PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 409 tys. ocen
8,7 10 1 409000
7,9 69 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Woooow. Z tym spaleniem corki to nawet scene gwaltu przebili.

ocenił(a) serial na 10
Magii_Mistrz

zaklinam rzeczywistość :D

ocenił(a) serial na 10
WielkieES

o jaaa........ jesteś Azor Ahai !!

ocenił(a) serial na 8
Magii_Mistrz

A co jeśli Shireen to Azor Ahai? :O

ocenił(a) serial na 10
Gargris

no to nie wiem ;d mi jej połowa twrzy wygląda tak samo jak reka Joraha po ataku kamiennych ludzi ;d

ocenił(a) serial na 8
Magii_Mistrz

I tak najlepsza końcówka odcinka. Danka odlatuje na Drogonie, a plebs niech się bije na dole :D

Gargris

haha, dokładnie tak :D

ocenił(a) serial na 7
Gargris

Danuta na następny raz powinna wprowadzić kontrolę osobistą jak na meczach ekstraklasy i karty kibica. Bo jak to możliwe, że każdy może sobie wejść na stadion jak jest tam królowa? :D

ocenił(a) serial na 7
kiTTz

To co było dobre w tym odcinku to scena na arenie. Na spalenie Shireen byliśmy przygotowywani od początku sezonu, w sumie większym zaskoczeniem dla mnie by była obrona córki przez Stannisa niż jej poświęcenie..

Walka Wodnego Tancerza z rycerzem z Westeros to coś na co każdy chyba czekał, a i Hizdahr jednak nie okazał się zdrajcą. Sam rozmach był przyjemny dla oka, a palący ludzi smok potrafił przykuć uwagę. Nie jest to może Hardhome jednak byłem zadowolony.

ocenił(a) serial na 6
kiTTz

Ten sezon jest rozczarowaniem na maksa. Pierwsze cztery odcinki praktycznie dałoby się zamknąć w góra dwóch. Zamach na życie Myrcelli - klapa. Misja Jamiego w celu odbicia córko-bratanicy - klapa. Dorne - klapa, bo niczego nie wnosi poza tym, że jakiś tam Trystan wchodzi w skład śmiesznej rady za Oberyna i małe spojrzenie w kierunku Aniołków Charliego - Żmijowych Bękarcic. Wątek Sansy - klapa, bo nic poza rozkładaniem nóg i snuciem się po zamku w smutnym kapturze, nie robi. Gdzie jest obiecana nam zmiana w postaci zamiast Lady Stoneheart? Gdzie zemsta na Freyach i Boltonach? Ramsay i jego rozbójnicy - rozwalić armię w dwadzieścia osób pod osłoną nocy: wyrżnąć setki koni i osłabić wroga, buahahahahahaha. Arena - po prostu wisienka na torcie. Gdzie te spektakularne płomienie, w których stanęła arena (już na fanowskich rysunkach wyglądało to sto razy lepiej!) po przylocie Drogona? Gdzie zmasakrowane ogniem ciała, krzyczący i uciekający ludzie? Dla mnie totalne rozczarowanie, bo właśnie przy okazji tych walk miałam nadzieję na jakieś wielkie BUM, tymczasem Drogon spalił paru Synów Harpii i tyle. Jedyne, co z tego można wywnioskować to, że smoki byłyby zbyt słabe na podbój Westeros, gdyby Dany wyruszyła po Żelazny Tron.

Póki co, jedynie podobał mi się odcinek ósmy z Dzikimi i Snowem oraz spalenie Shireen (cholernie emocjonująca scena, przy której człowiekowi chce się płakać, bo fanatyzm Stannisa [niczym Szalonego Króla] wymyka się spod kontroli, jednak ciekawe, co na spalenie księżniczki powie Davos), chociaż nie do końca ogarniam sposób w jaki prowadzą postać Stannisa. Nie wiem, jak Was, ale mnie ten sezon rozłożył na łopatki w negatywnym tego słowa znaczeniu, bo jest chyba pierwszym, którego akcja toczy się tak pierońsko wolno, ma masę niedorzecznych wątków rozciągniętych na dziesięć odcinków byle nabić kasę. Obejrzę do samego końca, prawdopodobnie będę też śledziła przyszły sezon, jednak nie ma już takiej frajdy jak wcześniej, gdy wyczekiwało się na każdy odcinek.

