum (już nie pomnę u której) który to tytuł w pełni popieram. Panowie się pojawili, a ja troszku wewnętrznie umarłam ze szczęścia <3
No i mniej więcej wtedy dopadł mnie blady strach, że Tormund ten tego i przysięgam chyba trochę osiwiałam z nerwów...
od 50 minuty do końca nie wiem co się działo, bo GoT pacało mnie po głowie nieustającą serią małych, puszystych kotków (pacanie po głowie kotkiem to taki synonim szczęścia, jakby ktoś nie wiedział) i dowaliło na koniec najsłodszą, najróżowszą maskotką hello kitty jaką wyprodukowała najbardziej różowa mini fabryczka w Japonii rączkami najbardziej kawaii lolitek i biszonenów w całym kraju - czyli królem Śniegu. Po którymż padłam omdlała, jak Emilia Korczyńska po ataku globusa.
Przepraszam za kwiecisty styl, ale jeszcze się nie pozbierałam po tych cudnościach.
- Scena, podczas której ziewałem/am: Sam. Arya. O której szczerze od razu zapomniałam, przypomniałam sobie wertując odcinek w poszukiwaniu cytatów i wpadając przypadkiem na jej scenę...
- Najbardziej 'jajcarska' scena odcinka: mam wybrać JEDNĄ?
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: Sansa i jej "zabiłeś inne dzieci, ale nie moich braci? oh, cool man"
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Tyrion i Dany. szał ciał za Murem
- Najgorszy wątek: Sansa
- Największe zaskoczenie odcinka (plot twist, rewelacja na temat postaci, smierć, itp.):
to, że GoT potrafi wyciągnąć swoją głowę w z własnej dupy i poświęcić aż prawie cały odcinek na wartościowe słowne ping-pongi, a nawet siatkówki z udziałem większej ilości uczestników, w których są zabójcze serwy i odważne przejęcia piłki i nikt się nie poddaje (sorry, naoglądałam się anime o siatkówce ^^), i na PIEPRZONĄ MAGIĘ KTÓREJ JEST DUŻO I KTÓRA ZWALA Z NÓG. I ogólnie na to, że wreszcie z niczym się nie certolą, tylko jadą z koksem i nie ma litości dla widza, który musi nadążać, albo odpaść po drodze i jest Mad Max: Winter Road :D
- Ulubiona para/duet z odcinka:
Tyrion i Dany, Jon i Tormund, Jon i Król Śnieg, Jon i reszta świata
- Najgorsza para:
Sansa i Theon (choć chodzi mi bardziej o samą Sansę, Theon był spoko i w swoim charakterze)
Sam i mały gnom Olly
- Najlepsza sekwencja walki/akcji (o ile takowa miała miejsce):
walka Tyriona i Dany o dominację, szaleńcze mordobicie i rzeźnia za Murem, całe, począwszy od momentu, kiedy Tormund zatłukł Kościanego za obrazę jego dziewczyny :D skończywszy na pożegnalnym f*ck off Króla Śniegu (kiedy podnosił ręce, widziałam, że miał środkowe palce wyciągnięte. co? nie miał? przysięgłabym, że miał!)
- Najgorsza sekwencja walki/akcji:
walka Sansy o uczucie widza w postaci mojej skromnej osoby. Ups, przegrała :P
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka:
ogólnie dobre były podkłady muzyczne szczególnie w jednym momencie podczas walk za Murem, ale już nie pomnę w którym, jak obejrzę jeszcze raz , to dopiszę (a OBEJRZĘ)
Uwaga Mati będzie ocena: 8,5/10! Gdyby nie Sansa i Arya, byłoby 10/10 :D
PS. Czyżby Varys miał się pojawić? Ojej, czyżby w jednym pokoju miała być Dany, Varys i Tyrion? I może jeszcze Daario? Hm. Nie obraziłabym się na taką scenę :)
Dziękuję wam za odpowiedź :)
A już miałam nadzieję, że to JON samym sobą odparł atak Innego. Chyba jednak chodzi o to, z czego jest wykuty miecz, a nie z czego jest wykuty Jon :D
No ale jak Wróble śpiewają Jon z czegoś też tam jest wykuty, teorie są różniaste ... Byłoby miło gdyby uwzględniono "domysły" fanów, w tym mnie, przy dalszej szarży GoT-a na ekranie.
