Pisałem to najemnicy, tych 500 po prostu uciekło. Reszta też by mu zwiała niebawem, tyle że już nie ma dokąd.
A skąd wiesz , że tu chodzi o pogodę? Jeśli u jego boku pojawi się bydlę wielkości zamku te 5000 może uciekać xD.
Przecież na nich spalenie córki nie zrobiło żadnego wrażenia, sam mogłeś sie popłakac na tej scenie, ale oni sobie dłubali w nosach i czekają na efekt. Zobaczymy co nim będzie.
Lodowy smok? Jakieś zakłady?
A tamtych 500 dokąd się udało? Zresztą nieważne. Chodzi o sam fakt, że najwyraźniej przez ten śnieg można iść.
Że chodzi o pogodę można było wywnioskować z rozmowy z Mel i z promo następnego odcinka ;) O lodowych smokach nie było zresztą mowy.
I mylisz się, obejrzyj jeszcze raz tą scenę - na twarzach żołnierzy widać, że jednak nie było to dla nich normalne.
Hmmm...to tylko serial pisany przez dwóch ludzi, którzy pewnie już nie są w stanie wszystkiego ogarnąć i napisać każdego wątku tak, żeby miał sens w każdym calu. Można też użyć nieco swojej wyobraźni i pewne rzeczy sobie dopowiedzieć, żeby miały sens. Nas wszystkich są miliony, mamy czas, mamy środki, żeby to wszystko analizować, ale twórcy nie mają aż tyle możliwości. Dla mnie np nie jest to wszystko pozbawione sensu - droga do Winterfel jest dużo bardziej zasypana niż ta na mur, z tym, że znowu odległość jest nieporównywalnie mniejsza. Stannis spalił córkę za poprawę pogody, żeby mógł ruszyć naprzód. Liczy na zapasy z muru przecież. Ma też nadzieję, że szybko pokona Boltonów i będzie mógł korzystać z ich zapasów. Prócz tego myślę, że zwyczajnie postradał zmysły.
Nam HBO nie płaci mnóstwa pieniędzy żeby unikać takich fak apów w scenariuszu, więc nie wiem jakie "środki" porównujesz? Bo większości tych debilizmów udałoby się uniknąć gdyby tfurcy po prostu pomyśleli i podeszli do swoich własnych pomysłów z większą dozą krytycyzmu, gdyby szanowali inteligencję widza zamiast skupiać się na tanim szokowaniu.
O ich cennym "czasie" już nawet nie wspominam. To jest ich praca, ślęczą nad tym cały okrągły rok i nic innego nie robią. Ja mam na głowie pracę, dom i mnóstwo innych rzeczy i nie mam czasu rozkminiać godzinami każdej sceny żeby wyłapać takie gnioty. A i tak je wyłapuję.
Ja się do teraz nie mogę otrząsnąć z tego widowiska. Nigdy wielką fanką Stannisa nie byłam, nawet w książce. W serialu pojechali po nim od bodajże pierwszego sezonu i nie dało się patrzeć na dziada zato co robił z Davosem i za to jak pokazano jego relacje z tą czerwoną wiedźmą. Ale teraz przegięli strasznie. A jeśli Martin w następnej swojej odsłonie teżspali moją kochaną dziewuszkę, to stwierdzę, że mu rozum odjęło. Na tego typu tłisty z dupy jestem za miękka.
Stannis miał dobry swój pierwszy sezon kiedy parł mocno do celu i można mu było kibicować jako wrogowi znienawidzonych Lannisterów. Później popadł w rulorową psychozę i niemoc. Dopiero w tym sezonie zaczął odzyskiwać charyzmę. I kiedy był na fali wznoszącej, przysrali czymś takim...
Ja nie uwierzę w to, że Martin mógłby odwalić taki fak ap dopóki tego nie przeczytam :)
Wystarczy mieć konto na forum :)
I potem jeśli sie chce dołączyć do jakiejś grupy wystarczy napisać pod odpowiednim postem
dam linka od razu na odpowiednią stronę
http://ogienilod.in-mist.net/viewtopic.php?f=64&t=4413
ja mam tam nick mystra
Czy grupa hejterów robi jakieś "seanse nienawiści", jak u Orwella? ;) Jeśli tak, to chętnie się dołączę ;)
Poki co nie, ale mozesz wyjsc z inicjatywa ;) Jest tylu niezadowolonych ze pewnie twoj pomysl sie przyjmie.