kokonamaroko_x

Jeszcze zapomniałaś o wątku Aryi, który nawet przy przewijaniu wydaje się strasznie lipny. Cóż, po świetnym czwartym sezonie, piąty to jakaś pokraczna konstrukcja, gdzie są dwa czy trzy jaśniejsze punkty i cała masa zapychaczy, nielogicznych posunięć i ślimaczo ciągnących się akcji (misja Jamiego to materiał na pół odcinka, Tyrion jechał do Dany i jechał i jechał, i płynął i płynął i szedł... cud że w ogóle zdążył w tym sezonie). Obowiązkowo wcisnęli też na siłę trochę cycków. Melisandre i Żmijka. Obie sceny bez większego sensu, natomiast kiedy matka smoków leży sobie w łóżku razem z kochasiem, to kołderka aż po szyję naciągnięta. Littlefinger knuł i knuł, aż w wyniku swoich dziwacznych ruchów totalnie gdzieś przepadł i przestał liczyć.

Jakieś bez polotu to wszystko.

ocenił(a) serial na 6
majinus

Nie czytałam książek, więc wolałam nie zaczynać tematu, by ktoś mi nie wyskoczył z tekstem: "Ale przecież dokładnie to samo robiła w książce!". Arya i jej misja jest dla mnie totalnie nielogiczna - chce dołączyć do jakiegoś bractwa, w którym będzie musiała zapomnieć o zemście, chociaż każdy z nas wie, że koniec końców pewnie wyciągnie spod kamieni Igłę i rozwali Meryna Tranta, skoro już zawitał do Braavos. Koniec końców, okaże się, że siedzenie w Braavos jest nie dla niej i w dziesiątym odcinku powędruje do Westeros, aby mścić się do woli. Generalnie - wątek, który przewijam, nie mogąc na niego patrzeć, bo denerwuje mnie równie mocno, co uplecione w rogi, włosy Aryi.

Littlefinger to największe z rozczarowań sezonu, bo jest w nim praktycznie niewidoczny. Żadnych intryg, żadnego knucia poza spotkaniem z Olenną, co to ma być? To jest postać, która od pierwszego sezonu jest głównym masterem całego planu gry o tron? Selmy nie żyje, Tyrion, Jorah i Daario będą oczekiwali na powrót swojej Matki Smoków, Bronn i Jamie będą wracać do Westeros ciągnąc ślimacze tempo, Sansa... Cóż, Sansa nawet w połączeniu z Brienne, nic nie jest w stanie zrobić. Stannis być może zetrze się z Boltonami (bo przecież tylko oni na Północy istnieją! Przecież tam nie ma żadnych innych lordów!), Dany z Drogonem będą siedzieć w trawie, Snowa być może zabiją. Dzieciaki nadal siedzą za Murem (na szczęście nie wplątali ich w ten sezon, bo wątek jest równie kretyński, co Arya w Braavos), Cersei odpokutuje idąc naga przez miasto (kolejne cycki do obejrzenia! <3). W sumie resztę można sobie dopowiedzieć, więc po co oglądać? :/
TO jest najlepszy dowód, jak można zbłądzić nie mając pod ręką książki Martina. Dopóki mieli na czym bazować, oglądało się z przyjemnością, ale od kiedy zaczęli kombinować, idą w złym kierunku. Czuję się oszukana przez tfurców, ale dzięki wszystkiemu, nie wykupiłam HBO :D

ocenił(a) serial na 3
kokonamaroko_x

Wszystko co piszesz to świnto prawda ;) Ale pozwolę się wtrącić z jednym - książka Martina, była pod ręką. A nawet dwie. Wszystko co należało zrobić, to wziąć i przepisać z nich najlepsze fragmenty, czyniąc niezbędne skróty i wprowadzając kosmetyczne poprawki. Materiału książkowego było na co najmniej dwa bardzo dobre sezony. Ale tfurcom zamarzyło się napisanie alternatywnej historii i pomijając niemal całkowicie książki, wybździli z siebie takie barachło :(

ocenił(a) serial na 6
Dwight_

Przyznam, że troszeczkę się pogubiłam z tymi książkami, bo wspominają, że sezon kręcili na podstawie Uczty dla Wron, ale przecież wątki Dany pochodzą z Tańca ze Smokami, więc po prostu myślałam, że już skończył im się materiał, ale skoro mieli podstawę do nakręcenia solidnego sezonu bez tykania Dany i wątków z TzS, wkurzam się jeszcze bardziej!