No stal valyriańska. Toż to półtorak rodowy Mormontów Pazurem zwany. Podarowany Jasiowi przez samego Lorda Dowódcę Jeora Mormonta.
się przyczepiłaś Sansy jak rzep psiego ogona :P
pewnie da się ją polubić dopiero za rok w 6 sezonie jak ją w tym uświadomią że nie jest sama, o braciach już wie, teraz dowie się jeszcze że Arya też żyje to wtedy może zaczną się w jej głowie snuć jakieś masterplany i np. napuści synalka na tatusia (Boltonowie)
najlepsza scena to jak zombiaki przeprowadzały desant z urwiska jak kamikadze , Jon myślał że już po ptakach a tu takie zdziwko miał
"najlepsza scena to jak zombiaki przeprowadzały desant z urwiska jak kamikadze , Jon myślał że już po ptakach a tu takie zdziwko miał"
Zgadzam się, świetna scena :D
"Czyli KUŹWA da się! Da się zrobić odcinek GoT, po którym uczciwy widz wydaje z siebie radosne okrzyki i potrząsa piąstkami!
Chromolę te wszystkie gwałty, pieprzę master plany, zlewam głupiutkie cycate siusiumajtki, parskam pogardliwie na dzieci sypiące sobie piaskami do oczek, czyli te wszystkie "zemsty" za Oberyna i Starków, "która ładniejsza", "another bastard"...
Jak w jednym serialu może istnieć świeczuszka w okienku wieżyczki i Król Śnieg NO JAK?????"
haha, jak widzę emo da się wychwalać i ten serial nawet teraz przez Ciebie <dżołk> xP
"No to jedziem. Po raz pierwszy jedziem z rozwianą grzywką, z pieśnią na ustach i zamiast na rozpadającym się wózku ciągniętym przez wygłodzonego kozła, jedziemy Ursusem! Szał!"
:D
"TORMUND FAKIN TORMUND"
Haha, dobreee :D
"Dajnerys (!!!!!!)"
Przyznam, że zadziwiasz mnie z Dany w tym sezonie, oj zadziwiasz :) Sansie się obrywa ale Dany na plus, co to się dzieje w głowie emo xP
"Nie zabił paniczów z metryką, aż z imionami i tą samą pulą genów co Sansa WIĘC WSZYSTKO OKEI, THEON JEST OKEI, SANSA UDZIELA ODPUSTU."
Ja tam nie zauważyłem, aby go rozgrzeszyła. Bardziej była zaskoczona faktem, że bracia mogą żyć (do tej pory cały czas myślała, że to jej bracia zginęli - na jej miejscu też odetchnąłbym z ulgą, że to jednak inne dzieciaki, nawet jeśli to okrutne co zrobił Theon).
"Jorah, ehhh. Niby taki podnóżek Dajnerys, ale śmiertelną chorobę spokojnie wnosi do jej otoczenia. Lodżik."
Dopóki nikogo nie dotknie to jest łokej xP
""I am the greatest Lannister killer of our time""
Racja, za dużo tych cycków.. tfu, cytatów, no przecież ten był świetny :D
"Dajnerys, nawet jej suchar z trajlera, z którego osobiście się śmiałam dobrze wypadł. "
Nie no, naprawdę szoking xP
"do 31 minuty myślałam, że najlepsze mamy za sobą, czyli pogawędki Tyriona z Danutą, które były moim zdaniem naprawdę emocjonujące, jak ping-pong :D"
W rzeczy samej :D (myślałem, że Ci nie przypadną do gustu, lol xP)
"Przepraszam za kwiecisty styl, ale jeszcze się nie pozbierałam po tych cudnościach."