W koncu skoro grupa jest to moze dzialac bardziej aktywnie :)
Sory ale nie rozumiem jak Staśka można sobie było obrać za ulubioną postać/faworyta. Spalić własne dziecko i jeszcze wychillowanym to obserwować - przegięcie, ale wcześniej zabicie własnego brata - też przegięcie. Rodzina to rodzina, a że wcześniej był w stanie zabijać rodzinę to można się było spodziewać, że znów będzie w stanie to zrobić :) Nic tu do faworyzowania już od tamtego czasu i raczej małe zdziwko ;)
Po pierwsze w swoich sympatiach kieruję się nie tylko serialem, ale przede wszystkim powieścią, w której Stannis jest dużo lepiej nakreśloną postacią, pobudki jakimi się kieruje, motywy jego działania są znacznie lepiej wyłożone. Jeśli czytałaś, to powinnaś wiedzieć o co mi chodzi, a jeśli nie, to polecam.
Po drugie - Stannis nie zabił Renly'ego bez powodu. Renly go ZDRADZIŁ, wystąpił przeciw niemu, choć był winien posłuszeństwo starszemu bratu i swemu prawowitemu władcy (obaj uznawali Roberta za króla, a jego legalnym spadkobiercą był Stannis). A dopuszczając się zdrady musiał liczyć się z konsekwencjami. Był dorosły i odpowiadał za swoje decyzje. Co takiego zrobiła Stannisowi Shireen, by zasłużyć na śmierć w męczarniach?
Dwight, przyjmij podejście fune - nie wierz od razu, że ludzie tutaj na forum piszą prawdę objawioną. Spalić spalił, już napisałem, ale zawsze istnieje opcja że sposób w jaki do tego doszło przypadnie Ci do gustu. Znaczy, szczerze w to wątpię i w tę opcję ale lepiej sam obejrzyj :D
Myślałem, że będziesz dalej oglądał serial, odcinek 8 dawał nadzieję stąd ciemna strona mocy - ta lepsiejsza :D Akcja ze Stannisem w tym odcinku raczej nie należy do tych przychylnych xP Istnieje za to opcja, że reszta przypadnie Ci do gustu, jak akcja na arenie Daznaka (rozmach godzien odcinka 8 z Hardhome, imo).
Obejrzeć obejrzę. Cokolwiek by się nie stało, dociągnę ten sezon do końca tak jak mówiłem. Ale już wiem, że to jest dla mnie koniec tego serialu. Szkoda, bo po świetnym 8. odcinku miałem nadzieję, że jeszcze da się to jakoś uratować. Nie przeczę, że poszczególne wątki, sceny w tych nadchodzących dwóch odcinkach mogą mi się spodobać (wierzę, że arena Daznaka na ten przykład wyszła fajnie), ale nie mogę oglądać tego dalej, jeśli obok fajnych wątków dostaje coś takiego. To już nawet nie podpada pod kategorię słabego pomysłu/porażki. Sam nie wiem jak to nazwać, ale czuję jakby tfurcy napluli mi w twarz. Jak dobrze wiesz Stannis jest moim faworytem, w dużej mierze dla niego oglądałem ten serial. Miałem komu kibicować i udawało mi się jakoś przymykać oko na usilne próby zohydzenia mi tej postaci przez scenarzystów. Po czymś takim jak mam mu kibicować? Bez względu na to jakie były okoliczności tego czynu, dla mnie to jest gwóźdź do trumny tego bohatera i całego serialu. Sorry, ale nie dam rady się emocjonować kolejnymi sezonami, jeśli nie mam na kogo czekać. Moje ulubione postacie (bo przecież nie tylko Stannis, ale i Sansa i Littlefinger i całe Dorne) zostały spieprzone po całości. Nawet jeśli pozostali w swoich wątkach się bronią, to nie da się tego oddzielić. To już nawet nie jest łyżka dziegciu, tylko całe wiadro :/
Reszta odcinka jak arena Daznaka xd No chyba, że chodzi o tą pierwszą opcję (rany, ale się powtarzam) to chodziło ogólnie o to, że wątpię, że Dwight to udźwignie i nie ma takiej opcji, pewnie xd
w 10 odcinku szykuje się jakiś mały fight i Brienne tez się pokaże , czy możliwe jest że zabije Staszka gdzieś koło Winterfel
Zapowiadają się trudne wybory, którą przysięgę wybrać do realizacji. Czy pochlastać Stanisa, czy ratować panią Bolton/Snow/Lanister/Stark. Czy jak to tam Ją teraz zwą.
Całe Dorn to jakaś katastrofalna pomyłka .
Żmijowe bękarcice grające w łapki, aż chciało mi się płakać .
Spalenie córki Shireen akurat przyznam że byłem zszokowany ale chyba nie o to chodziło , ze Staśka robią psychola co osobiście mi się nie podoba , a i bym zapomniał no ten wypad Ramseya żal żal żal .