ocenił(a) serial na 3
kokonamaroko_x

Z "Uczty dla wron" to ostał się jako tako tylko wątek Cersei, baaardzo skrótowo potraktowany, oraz ta żałosna namiastka Dorne, jeśli w ogóle można to porównywać do książkowego pierwowzoru, bo poza imionami bohaterów nic się tam nie zgadza, a gdyby tak odjąć Jaime'a i Bronna, doczepionych tam na siłę, to czas antenowy tego wątku jest po prosu śmieszny. Sezon będący wierną adaptacją samej "Uczty..." mógłby być genialny. Mnie się przynajmniej ta część bardzo podobała, mimo braku kilkorga głównych bohaterów sagi. Ale wyszło jak wyszło. Więcej jest w tym sezonie z "Tańca ze smokami", ale również pozostawia to sporo do życzenia.

ocenił(a) serial na 6
Dwight_

Ciekawe, co zaserwują w przyszłym sezonie po ciągu tych skopanych wątków, które miały duży potencjał. Powinni zdecydować się na pilot o tytule: "Jak jeszcze spieprzyć GoT?".

Nie mogę przestać cierpieć z powodu tej akcji na arenie. Fire and Blood... Taaa...

ocenił(a) serial na 6
kokonamaroko_x

Chociaż nieco zmieniam zdanie na temat tego beznadziejnego odcinka po przewinięciu sceny z Shireen, która jest niewątpliwym plusem. Składanie dziecka w ofierze w zamian za lepsze warunki pogodowe (brzmi niedorzecznie) jakby nie było, jest odwzorowaniem mitologi, gdzie Agamemnon był gotów poświęcić swoją córkę, Ifigenię (duży plus za Martinowy mitologiczny pomysł!). Scena była mocna, nie tylko ze względu na krzyki dziecka, ale i żołnierzy, którzy odwracali głowę nie mogąc patrzeć na to okrucieństwo. Plus też za Selyse - zawsze myślałam, że to ona jest fanatyczką po całości i bez wahania będzie gotowa zabić swoje dziecko dla boga, ale widocznie coś w niej drgnęło, gdy słuchała krzyków Shireen, w przeciwieństwie do mężą. Ciekawe ile ostanie się Stannisowi żołnierzy po oglądaniu takich rzeczy :/

ocenił(a) serial na 3
kokonamaroko_x

Stanowczo protestuję, by przypisywać pomysł spalenia Shireen Martinowi! Jest to decyzja twórców serialu. Co do reszty zgadzam się. Selyse pokazała wreszcie trochę człowieczeństwa w przeciwieństwie do Stannisa. Lękam się o biednego Davosa, że jego serducho tego nie wytrzyma :(

ocenił(a) serial na 9
Dwight_

Tak jak napisałeś wierna adaptacja uczty mogłaby być czymś genialnym ;-)
Ja już to widziałem oczami wyobraźni Dorne, Żelaźni, i widzowie tak jak czytelnicy dowiadują się, że ten Świat nie kończy się na północy czy południu....
Czytając książkę czekałem na rozdziały "bohaterów" z pierwszych tomów a tu cyk pyk myk coraz to nowe postacie i historię które prowadzą do jednego ciągłej gry o tron
A żeby tak to zajebać to duet musiał się bardzo postarać - wyszło im to genialnie ;-)

kokonamaroko_x

5 sezon jest zdecydowanie najsłabszy, bo są beznadziejne zmiany,
które wpłynęły na niekorzyść. A to co ciekawe z Uczty dla wron i
tańca ze smokami wyrzucili.

Mnie najbardziej zirytowało brak ciekawych wątków lub debilne zmiany:
-Brak Eurona i Victariona Grejoyów (piraci płyną swoją flotą do Meeren z rogiem, który kontroluje smoki)
Ktoś musi w końcu przewieźć statkami armię Deanerys do Westeros i ujarzmić nieco smoki.
Wielka bitwa o Meereen między siłami Yunkai, a armią Deanerys się zbliża.
-Brak młodego gryfa, Aegona Targaryena i jego złotej kompanii, która atakuje Westeros,
syna Rheagara starszego brata Deenerys, który zginął podczas rebelii. To on jest kartą przetargową Varysa.
-Brak Arienne i Quentyna Martellów. bardzo nudny i spłycony ten wątek w serialu.
Oni powinni popierać Targaryneów. To co pokazali w serialu to popłuczyny.
-Brak oblężenia Riverunn, twierdza Tullych oblegana przez siły Freyów i Lannisterów
-Brak pani kamienne serce, porzucenie bractwa bez chorągwi i zemsty na Freyach
-Zmienienie wątku Sansy. Zamienienie Jeyne Poole, czyli podstawionej fałszywej Aryi na Sanse.
Zupełny brak logiki, co to miało za korzyść dla Sansy i Littlefingera.