Za co przepraszasz, świetnie się czyta :D
"Uwaga Mati będzie ocena: 8,5/10! Gdyby nie Sansa i Arya, byłoby 10/10 :D"
Uwzięłaś się na tą biedną Sansę, oj Ty xP
Czepiasz się Sansy że nie okazała współczucia bo zginęły dzieciaki młynarza zamiast jej braci. Dla mnie to całkiem naturalna reakcja w jej wykonaniu, w dzisiejszych czasach nie trudno o taką reakcje a co dopiero w średniowieczu na którym była wzorowana saga a ludzkie życie było nic nie warte. Łatwo jest oceniać gdy się żyje w dostatnich czasach pokoju i mówić o współczuciu, jestem przekonany że gdybyś żyła w jej czasach i miała identyczną sytuacje, to tak samo byś zareagowała, no chyba że jesteś jak Matka Teresa?? A nią nie jesteś bo siedzisz w ciepełku i piszesz komentarze, więc bądz łaskawa więcej zrozumienia okazywać a mniej hipokryzji.
Wiesz, zachowujesz się jak Sansa :D Fajnie ci się tak "siedzi w ciepełku" i jedzie beztrosko po kimś, kogo nie widzisz, nie znasz, ale możesz bezpiecznie pocisnąć w anonimowych internetach - jak Sansa Theona, o którym wie, że jej nie odda jak Ramsay, więc sobie po nim jedzie?
I kto tu jest hipokrytą? :D
Jakoś inne osoby, które się ze mną nie zgadzają są zdolne do napisania argumentu przeciw. Ty jak widzę - jak Sansa - jesteś zdolny tylko do bezmyślnego ataku na użytkownika, który ma czelność mieć inną opinię.
Za to ty nie potrafisz znieść krytyki, a argument miałaś przedstawiony, nie moja wina że go nie dostrzegłaś bo ukłuło cię to że ktoś ma inne zdanie od ciebie.
Saga Martina inspirowana jest średniowieczem, kiedy życie ludzkie nie przedstawiało wartości i nikogo nie obchodziło że ktoś umiera na ulicy z głodu, kiedy egzekucje publiczne były rozrywką dla pospólstwa.
I w takich czasach kiedy Sansa jest w Winterfell z psycholem Boltonem który obdziera żywcem ludzi ze skóry dla zabawy i kiedy wymordowano jej całą rodzinę, w chwili gdy się dowiaduje że jej bracia żyją ty wymagasz by ona przejeła się losem dwójki dzieciaków?? Wolne żarty, ona ma poważniejsze zmartwienia niż użalanie się nad dwójką nic nie znaczących dzieciaków, ona nie wie jak długo pożyje i czy Boltonowi coś chorego do głowy nie strzeli.
O którym to argumencie piszesz? Sorry, jakikolwiek argument się tam pojawił zginął pod prywatnym podjazdem :P
I tak, to prawda, nie potrafię znieść krytyki. Całkiem mężnie znoszę krytykę swoich opinii, choć też nie zawsze - zależy od tonu owej krytyki :D ale nie toleruję krytyki mojej osoby.
Haha, czy można piękniej ująć w słowa zachwyt nad tak spektakularnym lotem wznoszącym, jakim jest ten odcinek? Jazda Ursusem i pacanie po głowie pluszowymi kotkami mnie urzekły ;) Rządzisz!
Zgadzam się praktycznie ze wszystkim:
Jon i Turmund byli tak zajebiści, że aż nie sądziłem, ze tak można! Jon to już przywódca pełną gębą, a Turmund jest przekozak i w ogóle obaj są 'osom', a jak już mają wspólne sceny, to padam w niemym zachwycie. Na co dzień nie wzdycham do facetów, ale dla nich zrobię wyjątek ;)
Dany - widzę że i Ty przecierasz oczy ze zdumienia ile Złotowłosa może z siebie wykrzesać jak ma odpowiedniego partnera u boku. Na takie Danute czekalim!