Duży plus za arene , myślałem że przyszły mężulek jednak macza palce w zamachu jednak nie ;d
Mur standardowo dobrze .
Zatoka i Dorne to kompletna pomyłka ^^ co do Dorne - nie wiedzieli co dodać, to pokazali kolejne "cycki", a do Mereen, to temu "mężusiowi" brakuje charakteru - taki zwykły pies którego każdy może kopnąć :v
Panowie i Panie proszę mnie poprawić... w poprzednich odcinkach była scena jak Joraha i Tyriona zaatakowali kamienni ludzie i on mówił uważaj żeby Cię nei dotknęłi no i dotknęli Joraha jak było widać cośm u się zaczyna z ręką dziać.. teraz w tym 9 odc scena jak pomaga zejśc ze sceny Dance to jak on jądotknął i onan ie zarazi się ? czy neizarazi się dlatego tylko bo jest matką smoków hm ?
a swoją drogą to Jorah jest niczm Robocop i Rambo w jednym !! walczy o miejsce jednego z lepszych wojowników Westeros... no no nie doceniałem go .. szacun :D
A może chodzi o to, że kamienni mieli już bardzo zaawansowaną chorobę i Jorah miał bezpośredni kontakt z zarażoną strukturą. U Joraha póki co mamy początkowe stadium. I z tego co pamiętam, to miał placek na ręce a nie dłoni. Więc jak podał dłoń Dance, to pewnie się nie zaraziła. To jak z brodawkami/kurzajkami. Gdybyś je miał na ręce, a ktoś podałby ci dłoń, to ta osoba by się nie zaraziła. Potrzeba bezpośredniego kontaktu z kurzajką. Tak mi się wydaje, ale mogę się mylić. :)
możliwe że masz rację.. mimo wszytko polubiłem tą psotać mam nadzieję że nie zginie przez chorbę i odetnie sobie rekę jak Jaimie zamiast cały się zarazić i umrzeć ;d
no i że drugi go raz nie wygna bo widzi że jest jej wierny ma juz dowód i on zrobi dla niej wszystko !!
Też go lubię, dlatego było mi przykro jak Danka raz za razem go odsyłała. Wierniejszego wojownika od Joraha nie znajdzie. Facet stary, ale jary- daje radę, co pokazał na arenie. A ona potrzebuje kogoś doświadczonego i mądrego jako doradcę. Poza tym podoba mi się team Joraha i Tyriona. Fajnie razem wyglądają i mogą mieć całkiem niezłe pomysły. A co z tą ręką to pewnie się dowiemy, ale już w 6 sezonie.
Stachu pewnie już niebawem pożegna się z tym światem... nie widzę dla niego świetlanej przyszłości... a zastąpi go pewnie Jon.
Teraz to scenarzyści pojechali po bandzie.. Przecież cała akcja ze spalenie Shireen w ogóle nie trzyma się kupy (już jestem w stanie przyznać, że przy tym wątek Sansy nie jest taki głupi). Ok, pomijając fakt, że to córka Stannisa - czego się nie robi dla dobra ogółu, ale.. że niby jak to sobie Stachu wyobraża? Nagle przyjdzie wiosna, żarcie spadnie z nieba, a Danka przyleci na Drogonie i podrzuci go do stolicy prosto na żelazny stołek? Ok, pójdę i na to, że spalenie córki da mu tron. Ale co dalej? Stachu najmłodszy nie jest, potomków brak i jakoś się na nich nie zapowiada, więc został on ostatnim przedstwicielem swojego rodu (przynajmniej w serialu, nie licząc bękartów Roberta - ale oni nie mają żadnych praw). Za kilka/kilkanaście lat wykituje i co wtedy? Królestwo pogrąży się znów w wojnie, a przecież Stachowi chodzi o dobro królestwa, chyba jednak coś mu nie wyszło.
Już myślałam, że ten dobry PR na Stacha w tym sezonie zapowiada jego przedwczesną śmierć, a tu takie coś. Ech.. chyba twórcy stwierdzili, że po świerci Joffa (i ew. Tywina), ludzie nie mają kogo nienawidzić (Ramsay chyba nie wystarcza).
Plus 20 ludzi Ramsaya praktycznie załatwia kilku/kilkunastotysięczną armię (zginęły setki koni! jak, się pytam?).
W ogóle zamiast kilku bezsensownych scen (chociażby Robak i Miss), mogliby coś wspomnieć o lordach Północy, dziwne, że namiestnik nie wzywa chorążych na wojnę... Mogli chociaż wysłać kruki, i potem powiedzieć, że inne wojska też ugrzęzły w śnieżycy czy cokolwiek, skoro żal im na aktorów..