ocenił(a) serial na 10
returner

"Brak młodego gryfa, Aegona Targaryena i jego złotej kompanii, która atakuje Westeros,
syna Rheagara starszego brata Deenerys, który zginął podczas rebelii. To on jest kartą przetargową Varysa."

nie przypadkiem Danka została ostatnia z Targaryenów ? (nie czytałem książki możesz mi zaspojlerować) starszy brat żyje? jeśli tak to czy za sprawą Varysa dołączy do Denerys? jak ona to odbierze? masakra jak Modana sukces !!

złotej kompanii , zaatakuje Westeros? ale jak keidy sama bez Danki?

Magii_Mistrz

Aegon jest synem najstarszego brata Daenerys Rheagara przez którego wybuchła rebelia Roberta Baratheona.
Rheagar Targaryen najstarszy syn króla uwiódł lub porwał Lyanne Stark, siostrę Neda Starka. Głównie przez to wybuchła rebelia.
Varys rzekomo ukrył Aegona i podmienił na inne dziecko, by rebelianci nie zabili dziedzica.
Deanerys jest więc ciotką Aegona, ale pierwszeństwo do tronu miałby Aegon, jeśli jest rzeczywiście synem Rheagara.
Inna teoria mówi, że to marionetkowy podstawiony smok
wywodzący się z roku Blackfyre, którzy pochodzą od bękartów Targaryneów, a w godle mają odwróconego czarnego smoka.
Ród Targaryen ma czerwonego smoka.

kokonamaroko_x

Trafnie podsumowany sezon :)

kokonamaroko_x

Mały palec to chyba taka zmyłka Martina. Wszyscy liczą, że to najwiekszy gracz w Westeros, a to zwykły dorobkiewicz z olejem w głowie, który i tak skończy z drugim uśmiechem na gardle. Tywin był wielkim strategiem i mówcą, skończył na sraczu z bełtem w kiszkach, wpakowanym rpzez pogardzanego syna karła, który jak sądził gnije sobie na słomie w lochu.

ocenił(a) serial na 7
kokonamaroko_x

Szczerze polecam Ci przeczytać Pieśni Lodu i Ognia. W serialu jest pominięte wiele wątków i postaci które mogłyby Ci się spodobać :)

ocenił(a) serial na 6
majinus

No Tyrion chociaż dotarł do Danki, Varys jak rozumiem wciąż rozgląda się po każdym burdelu w Volantis gdzie też mógł się skryć ten kurdupel xD

kozas15

Sądze, że Varys dobrze wiedział o Mormoncie i zaaranżował taki przechwyt, tak żeby nikt nie powiązał go z dostarczeniem Tyriona do Danki. Ryzykowne, ale tak samo jak samotna podróż w powozie.

ocenił(a) serial na 6
kozas15

Haha :D

ocenił(a) serial na 6
kiTTz

Eh, Stannisowi kibicowałem, ale to co zrobili z nim teraz :< No kompletnie jak dla mnie nie pasuje do postaci, on by jakby musiał sam chwycił za szpadel i odśnieżył drogę do Winterfell dla swojej armii i jeszcze pobudował igloo aby się schronili. Jest przecież zafiksowany na punkcie sprawiedliwości, a jaka była sprawiedliwość w spaleniu własnego dziecka? Nie mam już za bardzo dla kogo oglądać ten serial bo Danka denerwuje, Bronn to raczej postać trzecioplanowa, Jorah i tak niedługo umrze na szarą łuszczycę, Boltonowie są źli jak jakiś villain z Bonda, wątki Aryi i Sansy są nudne. No jeszcze czasami szef wróbli i babcia od Tyrellów potrafią przyjść z zaj*bistością, ale to tyle.