Inni, zombie, winter is coming, czyli ogólnie MAGIA! W kontekście naszej niedawnej rozmowy o jej braku w GoT - Nie kumam, czemu twórcy tak mało korzystają z możliwości jakie ona daje? Te sceny z Innymi były genialne, zwłaszcza ta końcówka z głównym bossem - aż mi ciary przeszły gdy samym spojrzeniem zdawał się mówić "idziemy po was"... brrr...
Zgadzam się też niestety w kwestii wątku Sansy - porażka na całej linii. Nie dość, że z zapowiadanej przemiany w 'Gracza' wyszło wielkie g****, to jeszcze zrobili z niej głupią babę, która jest kompletnie zagubiona, nie potrafi wyciągać wniosków z tego, co się wokół niej dzieje, a jej jedyną reakcją jest strzelanie fochów. Wielka szkoda, bo postać miała potencjał :( R.I.P. Sansa
No i jakże trafne podsumowanie tego, co mnie też nie daje spokoju: "Jak w jednym serialu może istnieć świeczuszka w okienku wieżyczki i Król Śnieg NO JAK?????". Właśnie - to jest po prostu niewiarygodne! Podejrzewam twórców o jakąś schizofrenię :/ Serwują nam dwa najgorsze odcinki w historii tego serialu pod rząd, by potem dowalić taką petardą. Błożesz Ty mój, zaczynam się obawiać, czy to nie wyszło im tak dobrze przypadkiem i za tydzień znów będziemy pomstować...
Czy można piękniej? Oczywiście że można! W końcu POWSTRZYMYWAŁAM SIĘ :D
Nie no powaga, ja do tej pory przeżywam ten odcinek, kiedy oglądałam go po raz drugi z siostrą, znowu podskakiwałam, machałam łapkami, klaskałam a jak pojawili się Inni na klifie, wydałam odgłos zbliżony do odgłosów godowych morsów. Nie, żebym wiedziała jakie to są odgłosy, ale podejrzewam, że takie.
Dla Jona i Tormunda każdy by zrobił wyjątek, ja na pewno. Już kombinuję jak tam zainstalować kamerę w tej ich jurcie miłości, czy gdzie tam będą mieszkać :D
Danuta zaskoczyła - towarzystwo nie-piesków pokojowych wyraźnie jej służy. Tyrionek też odżył i nabrał rumieńców. Dobrze się ogląda takie słowne pojedynki, w których żadna strona nie wygrywa, a nawzajem sobie imponują i trzymają nawzajem na czubeczkach paluszków u stóp :) Jedna z rzeczy, za którymi tęskniłam w GoT...
... a następna to Magia. I co. I dali Magię. I są zachwyty i radość widzów. I ubyło im, jak stali się choć na chwilę fantasy? Czy Inni to gorszy bohater, niż Oberynki-mandarynki?
To było pytanie retoryczne wygenerowane z automatu, proszę nie odpowiadać.
Baj baj Sanso :)
Hm, zostały 2 odcinki do końca. Innych już pewnie nie doświadczymy *chlip*, to by było już rozpieszczanie widzów, a to nie Mad Max, gdzie się szaleje po całym szalecie od początku do końca. Pozostaje liczyć na Tyriona i (nie wierzę, że to piszę) Danutę.
O rety! No to ja poproszę wersję bez autocenzury ;) Mogą nawet być te odgłosy morsów! :D
Nie dziwota, bo był to jeden z lepsiejszych GoT-owych epizodów.