Wątek Dorne to totalna klapa, jeszcze miałam ostatki nadziei, że Doran wyjawi swój wielki plan Ellarii, że skoro nie ma Adriane i Quentyna to może okaże się, że Doran ma Gryfa, że jakoś Martellowie wejdą do gry, niestety. Nawet Bronna nie zabili (scena z liściem normalnie jak z mean girl-wydanie przedszkolne, wiem, że miałam się na ten scenie zaśmiać, jednak byłam tylko zażenowana).
Przepraszam, za brak składni, ale tak mnie wkurzyli, że chyba sobie daruję kolejny sezon.
Zgadzam się , Dorne to orażka.. tyle zapowiedzi "kręcimy w Hiszpanii" i co z tego wyszło? kilka krótkich scenek...
racja gdzie posłańcy z Dorn u Danki? - może będą w następnym sezonie.......
Może to będzie w następnym odcinku.
SPOILER:
Chodzi mi o to wyjawienie swoich planów Ellarii i bękarcicom.
Normalnie bym w to uwierzył i liczył że kontynuacja będzie w następnym sezonie, czyli po wydaniu kolejnej książki itd. Tylko jak widzę jak teraz serial ma się do książki, to nie zdziwiłbym się gdyby stało się oczywiście coś innego :)
Ale powiedz, tak szczerze, czy wyjawiłbyś swoje ważne plany komuś, kto jest mentalnie na poziomie gry w łapki? :D
Już nie wspominam o tym, że te niunie wystąpiły otwarcie przeciw Doranowi, a Ellaria obraża go publicznie i to w obecności gościa, który skrzętnie zanotuje sobie w pamięci i może wykorzystać informację jak traktowana jest głowa ważnego rodu Westeros, na dodatek obraża KRÓLA w obecności jego wujka (i ojca, ale to już szczególik ^^). A czy wspomniałam o tym, że Ellaria była gotowa wpędzić Dorana i Dorne w wojnę z prywatnego powodu?
Jaką tym kobitom można wyjawić tajemnicę? Chyba tylko sekret receptury na panierkę z kejefsi i zagnać je do kuchni :P
Zgadzam się ze wszystkim :) Znów wychodzą kompletnie nietrafione zmiany względem książki, gdzie Oberynki były na dużo wyższym poziomie intelektualnym, ich cała intryga była sensowniejsza, a poza tym prowodyrką była córka Dorana, która robiła to z innych pobudek niż serialowa Ellaria, której Doran mógł mimo wszystko ufać i z którą wiązał poważne plany, dlatego koniec końców wtajemniczył ją w swe decyzje. Teraz widać, że rezygnacja z postaci Arianne (i Quentyna) była błędem.
Masz rację, ale tutaj chodzi tylko o brak tej jednej postaci, Arianne. W książce to właśnie ona chciała rozpocząć wojnę i to z powodu swoich przyrodnich siostrzyczek. A jeśli chodzi o próbę "wykradnięcia" tej księżniczki przez Jeimiego i Brona, to nawet tego nie skomentuje, ponieważ za bardzo mnie to boli ;/
Stannis z książki nigdy by czegoś takiego nie zrobił. No ale widać serial dalej brnie w głupotę i niszczenie fabuły. Brawo! Niech żyje król palący własne dzieci! Z pewnością lud go pokocha, a i żołnierzom podniesie to morale.
Stannis w serialu to marionetka czerwonej kapłanki, która jedyne co robi to pokazuje cyce.
Dziwi mnie narzekanie na spalenie córki. To było przykre, ale dobre. Dzięki temu widzimy, jak Stannis zatracił się w dążeniu do zdobycia tronu, jest gotów poświęcić absolutnie wszystko by zwyciężyć. Nie myśli o przyszłości, o potomkach, chce po prostu zostać królem. To jest fajne. A że nie zgadza się z książkowym obrazem Stannisa, cóż, to jest serial, bardzo dobrze, że robią wszystko po swojemu.
zgadzam się z tą opinią. większość czeka na 'słitaśnego' bohatera, a w tym serialu raczej takiego nie ma (:
serial nie musi być jota w jotę pod książkę, inaczej kto by w ogóle czytał? ;)
Ale w końcu to jest serial wzorowany na książce a nie na odwrót, czyli siłą rzeczy serialowi bohaterowie powinni przypominać ich książkowe odpowiedniki.
Córka Stannisa nie umrze, została ogniem wyleczona z Szarej Łuszczycy dzięki Melisandre.