ocenił(a) serial na 9
kiTTz

Wszystkich oburza, że Stannis spalił córkę, a ja mam to gdzieś, już dawno twórcy serialu odeszli od książkowego pierwowzoru, to nie jest ten Stannis, którego pokochało miliony czytelników, tylko jakaś nędzna hybryda religijnego fanatyka i okrutnego despoty. Szkoda mi widzów, którzy nie czytali książek i nie zapoznali bliżej z tym bohaterem a i samego aktora, któremu dali tak płaską, beznadziejną rolę.
Co do odcinka, zafundowali nam kolejną epicką scenę, tym razem na arenie w Meereen. Niewiele ustępuje bitwie z nieumarłymi w poprzednim odcinku, oglądałem z wypiekami na twarzy, Synowie Harpii bardzo klimatycznie źli. Drogon prawie równie zaje...sty jak Duch, mój ulubiony zwierz w sadze. Reszta wątków bez większych zarzutów, podoba mi się pomysł by Arya zajęła się w końcu należycie "Fu...king Maryn Trant" jak go ładnie nazwał kiedyś Ogar :-) Pomści w końcu śmierć Syrio Forella (o ile zginął).
Nawet spalenie Shereen mi nie przeszkadzało, bo już jestem pogodzony, że Stannis i tak dostanie w końcu po d...pie.

ocenił(a) serial na 8
killer83_2

Ja bym się o Stannisa tak nie obawiał - im więcej kłód pod nogi mu rzucają twórcy, tym bardziej mam wrażenie, że on tą wojnę o Winterfell ostatecznie wygra.

kiTTz

Ale jak zabili w serialu dzieci młynarza albo tego chłopca, kolege Aryi, to mało kto się tak burzył. To ten rodzaj hipokryzji - może paść 1000 cielaków na mięso i jest ok, ale zabiją jednego szczeniaczka to wszyscy mają o to wielki ból d...py. Dla równowagi zasugerowali tez scene brutalnego gwałtu przez Tranta, ale na to też mało kto zwraca uwagę, no bo Shiiiiireeeeen! Książki lubiła czytać i Cebulak dał jej jelonka.

To brutalny świat, w którym nikogo nie faworyzują.

Akcja na arenie na plus, aż mi barszczyk wystygł, bo nie mogłem sie oderwac od ekranu.

ocenił(a) serial na 8
Arg

no fajnie, ale ty kompletnie nie rozumiesz jednej rzeczy - w scenie spalenia Shireen nie jest ważne kto zginął, a kto się przyczynił do tej śmierci. To jest najbardziej bulwersujące w tej scenie. Ojciec, który posyła własną córkę na śmierć...

gawlacki

Wiadomo dlaczego taką decyzję podjął. Że ja podjął, cóż... wiele poświęcił i będzie go to prześladować. W przeciwieństwie do naszego świata u nich ta magia po złożeniu ofiary jednak działa. Albo Mel kiwa palcem po dostaniu ofiary. Gdyby jej nie złożyli to Shireen i tak by umarła razem z całym obozem i tymi na murze i wieloma ludźmi w Westeros. Bo Stannis to jedyny człowiek, z tych na stołkach, który bierze pod uwagę zagrożenie Westeros ze strony północy za murem. Inaczej ten świat zaleją Inni z armią zombie.

Arg

PS Uprzedzając...Nie, ja bym takiej decyzji raczej nie był w stanie podjąć i zamarzłbym ze swoją córką i żoną.

Zauważcie, że na różne sposoby ci rodowi u władzy są odarci z niezaleźności i poświęcają swoje dzieci na jakieś cele np małżeństwa, czasem niezbyt udane bo wydają 15-latke za starego knura, który ją brutalnie gwałci. Dzieci i oni sami są pionkami na szachownicy, bo nie urodzili sie prostakiem, który bierze se za żonę taką z najwiekszym tyłkiem we wsi i musi sie martwić tylko dostarczeniem żarcia swojej rodzinie i ucieczką na czas w razie wojny. Król martwi się o całe królestwo.

ocenił(a) serial na 7
Arg

Nie rozumiem dlaczego sądzisz, że to Stannis jest jedynym którego interesuje bezpieczeństwo Westeros. W tym odcinku właśnie widać coś innego: pali własne dziecko, żeby poprawić pogodę która pomoże mu zająć północ. Gdyby mu zależało na bezpieczeństwie to by siedział w Czarnym Zamku.
A teraz jeszcze dochodzi wątek w którym chce przekupić Nocną Straż w zamian za jakichś ludzi w przyszłości, która i tak prawdopodobnie dla niego nie nadejdzie.

Ygrek_

A kto inny się zainteresował tematem zombie z pretendentów do tronu?

Stannis de facto znalazł się w sytuacji bez dobrego wyjścia.

Nie złoży ofiary i będzie szedł naprzód - jego ludzie umrą albo pouciekają.