"Już kombinuję jak tam zainstalować kamerę w tej ich jurcie miłości, czy gdzie tam będą mieszkać :D"
Haha :D A pamiętaj, że najpierw przed nimi podróż statkiem w ciasnej kajucie ;)
No właśnie, takie eleganckie słowne pojedynki, gdzie jest miejsce i na poważne tematy i na trochę ironii i na celne szpile (ale z szacunkiem dla przeciwnika) to naprawdę ostatnimi czasy rzadkość w GoT. Tym bardziej cieszę się, że w takiej scenie błysnęła Dany, która nie miała wcześniej wielu podobnych okazji. Zdecydowanie Smoczyca zyskuje dzięki takim ogarniętym ludziom w swoim otoczeniu, którzy nie nadskakują jej w każdym zdaniu. I w ogóle uważam, że dobrze jej robi fakt, że Tyrion jest takim łącznikiem z Westeros, sama obecność kogoś, kto dopiero co brał udział w rozgrywkach o władzę w Siedmiu Królestwach jest odświeżająca po tym całym meczącym kręceniu się wokół wyzwalania uciśnionych. Wystarczyło, że zaczęli rozmawiać o możliwych politycznych sojuszach i już się podjarałem wizją Aegona Zdobywcy w spódnicy ;)
Wiesz, Inni nie mają takich zabójczych piersi jak ta słodka mandarynka, co łasiła się do Bronna. W ogóle ich nie mają, więc są od razu na przegranej pozycji w walce o czas antenowy ;)
"Baj baj Sanso :)"
True :) A wiesz, że takie definitywne pogrzebanie jej wątku jest w pewnym sensie ulgą? Kiedy już Ramsay z pomocą dedeków ostatecznie Sansę zeszmacili i odebrali resztki rozumu, mogę przestać zgrzytać zębami nad jej upadkiem. Pozostaje ją opłakać, odfajkować trzy dni żałoby i ruszyć dalej ;)
Haha, to prawda. Najbardziej czekam właśnie na to co będzie się działo w Meereen. No i myślę, że wątek Jona i NS do końca będzie trzymał poziom. Liczę na parę efektownych, emocjonujących scen w ostatnich dwóch odcinkach, ale nie wiem czy któryś będzie w całości równie dobry jak ten.
Oj nie, muszę zachować jakieś pozory, będę się tedy jarać (jak się jeszcze będzie czym jarać) powściągliwie :D
"A pamiętaj, że najpierw przed nimi podróż statkiem w ciasnej kajucie ;)"
http://media.tumblr.com/0f632f4d668b98bf049f66130a8862dd/tumblr_inline_mjto88MJ9 n1rrrexe.gif
Ja tam myślę, że powinno się komisyjnie sprawdzić jak wyglądają Inni anatomicznie. Nie możesz być zbyt ufnym Dwight, czeba wszystko dokładnie oblukać, a czasem nawet zmacać. Dlatego powołajmy komisję śledczą w sprawie Innych i co chowają pod płaszczykami :>
Mam tak samo. Powtórzę się z rozmowy z kimś innym - moja Sansa uciekła z wesela Joffa i odpłynęła se gdzieś tam, hen. A to jest inna osóbka. Osóbka, która coraz bardziej mnie wpienia.
Moja Sansa siedziała na weselu króla piękna, dumna, nietknięta - w sensie, nikt nie mógł jej dotknąć, ani Tyrion fizycznie, ani Joff swoją przemocą i swoimi durnymi zabawami karłów. Ona była ponad to, była jakby pod parasolem ochronnym swojej dumy, godności, tego co już przeszła, co ją zahartowało, ale nie zniszczyło, nie zeszmaciło. To jej siła podtrzymywana tym, że NIE JEST taka jak inni wokół niej chroni ją i dodaje otuchy w chwili, kiedy widzi karła z głową wilka.
Osoba o imieniu Sansa siedzi teraz zamknięta jak więzień, jest przepełniona i kierowana nienawiścią, nie jest niczym chroniona, każdy może ją "dotknąć", skrzywdzić, dotrzeć do niej, jest wystawiona na wszystkie ataki - fizyczne i psychologiczne, ona już nie jest zdolna do zachowania kamiennej twarzy i godności - teraz rzyga emocjami i syczy, warczy, cedzi nienawistne słowa.
Sansa w KL przetrwała nazywając brata uzurpatorem, mówiąc, że kocha Joffa, równocześnie podjudzając go do walki na pierwszej linii :) i nie dawała się sprowokować - nawet kiedy po kolei giną jej bliscy i jest wydana za najbardziej dla obrzydliwego Lannistera.
A przecież mogłaby robić dokładnie to samo, co teraz, mogła na weselu czy to swoim, czy Joffa wstać i wykrzyczeć swoje krzywdy, swoją nienawiść do Lannisterów - które PRZECIEŻ TEŻ CZUŁA.