Wycofa się na mur, to może tam zostać kilka lat, nim zbierze siły a zima złagodnieje. Ale nadchodzą inni więc nie złagodnieje. W tym czasie Bolton urośnie w siłę.

Poświęca dziecko - zyskuje pogodę i jego ludzie widza tę ofiarę, teraz będą walczyć by ta ofiara nie poszła na marne, nie dla niego tylko dla Shireen, dojdą do Winterfell i dalej choćby na kikutach. Ale traci dziecko, relacje z żoną jeszcze gorsze będą, fani go nienawidzą, nawet jesli osiągnie cel i zdobędzie tron a potem rozprawi się z innymi.

Po mojemu to najwyżej może zostać lordem północy i klęknąć przed Daenerys, jeżeli ta ocali resztki Westeros swoimi smokami. Chociaż dwa smoki to nie jest takie wunderwaffe, musiałyby podrosnąć do rozmiarów Smauga. A to zajęłoby chyba dekady.

ocenił(a) serial na 5
kiTTz

Odcinek super.
Pierwszy raz od momentu spalenia Shireen przeryczałam cały odcinek. Stannis okazał się fanatykiem, spalił własną córkę, którą kochał by osiągnąć swój cel.
Nawet Selyse się sprzeciwiła, choć ona była tym "złym" rodzicem dla małej. Masakryczna i okrutna śmierć. Teraz pewnie Brienne go zabije, w następstwie spalenia Shireen zginie Ramsay, choć tyle dobrego, a Danka wyląduje no właśnie, gdzie? Bo w to, że twórcy serialu będą się trzymać książkowej wersji, nie uwierzę.
Ok.
Wątek Aryi, lubię go od samego początku, do przewidzenia było, że spotka Tranta w Bravos, zaskoczona jestem jedynie pedofilem-Trantem i obawiam się, żę Arya na własne życzenie zostanie zgwałcona, oby do tego nie doszło. Jak Arya to tylko Jaquen.
Mur- dzicy przeszli, olbrzym też, swoją drogą ciekawe jak on się zadomowi za murem. Będzie uprawiał ziemię? Jak samotna musi być taka istota.
Daenerys- świetny watek. Smoki kocham i wielbię, Drogon został moim bohaterem, btw wygląda przerażająco. Cała scena na arenie, synowie harpii i Jorah, podobało mi sie to jak cholera. Kocham Drogona.
z całego odcinka pamiętam jedynie krzyk palonej Shireen i wrzask Drogona. Na tą chwilę nie mam nic więcej do dodania.
Uwielbiam ten sezon za nieprzewidywalność.

kiTTz

Akcja na arenie niczym z ataku klonów

ocenił(a) serial na 8
Filipt15

dokładnie! pomyślałem to samo jak oglądałem ;-)

ocenił(a) serial na 10
kiTTz

Trochę szkoda, że przez połowę sezonu wiało nudą i dopiero teraz się porządnie rozkręca.
8 i 9 odcinek zdecydowanie najlepsze jak na razie.
Jednak ja bym poruszył zupełnie inną kwestię. Tak przemyślałem to sobie na spokojnie i tak naprawdę rok przygotowań do sezonu i mało co się dzieje (mało wydarzeń).
10 odcinków to tak naprawdę 2 miesiące z kawałkiem i to nic w porównaniu z innymi serialami, których liczba odcinków w sezonie nie spada poniżej 20.
Każdy sezon Gry o Tron ogląda się w mgnieniu oka, niektóre postacie na 10h sezonu mają swój udział przez np. 20 minut. To trochę smutne.

ocenił(a) serial na 7
mejki

Jeden z lepszych odcinków tego sezonu.Spalenie na stosie jak dla mnie szokujące i niezrozumiałe.
Pokazuje kim tak naprawdę jest król Stannis.
Szkoda,że sezony nie powstają częściej....

ocenił(a) serial na 9
mejki

Jaj mam trochę inne zdanie.

Ten sezon generalnie strasznie się wlekł. Sam kręcący z Goździkiem na murze, Daenerys totalnie nie radząca sobie z samodzielną władzą, Jaimie porywający na przysłowiołą pałę swoją córkę i Cersey siedząca w pierdlu. Brakowało mi tutaj intryg z poprzednich sezonów - wszystko się jakoś nie klei. Sekta usunęła burdel ze stolicy więc scenarzyści aby nas zaszokować zaserwowali nam gwałt Sansy i spalenie przez Stannisa własnej córki...

Co mi się podobało? - ruszenie z kopyta wątku Daenerys i przypomnienie widzą, że jest matką smoków. Szkoda jednak, że ten wątek pojawił się dopiero na końcu i zapewne rozkręci się dopiero w następnym sezonie.

Albo się starzeję albo ten sezon był naprawdę słabiutki;P

ocenił(a) serial na 10
Ines13

Ale przecież już mnóstwo osób wspominało, że książka w tym momencie właśnie taka jest, więc trudno aby w serialu było inaczej. Trzeba to przeboleć ;)
Bardziej mnie zasmucił fakt, iż ponoć odrzucono pomysł o wtrąceniu wątku Lady Stoneheart, czyli powrocie Catelyn Stark, na co chyba większość czekała.

ocenił(a) serial na 9
mejki

Akurat to, że odrzucono wątek Lady Stoneheart bardzo mnie cieszy. Moim zdaniem Martin za bardzo z tym przekombinował (zresztą sam przyznał, że z perspektywy czasu żałuje tej decyzji. Na szczęście serial może to poprawić.)

Nie chodzi o to, że "książka taka jest", ale na sposób w jaki to przekazali. Wątek Aryi miał potencjał, a został tak nieprawdopodobnie rozciągnięty, że nie dało się tego oglądać. Przez pół sezonu myła podłogę:/

To nie w treści leży problem, ale w braku dynamizmu. Dopiero 8 i 9 odcinek nieco ruszyły ze stagnacji (aczkolwiek 8 dopiero na koniec - nie zmienia to jednak faktu, że bitwa z innymi była epicka i wynagrodziła mi pół godziny wypełnione flirtami Sama i histerią Cersei)

ocenił(a) serial na 10
Ines13

A jak mieli to przekazać? Jeżeli na przykład przez pół książki Arya faktycznie myje podłogę? Mogli to urozmaicić w serialu i mogła przy tym tańczyć break dance'a.
Wiadomo, że nie zobrazują każdego elementu, każdej rozmowy, każdych przemyśleń bo wszyscy by posnęli. Akurat wątek Aryi mnie w żaden sposób mnie przynudził.
A to raczej nie jest pierwszy sezon w którym wszystko rozkręca się na końcu ;)

ocenił(a) serial na 9
mejki

"A jak mieli to przekazać? Jeżeli na przykład przez pół książki Arya faktycznie myje podłogę?" - No nie wiem, na przykład ująć temat w czterech odcinkach, zamiast w ośmiu? Chyba nic by się nie stało gdyby wycięli kilka scen mycia podłogi:/

Poza tym każdy profesjonalny filmowiec wie, że nie oddaje się wiernie książki - bo to się nie sprawdza. Nie musieli więc tak rozwlekać wątku Aryi - zwłaszcza, że nie mieli możliwości ukazać jej przemyśleń. Oczywiście to tylko moje zdanie, ale jak dla mnie Arya miała chyba najnudniejszy wątek w tym sezonie - przez 3/4 sezonu robiła za mopa:/

Z tym, że sezony rozkręcają się na końcu, to masz oczywiście rację. Ale generalnie inne sezony, pomimo wolniejszego tępa, były po prostu lepsze. Ten sezon nie dał większości postaciom pola do popisu:
- Cersey w pierdlu,
- Margery w pierdlu,
- Jaimie.... - w ładniejszym pierdlu.
- Sansa po przebłyskach samodzielności znów wróciła do etapu popychadła z pierwszego sezonu,
- Littlefinger siedzący w pustym burdelu z uśmiechem typu "Bosz, ale jestem zły", jakoś stracił swój urok.

Generalnie uziemiono w tym sezonie najlepszych intrygantów, a zamiast tego wepchnęli nam seksy Sama i Goździka... A właśnie, zapomniałam o Daenerys , która przez 3/4 sezonu seksiła się ze swoim poddanym, zamiast rządzić...