A jednak nie zrobiła tego.
Sansa była lepszą Graczką w KL, niż jak to sobie umyślili twórcy w WF :D
Zobaczymy jak będzie. Nie nastawiam się, może dzięki temu dam się jeszcze mile zaskoczyć ;)
Dlatego trzeba się UPEWNIĆ.
No i oczywiście ustalmy odgórnie zasadę, że towar macany należy do macanta :)
Ok, ja nie na pewno nie sprzeciwię i wymacanego towaru też nie chcę, więc macant może sobie towar zabrać. Polecam użycie wodoodpornych rękawiczek. I mocno ocieplanych :))
Oj tam, emo, raz się żyję ;) Myślę, że jak dostaniesz scenę Jona z Tormundem w namiocie, to sobie pofolgujesz ;)
Szczerze powiedziawszy, to wcale nie uśmiecha mi się macanie Innych. Nie dość, że musi to być średnio przyjemne, bo można odmrozić sobie paluchy, to nie wyglądają na takich, którzy łatwo daliby się tknąć. Trochę bym się bał... Jak już mam ryzykować, że dostanę po łapach, to wolę spróbować szczęścia z macaniem Oberynki ;)
Doskonale podsumowałaś wątek Sansy i to jaki zjazd zaliczyła ta postać od czasów KL. Jest dokładnie jak piszesz - Sansa z poprzednich sezonów była niejako poza tym wszystkim, co się wokół niej działo, potrafiła uciec gdzieś głęboko w siebie i na zewnątrz pozostać twarda i niewzruszona. Dzięki temu nie dała się złamać, zniszczyć, a dokładnie to się teraz z nią dzieje. Już nie jest tą dumną, dzielną dziewczyną, tylko sponiewieraną i zbrukaną ofiarą.
Ja też staram się studzić oczekiwania, które rozbudził ostatni odcinek :)
Jeżeli dostanę scenę Jona z Tormundem w jurcie miłości, to ogłaszam wszem i wobec, że dam GoT 10 punktów! :D
Toteż ja się heroicznie poświęcam na macanie Innych, ktoś musi!
Dobrze podsumowałeś moje wypociny odnośnie Sansy :)
Haha, to by dopiero było epokowe wydarzenie na forum ;) Liczmy więc że benioffy podzielają Twoją wizję.
Chylę czoła. Nie zapomnij podzielić się wrażeniami!
Heh, tak żem sobie tylko sparafrazował to, co Ty opisałaś obszerniej i bardziej wnikliwie :)
Ojej, nie podoba mi się ta smutna minka, muszę cie szybko jakoś pocieszyć. Wiem! Uwaga, będzie pocieszenie:
Piekła nie ma, więc nie ma co zamarzać :>
Mam nadzieję, że pomogło ;)
No co Ty emo, przecież Ciebie nie ma, nie istniejesz, to matrix, nie wiedziałaś, jak to tak :D <dżołk, wybacz Walking_TedCommingtoBad :D>
Walking_TedCommingtoBad, prawdę mówiąc Ciebie też nie ma, właśnie przedstawiam Wam pigułki do wyboru: czerwona czy niebieska :> :D
Ni ta ni ta , ja już od kilku tygodni żyję w zakrzywionej czasoprzestrzeni Miasteczka Wayward Pines:D
Leci z fabułą ekspresowo, nieuważnemu bez przeczytania książki ciężko się połapać, ale doceniam klimat i taką letko schizofreniczną atmosferę rodem z Silent Hill:) Ogólnie jest ok jak na razie;) Oglądam bez wyrzutów sumienia:)
Heh tylko potem nie bij Misia:) Mnie się tak kojarzy :)
Acz nie wiem czy nie rozczaruję ...dżentelmeni po dwa metry z wielkimi młoto- kosami nie chodzą po tym miasteczku , ani posoka się póki co gęsto nie zalewa ,ale klimat duchoty i pokręcenia ma dla mnie jakby podobny:) Więcej nie gadam bo zaspojlę Koledze niepotrzebnie;)