Ale plusy są takie, że przyszły sezon przynajmniej zapowiada się ciekawie. Przyda się w końcu podkręcenie akcji :)

ocenił(a) serial na 7
Ines13

Nie wiem czy ktoś zwrócił na to uwagę, ale Deanerys powinna mieć armię kilku tysięcy Nieskalanych i do tego swoich najemników, a w serialu są pokazani jako marne "patrole?". Do tego Synowie Harpii - powinni być skrytobójcami, a nie ludźmi którzy wychodzą na ulicę jak gdyby nigdy nic i mordujący kogo popadnie. W dodatku te eunuchy miały być najlepszymi pieszymi jednostkami, a są pokazani po prostu jako wieśniacy z kijami. Pokazywanie Sama wzdychającego do tej Goździk to zwykła strata czasu, fabuła się na prawdę wlecze, dopiero Hardhome ruszyło fabułę, chociaż szkoda że tam nie dodali postaci którą bardzo chciałbym zobaczyć - Val. Co do reszty - wątek Aryi jakoś strasznie nie odbiega od książki, ale jest nieciekawie pokazany - jak dla mnie.
Jak Synowie Harpii pokazali kły, to scenarzyści wykastrowali Hizdara zo Loraqa (czy jakkolwiek się to piszę) - męża/przyszłego męża Deanerys (nie oglądam serialu zbyt uważnie, więc nie wiem jak to teraz wygląda). Miał być pewnym siebie człowiekiem, który widział w Dance tylko drogę do władzy, a nie przerzucającym się słówkami sługusem.

ocenił(a) serial na 9
Ygrek_

Podpisuję się pod tym obiema rękami.

Deanerys zdobywając armię niepokonanych Nieskalanych miała wymiatać, a zamiast tego siedzi w jakieś dziurze i bawi się w wyzwoliciela niewolników (tylko szkoda, że jakoś to marnie jej wychodzi...) Ma przecież smoki, ma Nieskalanych oraz armię z miasta, które podbiła (bo zakładam, że miasto ma jakiś żołnierzy) Co ona tak jeszcze robi i czemu nie idzie po żelazny tron?:/

- Nieskalani, których miało być tysiące skurczyli się nagle to kilku oddziałów biegających na pałę po całym mieście i nie potrafiący poradzić sobie z grupą buntowników:/
- Sam i Goździk to jakaś tragedia. Na murze nigdy nie działo się zbyt wiele, ale teraz twórcy przeszli samych siebie... Nie sądziłam, że to powiem, ale chcę aby wrócił Snow!
- Wątek Aryi można by było streścić w trzech odcinkach, a tak siedziała w tej świątyni (?) przez cały sezon i myła podłogę (ewentualnie trupy) To mógłby być bardzo ciekawy wątek, ale za bardzo to rozwlekli.

Oby przyszły sezon był lepszy.

ocenił(a) serial na 7
Ines13

Oh nie mów że na Murze nic się nie dzieje. W tym i poprzednim sezonie najlepsze momenty jak dla mnie - były właśnie na Murze :P
Dany siedzi w Zatoce Niewolniczej bo chcę się przygotować do roli królowej kilku królestw. A to że jej nie wychodzi to cóż. Teraz jak na to patrzę, to zalatuje mi to hipokryzją. Spaliła 1 miasto żeby zdobyć armię, następne miasto zdobyła i oszczędziła, a teraz boi się zabić kilkoro zakładników żeby wywołać posłuch u szlachty (przynajmniej w książce miała zakładników :))? Jakby tego było mało to na początku zabiła iluś tam "panów" przybijając ich jako znaki drogowe :v Z tego można wywnioskować że nasza "Mhysa" to tylko rozkapryszona dziewczynka, która działa zależnie od jej humorków :P

ocenił(a) serial na 9
Ygrek_

Mur przechodził swoje złote czasy w poprzednim sezonie - faktycznie dali wtedy czadu za wszystkie czasy tą bitwą. Ale generalnie to poza 4 sezonem, za wiele się tam nigdy nie działo (a teraz dzieje się jeszcze mniej odkąd Sam awansował na głównego bohatera Nocnej Straży - a przynajmniej na kogoś, kogo najczęściej pokazują...) Oczywiście to tylko moje zdanie;P

Danka odkąd wygnała Mormonta leci równią pochyłą. Nigdy nie miała umiejętności przywódczych, ale jej doradca jakąś ją ciągnął i tak to szło. Bez niego zachowywała się jak totalna hipokrytka: walczy z "panami", a potem się z jednym z nich zaręcza. Zamyka areny, potem je otwiera. Ja już jej nie ogarniam - niech przyjmie jeden front, bo ludzie w tym mieście już się chyba pogubili:/

Poza żałosnymi rządami jej jedynym zajęciem było ruchanie swojego żołnierza:P W tym sezonie Danka osiągnęła dno - i odetchnęłam z ulgą, kiedy na plan powrócili Mormont i Tyrion. Generalnie ona jednak nie nadaje się na królową siedmiu królestw i w tym sezonie pokazano to dobitnie - szkoda, bo kiedyś jej kibicowałam:P